RMC - 2014 wszystko biegiem :)
: 09 gru 2013, 23:34
Witam wszystkich.
Trochę o mnie.
Imię - Rafał, rocznik 1975, wzrost 183, waga około 90kg (od początku regularnego biegania zrzuciłem z 96kg).
Biegam w sumie od dłuższego czasu. Nie licząć wakacyjnych zrywów w szkole średniej regularnie zacząłem biegać na studiach, kiedy to w ramach W-F nieopatrznie zapisałem się na zajęcia z joggingu Prowadzący pewnie nie szalał ale po pierwszych zajęciach stwierdziłem, że tak to szans nie mam i trzeba jeszcze coś więcej potrenować w tygodniu. To joggingowanie utrzymało mi się parę ładnych lat ale było raczej bez większego planu i sensu. Trochę pobiegałem regularnie, później zawsze trafiła się jakaś choroba, lenistwo i tak w kółko. Ciężko więc mówić o jakichś postępach w tym okresie. Jakoś około 2008-2009 dopadło mnie totalne lenistwo i praktycznie około 3 lata prawie nie biegałem.
Jak to często bywa powrót do solidnych biegów zacząłem od głupiego zakładu, że dam radę pokonać w regulaminowym czasie trasę półmaratonu Z perspektywy czasu zbyt solidnie się nie przygotowałem bo trochę pod górki lazłem (Półmaraton w Wałbrzychu, jest trochę wysokości) ale w czasie się zmieściłem - 2:32'55
Po tym wyczynie zapał do biegów powrócił i od tego czasu regularnie biegałem około 3 razy w tygodniu.
Jako, że lubię atmosferę biegów, starty motywują mnie do sumienności w treningu jeszcze parę biegów (łącznie z Maratonem we Wrocławiu od tego czasu zrobiłem).
Wszystkie te duże biegi do tej pory były raczej z nastawieniem na osiągnięcie mety (dojście bo w maratonie uleciałem około 25km a resztę dodreptałem) do mety. Czuję, że nie byłem przygotowany do nich na 100% więc jak to wyglądało tak wyglądało.
W 2014 roku wypadałoby to zmienić i wszystkie "poważne" imprezy w jakich chcę wystartować chciałbym przebiec. W mojej ocenie ma mi w tym pomóc lepsza dieta i zrzucenie paru kg (do optymalnej moim zdaniem wagi), zwiększenie miesięcznego dystansu biegowego i wzmocnienie reszty ciała innymi aktywnościami fizycznymi.
Podsumowując najważniejsze cele na 2014 wyglądają następująco:
- zrzucić parę kg (finalnie do około 82). W grudniu celem mniejszym będzie to utrzymanie wagi i nie złapanie nic więcej (święta będą duuużą przeszkodą).
- długie biegi w których chcę wystartować w 2014 (Orlen Maraton, Półmaraton Wałbrzych, Wrocław Maraton) przebiec a nie momentami iść,
- cel poboczny, a ważny, to w końcu prześcignąć siostrzeńca mojej żony Biegamy większe imprezy razem i niestety jak do tej pory zawsze jest przede mną (co gorsze dość sporo).
No to zaczynamy
Trochę o mnie.
Imię - Rafał, rocznik 1975, wzrost 183, waga około 90kg (od początku regularnego biegania zrzuciłem z 96kg).
Biegam w sumie od dłuższego czasu. Nie licząć wakacyjnych zrywów w szkole średniej regularnie zacząłem biegać na studiach, kiedy to w ramach W-F nieopatrznie zapisałem się na zajęcia z joggingu Prowadzący pewnie nie szalał ale po pierwszych zajęciach stwierdziłem, że tak to szans nie mam i trzeba jeszcze coś więcej potrenować w tygodniu. To joggingowanie utrzymało mi się parę ładnych lat ale było raczej bez większego planu i sensu. Trochę pobiegałem regularnie, później zawsze trafiła się jakaś choroba, lenistwo i tak w kółko. Ciężko więc mówić o jakichś postępach w tym okresie. Jakoś około 2008-2009 dopadło mnie totalne lenistwo i praktycznie około 3 lata prawie nie biegałem.
Jak to często bywa powrót do solidnych biegów zacząłem od głupiego zakładu, że dam radę pokonać w regulaminowym czasie trasę półmaratonu Z perspektywy czasu zbyt solidnie się nie przygotowałem bo trochę pod górki lazłem (Półmaraton w Wałbrzychu, jest trochę wysokości) ale w czasie się zmieściłem - 2:32'55
Po tym wyczynie zapał do biegów powrócił i od tego czasu regularnie biegałem około 3 razy w tygodniu.
Jako, że lubię atmosferę biegów, starty motywują mnie do sumienności w treningu jeszcze parę biegów (łącznie z Maratonem we Wrocławiu od tego czasu zrobiłem).
Wszystkie te duże biegi do tej pory były raczej z nastawieniem na osiągnięcie mety (dojście bo w maratonie uleciałem około 25km a resztę dodreptałem) do mety. Czuję, że nie byłem przygotowany do nich na 100% więc jak to wyglądało tak wyglądało.
W 2014 roku wypadałoby to zmienić i wszystkie "poważne" imprezy w jakich chcę wystartować chciałbym przebiec. W mojej ocenie ma mi w tym pomóc lepsza dieta i zrzucenie paru kg (do optymalnej moim zdaniem wagi), zwiększenie miesięcznego dystansu biegowego i wzmocnienie reszty ciała innymi aktywnościami fizycznymi.
Podsumowując najważniejsze cele na 2014 wyglądają następująco:
- zrzucić parę kg (finalnie do około 82). W grudniu celem mniejszym będzie to utrzymanie wagi i nie złapanie nic więcej (święta będą duuużą przeszkodą).
- długie biegi w których chcę wystartować w 2014 (Orlen Maraton, Półmaraton Wałbrzych, Wrocław Maraton) przebiec a nie momentami iść,
- cel poboczny, a ważny, to w końcu prześcignąć siostrzeńca mojej żony Biegamy większe imprezy razem i niestety jak do tej pory zawsze jest przede mną (co gorsze dość sporo).
No to zaczynamy