rocha - 75' w tri-sprincie
: 19 cze 2014, 13:28
Cześć!
Trenuję triatlon. Poziom rekreacyjny/amatorski. Mój cel to <75' na dystansie sprinterskim w dowolnej kombinacji (1/8IM, lub 1/2Ol), a jako, że zawody zawodom nierówne, uznam za zaliczony cel, gdy zmieszczę się w pierwszej ćwiartce klasyfikacji OPEN. Lubię łączenie dyscyplin, treningi zakładkowe, wieloboje... triatlon nie jest ani pierwszy, ani ulubiony.
Ale za to jest tani, łatwy i ... indywidualny. Teamy, kluby i grupy wsparcia mogą się na mnie tylko zawieźć.
Zmagania opisuję od wpisu 245 (17str. tego wątku), ale zaspoileruję, że mój stan to <90' i pierwsza połowa stawki (edit z 2022 - pierwsza tercja).
Daleka przeszłość, to ultra, wioślarstwo, orienteering... dużo też jest tu opisane.
Zapraszam.
Radek
***
Wcześniejsze cele:
(pisane dawniej. Najstarszy na końcu, najświeższy na górze)
(Połowa 2017)
Początek zabawy w triatlon
Od dawna chciałem zabawić się w triatlon.
Ponieważ trzeba wyznaczyć wyraźny cel, niech będzie "wystartuję w zawodach triatlonowych". Nawet nie piszę, że ukończę z jakimś wynikiem.
Moje czworogłowe są tak słabe, że będzie to głównie trening kolarski.
Zabawa zaczyna się od 12 str. tego wątku - wpis nr 172
A kończy się na starcie w Triatlonie Mietkowskim (1/4IM) 9.06.2018 - 17str. wątku
(Czerwiec 2017)
Szybki strzał ultra
Moim celem jest ukończyć sudecką setkę i dobrze się bawić na trasie i na mecie.
Ostatnie ultra biegłem rok temu, teraz jestem lepszy sprawnościowo, całkowity brak akcentów długodystansowych.
Liczę na pamięć organizmu popartą solidną, świeżą podstawą motoryczną.
Na trasę biorę kije, żeby nie za szybko zacząć. Liczę na czas ca 13h, ale nie będę obrażony na świat, jeśli będzie lepiej .
Relacja z tej imprezy znajduje się na 12str. tego wątku i jest to wpis nr 172.
(Wiosna 2017)
5km poniżej 20'
Do końca wiosny 2017
- nie udało i mam niesmak.
wpisy od 101 (str. 7 tego wątku) relacjonują zmagania.
Podsumowanie na 12 str wątku.
(Sierpień 2014)
Sprawność ogólna
Cel na teraz (i na zawsze chyba...tylko liczby mogą się zmieniać).
1. Przebiec 5 km w czasie poniżej 25'
2. Wykonać wymyk na drążku (styl nieważny, może być półdynamicznie)
3. Utrzymać przez 3" poziomkę w pozycji siadu płaskiego z podporem na dłoniach (może być na pięściach)
Jest to cel quasi-sportowy. Można powiedzieć, że w tej chwili mój rozwój sportowy blokowany jest przez bardzo niski poziom sprawności ogólnej, mam kłopoty z bieganiem cwałem, przeplatanka wygląda komicznie, "zbieranie grzybków" to sekwencja truchtów i skłonów, nie potrafię zrobić normalnych skipów, nie zrobię przewrotu w przód, a na drążku robię tylko prawidłowy zwis. Nie ma sensu rozszerzony trening biegowy, póki nie zrobię z tym porządku. Niemniej chcę, by ostateczny cel miał wymiar właśnie biegowy.
Zdecydowałem się na kurację NLPZami wg drabinki NFZ (prochy raz-12tyg -> prochy dwa-12tyg -> szpital raz-2tyg -> badania-srania -> leczenie biologiczne), ale po pierwszym miesiącu odstawiam leki i próbuję świadomego treningu kierunkowego.
Wynika z tego, że pierwszy miesiąc będzie "nieprawdziwy", zakłamany diklofenakiem, potem będzie conajmniej miesiąc walki bez leków.
Planuję weryfikację w trzecim miesiącu od teraz, powiedzmy koniec listopada.
Test musi wykazać stabilność osiągnięcia, czyli wynik musi być powtarzalny. Oznacza to:
cel 1. trzy razy w tygodniu
cel 2. siedem razy w tygodniu
cel 3. pięć razy w tygodniu
Zatem między 24 a 30 listopada, będzie tydzień weryfikacji wyniku.
Jeszcze słowo o przeszłości, mam życiówkę w maratonie 3:33, robiłem wymyk w seriach po 10, poziomkę utrzymywałem minutę.
Oznacza to, że MOGĘ, pytanie, czy dam radę.
Jestem bardzo ciekawy wyniku.
