Re: Logadin - dzienniczek treningowy
: 31 maja 2017, 10:33
25-05-2017
Plan 12km BNP 4:30-4:00
Rozbiłem to na 4 odcinki po 3km każdy, gdzie ostatni odc. postanowiłem polecieć po tartanie by był mniejszy dyskomfort.
Wpierw 1km truchtu i potem:
3km po 4:28
3km po 4:16
3km po 4:07
3km po 3:57
Na koniec jeszcze 1.5km truchtu. Trochę ciężko się wskakiwało na wyższe obroty ale przy 4:16 już się biegło całkiem fajnie
26-05-2017
Plan 2km easy + 8x300/200 + 4km easy
Nie miałem czasu wyskoczyć na stadion zrobić tego treningu i musiałem robić go pod domem + dodatkowo wyszedłem tuż po deszczu, więc i ciepło mocno i wilgotność wysoka oraz impreza dzień wcześniej. Więc już na dzień dobry i samopoczucie do d... i puls wywalony w kosmos i chęci brak.
Wpierw 2km dobiegu do prostej ścieżki rowerowej po 6:00, szło jak krew z nosa. I od razu po zabrałem się za robotę.
300m 54.7sek
300m 60.4sek
300m 53.5sek
300m 61.3sek
300m 57.5sek
300m 56.8sek
300m 55.2sek
300m 57.0sek
Przerwy 200m wychodziły średnio po 1:25-1:30min. Ciężko to się robiło i tyle.
Na koniec 4km easy po 5:40
27-05-2017
Plan 15km easy
Chciałem powalczyć z upałem i wyskoczyłem troszkę po 13stej. Standardowa moja pętla wzdłuż Wisły od mostu Gdańskiego do Świętokrzyskiego i z powrotem.
Wyszło 15.50km po 4:57. Biegło się miło i przyjemnie.
28-05-2017
Plan 12km @ 4:25 + 6x100/100
Drugi dzień chciałem powalczyć naczczo z upałem i znów ruszyłem tuż po południu. Padło na bieganie po kanałku oraz w okolicach stadnionu Legii. Wyszło 12km @ 4:20 i wcale nie szło tak miło jakbym chciał ale i braki w baku i pogoda powiedziały swoje.
Na koniec jeszcze 6x100 w widełkach 16-18sek
29-05-2017
Plan 8km easy + 6x150/150 rozpędzane + 5x skipA ' 30sek
Wpierw 8km easy wskoczyło miło i przyjemnie po 4:55. Potem poszedłem na odmierzone 150m odcinki jednak źle zrozumiałem trenera i zamiast rozpędzać się na każdym odc. wraz z odległością zrobiłem po prostu każdy odc. szybszy od poprzedniego. Wyszło całkiem przyjemnie i odziwo udało się wszystkei pobiec progresywnie. Poszło odpowiednio:
150m 28sek
150m 27sek
150m 25sek
150m 24sek
150m 23sek
150m 21sek
Przerwy wychodziły w okolicach 1:20min
Na koniec skipy. Zwykle odliczam uniesienia kolan i się pokrywa z 30sek. Wychodziło po 50 razy kolano do góry na nogę. Przy 5 powtórzeniu już zaczęło lekko palić pod koniec
30-05-2017
Plan 2km easy + 6km @ 4:00 + 2km easy
Zdecydowałem się robić to na tartanie, pogoda jak każdy widzi nie ułatwia, więc chciałem chociaż troszkę głowie pomóc i wyszło traskanie kółek na Agrykoli.
Początek na kanałku 2km po 5:18 i wio na bieżnię. Tam całość praktycznie równiutko wyszła po 3:57 lekko szybszą końcówką i na koniec już bez schodzenia z tartanu 2km @ 6:00 schłodzenia + dorzuciłem pompki na sam koniec. Tutaj tak przyjemnie jak dzień wcześniej się nie biegało - ale chyba tak powinno być, by to nie było zbyt przyjemne.
