Strona 1 z 2

Szukanie siebie...

: 04 sty 2017, 09:15
autor: Damashi
Witam wszystkich forumowiczów.

Mam przyjemność rozpocząć tutaj moje wypociny i szukać motywacji i starego siebie. Wiek mój robi się coraz starszy i w tym roku osiągnie już 43 wiosny. No, ale skoro jeszcze żyję to czas na zmiany. Ostatnie 2 lata to właściwie brak sportu, choć w telewizji i na zawodach w roli kibica było go znacznie więcej. Ale co to za sport, skoro waga idzie cały czas w górę!!! Obecnie to już 116 kg, przy 190 cm wzrostu... uuuu

Sport w moim życiu był od dzieciństwa. Piłka nożna, koszykówka, potem na długo zadomowiłem się w sportach walki. No ale w końcu życie pisze różne scenariusze i żeby nie zanudzać- od 2 lat się już nie ruszałem. Czas więc w końcu znaleźć starego siebie i zacząć coś robić zanim będzie już za późno. Zacząłem się ruszać około 3 tygodni temu. Był basen, rower i siłownia. 3-4 treningi /jeśli tak to można nazywać/ w tygodniu. Biegania jeszcze było brak. Dopiero wczoraj pozwoliłem sobie wyjść wieczorem na 20 minut...

No i cóż. Mam nadzieję, że moje pisanie tutaj doda mi trochę motywacji i pomoże zgubić kilkanaście kilogramów. A potem będą nowe cele i zapewne jakieś dłuższe bieganie... Witam wszystkich więc jeszcze raz i do zobaczenia na trasie!

Poniedziałek, 02.I.2017
bieganie, 4 razy 3 minuty biegu i 1 minuta marszu

Wtorek, 03.I.2017
basen, 800 metrów żabką

Re: Szukanie siebie...

: 04 sty 2017, 12:04
autor: Puszczyk
Trzymam kciuki :) Najtrudniejsze masz już za sobą, bo podobno najtrudniej zacząć :)

Re: Szukanie siebie...

: 04 sty 2017, 12:07
autor: Damashi
Dzięki za dobre słowo. Dokładnie, nawet najdłuższa droga musi się rozpocząć od pierwszego kroku!!

Re: Szukanie siebie...

: 05 sty 2017, 07:29
autor: Damashi
Środa, 4.I.2017
bieganie, 6 razy 3 minuty biegu i minuta marszu


Wczoraj na trening udało się wyjść dopiero około 21.30. Wiało co nie miara, że prawie moje 116 kilo porwało. Na szczęście jakoś się przed porwaniem obroniłem. Na razie samopoczucie oki i byle dalej do przodu!!!

Re: Szukanie siebie...

: 05 sty 2017, 09:30
autor: krzysfizjobiega
Zaczynałem mając podobną wagę, włącz do aktywności sobie rower. Bieganie jest ok, ale na rowerze znacznie mniej przesilasz stawy, oraz możesz dłużej być aktywny. Redukcja wagi to proces długotrwały więc życzę powodzenia. Niech początek Ciebie nie zniechęci, bo najpierw waga może skoczyć w górę. Załóż sobie komentarze do Bloga.

Re: Szukanie siebie...

: 05 sty 2017, 13:09
autor: Damashi
Z tą wagą to już lepiej niech nie rośnie. dosyć już poszła w górę... haha. Na razie odrzuciłem wszelkie słodycze i fast foody. Jem normalnie, domowo. Za jakiś czas trochę jeszcze oczyszczę jedzenie i zobaczymy jakie będą efekty. Na razie zamiast roweru włączyłem basen. Komentarze do bloga też się przydadzą!

Re: Szukanie siebie...

: 06 sty 2017, 08:32
autor: Damashi
Czwartek, 05.I.2017
Siłownia, 40 minut, całe ciało, trening intensywny, małe ciężary, dużo powtórzeń


No i cóż, znowu długi weekend nadszedł, więc dziś wieczorem mały marszobieg planuję zrobić

Re: Szukanie siebie...

: 06 sty 2017, 22:52
autor: Damashi
Piątek, 06.I.2017
bieganie, 6 razy 3 minuty biegu i 1 minuta marszu


Wyszedłem dziś dopiero o 21.15 przy -16 stopniach. Zero wiatru, śnieg skrzypi pod nogami, ulice puste... Temperaturę czuć!! :hej:

Re: Szukanie siebie...

: 12 sty 2017, 06:50
autor: Damashi
Skończyłem na piątku a po nim przyszedł weekend, w który to odpoczywałem. Mimo tak leciutkich treningów moje ciało zaniedbane odczuło je dość mocno, więc taka przerwa się bardzo przydała.

