Bieganie.pl https://bieganie.pl/forum/ |
|
Skoor - masochizm Rolli-fikowany https://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=27&t=35137 |
Strona 1 z 42 |
Autor: | Skoor [ Wt, 18 czerwca 2013, 10:33 ] |
Tytuł: | Skoor - masochizm Rolli-fikowany |
2018: Niiiic, słodkie nic. 2017: 5km - 00:18:00 10km - 00:37:57:9 21km 097m - 1:25:50 2016: 5km 000m 19min 39s 10km 000m 38min 08s 15km 000m 59min 17s 21km 097m 1h 37min 45s |
Autor: | Skoor [ Wt, 18 czerwca 2013, 12:38 ] |
Tytuł: | Re: Skoor - czyli od zera do runnera ;-) |
![]() Tak jak pisałem wcześniej, dziś zaplanowane było 45 minut ciągłego biegu. przebiegłem 7km,a oto międzyczasy: 1. 1km 000m 6min 5s 06:05 9.86 km/h 2. 1km 004m 5min 51s 05:50 10.30 km/h 3. 1km 002m 5min 44s 05:43 10.49 km/h 4. 1km 000m 6min 41s 06:41 8.98 km/h 5. 1km 000m 6min 54s 06:54 8.70 km/h 6. 1km 004m 7min 16s 07:14 8.29 km/h 7. 1km 003m 6min 50s 06:49 8.81 km/h 8. 020m 6s 05:00 12.00 km/h ![]() Miało być fajnie, niedawno przeszła burza więc powietrze rześkie, temperatura ok 15 stopni, lekki wiaterek i zero słońca. Udałem się do lasu i po 5 minutach wyszło słonce, wszystko zaczęło parować i zrobiła się leśna sauna... ![]() ![]() Cóż, planowałem biec z jednostajnym tempem ok 6:30/km... Średnie tempo właśnie takie wyszło, ale już średnie tempo w międzyczasach to jakaś porażka... Raz 5:40, raz 7:14... GPS pokazywał mi jakieś durne odczyty tempa chwilowego na które do tej pory biegałem, w końcu olałem jego wskazania i od połowy treningu biegło mi się bardzo dobrze, miałem spokojny oddech. Połowę treningu biegłem na śródstopiu i byłoby pewnie ok do samego końca gdyby nie to wariackie tempo (wariackie jak dla mnie przynajmniej ![]() ![]() Zauważyłem pewną prawidłowość. W dzień niebiegowy myśle "poszedłbym sobie pobiegać", w dniu biegowym jak zaczynam "ale spoko wreszcie biegne" po 15 minutach "o cholera, nie dobiegnę" a po jakis 25minutach "eee, spoko jest, dobiegnę" Też tak macie? |
Autor: | Skoor [ Cz, 20 czerwca 2013, 06:11 ] |
Tytuł: | Re: Skoor - czyli od zera do runnera ;-) |
![]() Miało być 35 minut biegu, ale w trakcie musiałem zweryfikować, wyszło mi 3 km i 20 minut biegu. Wszystko to wina chęci biegana ze sródstopia, a tak fajnie waliło mi się z pięty. Dzisiejszy bieg odbył się w Merrellach, no fajne buty, lekkie, ale nijak biegać w nich na piętę. Po jakis 1,5km musiałem się zatrzymać żeby łydki porozciagac ![]() oto szczegóły: http://run-log.com/workout/workout_show/804501 ![]() Była idealna, słonko zaczęło wychodzić i było chłodno i przyjemnie (w sumie to jak miało być o 430 rano ![]() ![]() Wnioski... wnioski... wnioski... Wygląda na to,że w tym tygodniu , będę robił krótsze biegi niż zamierzałem, jakoś nie mam ochoty sprawić żeby łydki powiedziały mi "Wal się Pan, Panie..." wiec pewnie będą biegi po 3 km. ![]() "Żytnainka" z mieszanka studencka smakowala dzis wyjatkowo dobrze ![]() ![]() ![]() |
Autor: | Skoor [ Cz, 20 czerwca 2013, 12:01 ] |
Tytuł: | Odp: Skoor - czyli od zera do runnera ;-) |
Wyskoczylem na rower, na male plukanie lydek z kwasu mlekowego. Jako, ze na rowerze lydki pracuja raczej srednio postanowilem lekko w gaznik dac i niech krew zabiera ten syf... Nawet pomoglo, szczerze to myslalem, ze bedzie gorzej, po tym rannym treningu. Zalozylem tez ekideny na rower, bo mi jakos szkoda innych butow bylo i jakie to dziwne uczucie zalozyc cos co nie ma zerowego dropu ![]() |
