Strona 1 z 2

Misja wiosna 2014 półmaraton 1:12

: 22 sty 2013, 01:14
autor: runnerunner
Witam wrzystkich serdecznie :spoko:
Nazywam się Damian mam 18 lat mieszkam w Białysmstoku i jak się już pewnie domyśliliście biegam . Prowadzenie bloga będzie dla mnie źródłem dodatkowej motywacji , oraz mam nadzieję jakiejś konserwatywnej krytyki co do prowadzonych treningów i cennych wskazówek. Mam nadzieje że wrzystko będzie uzupełniane cacy na bierząco.

Więc nadchodzi moment na autobiografie :chrap: (proponował bym pominąć bo nic ciekawego)
Nie nie przeczytacie tutaj o tym że kot mi zmarł ,czy pies wpadł pod autobus. Moja ''kariera biegowa '' trwa od roku dokładnie od 4 stycznia 2012 ale jest dziurawa jak ser szwajcarski (tak to się mówi ,bo nie wiem?). Po wcześniejszym udanym(przynajmniej jak dla mnie) występie na mistrzostwach województwa w przełajach postanowiłem że przejde się do klubu LA no pochodziłem ,pochodziłem i czasem nie chodziłem startowałem głównie na 800 raz na 1000. Lecz ciągle czułem że to nie to że chce więcej biegać, taka 800 to jeszcze 3 nie wrzuce a już hamować trzeba :( ale trenerinio twierdził że jestem do tego stworzony , no i chyba się mylił kiedy praktycznie po miesiącu bez treningu stanołem na starcie 5K sobie tylko od tak przebiec , trasa nie miała atestu na pewno brakowało kilku metrów (ale niewiele) na mecie zameldowałem się po 16.46min co wystarczyło na 3 miejsce :bum: .I od tego momentu spiołem się z trenerem powiedziałem finito i tyle mnie było. Od września do stycznia praktycznie nie biegałem . W końcu całkiem przypadkowo w moje ręce trafił film dokumentalny o maratonie i zgadnijcie co moglo się zdażyc? Tak obejżałem go następnie nałożyłem butki i poszedłem pobiegać do lasu i tak już szuram od 5 stycznia.

Ogólnie założeniami na ten rok są:
#RUNDA WIOSENNA
-zblizyć się na 5k do 16min może zejść ponizej nie celuje w konkretną sekunde
-10 k pobiec na 35min
-UWAGA półmaraton celuje w 1:20h
-do tego zapewne wiele małych startów typu szkolne na bierzni

#RUNDA JESIENNA
-Maraton poniżej 3h
-oraz całą reszte z wiosny co będzie trzeba poprawić


Ogólnie głównym celem jest ten maraton :ojoj: .No zobaczymy jak to wyjdzie w praniu :ble: .
P.S. 1. Jak na razie diety żadnej nie prowadze ale to się zmieni jak nastąpią treningi specjalistyczne .
2. Jestem w trakcie układania treningów , na podstawie książki Danielsa.
3. Ogólnie zapomniałem na początku 190 cm wzrostu 75 kg wagi do maratonu chce poniżej 70kg.


Dziękuje dobranoc :trup:



ŻYCIÓWKI
800m 2.04 :echech:
1000m 2.44 :echech:
5k (bez atestu) 16.46 :echech:

Re: Nawet kiedy wszyscy w Ciebie zwątpili...

: 22 sty 2013, 13:29
autor: runnerunner
Więc tak jak juz mówiłem uzupełnie te wrzystkie treningi jakie prowadziłem od 5 styczniA :spoko:
5 STYCZNIA
BS-9,650 km/47,02min/śr.tem. 04:52km/98% asfalt

6 STYCZNIA

Z tego co pamiętam wrzystko mi nawaliło od mp3 ,przez gps i do tego kolka z 2 stron :niewiem: istana masakra. Do tego zapoznawałem sie z nową trasą do której musze najpierw 2 km po betonie z górki/spowrotem pod górke :( truchtać , ale jak już zabiegłem to mam prawie 2,5 km parku (jedna rundka) jak się potem okaże zosatałem na tej pentli do dziś.

