Crochu - żołnierzem być
: 15 paź 2013, 18:50
Cześć wszystkim
Mam na imię Rafał, 24 lata, 174 cm i 72 kg. Studiuję logistykę, 'piąty' rok
Z zamiarem pisania bloga nosiłem się już dawno. Niestety przedłużająca się kontuzja nie pozwaliła mi na bieganie. Orzeczenie lekarza - zerwany mięsień, powinno się zregenerować samo. Nie zregenerowało. W tamtym czasie moja wiedza na temat kontuzji była znikoma. Teraz jest troszkę lepiej. Wiem, że nie można na zbyt długo zaprzestawać treningu. Trzeba zacząć się jak najszybciej ruszać i wykonywać ćwiczenia wzmacniające oraz jak najwięcej ruszać się, sam ruch działa cuda. I tak to minęło, że od 18 kwietnia tego roku nie biegałem. Pokonywałem już na treningu dystans 18km w czasie lekko ponad 90 minut.
Za to przez ten czas jeździłem bardzo dużo na rowerze, trochę sobie popływałem. Oprócz tego wykonuję ćwiczenia siłowe (kalistenika). Jak jest napisane w tytule - w niedalekiej przyszłości będę pod lub oficerem. W tym roku akademickim skończę studia i zamierzam przyatakować wojsko. To jest moim marzeniem i głównym celem, i to osiągnę. Dlatego także zacząłem biegać i ogólnie ćwiczyć.
Bieganie mnie wciągnęło - chciałem przebiec kolejno w minione wakacje półmaraton i maraton. Jak to się skończyło już wiecie. Aby zostać wojskowym trzeba przebiec śmieszne 3 km (co i tak stanowi wyzwania dla dużego odsetku żołnierzy, niestety) w 13 minut na ocenę piątkową. Szczerze, nigdy wcześniej nie mierzyłem sobie czasu na 3km, lecz podczas moich treningów wychodzi mi mniej więcej 5min/km, więc głowę mam raczej spokojną.
Do brzegu. 2 tygodnie temu wróciłem do biegania. Dzisiaj przebiegłem 11-12 km bez bólu w kolanie. Czuję, że wracam do gry Jeżeli chodzi o wytrzymałość to dałbym radę szybciej i więcej, lecz nie wiem jak na to się zapatruje moje kolano. Powoli i do celu. A jaki mam teraz cel (poza wojskiem oczywiście)? Taki jak sprzed kontuzji - dystans półmaratonu w 1,5 h.
Mam na imię Rafał, 24 lata, 174 cm i 72 kg. Studiuję logistykę, 'piąty' rok
Z zamiarem pisania bloga nosiłem się już dawno. Niestety przedłużająca się kontuzja nie pozwaliła mi na bieganie. Orzeczenie lekarza - zerwany mięsień, powinno się zregenerować samo. Nie zregenerowało. W tamtym czasie moja wiedza na temat kontuzji była znikoma. Teraz jest troszkę lepiej. Wiem, że nie można na zbyt długo zaprzestawać treningu. Trzeba zacząć się jak najszybciej ruszać i wykonywać ćwiczenia wzmacniające oraz jak najwięcej ruszać się, sam ruch działa cuda. I tak to minęło, że od 18 kwietnia tego roku nie biegałem. Pokonywałem już na treningu dystans 18km w czasie lekko ponad 90 minut.
Za to przez ten czas jeździłem bardzo dużo na rowerze, trochę sobie popływałem. Oprócz tego wykonuję ćwiczenia siłowe (kalistenika). Jak jest napisane w tytule - w niedalekiej przyszłości będę pod lub oficerem. W tym roku akademickim skończę studia i zamierzam przyatakować wojsko. To jest moim marzeniem i głównym celem, i to osiągnę. Dlatego także zacząłem biegać i ogólnie ćwiczyć.
Bieganie mnie wciągnęło - chciałem przebiec kolejno w minione wakacje półmaraton i maraton. Jak to się skończyło już wiecie. Aby zostać wojskowym trzeba przebiec śmieszne 3 km (co i tak stanowi wyzwania dla dużego odsetku żołnierzy, niestety) w 13 minut na ocenę piątkową. Szczerze, nigdy wcześniej nie mierzyłem sobie czasu na 3km, lecz podczas moich treningów wychodzi mi mniej więcej 5min/km, więc głowę mam raczej spokojną.
Do brzegu. 2 tygodnie temu wróciłem do biegania. Dzisiaj przebiegłem 11-12 km bez bólu w kolanie. Czuję, że wracam do gry Jeżeli chodzi o wytrzymałość to dałbym radę szybciej i więcej, lecz nie wiem jak na to się zapatruje moje kolano. Powoli i do celu. A jaki mam teraz cel (poza wojskiem oczywiście)? Taki jak sprzed kontuzji - dystans półmaratonu w 1,5 h.