Zaczynamy
Narzędzia:
mata do ćwiczeń,
drążek gimnastyczny,
okoliczne trasy biegowe, rolkowe, MTBowe, kajakowe.
Plan:
trening aerobowy (kajak, rolki, MTB, wybieganie, szosa)
Bieg tempowy
Gimnastyka zztowa - nie ucieknę od tego
Gimnastyka rozciągająca.
Gimnastyka siłowa.
Na 7str tego wątku jest relacja z realizacji celu
(Czerwiec 2014)
górskie ultra
W sierpniu 2014 planuję pobiec te zawody:
http://3razysniezka.pl/
na trasie Ultra i zmieścić się w limicie.
Mam doświadczenie w startach ultra, ale w ostatnich latach przepadło mi kilka wpisowych, bo musiałem rezygnować z powodów rodzinnych. Zawody na takich dystansach są zazwyczaj kłopotliwe logistycznie, nie da się "wyrwać" na 3h z domu, zaliczyć bieg i wrócić przed usypianiem dzieci. Zawody 3xśnieżka wybrałem z trzech powodów: są blisko, są w całości w ciągu dnia i w całości po znakowanych szlakach, zatem mogę pobiec tydzień po zawodach, bez wzbudzania sensacji, gdyby coś się rodzinnie znów posypało.
Mam 40 lat, biegam od 15, wcześniej uprawiałem inne pierdoły. Choruję na ZZSK, czyli trochę więcej się gimnastykuję i mam ograniczenia w ruchomości niektórych stawów. Nie biorę leków, ale w treningu będę uwzględniał ilość łykanych doraźnie NLPZów, jako wskaźnik ograniczenia chorobą.
Ustawiłem poprzeczkę nisko, spodziewam się kłopotów z realizacją planu. Na plan składają się cykle trzydniowe, w każdym jest akcent długodystansowy, akcent szybkościowy i odpoczynek. Trasa górzysta. Monitoruję dystans, tempo, deniwelację, samopoczucie i masę ciała (przy wzroście 193 cm).
Cały trening podporządkowuję trzem akcentom:
około 1.07. 12-14km asc=desc=350-400m w mocnym rytmie
około 15.07. 20-25km asc=desc=1000m w rytmie lekkim
około 1.08. 30-40km asc=desc=1500 z kijami.
Mam za sobą pierwszy tydzień. Nic ważnego się nie wydarzyło. Opiszę w następnym poście.
Na 4str tego wątku jest relacja z realizacji celu
Trenuję triatlon. Poziom rekreacyjny/amatorski. Mój cel to <75' na dystansie sprinterskim w dowolnej kombinacji (1/8IM, lub 1/2Ol), a jako, że zawody zawodom nierówne, uznam za zaliczony cel, gdy zmieszczę się w pierwszej ćwiartce klasyfikacji OPEN. Lubię łączenie dyscyplin, treningi zakładkowe, wieloboje... triatlon nie jest ani pierwszy, ani ulubiony.
Ale za to jest tani, łatwy i ... indywidualny. Teamy, kluby i grupy wsparcia mogą się na mnie tylko zawieźć.
Zmagania opisuję od wpisu 245 (17str. tego wątku), ale zaspoileruję, że mój stan to <90' i pierwsza połowa stawki (edit z 2022 - pierwsza tercja).
Daleka przeszłość, to ultra, wioślarstwo, orienteering... dużo też jest tu opisane.
Zapraszam.
Radek
***
Wcześniejsze cele:
(pisane dawniej. Najstarszy na końcu, najświeższy na górze)
(Połowa 2017)
Początek zabawy w triatlon
Od dawna chciałem zabawić się w triatlon.
Ponieważ trzeba wyznaczyć wyraźny cel, niech będzie "wystartuję w zawodach triatlonowych". Nawet nie piszę, że ukończę z jakimś wynikiem.
Moje czworogłowe są tak słabe, że będzie to głównie trening kolarski.
Zabawa zaczyna się od 12 str. tego wątku - wpis nr 172
A kończy się na starcie w Triatlonie Mietkowskim (1/4IM) 9.06.2018 - 17str. wątku
(Czerwiec 2017)
Szybki strzał ultra
Moim celem jest ukończyć sudecką setkę i dobrze się bawić na trasie i na mecie.
Ostatnie ultra biegłem rok temu, teraz jestem lepszy sprawnościowo, całkowity brak akcentów długodystansowych.
Liczę na pamięć organizmu popartą solidną, świeżą podstawą motoryczną.
Na trasę biorę kije, żeby nie za szybko zacząć. Liczę na czas ca 13h, ale nie będę obrażony na świat, jeśli będzie lepiej .
Relacja z tej imprezy znajduje się na 12str. tego wątku i jest to wpis nr 172.
