kavir - od zera do amatora

Moderator: infernal

kavir
Wyga
Wyga
Posty: 66
Rejestracja: 26 wrz 2020, 20:28
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Witam,

O mnie:
Mężczyzna 29 lat, 180cm/80kg, pracuję przy komputerze, a jako że mamy covidowe czasy, to pracuję zdalnie i moja aktywność fizyczna przez zimę kończyła się na robieniu zakupów. Od zawsze byłem na bakier ze sportem, na WF w szkole albo tenis stołowy, albo zwolnienie. W tamtym roku coś mnie pchnęło do zmiany i postanowiłem zacząć biegać. Niestety skończyłem w połowie listopada, nie byłem przygotowany mentalnie na aktywność fizyczną w niskich temperaturach. Do tej pory nie biegałem na żadnych zawodach, może w tym roku się skuszę, ale to raczej na jesień. Do tej pory moje rekordy z endomondo to:
5km - 27:46
10km - 57:34

Cele:
5km < 25:00
10km < 50:00

Obecnie:
Początkiem marca zacząłem znów biegać, ale tych kilka miesięcy przerwy spowodowały całkowity reset. Wystartowałem od 5km marszobiegami w tempie powyżej 8:00min/km pewnie niektórzy szybciej chodzą niż ja "biegłem" xD. Truchtam co drugi dzień, na razie bez przerw, bo akurat pogoda dopisuje, nie wiem czy będę na tyle zmotywowany aby biegać w deszczu. Na razie spokojnie zwiększam dystans i tempo.

Czwartek 2021-03-25 16:30
Dystans: 7km
Czas: 50:30min
Tempo: 7:11min/km

Spokojny bieg, po 20 minutach zafundowałem sobie 1' szybszego teempa a potem powrót do normalnego biegu na 3 minuty, i tak 4 razy. Miałem jeszcze zapas energii, ale dokończyłem początkowym tempem. Wiatr trochę przeszkadzał, ale bywało gorzej. Na piątym kilometrze lewa stopa mi zdrętwiała i tak aż do końca.


Update
2021-04-02 - mały update dotyczący opisu "O mnie"
Ostatnio zmieniony 02 kwie 2021, 20:40 przez kavir, łącznie zmieniany 1 raz.
New Balance but biegowy
kavir
Wyga
Wyga
Posty: 66
Rejestracja: 26 wrz 2020, 20:28
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Sobota 2021-03-27 12:15
Dystans: 7,1km
Czas: 48:33min
Tempo: 6:53min/km

Piękny słoneczny dzień, temperatura 15 stopni, choć porywisty wiatr. W planach miałem przebiec pierwszą dychę w tym roku. Zacząłem zdecydowanie szybciej niż planowałem, pierwsze 3 km w tempie ~6:50 potem byłem na granicy złapania kolki, więc trochę zwolniłem. Na 4km całkiem opadłem z sił, ale postanowiłem doczłapać do 5km by odpocząć chwilę w marszu. Wiedziałem że 10km dzisiaj nie dam rady, więc uznałem, że chociaż uzyskam tempo poniżej 7:00. Ostatni km przebiegłem w 6:17, co dało mi pierwsze <7:00 w tym roku, mam nadzieje że już nie wrócę do 7 z przodu :hej:
kavir
Wyga
Wyga
Posty: 66
Rejestracja: 26 wrz 2020, 20:28
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Poniedziałek 2021-03-29 16:15
Dystans: 8,03km
Czas: 54:25min
Tempo: 6:46min/km

Dzisiaj idealna temperatura, z lekkim wiatrem. Najpierw lekki trucht, potem 30s szybkiego biegu + 2:30min odpoczynku w truchcie/marszu i tak 6 razy. Myślałem że będzie dzisiaj słabo, bo po 500m zaczęła mnie boleć łydka, na szczęście po 1km przestała i mogłem biec komfortowo. Biegam oddychając przez nos, nie wiem czy ma to jakieś większe znaczenie, zacząłem w ten sposób biegać, bo gdy na zewnątrz temperatury były poniżej 5 stopni to gardło mnie bolało. Na razie czuję, że brakuje mi siły w nogach, a nie tlenu, więc póki co zostanę przy oddychaniu nosem.
kavir
Wyga
Wyga
Posty: 66
Rejestracja: 26 wrz 2020, 20:28
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Środa 2021-03-31 16:15
Dystans: 5,31km
Czas: 35:56min
Tempo: 6:46min/km