Poniedziałek, 09.I.2017
bieganie, 6 razy 3 minuty biegu i 1 minuta marszu

dość przyjemnie się truchtało i już nie było -16

Wtorek, 10.I.2017
Pływanie, 800 metrów ciągłe, żabką

tutaj było jakoś ciężej niż ostatnio

Środa, 11.I.2017
Siłownia, 45 minut, całe ciało, trening intensywny jak na mnie, małe ciężary, dużo powtórzeń


Dzisiaj wieczorem planuję wyjść na dwór i potruchtać. Na razie trzymam się czystego jedzenia i na pewno nie tyję, ale na wagę wejdę chyba dopiero w weekend, to będzie 2 tygodnie po rozpoczęciu tej przygody. Zobaczymy ile ta waga wskaże...

Re: Szukanie siebie...

: 16 sty 2017, 07:39
autor: Damashi
Czwartek, 12.I.2017
bieganie, 6 razy 3 minuty biegu i 1 minuta marszu i na koniec rozciąganie

Piątek, 13.I.2017
basen i popływałem troszeczkę, trochę się pogubiłem w liczeniu ilości basenów ale te 800 metrów dałem radę

Sobota, 14.I.2017
Siłownia, około 35 minut, trening od ciała od pasa w górę, intensywnie, na małych ciężarach

Niedziela, 15.I.2017
Odpoczynek


Na razie nie jest źle. Najważniejsze jest to, że się ruszam i powoli wpadam w odpowiedni rytm. Mimo takich leciutkich treningów zauważam, że najgorzej jest z regeneracją. Wiek... no ale cóż i z tym trzeba sobie jakoś poradzić. Dziś idę wieczorem potruchtać. Aaaa może mi ktoś podpowiedzieć jak wkleić tutaj odnośnik do swoich komentarzy? Widać, że jestem biegły w komputerach. Hahaha

Re: Szukanie siebie...

: 16 sty 2017, 10:40
autor: Sikor
Usun tylko znak podkreslenia "_" i np. wstaw do swojego podpisu:

[_url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=28&t=54215]komentarze[/url]

Re: Szukanie siebie...

: 19 sty 2017, 08:42
autor: Damashi
Poniedziałek, 16.I.2017
bieganie, 4 razy po 4 minuty biegu i minuta marszu


Wtorek i Środę nic nie robiłem. Jakieś problemy zdrowotne się przyplątały... wrrr nie cierpię mieć takich problemów. Jakieś przeziębienie czy diabli wiedzą co za cholerstwo. Najgorzej, że coś w kark weszło i głowa nie chce się skręcać. Dziś jakoś lepiej już od rana, więc może coś wieczorem...

Re: Szukanie siebie...

: 23 sty 2017, 08:56
autor: Damashi
Troszkę mnie jednak połamało i wyautowało z treningów na parę dni. Także w sobotę wieczorem wyszedłem na około 30 minut na dwór, szybki spacer pomieszany z fragmentami truchtu. Czułem się jeszcze słabszy niż jak zdrowy w pełni jestem, ale najważniejsze, że choroba jakoś minęła. W niedzielę rano poszedłem na siłownię i 35 minut się poruszałem. Dziś wieczorem w planach wyjście na dwór i do przodu!!!

Sobota, 21.I.2017
marszobieg, ale więcej marszu, 30 minut

Niedziela, 22.I.2017
siłownia, trening obwodowy

Re: Szukanie siebie...

: 10 lut 2017, 08:10
autor: Damashi
Oj nie pisałem już długo. Usprawiedliwienia brak, ale najważniejsze jest to, że aktywność fizyczna była i cały czas lecę do przodu. Wyjazd na ferie i właściwie całe dwa tygodnie poza domem. Dzięki temu mogłem rano pobiegać po plaży. Mógłbym normalnie zamieszkać w takich miejscach. Jedyną ujemną rzeczą takich ferii, jest jedzenie... Muszę się przyznać, że pod tym względem dużo grzeszyłem... Wpadłem jeszcze na jeden pomysł, aby założyć sobie papierowy dziennik treningowy i taki też przez ten mój wyjazd powstał. Mogę więc ponudzić moimi starymi aktywnościami

Poniedziałek, 30.I.2017
basen, popływałem 600 metrów żabką i potem parę długości kraula z przerwami.


Wtorek, 31.I.2017
bieganie, 4 razy po 3 minuty z marszem 1 minuta pomiędzy


Środa, 1.II.2017
siłownia, całe ciało, małe ciężary


Czwartek, 2.II.2017
basen, 700 metrów żabki i potem trochę kraula

Piątek, 3.II.2017
bieganie a właściwie 40 minut porannego marszobiegu po plaży, palce lizać


Sobota, 4.II.2017
Niedziela, 5.II.2017
Odpoczynek

Poniedziałek, 6.II.2017
Znowu poranne 45 minut marszobiegu po plaży


Wtorek, 7.II.2017
basen, 800 metrów żabki i kraul


Środa, 8.II.2017
bieganie, 4 razy po 4 minuty z minutą marszu pomiędzy, ale jakoś tak ciężko było..
.

Czwartek, 9.II.2017
siłownia, całe ciało, mocno intensywnie

Re: Szukanie siebie...

: 11 lut 2017, 21:41
autor: RoliG
Ok miesiąc minął a jak waga ? Ruszyło coś ?