Strona 1 z 7

Agnusia93 - Budowanie formy pod 5 km

: 29 maja 2018, 15:13
autor: Agnusia93
Witam.

Jestem Agnieszka i mam 25 lat. Postanowiłam wrócić do biegania - miałam wcześniej krótką przygodę na studiach z bieganiem.
Mam 154 cm wzrostu i 59 kg wagi. Pracuję typowo przy komputerze więc mój tryb życia nie był za aktywny. W połowie kwietnia kupiłam rower i pokochałam jazdę na nim. Do tego stopnia, że wracam na nim z pracy do domu (22 km). Ostatnio stwierdziłam, że jednak rower to za mało i że chcę zacząć biegać. Przy okazji liczę, że waga pójdzie w dół za jakiś czas.

Jestem po dwóch treningach. Ostatni był wczoraj. 5 km - niestety nie był to ciągły bieg, były momenty gdzie kawałek musiałam przejść i po chwili znów zacząć biegać. Przyszłam cała spocona i zmęczona. Nie poddaję się jednak:)
Przy okazji aktywowałam sobie okres próbny konta premium na endomondo by przetestować wersję premium oraz plan treningowy - zobaczymy co z tego wyjdzie:)
Moje plany?
Przebiec do końca sezonu 10 km bez zatrzymywania się. Byłoby pięknie.

Re: Gdy rower to za mało

: 30 maja 2018, 23:41
autor: Agnusia93
Dzisiejszy trening zaliczony:)
Wyszłam pobiegać koło godziny 22 więc już całkiem późno. Na szczęście moja dzielnica jest dobrze oświetlona:)

Dziś miałam 3 interwały i myślałam, że nie dam rady, ale się udało. Niesamowicie się cieszę:)

Trening: Interwały
Dystans: 5,75 km
Czas: 41:39 s
2018-05-30 23_37_48-Endomondo.png

Re: Gdy rower to za mało

: 01 cze 2018, 09:39
autor: Agnusia93
W tym tygodniu ostatni trening za mną. W planie treningowym 3 dopiero.
Dziś mało spałam, jakieś 3 godziny, jakoś tak wyszło. Umówiłam się na 7 rano na paznokcie, a wiedziałam, że wieczorem nie znajdę czasu na bieganie (impreza u znajomego) to postanowiłam pobiegać po zrobionych paznokciach, akurat wrócić do domu dłuższą drogą.

Bieg zaczęłam o 8.10 rano. Powiem tyle, wczesna pora a już słońce mocno dawało w kość i było mi gorąco już po pierwszej minucie.
Na termometrze w domu pokazuje mi 25 stopni w cieniu. A biegałam głównie w słońcu.

Dziś 2 interwały po 1,6 km i dwa spokojne biegi 10 minut w tempie 8 min na km. Trening zrobiłam cały, ale były dwie krótkie przerwy gdzie zastopowałam endomondo. Ostatni odcinek 10 minutowy gdzie miało być wolne tempo 8 min/km tak naprawdę cały przeszłam.
Brakło mi sił by spróbować chociaż przebiec;( Myślę, że pogoda zrobiła tutaj swoje.

O dziwo chociaż nie jestem zadowolona z tego treningu endomondo mówi mi, że pobiłam mój rekord życiowy na 5 km w czasie 34 min i 34 sek. Troszke mnie to zaskoczyło. Następny trening w poniedziałek, a dziś możliwe, że zrobię trochę km na rowerze jeszcze:)

Re: Gdy rower to za mało

: 04 cze 2018, 22:16
autor: Agnusia93
Dwa dni bez biegania - celowe. Spodziewałam się, że będzie ciężej się zebrać dzisiaj, ale o dziwo nie było z tym problemu.
Endomondo mi podyktowało, że dziś czas na spokojny 5 kilomtrowy bieg równym spokojnym tempie 8 min na kilometr. Bez interwałów.
Całkiem dobrze mi poszło i jestem zadowolona.
Bez postojów, bez marszo-biegów. Nawet przez 2 pierwsze km miałam szybsze tempo:D
Mam nadzieję, że wychodzenie na trening wchodzi mi pomału w nawyk.