Ostatnio założyłem sobie, że pod koniec marca zrobię test Coopera, a potem końcem czerwca i września aby porównać wyniki. No i wypadło dzisiaj. Temperatura +20 mnie zaskoczyła, myślałem że jest chłodniej, ale nie chciałem się już wracać, więc pobiegłem wiedząc że będzie ciężko. Najpierw 20 minut rozgrzewki w tempie 7:15, a potem zacząłem właściwy test. Trasę miałem wyznaczoną tak, że pierwsze 6 minut było lekko pod górkę i pod lekki wiatr a potem nawrót. Do 3 minut było ok, po 4 minutach nogi zaczęły zwalniać, było tak źle, że myślałem nad przejściem w marsz, jednak udało się doczłapać do połowy i zmienić zwrot. Od razu poczułem ulgę i zacząłem biec szybciej, chociaż zmęczenie z odcinka "pod górkę" dawało się we znaki. W 12 minut przebiegłem 2km, co dało tempo 6:00, spodziewałem się okolic tego wyniku, może przy niższej temperaturze urwałbym kilka sekund, no ale nie ma co gdybać, kolejna próba w czerwcu. Liczę że uda się nabrać trochę siły w nogach, bo aktualnie jest dramat.
Marzec zamykam z przebiegniętym dystansem 87km.

Plusy treningu: wiem gdzie jestem.
Minusy treningu: to gdzie jestem.
kavir
Wyga
Wyga
Posty: 66
Rejestracja: 26 wrz 2020, 20:28
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Piątek 2021-04-02 18:30
Dystans: 10,09km
Czas: 1:10:09min
Tempo: 6:57min/km

Mój cel na dzisiaj to 10km w tempie <7:00, udało się zrealizować. Na początku biegło mi się dobrze, na 4km przyszedł lekki kryzys, i miałem ochotę zrezygnować z pierwotnych planów, ale dobiegłem do 6km i odzyskałem trochę sił. Niestety na 7km złapała mnie mała kolka, jakby organizm dawał mi znak że pora kończyć, ale jakoś udało mi się dobiec do 8km, skąd do domu miałem dokładnie 2km, więc nie było wyjścia :bum:

Wczoraj zacząłem trenować marsze techniczne i skipy, trochę koślawo, ale wprawa przyjdzie wraz z kolejnymi treningami mam nadzieję. Zamierzam ćwiczyć siłę biegową w ten sposób w dni wolne od biegania, przynajmniej 2 razy w tygodniu. Zobaczymy co z tego wyjdzie :hej:

Zrobiłem jeszcze mały update dotyczące sekcji "o mnie".
kavir
Wyga
Wyga
Posty: 66
Rejestracja: 26 wrz 2020, 20:28
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Niedziela 2021-04-04 13:00
Dystans: 8,05km
Czas: 55:55min
Tempo: 6:57min/km

Miał być spokojny bieg i był spokojny, dopóki nie zaczął wiać mocny wiatr, którego podmuchy praktycznie zatrzymywały mnie w miejscu. Męczyłem się z niesprzyjającymi warunkami masakrycznie. W tym roku to był mój najbardziej męczący trening, czuje że przebiegłem 1km więcej niż powinienem, dlatego jutro zrobię sobie całkowicie wolny dzień od aktywności, aby się trochę zregenerować.
kavir
Wyga
Wyga
Posty: 66
Rejestracja: 26 wrz 2020, 20:28
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Wtorek 2021-04-06 16:15
Dystans: 5,05km
Czas: 35:06min
Tempo: 6:57min/km

Znów straszny wiatr, jeszcze gorszy niż na ostatnim treningu, miałem dosyć po po 2km, przez większość trasy tempo powyżej 7:00, dopiero na ostatnich 500m udało mi się wcisnąć poniżej. Było o tyle łatwiej, że ostatni kilometr biegłem z wiatrem. Nie cudowałem z żadnymi sprintami itp. bo to nie miało żadnego sensu, walczyłem tylko aby jak najmniej czasu spędzić w marszu. Trening fatalny, ale dostałem cenną lekcję, że czasami trafiają się złe warunki, i w nich również trzeba sobie jakoś radzić.
kavir
Wyga
Wyga
Posty: 66
Rejestracja: 26 wrz 2020, 20:28
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Czwartek 2021-04-08 16:30
Dystans: 7,01km
Czas: 47:36min
Tempo: 6:47min/km