Autor: | Skoor [ So, 22 czerwca 2013, 08:51 ] |
Tytuł: | Re: Skoor - czyli od zera do runnera ;-) |
Dziś wstałem o 5:20, założenie było, że wstane o 4, ale jakos tak wpadł wczoraj kolega co sie zowie Bohemia Regent. Chłopak z Czech przyjechał wiec nie wypadało odmówić gościny i tak gdy zadzwonił budzik powiedziałem mu "stary daje ci dziś fajrant idz sobie dzwonic gdzie indziej" ![]() ![]() ![]() 5:30 byłem juz ubrany, podłaczany do wszelkiego ustrojstwa i zatankowany wysoko oktanowym bananem. Po 10 minutach rozgrzewki byłem juz gotowy, łydki po czwatkowym meczeniu sródstopia przestały boleć wiec pełen werwy zabrałem sie do biegu. Nie wiedziałem ile chce przebiec, w rozpisce mialem 20-25minut ciagiem i przebiezki 6x200m, ale wiedziałem, ze nie bede tego robił, jakoś nie miałem ochoty na szybkie bieganie, a czwartkowy trening i tak rozwalił mi mój misterny plan. Tak wiec zaczałem przebierać nogami. Wyszło tak: http://connect.garmin.com/activity/331258865 Odpuściłem dziś bieganie na sródstopiu, dałem wolne Merrellom i przeprosiłem sie z Ekidenami. Na poczatku, tak do 3km, było ciężkawo, byłem widocznie nie rozgrzany tak jak potrzeba, poźniej od 3km biegło mi sie bardzo dobrze i przyjemnie, na 7km mialem maly podbieg i zastanawiałem sie czy to dobry pomysł żeby się z nim mordować. Okazało się jednak, że było całkiem przyzwoicie. Po pokonaniu podbieg, biegło mi sie juz całkiem fajnie wiec postanowiłem zahaczyć o moj ulubiony las, no i tam to juz była ameryka, cień, chłód, no normalnie to co misie lubią najbardziej. O ile biegnac przez pola było duszno i niefajnie to las.... Ech co tu duzo mówic, najfajniejszy odcinek dzisiaj. Koleżanka zwróciła mi uwage na wysokie tętno... Jakoś się nim nie przejmuje, wydaje mi sie,ze jak organizm sie przyzwyczai to i tetno spadnie. Przy tetnie 170 czułem sie komfortowo, nie za fajnie zaczynało sie robic w okolicach 175 i zwykle było to wtedy gdy była jakaś pochyłosc dłuższa lub ten podbieg. Generalnie jestem bardzo zadowolony z dzisiejszego treningu, pogoda była ok, złamałem 10km (samą dyche pokonałem chyba w jakies 63 minuty wiec blisko moich zamierzen). Oby tak dalej było dobrze i bez kontuzji ![]() 14 lipca będę biegł "Stalową Dychę" ![]() Ach... Zgodnie z zaleceniem kolegi Sylw3g ogladałem sie w witrynie sklepowej i wydaje mi sie, ze tyłek ucieka mi troche do tyłu przy biegu. |
Autor: | Skoor [ N, 23 czerwca 2013, 07:31 ] |
Tytuł: | Re: Skoor - czyli od zera do runnera ;-) |
Dziś się nie rozpisuje bo jestem zmęczony... ![]() ![]() ![]() Oto szczegóły: http://connect.garmin.com/activity/331774538 Teraz kilka dni odpoczynku, jutro mam wolne, we wtorek jakiś spokojny bieg przez 30, a w czwartek 40 minut. W weekend się zobaczy ![]() Update 23.06.13 14:44 No... po kilku godzinach od biegu zaczalem czuc kolana od zewnatrz, lewe troche bardziej, a prawe tak sobie. Uznaje, ze "doznania" symetryczne nie sa wielce patologiczne ![]() ![]() |
Autor: | Skoor [ Wt, 25 czerwca 2013, 21:23 ] |
Tytuł: | Re: Skoor - czyli od zera do runnera ;-) |