Re: Gdy rower to za mało

: 06 cze 2018, 20:46
autor: Agnusia93
Dziś dzień sprawdzenia się. Dzień testu Coopera.

Wcześniej jednak trzeba było wrócić do domu z pracy. 22 kilometry na rowerze w czasie 1 godzina i 9 minut:) Całkiem przyjemnie się wracało.

Wracając jednak do dzisiejszego treningu biegowego. Temperatura dziś odczuwalna była niższa niż przez ostatnie dni, więc wyszłam na trening trochę wcześniej niż zwykle, przed 20. Plan treningowy z endomondo stwierdził, że dziś jest ten dzień i ta chwila - czas wykonać test Coopera! Endomondo mówi, więc ja biegnę.

Mój poprzedni dystans na tym 12 minutowym odcinku to 1,89 km.

Zaczęłam 5 minutową rozgrzewką - teraz tak myślę, że trochę zbyt mocną, mogłam wolniej biec. Po rozgrzewce nadszedł ten czas. Słyszę w uszach charakterystyczne 3 piknięcia i start zaczynamy biec szybciej i mocniej!
Było dobrze do 6 minut, potem tempo cały czas malało. Brakowało sił, czułam to, ale biegłam do samego końca - dałam radę!

Mój wynik w teście to 2,02 km. Nie jest źle:)
Po tym wysiłku powinnam jeszcze przez 5 minut spokojnie biec, ale nie było mowy o tym, szłam sobie ale całkiem dobrym tempie jak na mnie.

Łączny dystans jaki pokonałam to 3,19 km w czasie 22 minut i 9 sekund.

Re: Gdy rower to za mało

: 11 cze 2018, 22:19
autor: Agnusia93
Powinnam w piątek 8 czerwca biegać. Powinnam zrobić interwały. Nie zrobiłam. Nie nadrobiłam również tego treningu ani w sobotę ani w niedzielę. Ale cóż, swój własny wieczór panieński ma się tylko raz! :hahaha: :hahaha:

Dziś trening. Spokojny bieg w tempie 8 min/km. O dziwo mój Łukasz postanowił mi potowarzyszyć, niestety ale nie chciał biegać postanowił szybciej iść. I tak został w tyle a ja biegłam wolniej niż nawet powinnam. Chyba nie namówię go na bieganie, a szkoda.

Dziś zmieniłam trasę, miałam więcej wzniesień przed sobą, ale dałam radę:) Ogólnie czuję, że idzie mi coraz lepiej. Dziś też postanowiłam założyć moją opaskę fitness - Fitbit HR, która jakiś czas leżała w szufladzie. Podczas biegu opaska pokazywała bpm 164.

Re: Gdy rower to za mało

: 12 cze 2018, 22:09
autor: Agnusia93
Dziś miał być dzień wolny od biegania, ale... Miałam zaległy jeden trening z piątku i pomyślałam sobie czemu nie.

Plan treningowy z endomondo podpowiadał, że zaległy mam bieg z dwoma interwałami. No ok, lecimy z tym koksem. Słuchawki na uszy, endo odpalone i biegniemy. Całkiem dobrze mi się biegło, miałam trochę wzniesień przed sobą. Nawet jeden biegacz mi cześć powiedział - ale to było miłe!! :ble: :ble:

Zegarek fitbit pokazywał mi podczas interwałów 174, a przy spokojnym biegu 164.