BS-8,5 km/52,40min/śr.tem. 06:12km/45% asfalt<55 zmarznięta ścieżka

7 STYCZNIA
BS-9,270km/48,57/śr.tem. 05:17km /40%asfalt <60zamarznięta ścieżka

8 STYCZNIA
BS-10,55KM/52,27/śr.tem. 04:58/35%asfalt<65zamarznięta ścieżka

9 STYCZNIA
BS-8,830/42,07min/śr.tem.04:46/45%asfalt<55zamarznięta scieżka

10 STYCZNIA
NIC

11 STYCZNIA
BS-8,87KM/43,48min/śr.tem.04:56/45%asfalt<55zamarznięta ścieżka

12-13 STYCZNIA
Nic z powodu 18 kolezanki wiedziałem ze tam się namęcze a następnego dnia domyslcie się sami jak to wyglądalo :trup:

14 STYCZNIA
BS-10,51/48,57min/śr.tem.04:39/35%asfalt<65% zamarznięta ścieżka

15 STYCZNIA
BS-8,58/39,22min/śr.tem.04:35/45%asfalt<55% zamarznięta ścieżka

16 STYCZNIA

I tu by Was nie zmyliło tempo ktore odbiega od poprzednich dni, to odrazu tłumacze do soboty postanowiłem sobie ze będę bardzo wolno biegał dlatego ze zaplanowałem sobie wtedy długie wybieganie 1h30min z wmiare przystępnym tempem poniżej 5min/km
BS-8,82/47:36/śr.tem.05:24/45%asfalt<55zamarznięta ścieżka

17-18 STYCZNIA

Doznaje jakiegoś urazu na wf(nie gram więcej w piłke) źle postawiłem noge i czułem jakieś kłucie pod kolanem więc postanowiłem to troszke zagoić i w sobotę te rozbieganko zrobić.

19 STYCZNIA

Samopoczucie mega ,czułem się jakbym miał wykonac jakąś wielką misjię :) Do tego ta piekna pogoda, zakopujące się samochody na drogach śnieg po kolana, w powietrzu miliony płatków pchanych przez jakąś wichure(ale w sumie ja uwielbiam takie trudne warunki :trup: ,strasznie mnie to motywuje) .

BS-18,62km/1,27min/śr.tem.04:41/20%asfalt<80% zamarznięta ścieżka

20 STYCZNIA

BS-8,67km/41,55/śr.tem.4:50/45%asfalt<55% zamarznięta ścieżka/color]

21 STYCZNIA

Cało dniowe spanie , postanawiam iż nie chodze więcej na melanże, bo to wrzystko mija się z celem.






No i trening dzisiejszy ktory wstawie jak wróce :bleble:

Re: Nawet kiedy wszyscy w Ciebie zwątpili...

: 23 sty 2013, 09:37
autor: runnerunner
22 STYCZNIA

Trening prawie że górski, nie wiem co mnie skusiło by iść do pobliskiego lasu(przynajmniej znalazłem góry w Białymstoku :spoko: ) . Trasa wyglądałe następująco 3 pętle po mniejwiecej 3km, początek jakieś 350 m ciagle pod górke o dość znacznym nachyleniu, reszta trasy lekki nie znaczny spadek. W niektórych miejscach scieżka była na szerokość buta :zero: .Ale najciekawsi byli zakopujący się w śniegu narciarze ,którzy patrzyli na mnie z jakąś pogardą :lalala: .

BS-9,44km/49,00min/śr.tem.5:11/asfalt 2%<przeprawa śnieżna 98%

Re: Nawet kiedy wszyscy w Ciebie zwątpili...

: 23 sty 2013, 14:58
autor: runnerunner
23 STYCNIA

Ogólnie ku mojemu ogólnemu ździwieniu dziś mogłem biegać na totalnym luzie, jak za starych dobrych czasów przy szybkim tempie nawet momentami za szybkim (pierwrze 2 km tempomat pokazał 4:20/km więc troszke za szybko jak na teraz ) więc troche przychamowałem , biegałem na tej podstawowej trasie w parku.

BS-8,66km/38,34/śr.tem.4:27/45%asfalt<55%zamarźnięta ścieżka

Re: Nawet kiedy wszyscy w Ciebie zwątpili...

