greg868 - piątka w 20 minut, HM w 1:35:00
: 06 paź 2014, 14:19
Biegam od sierpnia 2013, na początku miało to być w celu poprawy kondycji i sprawdzenia jaką mam wytrzymałość. Bez konkretnego planu pobiegałem sobie na wyczucie, 1-2-3 razy w tygodniu z okazyjnymi 1-2 tygodniowymi przerwami. Bez spinki. Samo bieganie polegało na przebiegnięciu dystansu ok 5km w coraz lepszym czasie, w zależności od samopoczucia i zasobów energii. Pod koniec 2013 robiłem trasy 5km w okolicach 4:35min/km. Miałem też plan, że w momencie gdy progres się skończy, będę miał idealny motywator do skończenia ze smolistym nałogiem żeby dalej poprawiać wyniki.
Wiosną zainteresowałem się dziesiątką i postawiłem sobie za punkt honoru wystartować w zawodach żeby poczuć atmosferę i zobaczyć jak wszystko zagra. Zwiększyłem dystans treningów (dalej bez szczególnego planu) i na zawodach zaliczyłem dyszkę poniżej 48 minut co było dla mnie wielkim zaskoczeniem. Właściwie chciałem na tym skończyć z wyzwaniami biegowymi, ale skoro nieźle mi szło, zaraz zapisałem się na HM za 3 miesiące. I kupiłem pulsometr.
Tym razem pojawił się plan wzięty z Runkeeper'a, <02:00:00 z własnoręczną modyfikacją, żeby trafić między 01:40:00-01:45:00. Wpierw trzymałem się go tak na 80%, ale po 1,5 miesiąca zaczął się kompletnie rozjeżdżać. W międzyczasie był Bieg Firmowy (~4,7km) gdzie biegnąc w błocie i strugach deszczu chyba dobiłem do HRMax i Bieg dla Maćka (10km) gdzie poprawiłem życiówkę, co mi poprawiło samopoczucie, ale też dało zbytnią pewność siebie.
HM rozpocząłem za szybko, myślę że tempo było bardziej na 5km, emocje zdecydowanie mnie poniosły. Po dziesiątym kilometrze zacząłem zwalniać, a ostatnie trzy, gdzie tętno uważałem już za zbyt wysokie, doczłapałem.
Po wszystkim wnioski wyciągnąłem, kolejny cel postawiłem - maraton w 2015 poniżej 03:30:00 (w domyśle - Wrocław Maraton 2015)i siłą rzeczy przygotowania muszą być z głową, a strategia biegu - "bombensicher". Droga do celu będzie prowadzić przez 1-2 HM i 3-4 "dziesiątki".
Nie czytałem Danielsa, Skarżyńskiego, Hansonów. Obecną wiedzę czerpałem z tego forum i generalnie z portalu skąd można się sporo nauczyć. Wiem że plan stworzony przez doświadczonego trenera byłby najlepszy, jednak chciałbym spróbować ułożyć coś sam dla siebie.
Biegam we Wrocławiu, ulicami i w Parku Grabiszyńskim, korzystam też z dobrodziejstwa bieżni mechanicznych.
33 lata, 64 kg, 172 cm.
Pulsometr i buty - Lidl.
Runkeeper + Endomondo.
Wiosną zainteresowałem się dziesiątką i postawiłem sobie za punkt honoru wystartować w zawodach żeby poczuć atmosferę i zobaczyć jak wszystko zagra. Zwiększyłem dystans treningów (dalej bez szczególnego planu) i na zawodach zaliczyłem dyszkę poniżej 48 minut co było dla mnie wielkim zaskoczeniem. Właściwie chciałem na tym skończyć z wyzwaniami biegowymi, ale skoro nieźle mi szło, zaraz zapisałem się na HM za 3 miesiące. I kupiłem pulsometr.
Tym razem pojawił się plan wzięty z Runkeeper'a, <02:00:00 z własnoręczną modyfikacją, żeby trafić między 01:40:00-01:45:00. Wpierw trzymałem się go tak na 80%, ale po 1,5 miesiąca zaczął się kompletnie rozjeżdżać. W międzyczasie był Bieg Firmowy (~4,7km) gdzie biegnąc w błocie i strugach deszczu chyba dobiłem do HRMax i Bieg dla Maćka (10km) gdzie poprawiłem życiówkę, co mi poprawiło samopoczucie, ale też dało zbytnią pewność siebie.
HM rozpocząłem za szybko, myślę że tempo było bardziej na 5km, emocje zdecydowanie mnie poniosły. Po dziesiątym kilometrze zacząłem zwalniać, a ostatnie trzy, gdzie tętno uważałem już za zbyt wysokie, doczłapałem.
Po wszystkim wnioski wyciągnąłem, kolejny cel postawiłem - maraton w 2015 poniżej 03:30:00 (w domyśle - Wrocław Maraton 2015)i siłą rzeczy przygotowania muszą być z głową, a strategia biegu - "bombensicher". Droga do celu będzie prowadzić przez 1-2 HM i 3-4 "dziesiątki".
Nie czytałem Danielsa, Skarżyńskiego, Hansonów. Obecną wiedzę czerpałem z tego forum i generalnie z portalu skąd można się sporo nauczyć. Wiem że plan stworzony przez doświadczonego trenera byłby najlepszy, jednak chciałbym spróbować ułożyć coś sam dla siebie.
Biegam we Wrocławiu, ulicami i w Parku Grabiszyńskim, korzystam też z dobrodziejstwa bieżni mechanicznych.
33 lata, 64 kg, 172 cm.
Pulsometr i buty - Lidl.
Runkeeper + Endomondo.