Strona 1 z 1

hubik - odchudzanie, kondycja, zdrowie

: 10 paź 2012, 21:49
autor: hubik
Witam wszystkich,
mam na imię Hubert. 35 lat, 188 cm, 98 kg wagi (miesiąc temu było 102).
Biegam (a raczej szuram) od niecałego miesiąca, wcześniej troszkę ruszałem się w zimie i na wiosnę, ale potem straciłem motywację.
Zależy mi na zrzuceniu wagi, idealnie do 85 kg. Kilka lat temu ostrą dietą i siłownią odchudziłem się ze 106 do 83 kg, niestety potem złamałem nogę i na długo odpuściłem ruch. Na dodatek rok temu rzuciłem palenie i kilogramy wracały w zastraszającym tempie. A przez to rzucenie palenia, o dziwo, nabawiłem się lekkiego nadciśnienia! Na razie się nie leczę. Ze sprzętu - korzystam z Forerunnera 305.

W niedzielę skończyłem Biegnij Warszawo z czasem 01:04:50 ale biegłem na totalnym luzie. To była pierwsza biegowa impreza w życiu i jako totalny amator mogę powiedzieć, że fajnie mi się biegło. Moja "życiówka" na 10 km to 58:12 - z wiosny. Szybciej chyba nie dam rady. Wczoraj starałem się przebiec w max tempie 5km, wyszło 28:07 i prawie padłem. Przy okazji zarejestrowałem HRmax na poziomie 173. Chyba mało? Spoczynkowe mam w okolicach 47-60.

Będę starał się biegać 3x w tygodniu, w tym minimum 2x na dystansie 10 km. Jeżeli uda mi się zrzucić wagę do 90 kg, zacznę bawić się w skracanie czasu lub zwiększanie dystansu. Na razie boję się trochę o stawy.

Nie będę już dziś zanudzał. Napiszę coś w okolicach piątku, bo jutro jadę na imprezę integracyjną i raczej nie będzie okazji na bieganie :)

pozdrawiam,
Hubert


p.s. jeśli ktoś ma ochotę skomentować, zapraszam: viewtopic.php?f=28&t=30561#p471399

Re: hubik - odchudzanie, kondycja, zdrowie

: 12 paź 2012, 21:22
autor: hubik
Witam ponownie.
Wczoraj miałem imprezę integracyjną, wstałem średnio wypoczęty ale postanowiłem pobiegać - kiedyś kolega powiedział mi, że bieganiem można pogonić kaca. Faktycznie, udało się. Szurałem spokojnie 10 km w 01:09:00 a potem jeszcze 5 km spaceru. Samopoczucie zmienia się niesamowicie. Jeżeli uda mi się jeszcze wygospodarować czas w niedzielę, plan tygodniowy będzie zrealizowany.

Przy okazji, mam problem z butami. Na początku biegałem w Nike Free 5.0 (chyba taka jest nazwa), kupiłem je w 2009 bardziej pod siłownię (nie wiedziałem wtedy co to pronacja itp :)). Są bardzo wygodne ale niestety mają raczej słabą amortyzację jak na moją masę. Na wiosnę poszedłem do Ergo Sklepu i tam po analizie ostatecznie stanęło na Asics Gel Kayano 17 (też chyba, piszę z pamięci). Bardzo wygodne i świetnie amortyzowane buty ale jak się okazuje po jakiś 40 minutach biegu robią mi pęcherz na wewnętrznej krawędzi pięty, taki długi na 5 cm i szeroki na 1 cm. Korzystam czasem z wkładek żelowych na piętę i trochę pomaga, ale nie na długo. Chyba jest to efekt ucisku pięty przez wkładkę, trudno powiedzieć. Może macie jakieś pomysły na to?

Tymczasem do usłyszenia.

Re: hubik - odchudzanie, kondycja, zdrowie

: 16 paź 2012, 21:33
autor: hubik
Witam ponownie.
Trochę ostatnio pobiegałem.

Piękna pogoda w niedzielę i wyruszyłem na podbój 10 km, a raczej na podbój 8 kg tłuszczu, który chciałbym do końca roku zgubić.
Pierwsze 5 km poszło spokojnie, średnio 06:22/km a z powrotem poczułem się wyjątkowo mocny i kolejną piątkę zrobiłem średnio w 05:52/km. Całość przebiegłem ostatecznie w 01:01:12. Bo biegu czułem się świetnie.

Z kolei dziś wieczorem deszcz leje niemiłosiernie, na Stadionie Narodowym miał się zacząć mecz i lipa. No ale ja miałem biegać, więc pobiegłem. Niedawno wróciłem, mokry jak szczur. Ale świetnie się biega w deszcz. Tym razem starałem się utrzymać tempo tuż poniżej 6 min/km, przynajmniej na początku biegu czułem taką możliwość. Dyszka zrobiona w 59:34. Ale pod koniec ciężko było.