Szedłem na trening z negatywnym nastawieniem, wiedziałem że znów jest zimno i wieje mocny wiatr. Mimo tego biegło mi się całkiem przyzwoicie, pozwoliłem sobie nawet na szybsze 4x500m z przerwą 500m na odpoczynek. Podejrzewam że poprzedni trening nie był zbyt udany przez to że jadłem niewielki posiłek ponad 4 godziny przed bieganiem, a pod koniec było to już 5h i zwyczajnie zabrakło mi energii :bum: Dzisiaj zjadłem małą kanapkę ok 14:00 i było całkiem ok.
kavir
Wyga
Wyga
Posty: 66
Rejestracja: 26 wrz 2020, 20:28
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Sobota 2021-04-10 18:00
Dystans: 10,08km
Czas: 1:09:56min
Tempo: 6:56min/km

Plan był na 10km i udało się zrealizować. Zacząłem 1km w tempie 6:30, biegło mi się bardzo dobrze, okazało się po czasie że wiatr wiał z przeciwnego kierunku, więc po nawrocie zacząłem zwalniać. Jak na razie 10km to chyba za dużo na mnie, albo muszę się przyzwyczaić, bo po 50 minutach opadam z sił i biegnę siłą woli. A może coś skitrać w kieszeni i podjadać w trakcie biegu? Na plus mogę zaliczyć to, że udało mi się przebiec całość, bez przejścia w marsz.
kavir
Wyga
Wyga
Posty: 66
Rejestracja: 26 wrz 2020, 20:28
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Poniedziałek 2021-04-12 16:30
Dystans: 7,07km
Czas: 45:38min
Tempo: 6:27min/km

Narzekanie na wiatr zrobiło się już nudne, to ponarzekam na coś innego. Obecnie biegam tylko polnymi drogami, aby uniknąć niepotrzebnych gapiów. W planach było spokojne 7km, ruszyłem zgodnie z planem, tempo 6:45 pierwszy kilometr. Wybiegłem przez zagajnik, na szczere pole, na mój pech, jacyś rolnicy dłubali coś w ziemi, gdy mnie dostrzegli przerwali pracę, patrzyli się jak biegnę i coś komentowali. Żeby nie było wielkiego wstydu, to zdecydowanie przyspieszyłem udając że to moje zwykłe tempo :hej: Przebiegłem tak z 500m gdy uznałem że już za wiele nie ocenią mojej prędkości, zwolniłem niemal wypluwając płuca przechodząc w marsz. Niestety moja trasa biegnie w ten sposób, że po czasie musiałem zrobić nawrót i ponownie biec obok nich, więc znów musiałem markować super formę :bum: . Mimo tego biegło mi się całkiem przyzwoicie, pod koniec widziałem szansę na średnią poniżej 6:30, więc przyspieszyłem i się udało.
kavir
Wyga
Wyga
Posty: 66
Rejestracja: 26 wrz 2020, 20:28
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Środa 2021-04-14 16:30
Dystans: 3,68km
Czas: 27:28min
Tempo: 7:27min/km

tl;dr: to nie był udany trening :bum:

Zaraz po pracy wybrałem się na bieganie, wolałem zacząć od razu, bo i tak w prognoza pogody mówiła, że będzie padać cały dzień, a na zewnątrz nie wyglądało to tak źle. Wybrałem się standardową trasą w pole i po kilkuset metrach wiedziałem że był to błąd. Początkowo było ok, droga utwardzona, mało śniegu, jednak im dalej, tym gorzej. Zaczęły pojawiać się kałuże, dużo kałuż, a po bokach mokra trawa przysypana śniegiem. Omijałem kałuże bokiem, po śniegu, czułem się jakbym biegał po piasku, wciąż grzązłem w terenie. Opad śniegu z deszczem i mocny wiatr wcale nie ułatwiały treningu. Ostatnio przez ten mocny wiatr bolały mnie oczy, więc postanowiłem założyć okulary, niestety nie mogłem znaleźć żadnych sensownych, więc założyłem takie ochronne, robocze :hej: Cały czas mi parowały, lub śnieg lepił się do szkieł, przez co musiałem je często przecierać. Raz gdy je zdejmowałem, telefon spadł mi w śnieg, nie mam wodoodporności więc bałem się że jeszcze mi padnie, a nawet nie miałem go w co wytrzeć, bo wszystko mokre. Jakoś ogarnąłem śnieg i zacząłem biec dalej, ale coś mi aplikacja zaczęła wariować i pauzowała trening co chwilę, przez co zamiast 4km naliczyło mi tylko 3,7km. Od połowy trasy buty miałem już całe mokre, a stopy ciepłe, więc nawet nie zwracałem uwagi czy biegam przez kałuże czy nie, byle tylko dobiec do domu i zapomnieć o tym treningu :hahaha:

W piątek pogoda zapowiada się podobnie, więc albo wieczorem wybiorę się na drogę asfaltową, albo zrezygnuje z treningu, powtarzać dzisiejszych błędów nie mam zamiaru.