Planuję pod koniec czerwca wystartować w biegu wieczornym na 5 km. By się sprawdzić, zobaczymy co z tego wyjdzie:)

Re: Gdy rower to za mało

: 14 cze 2018, 08:56
autor: Agnusia93
Wczoraj kolejny trening. Strasznie nie chciało mi się go robić. Byłam zmarznięta (miało być ciepło i nie padać więc do pracy pojechałam na rowerze w krótkich spodenkach. Padało i było zimno. Wracałam samochodem bo mój Łukasz po mnie przyjechał).
Jak się zebrałam to powiedziałam sobie teraz albo w ogóle. Założyłam buty i wyszłam, tak jak byłam ubrana. I to był błąd. Nie założyłam stanika sportowego i poczułam to od razu jak zaczęłam biec. Na dodatek miałam polar na sobie, bo po co go zdejmować skoro mi zimno...
Więcej tego błędu nie popełnię. Stanowczo!

Trening zrobiłam i to w całości chociaż miałam wątpliwości bo jak zaczęłam biec na początku było mi ciężko.
Rozgrzewka standardowa 10 minut wolnego biegu a potem czas przyszedł na 3 interwały po 1 km. Ich tempo było rożne - choć nie do końca ufam endomondo pod tym względzie.
Chciałam sprawdzić tempo każdego interwału ale nie ma takiej opcji :niewiem: Aż dziwne, bo rozpisane jest na diagramie co sekundę a bez przesady bym wyliczała średnią... Wielki minus!

Wróć - znalazłam. Na stronie www nie ma tego, trzeba sprawdzać w aplikacji na telefonie. A to ciekawe...

Rozgrzewka 10 minutowa: 1,3 km tempo 7:34
I interwał 1 km: tempo 6:25
II interwał 1 km: tempo 6:13
III interwał 1 km: tempo 5:55

Ostatni interwał choć nie miałam totalnie sił spotkałam biegacza, który biegł obok i został w tyle za mną. To mi dodało nagle sił, o których nie miałam pojęcia. Szkoda tylko, że po 200 metrach facet zaczął iść, bo to spowodowało że nie utrzymałam już tak dobrego tempa. Ah ta rywalizacja i adrenalina:D

Ostatni odcinek po interwałach 10 minut wolnego biegu. Połowę czasu przeszłam w szybszym krokiem, a połowę przebiegłam powoli. Wróciłam strasznie zmęczona ale zadowolona.

Co do bmp to 182 podczas interwałów, a 174 podczas wolniejszego biegu.

Re: Gdy rower to za mało

: 19 cze 2018, 08:21
autor: Agnusia93
W piątek miałam mieć trening. Brakło czasu - te piątki są pechowe jakieś. Nadrobiłam go dopiero w niedzielę 17.06

Zaplanowane 2 interwały po 1,6 km. Normalny trening ten dystans na 2 interwały się już pojawiał. Wyszłam z domu, muzyka leci w tle i standardowo robię 10 minutową spokojną rozgrzewkę. Zaczynam interwał, szybszym tempie ale nie na maksa, mniej więcej wyczuwam już swoje tempo w jakim jestem stanie biec szybciej na dłuższym dystansie.
Dotrwałam do końca 1 interwala i miałam dość. Bolały mnie łydki, pierwszy raz i nawet pojawiła się kolka. Minuta spokojnego biegu w teorii - w praktyce szłam. Zaczyna się 2 interwał, zaczynam biec ale spokojniej. I zaczynają się schody. Łydki bolą dalej. Po raz pierwszy nie dotrwałam od końca interwała, na zmianę biegłam i maszerowałam. Trochę mnie to podłamało.
Na koniec treningu mam 10 minutowy spokojny bieg, tutaj też już na zmianę bieg z marszem.
Jestem załamana tym treningiem, nie wiem co się stało... A poprzedni był w środę 13.06.

Międzyczasy:
Rozgrzewka 10 minutowa - 1,24 km tempo 8 min/km
I interwał 1,6 km - 6:07 min/km
II interwał 1,6 km - 7:24 min/km
10 minut spokojnego biegu - 1,25 km - 7:59 min/km

Wczoraj powinnam biegać - brak czasu. Planuje dzisiaj nadrobić ale nie wiem czym się uda. Zwariowany tydzień mam. W sobotę wszak wychodzę za mąż więc możliwe, że w ogóle nie pobiegam w tym tygodniu.