: 24 sty 2013, 23:19
autor: runnerunner
24 STYCZNIA

Witam, do dzisiejszego treningu dorzuciłem kilka podbiegów w celu urozmaicenia tego człapania.
Trening odbył się całkowicie w lesie 100% ścieżek naturalnych(w końcu :ble: ) , zacząłem od 6 km truchtanka bardzo rozmownym tempem , następnie 10 minutowe rozciąganie oraz jedna seria(skip A,prawa ,lewa, obie/potem B tak samo,wieloskoki, i 3 przebierzki na 90 %) wszystko na długości 20 m przy lekkim nachyleniu. Podbiegi wykonywałem na stoku o nachyleniu by nie skłamać około 10% o długości 170 m średnio wychodziło po 0:35 na powtórzenie zejście tą samą trasą truchtem który był przerwą około minutki i tak 6 powtórzeń :)

BS-6.5km/35min/śr.tem.05:23/ścierzki 100%+1020ŚB(łącznie 8,5km licząc też zbiegi z góry)

Re: Nawet kiedy wszyscy w Ciebie zwątpili...

: 25 sty 2013, 11:43
autor: runnerunner
25 STYCZNIA

BS-10.630km/49:11/śr.tem.04:38/40%asfalt<60% ścieżka

Re: Nawet kiedy wszyscy w Ciebie zwątpili...

: 17 kwie 2013, 23:03
autor: runnerunner
Witam po raz drugi vel reaktywacja :)

Przez te 2 miesiące mojej nieaktywności na forum zdarzyło się kilka wartych uwagi sytuacji.
-Miałem/mam kontuzje prawego kolana(czekałem na wizytę u lekarza aż w końcu dziś stwierdzono mi że mam zapalenie torebek stawowych(lekarz powiedziałam że mogę biegać ale w poniedziałek zastrzyk "depo medrolu" i tableteczki "Iburion 600" babka mówiła ze ostatni raz ktoś u niej w aptece sięgną po to 3 lata temu, no a na jutro będę miał :)) ktoś może wypowiedzieć się coś na temat tych tableteczek jak i zastrzyku czy warto(mówił coś o jakiś sterydach w nim zawartych więc nie wiem jak to rozumieć).Byłem u lekarza Karola Futera , był już ktoś?
-Na ferie byłem na spontanicznym 4 dniowym obozie w Zakopanym, to sobie troszki po górach pobiegałem :p
-Miesięczne przebiegi jeśli chodzi o luty i marzec były na poziomie 150 km :(
-biegałem w sztafecie w ostatnią sobotę na przełajach 1km-2:55 warunki straszne lód i kałuże na zmiane .Miałem taktykę by zacząć ostro i tak do końca, sprawdziło się wyprowadziłem na 2 miejscu :) a skończyliśmy na 9 :( na 22 ekipy. I tu pojawia się pewna dwuznaczna sytuacji .Koleś zajmujący się LA w mojej budzie na moją proźbę o stworzeniu sekcji średnich/przełajowych w szkole mówi ok ale pod jednym warunkiem, i teraz cytat "zgadzam się ale mmusisz objąć to patronatem ". Z początku stwierdziłem ze ok może być fajnie .Po czym następnie jak przysłał do mnie mojego rówieśnika i powiedział żeby ze mną trenował ,zacząłem się zastanawiać nad sensem tego. Przecież ja sam nigdy żadnego planu nie doprowadziłem do końca, a teraz eksperymentuje z treningiem. Co prawda siedzę i ciągle czytam coś o bieganiu ,a książkę Danielsa zawsze mam w plecaku, lecz jest to tylko taka sucha wiedza. Jak samemu sobie coś zrobię przez taki trening to ok ale nie chce zrobic innym krzywdy. Po następne dalej jest aktualna chęć podjęcia maratonu i dochodzę do wniosku że może udać się nawet dojść na 2:45 tylko trzeba zapierniczać, i do niczego nie jest mi potrzebna taka zabawa w 1500m .Więc jak to ogarnąć?


