Trening 10 km, a półmaraton
: 05 maja 2017, 09:32
Cześć
Co roku zbieram się do biegania, zapisuję się na jakieś biegi, a później w trakcie trening się przerywa I bieg kończę, ale nie w optymalnej formie.
W tym roku jade z Nike + Run Club na telefon. Dużo wygodniejsze i daje więcej informacji niż w treningu z którego korzystałem na 10 km ze strony MaratonyPolskie.pl, chociaż tamten trening był bezpieczniejszy, więcej marszów, spokojniejsze wejście w bieganie. Ustawiłem sobie bieg na poczatek września, żeby mieć ewentalny czas na poprawienie czasu do docelowego biegu na 10km, początek października - prawdopodobnie Biegnij Warszawo lub Bieg Niepodległości, na razie zapisałem się na 4F Piątka Praska, żeby zrobić sobie jakiś sprawdzian tempa I swoich możliwości biegowych, żeby czas przy dłuższym biegu był bardziej wyśrubowany. Jak narazie najszybcie 10km które przebiegłem z 2mc treningową dziurą przed zawodami to 59.30, nie biegałem od roku, a teraz biegam 2 tygodnie I chce tym razem pobiec na świadomego maxa.
Kolega, który więcej biega od jakiegoś czasu doszedł już do okolic 50min na 10km, biega na 5-10km, ale w październiku chce wystartować w swoim pierwszym półmaratonie w Krakowie. Zastanawiam się, czy przy moim treningu I zrobieniu formy na początek września dałbym radę po obecnym treningu wprowadzić taki trening 6 tygodniowy, który przygotowałby mnie również, zeby przebiec ten półmaraton. Narazie się nie zapisywałem, tylko to bardziej hipotetycznie.
Czy może lepiej odpuścić sobie w tym roku takie biegi I pobiec dopiero półmaraton na wiosnę ? a teraz skupić się na optymalnym przygotowaniu na 10 km ?
Już 4 razy biegałem w biegach na 10 km, ale za każdym razem bardziej to była siła mojej woli , niż optymalny trening.
Czy wg Was może lepiej nie łączyć tych dystansów ze sobą ? A może po obecnym przygotowaniu pod 10 km, późniejszy szlif treningiem do półmaratonu będzie dobry zarówno pod 10km jak I półmaraton ? A może ze względu na to iż jest dość dużo czasu warto iść obecnym treningiem, a dla próby spróbować swoich sił w jakimś wakacyjnym biegu na 10km w lipcu-sierpniu ? Kolega mnie troche zmotywował, żeby wrócić do biegania , dodatkowo moja nadwaga, więc chciałbym fajnie wykorzystać ten rok, żebym później nie żałował, że czegoś nie zrobiłem. Maraton to jak narazie dla mnie fikcja, a z tego co czytałem to warto sobie dać z 3 lata I pobiegać, krótsze dystanse. Może kiedyś się zdecyduje, żeby mieć w swoim CV taki bieg, takie magiczne trofeum. Ale narazie skupię się nad poprawieniem swojej wagi I kondycji poprzez bieganie.
pozdrawiam I z gory dziękuję za odpowiedzi
Co roku zbieram się do biegania, zapisuję się na jakieś biegi, a później w trakcie trening się przerywa I bieg kończę, ale nie w optymalnej formie.
W tym roku jade z Nike + Run Club na telefon. Dużo wygodniejsze i daje więcej informacji niż w treningu z którego korzystałem na 10 km ze strony MaratonyPolskie.pl, chociaż tamten trening był bezpieczniejszy, więcej marszów, spokojniejsze wejście w bieganie. Ustawiłem sobie bieg na poczatek września, żeby mieć ewentalny czas na poprawienie czasu do docelowego biegu na 10km, początek października - prawdopodobnie Biegnij Warszawo lub Bieg Niepodległości, na razie zapisałem się na 4F Piątka Praska, żeby zrobić sobie jakiś sprawdzian tempa I swoich możliwości biegowych, żeby czas przy dłuższym biegu był bardziej wyśrubowany. Jak narazie najszybcie 10km które przebiegłem z 2mc treningową dziurą przed zawodami to 59.30, nie biegałem od roku, a teraz biegam 2 tygodnie I chce tym razem pobiec na świadomego maxa.
Kolega, który więcej biega od jakiegoś czasu doszedł już do okolic 50min na 10km, biega na 5-10km, ale w październiku chce wystartować w swoim pierwszym półmaratonie w Krakowie. Zastanawiam się, czy przy moim treningu I zrobieniu formy na początek września dałbym radę po obecnym treningu wprowadzić taki trening 6 tygodniowy, który przygotowałby mnie również, zeby przebiec ten półmaraton. Narazie się nie zapisywałem, tylko to bardziej hipotetycznie.
Czy może lepiej odpuścić sobie w tym roku takie biegi I pobiec dopiero półmaraton na wiosnę ? a teraz skupić się na optymalnym przygotowaniu na 10 km ?
Już 4 razy biegałem w biegach na 10 km, ale za każdym razem bardziej to była siła mojej woli , niż optymalny trening.
Czy wg Was może lepiej nie łączyć tych dystansów ze sobą ? A może po obecnym przygotowaniu pod 10 km, późniejszy szlif treningiem do półmaratonu będzie dobry zarówno pod 10km jak I półmaraton ? A może ze względu na to iż jest dość dużo czasu warto iść obecnym treningiem, a dla próby spróbować swoich sił w jakimś wakacyjnym biegu na 10km w lipcu-sierpniu ? Kolega mnie troche zmotywował, żeby wrócić do biegania , dodatkowo moja nadwaga, więc chciałbym fajnie wykorzystać ten rok, żebym później nie żałował, że czegoś nie zrobiłem. Maraton to jak narazie dla mnie fikcja, a z tego co czytałem to warto sobie dać z 3 lata I pobiegać, krótsze dystanse. Może kiedyś się zdecyduje, żeby mieć w swoim CV taki bieg, takie magiczne trofeum. Ale narazie skupię się nad poprawieniem swojej wagi I kondycji poprzez bieganie.
pozdrawiam I z gory dziękuję za odpowiedzi