Re: Gdy rower to za mało

: 10 lip 2018, 08:24
autor: Agnusia93
Dawno mnie tu nie było.
Najpierw przerwa przed ślubem - brakowało czasu by wyjść pobiegać, a potem przeziębiłam nerki i miałam pobyt w szpitalu.
Teraz już jest w porządku i wracam do treningu. Dalej zabiegana jestem ale myślę, że będę znajdować przed snem czas by wyjść pobiegać.
Trzy tygodnie przerwy - to dość sporo. Postanowiłam więc rozpocząć nowy plan treningowy na endomondo. Ten sam cel - 10 km. System od nich porównał moje ostatnie biegi i wygenerował nowy plan. Tak się przedstawiają jego pierwsze tygodnie - pokazane na screenie.
Dość sporo się różni od poprzedniego. Tam raczej dominowały długie interwały po 1,6 km. Przebieżek nie miałam w ogóle, a tutaj proszę - są!

Tydzień I dzień 1

Spokojny bieg z 6 przebieżkami po 20 sekund.
Standardowo trening zaczyna się od 10 minutowego spokojnego biegu. Po każdej przebieżce minuta spokojnego biegu w tempie 8 minut na km
Przebieżka 1 - dystans 0.06 km tempo 5:57
Przebieżka 2 - dystans 0.05 km tempo 6:29
Przebieżka 3 - dystans 0.06 km tempo 6:04
Przebieżka 4 - dystans 0.06 km tempo 5:53
Przebieżka 5 - dystans 0.05 km tempo 6:14
Przebieżka 6 - dystans 0.07 km tempo 4:39
Po nich spokojny bieg 2,7 km w tempie 7:20

Łącznie zrobionych km - 4,86 w czasie 36 minut i 49 sekund.

Jak na dłuższą przerwę całkiem dobrze mi się biegło. Na pewno dystans robił tutaj swoje bo to jednak te 1,5 km mniej niż robiłam pod koniec tamtego planu - ale wszystko na spokojnie z czasem. Będę mieć siły to przecież mogę przebiec w spokojnym tempie jeszcze jakiś kilometr:)

Mój zegarek fitbit mnie nie słucha. Nie mogę go synchronizować od kilku dni. Jestem tak na niego wkurzona, że chyba wyląduje w szafie a ja poważnie rozważę zakup innego zegarka.

Re: Gdy rower to za mało

: 11 lip 2018, 11:19
autor: Agnusia93
Tydzień I dzień 2

Dość sporo padało przez cały dzień. Po 20 deszcz ustał i postanowiłam skorzystać z tej okazji.
Mój mąż mnie zaskoczył, postanowił pójść ze mną i tym razem biec a nie iść za mną! Ucieszyło mnie to, jemu bardziej potrzebny jest ruch niż mnie - ja w pracy jednak trochę pochodzę sobie, a on tylko siedzi.

Endomondo odpalone, jedna słuchawka na uszy by słyszeć polecenia głosowe i lecimy.
Spokojny bieg przez 10 minut a potem 6 przebieżek po 20 sek a potem 2 km spokojnego biegu. Wybrałam trasę gdzie jak się okazało było trochę pod górkę i dało się to odczuć. Tak to trening udany. Dystans krótszy ale po przerwie nawet dobrze, że tak jest w planie treningowym.
No i mój mąż dał radę, ale myślę, że kilometr więcej i by odpuścił. Jest wysoki i szczupły i to nawet bardzo. Tylko brak mu kondycji. Brak ruchu. Zapowiedział jednak, że będzie ze mną biegał, a jak się przekona to sam spróbuje jakiś plan treningowy.