A teraz wróćmy do codzienności.
Codziennie już ponad 10 dni walę po 13 km.minimum w niedzielę dłuższe rozbieganko. Średnie tempo ok 4.30 na km. Tętno średnio 159 przy biegu spoczynkowe najniższe jak złapałem to było 55.Weryfikuje trochę plany na wiosnę prawdopodobnie po zbudowaniu bazy i powrocie do starej formy (przynajmniej po części)
to będzie okolica końca maja początku czerwca, mam zamiar polecieć tylko i wyłącznie 2 razy pół maraton. Za pierwszym razem po to by się oswoić i zobaczyć jak to wygląda potem przy jakimś odstępie 2 tygodni walnąć 2 z myślą takiego sprawdzianu aby wiedzieć na jakich tempach to wszytsko prowadzić :) Dziękuje dobranoc jutro więcej relacji typowo treningowych :P

Re: Nawet kiedy wszyscy w Ciebie zwątpili...

: 19 kwie 2013, 09:31
autor: runnerunner
18.04.2013

13.700km/56:18/śr.tem.4:07/4km asfalt reszta ścieżki leśne, teren leśny dosyć bardzo pofałdowany .

UWAGI
Jeszcze nigdy nie zdażyło mi się truchtać na takim tempie , ale egzaminator w kochanym WORDZIE doprowadził mnie do białej gorączki. Miało być w granicach 4.45-4.30/km a wyszło 4.07/km :orany: .Wrażenia całkiem spoko bo jakoś strasznie się nie zaciupałem przy tym tętno max. z tego co zauważyłem nie przekraczało 170 oddech czasami był bardzo dziwny ale to zrozumiałe ,z trudem ale mógłem jakieś krótkie zdania skłądać. Jestem po 2 dawkach tych tabletek i czuje się trochę luźniej w nogach mniej bolą :p

Re: Nawet kiedy wszyscy w Ciebie zwątpili...

: 19 kwie 2013, 20:24
autor: runnerunner
19.04.2013

13.450km/58:05/śr.tem.4:19-km/4km asfalt reszta ścieżki leśne, teren leśny dosyć bardzo pofałdowany/deszcz:)

Mega się biegało,uwielbiam deszcz .Trochę za szybko zacząłem pierwsze kilometry ale w porę to zauwarzyłem i trochę się przyhamowałem .Ostatnie 7 km tętno w okolicach 145 przy tempie ok. 4.30 ale mogłem w miarę płynnie mówić :)...CZY ktoś może mi powiedzieć dlaczego te tętno jest takie dziwne?

Re: Nawet kiedy wszyscy w Ciebie zwątpili...

: 21 kwie 2013, 21:28
autor: runnerunner
20.04.2013

7.5km/39.51/śr.tem 5:19/sam las

2x(6x40m po bardzo ostrym podbiegu. w duł truchtam i znowu pod górę)

Wczoraj postanowiłem pobawić się w takie małe podbiegi. Dodam że polubiłem je dopiero na obozie w Wiśle rok temu (tamte miały 200m), spodobało mi się to ze jeżeli da się z siebie wszystko to żadne używki nie są potrzebne a traci się kontakt z rzeczywistością .Wracajac do wczorajszego treningu zacząłem od 6 km szurania tak by nie przekraczać 5min/km. następnie 15 minut rozciągania i takim sprintem pod górke 85 % .Przerwa między seriami 3' serie średnio też wyszły po 3minuty .Zaciekawiło mnie tętno bo było 175 czyli niewiele wyższe niz zykle mam. Powrót truchcie do domu 1,5km tak samo jak przy rozgrzewce.

21.04.2013


19.700km/01:19:14/śr.tem.4:10/4km asfalt reszta ścieżki leśne, teren leśny dosyć bardzo pofałdowany

To jest moje drugie takie długie wybieganie tydzień temu było o km mniej ale tempo wolniejsze o 13 sekund. Nie wiem dlaczego nie mam jakiegoś hamulca naturalnego , wychodzę z domu z myślą uwalić tą 19 max 1km/4:30 a jak nogi niosą tak idzie. Tętno można powiedzieć że też pozwalało na takie manewry ciągle oscylowało w około 165. Drugim aspektem jest brzuch i tu już w ogóle nie wiem o co kaman . Postanowiłem że będę popijał co 15 minut małego łyczka. W 15 ,i 30 minute organizm nie przyjmował w ogóle wody od razu cholernie skręciło w żołądku , przy następnych łykach było lepiej .Myślałem że już po wszystkim aż tu nagle z momentem zakończenia treningu jak mnie skręciło (była godzina 17) trzyma aż do teraz. Przed bieganiem jadłem tylko kanapeczki z dżemem (2h wcześniej)

Re: Nawet kiedy wszyscy w Ciebie zwątpili...