(Wiosna 2017)
5km poniżej 20'
Do końca wiosny 2017
- nie udało i mam niesmak.
wpisy od 101 (str. 7 tego wątku) relacjonują zmagania.
Podsumowanie na 12 str wątku.
(Sierpień 2014)
Sprawność ogólna
Cel na teraz (i na zawsze chyba...tylko liczby mogą się zmieniać).
1. Przebiec 5 km w czasie poniżej 25'
2. Wykonać wymyk na drążku (styl nieważny, może być półdynamicznie)
3. Utrzymać przez 3" poziomkę w pozycji siadu płaskiego z podporem na dłoniach (może być na pięściach)
Jest to cel quasi-sportowy. Można powiedzieć, że w tej chwili mój rozwój sportowy blokowany jest przez bardzo niski poziom sprawności ogólnej, mam kłopoty z bieganiem cwałem, przeplatanka wygląda komicznie, "zbieranie grzybków" to sekwencja truchtów i skłonów, nie potrafię zrobić normalnych skipów, nie zrobię przewrotu w przód, a na drążku robię tylko prawidłowy zwis. Nie ma sensu rozszerzony trening biegowy, póki nie zrobię z tym porządku. Niemniej chcę, by ostateczny cel miał wymiar właśnie biegowy.
Zdecydowałem się na kurację NLPZami wg drabinki NFZ (prochy raz-12tyg -> prochy dwa-12tyg -> szpital raz-2tyg -> badania-srania -> leczenie biologiczne), ale po pierwszym miesiącu odstawiam leki i próbuję świadomego treningu kierunkowego.
Wynika z tego, że pierwszy miesiąc będzie "nieprawdziwy", zakłamany diklofenakiem, potem będzie conajmniej miesiąc walki bez leków.
Planuję weryfikację w trzecim miesiącu od teraz, powiedzmy koniec listopada.
Test musi wykazać stabilność osiągnięcia, czyli wynik musi być powtarzalny. Oznacza to:
cel 1. trzy razy w tygodniu
cel 2. siedem razy w tygodniu
cel 3. pięć razy w tygodniu
Zatem między 24 a 30 listopada, będzie tydzień weryfikacji wyniku.
Jeszcze słowo o przeszłości, mam życiówkę w maratonie 3:33, robiłem wymyk w seriach po 10, poziomkę utrzymywałem minutę.
Oznacza to, że MOGĘ, pytanie, czy dam radę.
Jestem bardzo ciekawy wyniku.
Zaczynamy
Narzędzia:
mata do ćwiczeń,
drążek gimnastyczny,
okoliczne trasy biegowe, rolkowe, MTBowe, kajakowe.
Plan:
trening aerobowy (kajak, rolki, MTB, wybieganie, szosa)
Bieg tempowy
Gimnastyka zztowa - nie ucieknę od tego
Gimnastyka rozciągająca.
Gimnastyka siłowa.
Na 7str tego wątku jest relacja z realizacji celu
(Czerwiec 2014)
górskie ultra
W sierpniu 2014 planuję pobiec te zawody:
http://3razysniezka.pl/
na trasie Ultra i zmieścić się w limicie.
Mam doświadczenie w startach ultra, ale w ostatnich latach przepadło mi kilka wpisowych, bo musiałem rezygnować z powodów rodzinnych. Zawody na takich dystansach są zazwyczaj kłopotliwe logistycznie, nie da się "wyrwać" na 3h z domu, zaliczyć bieg i wrócić przed usypianiem dzieci. Zawody 3xśnieżka wybrałem z trzech powodów: są blisko, są w całości w ciągu dnia i w całości po znakowanych szlakach, zatem mogę pobiec tydzień po zawodach, bez wzbudzania sensacji, gdyby coś się rodzinnie znów posypało.
Mam 40 lat, biegam od 15, wcześniej uprawiałem inne pierdoły. Choruję na ZZSK, czyli trochę więcej się gimnastykuję i mam ograniczenia w ruchomości niektórych stawów. Nie biorę leków, ale w treningu będę uwzględniał ilość łykanych doraźnie NLPZów, jako wskaźnik ograniczenia chorobą.
Ustawiłem poprzeczkę nisko, spodziewam się kłopotów z realizacją planu. Na plan składają się cykle trzydniowe, w każdym jest akcent długodystansowy, akcent szybkościowy i odpoczynek. Trasa górzysta. Monitoruję dystans, tempo, deniwelację, samopoczucie i masę ciała (przy wzroście 193 cm).
Cały trening podporządkowuję trzem akcentom:
około 1.07. 12-14km asc=desc=350-400m w mocnym rytmie
około 15.07. 20-25km asc=desc=1000m w rytmie lekkim
około 1.08. 30-40km asc=desc=1500 z kijami.
Mam za sobą pierwszy tydzień. Nic ważnego się nie wydarzyło. Opiszę w następnym poście.
Na 4str tego wątku jest relacja z realizacji celu