Cytuj: Teraz kilka dni odpoczynku, jutro mam wolne, we wtorek jakiś spokojny bieg przez 30, a w czwartek 40 minut. W weekend się zobaczy ![]() Hmmm... Tak to wyszło: http://connect.garmin.com/activity/333226415 Czy było spokojnie? Raczej nie... Czy było tempo konwersacyjne? No raczej nie, ale jakieś urywane zdania bym sklecił ![]() ![]() Biegło się naprawdę fajnie, nic w czasie biegu nie bolało. Po biegu tylko łydki. Teraz niech ktoś mądry doradzi jak mam biegać do 14 lipca żeby przygotować się choć trochę do mojego debiutu na 10km bo z mojego "Wielkiego Planu" zrobił się "Wielki Chaos" ![]() |
Autor: | Skoor [ Cz, 27 czerwca 2013, 12:53 ] |
Tytuł: | Re: Skoor - czyli od zera do runnera ;-) |
Witam Witam!!! Dzisiejszy trening, miał na celu przebiegnięcie 10km. Wychodząc około godziny 11:20 było około 13 stopni i piękne chmurki, wracając lampiło słońce i było 23 stopnie ![]() Oto dzisiejszy trening: http://connect.garmin.com/activity/333901036 Porównując do treningu sobotniego: http://connect.garmin.com/activity/331258865 Zauważyłem pewien postęp. Tempo średnie lepsze o około 0:30/km oraz tętno średnie niższe o 5 uderzeń/s. Ostatnie 2 km byłem w stanie jeszcze przyśpieszyć. Czytałem, że postępy na początku są duże, ale powiem, że jestem zaskoczony, że widać je praktycznie z tygodnia na tydzień ![]() |
Autor: | Skoor [ So, 29 czerwca 2013, 09:13 ] |
Tytuł: | Odp: Skoor - czyli od zera do runnera ;-) |
Wczoraj planowalem przebiec dzis lub jutro 20km lecz moja kochana zona w trosce o moje zdrowie usilnie wybijala mi ten pomysl z glowy i obstawala za maksymalnym dystansem 15km. Co bylo uczynic jak nie posluchac ![]() Pogoda mi dzis super dopisala, gdy wychodzilem nie bylo slonca i bylo 10stopni C, jak wracalem bylo podobnie tylko troszke cieplej. Pierwszy raz nie upocilem sie jak prosiak ![]() Trening zaplanowalem sobie latwy i przyjemny, bez parcia na tempo i tak tez mi sie bieglo do okolo 12km... Bo wlasnie w tym mniej wiecej momencie sie zgubilem... ![]() ![]() ![]() http://connect.garmin.com/activity/334608296 Z milych akcentow biegu, to wkoncu ktos do mnie zagadal na trasie ![]() ![]() Podsumowujac, mialo byc 15km, a wyszlo 20 z elementami biegu terenowego ![]() |
Autor: | Skoor [ N, 30 czerwca 2013, 21:16 ] |
Tytuł: | Re: Skoor - czyli od zera do runnera ;-) |
No cóż... Jak udowodnił dzisiejszy dzień, nie zawsze musi być super i wspaniale ![]() Fizycznie czułem się dziś nieźle mimo wczorajszych 20km, jedyne co to lekko czuje lewe kolano od zewnętrznej (ITBS sie odzywa?). Za to psychicznie od godziny 15 jakiś dołek złapałem, dzieci mnie denerwowały, a perspektywa treningu wcale nie napawała radością ![]() Pierwsze 2 km biegło się dość dobrze, trochę zbyt szybko, ale dobrze. Po tych 2 kilometrach nagle zeszło ze mnie powietrze, łydki i uda zaczęły boleć i generalnie musiałem się zmuszać do biegu. Dotrwałem gdzieś do 3,5km i przeszedłem w marsz, później znów lekki trucht, ale po 200m moje fizyczne jestestwo powiedziało spie:wrrwrr:... I już resztę drogi pokonałem pieszo z jeszcze jedną próba na trucht (jakieś 100m ![]() oto moje wypociny: http://connect.garmin.com/activity/335541536 Wygląda na to, że wczoraj na tych 20km zgubiłem gdzieś prawdziwego siebie ![]() ![]() Dobra, na koniec podsumowanie miesiąca, mojego pierwszego, całego miesiąca biegania. Przebiegnięty dystans: 115,83km Czas: 13:07:25 Tempo: 06:47 Wydaje mi się, że całkiem przyzwoicie jak na początek ![]() |
