Ku odzyskaniu formy.
: 29 wrz 2013, 15:41
Pobiłam swój rekord. Zarówno w niebieganiu,jak i niezaglądaniu na bloga. Ale po kolei.
Złamanie kości łonowej zaleczone. Mimo,że ortopeda tego nie widział,to po 5(!) miesiącach mam prawo uważać je za starą historię. Borykałam się z nim od końca kwietnia do...a no właśnie. Do dzisiaj. Po drodze było trochę turbulencji.
Wakacje upłynęły pod znakiem szpitala. Dokładnie 1,5 miesiąca. Przeszłam 3 operacje, w tym niestety dwie ratujące życie. Za pierwszym razem był to skręt jelit z martwicą jelit i wylaniem otrzewnej (wycięto 2m jelita grubego i wyłoniono stomię,już schowana, uff), za drugim razem drenaż (lekarz spowodował mi przy centralce odmę). Trzeci raz to niedrożność i pęknięcie krwiaka (wylała się połowa krwi do brzucha i uciachano 40cm jelita cienkiego. Także cała forma,pomimo złamania, poszła w drobny mak. Osiągnęłam wagę krytyczną 44kg,teraz jest jakieś 46kg. Na szczęście w tym wszystkim na konsultacji lekarz pozwolił biegać i wrócić do wyczynowego sportu.
Co teraz? Teraz długi o bolesny powrót do formy. Jeszcze nigdy nie miałam tak długiej przerwy,także nogi bolą,zadyszka jak przy odmie płucnej. Najtrudniejsze jest wyczucie,na ile mogę sobie pozwolić. Bo o ile wyniki całkiem nieźle (HGB wysokie jak nigdy), czterech moich lekarzy w szoku,jak szybko wróciłam do normalnego funkcjonowania. Ale trzeba ostrożnie i z pokorą teraz biegać. I tak plan jest następujący: będę dodawała po 1 km tygodniowo, stopniowo włączając sprawność.
W ostatnim tygodniu wyszłam kilka razy pobiegać,jakieś 5km. Teraz chcę to jakoś ogarnąć,bo wiadomo,wcześniej to było takie śmiganie ,,kontrolne''
.
Wczoraj:
Rozciąganie 10 minut
Distance: 5,20 km
Avg Pace: 6'19''/km
Avg HR: 160
2x25 brzuszków na ławeczce, 3x15 podnoszeń hantli
Rozciąganie 10 minut
Dzisiaj:
Rozciąganie 10 minut
Distance: 6,00 km
Avg Pace: 6'36''/km
Avg HR: 167
3x25 brzuszków na ławeczce, 3x20 podnoszeń hantli
Rozciąganie 10 minut
Na chwilę obecną jakiekolwiek plany,cele są poza moim zasięgiem.
Czytając,jak wielu z Was biegło w Warszawie,część w Berlinie,pojawia się chętka na królewski dystans w przyszłym roku. Czy się uda? Nie wiem.
Powrót do trenowania jest trudny, bo muszę walczyć z dużym bólem i wieloma ułomnościami.
Ale mam nadzieję,że będzie tylko lepiej.
Nikt nie mówił,że podnoszenie się po upadku jest łatwe.
Złamanie kości łonowej zaleczone. Mimo,że ortopeda tego nie widział,to po 5(!) miesiącach mam prawo uważać je za starą historię. Borykałam się z nim od końca kwietnia do...a no właśnie. Do dzisiaj. Po drodze było trochę turbulencji.
Wakacje upłynęły pod znakiem szpitala. Dokładnie 1,5 miesiąca. Przeszłam 3 operacje, w tym niestety dwie ratujące życie. Za pierwszym razem był to skręt jelit z martwicą jelit i wylaniem otrzewnej (wycięto 2m jelita grubego i wyłoniono stomię,już schowana, uff), za drugim razem drenaż (lekarz spowodował mi przy centralce odmę). Trzeci raz to niedrożność i pęknięcie krwiaka (wylała się połowa krwi do brzucha i uciachano 40cm jelita cienkiego. Także cała forma,pomimo złamania, poszła w drobny mak. Osiągnęłam wagę krytyczną 44kg,teraz jest jakieś 46kg. Na szczęście w tym wszystkim na konsultacji lekarz pozwolił biegać i wrócić do wyczynowego sportu.
Co teraz? Teraz długi o bolesny powrót do formy. Jeszcze nigdy nie miałam tak długiej przerwy,także nogi bolą,zadyszka jak przy odmie płucnej. Najtrudniejsze jest wyczucie,na ile mogę sobie pozwolić. Bo o ile wyniki całkiem nieźle (HGB wysokie jak nigdy), czterech moich lekarzy w szoku,jak szybko wróciłam do normalnego funkcjonowania. Ale trzeba ostrożnie i z pokorą teraz biegać. I tak plan jest następujący: będę dodawała po 1 km tygodniowo, stopniowo włączając sprawność.
W ostatnim tygodniu wyszłam kilka razy pobiegać,jakieś 5km. Teraz chcę to jakoś ogarnąć,bo wiadomo,wcześniej to było takie śmiganie ,,kontrolne''

Wczoraj:
Rozciąganie 10 minut
Distance: 5,20 km
Avg Pace: 6'19''/km
Avg HR: 160
2x25 brzuszków na ławeczce, 3x15 podnoszeń hantli
Rozciąganie 10 minut
Dzisiaj:
Rozciąganie 10 minut
Distance: 6,00 km
Avg Pace: 6'36''/km
Avg HR: 167
3x25 brzuszków na ławeczce, 3x20 podnoszeń hantli
Rozciąganie 10 minut
Na chwilę obecną jakiekolwiek plany,cele są poza moim zasięgiem.
Czytając,jak wielu z Was biegło w Warszawie,część w Berlinie,pojawia się chętka na królewski dystans w przyszłym roku. Czy się uda? Nie wiem.
Powrót do trenowania jest trudny, bo muszę walczyć z dużym bólem i wieloma ułomnościami.
Ale mam nadzieję,że będzie tylko lepiej.
Nikt nie mówił,że podnoszenie się po upadku jest łatwe.