: 23 kwie 2013, 23:31
autor: runnerunner
22.04.2013

Nic nie biegane ,miałem ten zastrzyk o którym wspominałem po reaktywacji. Ogólnie ta jednodniowa przerwa nie pomogła bo wszytskie urazy i micro urazy się ożywiły :(

23.04.2013
11.830km/00:54:31/śr.tem.4:37/2km asfalt reszta ścieżki leśne, teren leśny pofałdowany

Dziś nie zwracając uwagi ,ani na tempo ,ani na tętno starałem się pracować nad techniką tzn. nie człapać piętuszką. Mineło chyba z 5 km nim rozbiegałem te wszystkie moje bóle. I dochodze do wniosku że mam tak chory łeb że mógłbym biec nawet z zerwanym achillesem a dopiero po przekroczeniu mety usiąść. Od razu po treningu posmarowałem najbardziej obolałe miejsca maścią końską rozgrzewajacą ,przez 15 minut truchtałem po domu bo nie mogłem usiedzieć z tym normalnie tak parzyło. Ale warto było to przeżyć kolejne 2 godzinki jak ręką odjął nic a nic ,lecz następnie wszystko wóciło :(

Re: Nawet kiedy wszyscy w Ciebie zwątpili...

: 24 kwie 2013, 22:31
autor: runnerunner
24.04.2013

12.070km/00:57:42/śr.tem.4:47/ ścieżki leśne, pofałdowany

Dziś jakaś nowość (o ile ktoś to czyta i jeszcze nie zwątpił).Ktoś zauważył o co chodzi? Owszem znalazłem sposób jak tu sobie biegać tylko w lesie :) całkiem przyjemne nie powiem. Ale gdzieś na 2 km złapał mnie ból jak by pod lewą łydką po rozgrzaniu maścią zmniejszył się :)

Re: Nawet kiedy wszyscy w Ciebie zwątpili...

: 26 kwie 2013, 18:28
autor: runnerunner
25.04.2013
Wolne spowodowane pilnym musem na naukę (jestem w 3 klasie technikum więc mam praktyki po majówce) a ocenki trzeba porobić. Gościu z historii negocjował ze mną czas na licealiadzie (12 maja-1500m) i tak, poniżej 5 min-2(zaliczenie przedmiotu wzamian za truchtanie :trup: ) 4:30-3 4:20-4 ale Skubaniec bał się dyskutować na temat 5 (dodam że moje oceny to 1,1 i 5 za przełaje :p). No ciekawe co z tego będzie :bum:

26.04.2013

13.570km/01:06:35/śr.tem.4:54/ 6x80m-rytmów na 85 % /ścieżki leśne, pofałdowany

Luźniutki trening : ) , wszystko ustawione pod jutrzejszy sprawdzian 1km-BBL . Jako ze będzie to moja pierwsza wizyta na tartanie od września :p i biorąc pod uwage moją formę teraz :hahaha: każdy czas ponizej 3 min brałbym w ciemno . No ale musze wiedziec już teraz jak sobie tą historie do średniej liczyć :p .

Re: Nawet kiedy wszyscy w Ciebie zwątpili...

: 27 kwie 2013, 14:19
autor: runnerunner
27.04.13

1000m-2:52:54

Bardzo fajnie się biegło troche za późno obudziłem się z finiszem ale jednak fajnie :) Tym bardziej że w bieganie znowu bawię się dopiero 3 tygodnie :ble: .



Po kilku godzinka potruchtałem sobie troszkę ,nie nastąpiły żadne komplikacje ani ciekawostki warte napomknięcia.

13.570m/01:05:55/śr.tem.04:51/ teren w lesie pofałdowany

Re: Nawet kiedy wszyscy w Ciebie zwątpili...

: 28 kwie 2013, 16:44
autor: runnerunner
28.04.2013

18.00km/01:22:52/śr.tem.4:40/ ścieżki leśne, pofałdowany

Fajniutko i luźno ale bez popijania dziś. Żadnych bólów dziś nie było może temu ze się porozciągałem przed biegiem jeszcze w domu tak solidNIE :)