Forum Bieganie.pl

W tym roku się nie udało ale mam potwierdzenie startu 28.02.2016 - czas więc zacząć powoli przygotowania. Będzie to mój 3 maraton z cyklu WORLD MARATHON MAJORS (Londyn 2014, Boston 2015) - chciałbym wszystkie zaliczyć z czasem poniżej 3h. Na razie powoli muszę wejść w systematyczny trening, bo latem się mocno obijałem robiąc po 150 km miesięcznie.

W październiku trochę potruchtałem - od 25.10 zaczynam biegać regularnie po 5-6 razy w tygodniu a od 1.11 codziennie będę pisał. Z kondycją nie jest źle

1.11 - wiosenna pogoda - idealna na bieganie . W przepięknych okolicznościach przyrody 14 km ze znajomym po lesie w urozmaiconym terenie. Tempo około 5min/km. Krótkie spodenki, brak czapki, 15 stopni - oby tak jak najdłużej
2.11 - trasa ta sama co wczoraj jednak przed 8 rano było dość zimno, niemniej jednak słońce listopadowe grzało na powrocie solidnie

jutro planowe wolne

Niestety nie mam czasu pisać mam za to czas biegać(dobrze, że nie odwrotnie). Dziś ciągły - rokowania są dobre

Po wczorajszym BC2 dziś rozbieganie po lodowo-błotniście-śnieźnym lesie - 15 km po 5.20.

Dziś rano to samo tylko większy wiatr - tempo 5.0
jutro też rozbieganie a w sobote coś mocniejszego

Moje treningi odbywają się głównie w lesie (jakieś 95% kilometrażu) a do maratonu pozostał miesiąc, dlatego zacząłem stopniowo przechodzić na asfalt. Różnica jest duża - dziś 15km (połowa asfalt i połowa las) - tętno średnie 130 przy tempie na asfalcie 4.45 w lesie tempo spada do 5 a tętno średnie na końcu 133 (4.54 min/km). Jutro mam w planie 4x3km

4x3km - wiatr dzis rozdawal karty

30 km - najdłuższy trening w karierze
pierwsze 25 km po 4.50 z tętnem średnim 135
potem 5km po 4.10 z tętnem średnim 155
całość 30km po 4.45 i średnie tętno z całości to 139
teren leśny i około 7 km po asfalcie

Dziś dzień wolny - regeneracja to najważniejszy trening Wieczorem sauna, a teraz podsumowanie stycznia:
500 km
1 dzień wolny
waga - 3kg

18 km ciągłego - co prawda wolno ale wiało - tętno 151, tempo 4.18min

18 km po lesie w tym 8x1 minuta z przerwą 2 minuty. Nogi trochę nieświeże po ciągłym na asfalcie ale nie było źle. Jutro rozbieganie

16 km po lesie w mieście - spotkałem Yacoola - tempo wzrosło do 4.45-4.50 potem znów zwolniłem biegnąc samotnie i na końcu średnie wyszło 5.08.

Piątek ciągły, sobota City Trail i 17:17, niedziela miało być mocne 30km ale po 20 musiałem odpuścić - sobotni start w kolcach spowodował ból i spięcie dwugłowego - zrobię sobie 2 dni przerwy

Tokio maraton zaliczony - czas nie powala (2:55) ale jeszcze 3 tygodnie temu nie wiedziałem czy dam radę wystartować. Noga wytrzymała (dzięki Adam Kierzek i Justyna Sciepańczuk ) Do 5km biegłem jeszcze z nadzieją na 2:49 ale zaczęła się noga odzywać i stwierdziłem, że lepiej skończyć poniżej 3h niż rozsypać się na 30 km.