Autor: | Skoor [ Wt, 2 lipca 2013, 13:16 ] |
Tytuł: | Odp: Skoor - czyli od zera do runnera ;-) |
Hahaha! Radosna informacja ![]() ![]() ![]() |
Autor: | Skoor [ Wt, 2 lipca 2013, 21:50 ] |
Tytuł: | Re: Skoor - czyli od zera do runnera ;-) |
Dziś miałem jakiś ciężki dzień, biegać wcale mi się nie chciało... Po powrocie do domu i uśpieniu dziewczynek, dostałem telefon z pracy ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() Generalnie było dobrze ![]() Oto moje osiągnięcie: http://connect.garmin.com/activity/336573343 A teraz idę pod prysznic i spać ![]() |
Autor: | Skoor [ Cz, 4 lipca 2013, 13:24 ] |
Tytuł: | Re: Skoor - czyli od zera do runnera ;-) |
Korzystając z okazji 3h przerwy między jedną pracą a drugą, stwierdziłem, ze zrobię sobie test wytrzymałości na upał ![]() ![]() ![]() ![]() Teraz ciekaw jestem jak ja dam rade przebiec dychę na zawodach w Stalowej Woli jeśli też będzie taka pogoda ![]() Oto moje wypociny dzisiejsze: http://connect.garmin.com/activity/337269808 A swoją drogą jeszcze śmieszna rzecz, 2 tygodnie temu gdy przebiegałem max około 7km to w chłodniejszą pogodę byłem cały mokry (czapka była mokra razem z daszkiem, jakby wrzucił ją do wody), a teraz ledwo się spociłem... |
Autor: | Skoor [ So, 6 lipca 2013, 14:19 ] |
Tytuł: | Re: Skoor - czyli od zera do runnera ;-) |
Dzisiejszy trening był niezwykle ciekawy i pouczający, nauczył mnie, żeby nie zbaczać z asfaltu jeśli nie jestem pewny czy polna droga wiedzie gdzieś dalej niż za następny zakręt ![]() Plan był taki: Jedziemy z rodzinką nad nasze "Jezioro Tarnobrzeskie" laski siedzą i się bawią, a tatuś robi dyszkę obiegając jezioro dookoła. Na tej trasie jest organizowany maraton (4x dookoła jeziora). Jezioro wygląda tak: ![]() Biegło się miło i przyjemnie, tempo narzuciłem w okolicach 6/km i wszystko byłoby ok gdyby nie skusiła mnie piękna polna droga zbaczająca od drogi głównej w kierunku jeziora ![]() ![]() ![]() ![]() Gdy już wróciłem wyglądałem tak: ![]() Przy czym i tak większość błota obeschło i obleciało podrodze ![]() Jak zwykle link do wypocin na garmin connect: http://connect.garmin.com/dashboard?cid=14331992 A teraz kochane dzieci idę sprzątać kibel ![]() |
Autor: | Skoor [ N, 7 lipca 2013, 14:30 ] |
Tytuł: | Odp: Skoor - czyli od zera do runnera ;-) |
Dzisiaj na spokojnie, bez spiny chcialem powtorzyc wczorajszy bieg juz po utartych asfaltowo betonowych szlakach i udalo sie ![]() ![]() ![]() Link do wypocin: http://connect.garmin.com/activity/338687987 Zastanawiam sie tez, jak rozplanowac sily na moj pierwszy wystep za tydzien. Chce zlamac godzine z jak nalepszym dla mnie czasem. Mam kilka opcji, ale nie wiem ktora najlepsza. Wydaje mi sie, ze dobrze byloby zaczac z tempem 5:50 lub 6/km wytrzymac do 7km a pozniej przyspieszyc do 5:30/km. Trasa ponoc rowna jak stol bez podbiegow. |
Strona 1 z 42 | Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ] |
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group http://www.phpbb.com/ |