Dorzucam jeszcze zdjęcie z mojej trasy :hej:

Obrazek
kavir
Wyga
Wyga
Posty: 66
Rejestracja: 26 wrz 2020, 20:28
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Sobota 2021-04-17 11:30
Dystans: 7,07km
Czas: 49:04min
Tempo: 6:56min/km

Wczoraj odpuściłem sobie bieganie, temperatura 2 stopnie i deszcz mnie zdemotywowały. Dzisiaj mimo dwudniowej przerwy biegło mi się topornie, w planach miałem szybsze odcinki, ale nic z tego nie wyszło, znów miałem momenty że musiałem przejść w marsz. Nie lubię biegać w tak niskich temperaturach, nie wiem czy to jest kwestia mojego ubioru, czy czegoś innego. Choć ubiór wydaje się w porządku, bo najpierw jest mi chłodno, ale jak pobiegam z 15 minut to jest optymalnie. Przyszły tydzień zapowiada się cieplejszy, ale znów deszczowy, z dwojga złego wolę deszcz niż temperaturę w okolicy 0. Zobaczymy co będzie.
kavir
Wyga
Wyga
Posty: 66
Rejestracja: 26 wrz 2020, 20:28
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Poniedziałek 2021-04-19 20:15
Dystans: 7,08km
Czas: 47:57min
Tempo: 6:46min/km

Po południu padało i wybitnie nie chciało mi się iść biegać, miałem znów zrobić sobie dniową przerwę, ale że jutro pogoda ma być niemal identyczna, to postanowiłem z wielkim bólem ruszyć tyłek. O tej porze jest już ciemno, więc pierwszy raz w tym roku wybrałem się na asfalt. Na ulicy nie było żywej duszy, tylko kilka przejeżdżających samochodów. Fakt że wybrałem trasę gdzie prawdopodobieństwo spotkania pieszego o tej porze jest niemal zerowe, ale mimo wszystko przynajmniej to poszło po myśli. W planach miałem kilka szybszych 500m, jednak zapomniałem jak wygląda profil tej trasy, a wygląda tak jak trasa kolejki górskiej, na początku prosto a później same podbiegi i zbiegi, szybsze odcinki wychodziły na pograniczu albo na podbiegach, więc summa summarum jeśli chodzi o tempo to pewnie wyszło takie samo na tych "szybszych" odcinkach, ale przynajmniej zmęczenie było dużo większe. Gdyby nie ta późna pora to pewnie machnąłbym 10km, ale dobre i to. W końcu jakiś trening z którego nie wróciłem cały w błocie z mokrymi butami.
kavir
Wyga
Wyga
Posty: 66
Rejestracja: 26 wrz 2020, 20:28
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Środa 2021-04-21 16:15
Dystans: 7,02km
Czas: 47:02min
Tempo: 6:42min/km

Ładna pogoda, poszedłem w bluzie i leginsach, choć mogłem spokojnie ubrać t-shirt i krótkie spodenki. Po 200m zaczęło lekko padać, ale tylko na 2 minuty, potem był spokój. W planach miałem 6x szybkie odcinki po 30s z przerwą 2:30min. Pierwsze 3 biegłem w tempie ~4:40 pozostałe w ~5:05 (pod wiatr + zmęczenie). Zmachałem się konkretnie, pod koniec co chwilę przechodziłem w kilkumetrowe marsze, ponieważ nogi miały już dosyć. W końcu mogę zaliczyć ten trening na plus :spoko:
kavir
Wyga
Wyga
Posty: 66
Rejestracja: 26 wrz 2020, 20:28
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Sobota 2021-04-24 12:30
Dystans: 7,05km
Czas: 47:39min
Tempo: 6:46min/km

Dzisiaj nic specjalnego, wiatr psuje mi nawet plany na spokojny bieg, powinni odejmować sekundy za mocne podmuchy jak w skokach narciarskich :bum:
Ostatnie 500m miałem w plecy, więc przyspieszyłem do tempa ~5:35, żeby jakikolwiek pozytyw wynieść z tego treningu.
ODPOWIEDZ