Rozgrzewka 10 minut - 1,21 km tempo 8:16
Przebieżka 1 - 0.05 tempo 6:21
Przebieżka 2 - 0.06 tempo 5:49
Przebieżka 3 - 0.06 tempo 5:34
Przebieżka 4 - 0.06 tempo 5:11
Przebieżka 5 - 0.07 tempo 5:00
Przebieżka 6 - 0.05 tempo 6:22
Dystans 2 km w tempie 7:50

Całkowity dystans 4:31 w czasie 33:24

Re: Gdy rower to za mało

: 11 lip 2018, 22:58
autor: Agnusia93
Dziś zakupiłam polara m400. Skusiłam się. Poczytałam jeszcze kilka recenzji i zaczęłam szukać gdzie będzie najtaniej. I wiecie co? Najprawdopodobniej polar wycofał go z produkcji - nie mają go już na swojej stronie. Ceny poszły w dół - ja kupiłam w xkomie wraz z opaską do mierzenia tętna za 540 zł nowy z 2 letnią gwaracją.

Tydzień I dzień 3

Dziś bez męża, miał trochę spraw do załatwienia. Po skonfigurowaniu nowego sprzętu założyłąm buty i w drogę. Wzięłam telefon ze sobą z dwóch powodów, po pierwsze nie wiedziałąm czy uruchomie trening na polarze i jak on będzie wyglądać - pierwsze odpalenie:D a po drugie trening z endomondo i w sumie muzyka.
Dziś dwa interwały po 1 km. Biegło się ciężko jak zwykle, ale dałam radę:)

Wrzucam screeny z endomondo oraz z polara - sami porównajcie:D

Re: Gdy rower to za mało

: 13 lip 2018, 22:29
autor: Agnusia93
Utowrzyłam sobie plan treningowy w zegarku. Taki sam cel - 10 km.
Dziś był 1 dzień - trening ogólnorozwojowy - na podstawie tętna. Jak dla mnie bardzo lajtowy, prawie w ogóle się nie spociłam.
Zobaczymy co będzie dalej, możliwe, że to taka rozgrzewka.

Dystans: 5,25 km
Czas: 0:48:41
średnie tętno 146
średnie tempo 9:16

Dziś mąż ze mną pobiegł. Chyba postanowił być bardziej aktywny :uuusmiech:
Będzie problem na początku biegać z muzyką - dźwięk chociaż ustawiłąm na głośno w zegarku i tak jest cichy i nie będzie go słychać, będzie trzeba zerkać na niego co chwilę, przynajmniej na początku.

Pomału ucze się go obsługiwać, zobaczymy jak to będzie dalej:)

Jutro bardzo aktywna doba przede mną. O 19 zaczynam kręcić orbitę. Impreza rowerowa organizowana od 10 lat. Ja pierwszy raz biorę w nie udział. Robi się okrążenia - jedno koło to 100 km. Zapisałam się na 200 km ale planuję zrobić 300. Mam na to 24 godziny. Zobaczymy co z tego wyjdzie;D
Na pewno będę z siebie zadowolona:)

Re: Gdy rower to za mało

: 19 lip 2018, 15:07
autor: yowah76
Udało się?Zadowolona z wyniku?

Re: Gdy rower to za mało

: 19 lip 2018, 15:10
autor: Agnusia93
yowah76 pisze:Udało się?Zadowolona z wyniku?
Będę dzisiaj o tym pisać na blogu wraz z dzisiejszym biegiem jak pogoda wreszcie pozwoli.

Udało się:) 200 km przejechane:) Czas jazdy 10 godzin i 52 minuty. Łączny czas to 13 godzin i 4 minuty:)
Wyjazd o 19:16 koniec o 8:20 :) Podjęłam bardzo dobrą decyzję, że zapisałam się na start nocny. Teraz będę mieć smaka na 300 km w przyszłym roku. Zostało bowiem prawie 11 godzin by doba się zakończyła:)