Forum Bieganie.pl

Witam
Mój rekord w maratonie to 3:31 postanowiłem że to ostatni moment na połamanie 3h. Mam 43 lata także muszę to zrobić w tym roku. Może podpowiecie mi coś odnośnie moich przygotowań.
Zaczynam od niedzieli 27.01. To było długie wybieganie 30k tempo około 5:30. Końcówkę czułem już mocno w nogach.
Tydzień zamknąłem 116km

Poniedziałek 28.01 Siła plus 6x3min
Nie zregenerowałem się chyba do końca po wczorajszym longu i było ciężko. Już na rozgrzewce ledwo przebierałam nogami. Zrobiłem 16 górek różnych skipów a później 6x3min na przerwie 2 min. Tempo odcinków 4:00-4:05. Puls rozbujałem prawie pod 160 (u mnie to już wysoko)
Jutro ciągły.

Mało danych podajesz żeby coś doradzić. 116 km tygodniowo to sporo. Jaki jest Twój aktualny czas na 10km lub w półmaratonie?

116km w poprzednim tyg to najwiecej w mojej przygodzie z reguły biegałem 80-90 max oczywiście zimą przy robieniu bazy. Dychę pobiegłem w 37:33

Z takiej dyszki śmiało można łamać 3h. Ja dychę poleciałem w 37.53 a za miesiąc maraton w 2.58.

A napisz mi jeszcze proszę jakie masz PB w półmaratonie? Mnie na jesieni trochę nie wyszło (kłopoty mięśniowe) i zrobiłem 1:25 ale na wiosnę w próbie generalnej w Gdyni chciałbym nabiegać 1:22-1:23 wtedy będę spokojniejszy o maraton.

Na tamten czas miałem 1.25.37 w Półmaratonie Ślężańskim który nie jest płaski więc ciężko powiedzieć. No ale jeśli zrobiłeś 1.25 to jest dobry czas na 3h.

sea1976 pisze:Witam
Mój rekord w maratonie to 3:31 postanowiłem że to ostatni moment na połamanie 3h. Mam 43 lata także muszę to zrobić w tym roku. Może podpowiecie mi coś odnośnie moich przygotowań.
Zaczynam od niedzieli 27.01. To było długie wybieganie 30k tempo około 5:30. Końcówkę czułem już mocno w nogach.
Tydzień zamknąłem 116km

sea1976 pisze:na wiosnę w próbie generalnej w Gdyni

To plany mamy podobne, Gdynia i później Łódź, tylko ja troszkę wolniej 3:05-10.
Będę obserwował jak poszło i może w przyszłym roku również powalczę o 2:59:xx - też będę miał wtedy 43.

43 lata to bardzo fajny rok.
Też wtedy połamałem 3h w maratonie, czego i Tobie życzę.
Jedna taka uwaga nie przesadź z kilometrażem bo musi być czas i na regenerację i na świeżość przed startem.

W tydzień 116km i na zakończenie 30km w niedzielę. W poniedziałek "Siła plus 6x3min" No mogło braknąć regeneracji. No ale też zależy od trybu życia - wiadomo.
A co robiłeś w sobotę z ciekawości, że w niedzielę nie szło najlepiej? Prócz nawarstwienia zmęczenia oczywiście.
Powodzenia w wyzwaniu!

Papiery na łamanie są.

yaaceek pisze:W tydzień 116km i na zakończenie 30km w niedzielę. W poniedziałek "Siła plus 6x3min" No mogło braknąć regeneracji. No ale też zależy od trybu życia - wiadomo.
A co robiłeś w sobotę z ciekawości, że w niedzielę nie szło najlepiej? Prócz nawarstwienia zmęczenia oczywiście.
Powodzenia w wyzwaniu!

W sobotę biegałem 4x3km po około 4:30 ale były fatalne warunki. Śnieg bardzo niestabilne podlłoze sporo mnie to kosztowało. Mięśniowo dostałem w kość.

Keri pisze:43 lata to bardzo fajny rok.
Też wtedy połamałem 3h w maratonie, czego i Tobie życzę.
Jedna taka uwaga nie przesadź z kilometrażem bo musi być czas i na regenerację i na świeżość przed startem.

Będzie czas na zejście z kilometrażu i łapanie świeżości. Dwa dni w tygodniu mam luźniejsze z reguły luźna dyszka i jakiś core

Wtorek 29.01
Dzisiaj czułem się już zdecydowanie świeżej może do końca się jeszcze nie zregenerowałem na to przyjdzie czas jutro ale latało mi się dużo swobodniej niż wczoraj.
Zrobiłem 12km ciągłego średnio po 4:28 na dość dobrym tętnie około 140-145
Jutro dyszka regeneracyjna i relaks

30.01 środa
Luźna dyszka do 135hr bez historii. Samopoczucie coraz lepsze także jutro się przefiltruje.