Dzisiaj czeka 3000m na Warsaw Track Cup.
Plan 12km BNP 4:30-4:00
Rozbiłem to na 4 odcinki po 3km każdy, gdzie ostatni odc. postanowiłem polecieć po tartanie by był mniejszy dyskomfort.
Wpierw 1km truchtu i potem:
3km po 4:28
3km po 4:16
3km po 4:07
3km po 3:57
Na koniec jeszcze 1.5km truchtu. Trochę ciężko się wskakiwało na wyższe obroty ale przy 4:16 już się biegło całkiem fajnie
26-05-2017
Plan 2km easy + 8x300/200 + 4km easy
Nie miałem czasu wyskoczyć na stadion zrobić tego treningu i musiałem robić go pod domem + dodatkowo wyszedłem tuż po deszczu, więc i ciepło mocno i wilgotność wysoka oraz impreza dzień wcześniej. Więc już na dzień dobry i samopoczucie do d... i puls wywalony w kosmos i chęci brak.
Wpierw 2km dobiegu do prostej ścieżki rowerowej po 6:00, szło jak krew z nosa. I od razu po zabrałem się za robotę.
300m 54.7sek
300m 60.4sek
300m 53.5sek
300m 61.3sek
300m 57.5sek
300m 56.8sek
300m 55.2sek
300m 57.0sek
Przerwy 200m wychodziły średnio po 1:25-1:30min. Ciężko to się robiło i tyle.
Na koniec 4km easy po 5:40
27-05-2017
Plan 15km easy
Chciałem powalczyć z upałem i wyskoczyłem troszkę po 13stej. Standardowa moja pętla wzdłuż Wisły od mostu Gdańskiego do Świętokrzyskiego i z powrotem.
Wyszło 15.50km po 4:57. Biegło się miło i przyjemnie.
28-05-2017
Plan 12km @ 4:25 + 6x100/100
Drugi dzień chciałem powalczyć naczczo z upałem i znów ruszyłem tuż po południu. Padło na bieganie po kanałku oraz w okolicach stadnionu Legii. Wyszło 12km @ 4:20 i wcale nie szło tak miło jakbym chciał ale i braki w baku i pogoda powiedziały swoje.
Na koniec jeszcze 6x100 w widełkach 16-18sek
29-05-2017
Plan 8km easy + 6x150/150 rozpędzane + 5x skipA ' 30sek
Wpierw 8km easy wskoczyło miło i przyjemnie po 4:55. Potem poszedłem na odmierzone 150m odcinki jednak źle zrozumiałem trenera i zamiast rozpędzać się na każdym odc. wraz z odległością zrobiłem po prostu każdy odc. szybszy od poprzedniego. Wyszło całkiem przyjemnie i odziwo udało się wszystkei pobiec progresywnie. Poszło odpowiednio:
150m 28sek
150m 27sek
150m 25sek
150m 24sek
150m 23sek
150m 21sek
Przerwy wychodziły w okolicach 1:20min
Na koniec skipy. Zwykle odliczam uniesienia kolan i się pokrywa z 30sek. Wychodziło po 50 razy kolano do góry na nogę. Przy 5 powtórzeniu już zaczęło lekko palić pod koniec
30-05-2017
Plan 2km easy + 6km @ 4:00 + 2km easy
Zdecydowałem się robić to na tartanie, pogoda jak każdy widzi nie ułatwia, więc chciałem chociaż troszkę głowie pomóc i wyszło traskanie kółek na Agrykoli.
Początek na kanałku 2km po 5:18 i wio na bieżnię. Tam całość praktycznie równiutko wyszła po 3:57 lekko szybszą końcówką i na koniec już bez schodzenia z tartanu 2km @ 6:00 schłodzenia + dorzuciłem pompki na sam koniec. Tutaj tak przyjemnie jak dzień wcześniej się nie biegało - ale chyba tak powinno być, by to nie było zbyt przyjemne.
Dzisiaj czeka 3000m na Warsaw Track Cup.