Teraz chyba kilka dni przerwy, w czwartek jadę na ryby i raczej średnia okazja do biegania. Ale może zaleczę pęcherze na piętach po tych cholernych Asicsach (pisałem wcześniej).

Miła niespodzianka na wadze - dziś odnotowałem 96,5 kg. Wg mojego planu oznacza to, że do końca października powinienem zrzucić 1,5 kg a następnie w listopadzie i grudniu po 2,5. Ciężko będzie tym bardziej, że zdarza mi się opychać makaronem od czasu do czasu :( No ale nie jest źle tym bardziej, że ostatnio ważyłem się na 98.

Miłego wieczoru,
H

Re: hubik - odchudzanie, kondycja, zdrowie

: 25 paź 2012, 07:38
autor: hubik
Witam ponownie (samego siebie w sumie :)).
Dwa biegi odbyłem w zeszły, tygodniu, we wtorek dyszka w tempie 5:57 (jednak słabo, troszkę się namęczyłem) a następnie w czwartek dyszka spacerowo 6:59 i tu nawet się nie spociłem specjalnie.

W weekend miałem wyjazd na ryby i niestety trochę za dużo piwa i żarcia. No i ani jednej ryby :(

Jednak już w poniedziałek poszedłem biegać, 10 km w tempie 6:23, trochę staram się urozmaicać trasę i nadal mi się nie nudzi. W środę znowu spokojniej, 6:29.
Niestety jak się zważyłem, 97,9 kg, to chyba przez te ryby :( Oznacza to, że do końca października znika szansa na 95 kg... Cóż, trzeba bardziej uważać z żarciem.

W międzyczasie chciałem się zapisać do Biegu Niepodległości w Warszawie, no i już trzeciego dnia zapisów z rana lipa - wszystkie miejsca wyczerpane. Dopisałem się na listę rezerwową i wczoraj, ku mojej radości, dostałem powiadomienie, ze mogę wpłacać i brać udział. Super! :spoczko:

Re: hubik - odchudzanie, kondycja, zdrowie

: 31 paź 2012, 11:31
autor: hubik
Odebrałem pakiet startowy do Biegu Niepodległości. Fajny. Mam nadzieję, że wyjdzie ciekawie. Oczywiście nie liczę na czas poniżej godziny, ale cóż, nie o to chodzi.

W piątek 26.10 zrobiłem pierwszy raz ciut dłuższy bieg (12.21 km) w spokojnym tempie 6:43. Nie poczułem się bardziej zmęczony niż przy 10 km, więc pewnie i 15 bym zrobił (tylko trasa mi się skończyła).

W sobotę dowaliło śniegu i bałem się biegać po śliskiej brei, poszedłem więc na bieżnię do pobliskiego klubu. Oj dawno nie biegałem po bieżni. Wiatr nie chłodzi, spociłem się niemiłosiernie no i nudy straszne. Poszło znowu 10 km w tempie 6.19. Wczoraj (wtorek) ponownie tam poszedłem i tym razem przeleciałem 10 km z tempem 5.56 Jednak jak wiatr nie wieje to się łatwiej biega.

Na koniec miesiąca małe podsumowanie z Endomondo:
W październiku przebiegłem total 130,66 km
Dla porównania we wrześniu jedynie 62,03 km.
Cała moja kariera biegacza na Endomondo to 371 km.

Re: hubik - odchudzanie, kondycja, zdrowie

: 02 lis 2012, 13:34
autor: hubik
Biegowy listopad uważam za otwarty. Wczoraj po odwiedzeniu grobów (tłum i ścisk, zmęczyłem się bardziej niż bieganiem) szanowna małżonka zostawiła mnie przy na skrzyżowaniu i pojechała dalej, więc musiałem pobiec coś innego niż zwykła pętla. Było ok 16.00, nawet ciepło (8 stopni) i ruszyłem trasą (Warszawa) z Doliny Służewieckiej, Al. Wilanowską, do Konstancina przez Powsin. Trochę nie przewidziałem tego, że zaraz się ściemniło i lunął deszcz. A na dodatek tam jest non stop otwarty teren i co chwilę mnie zawiewało.

Ostatecznie dobiegłem na miejsce z podjechaniem kawałek autobusem (tam gdzie najciemniej i praktycznie brak ścieżki), ale mokry byłem jak szczur. Strat w zdrowiu na szczęście brak poza obtartymi do żywego sutkami, muszę plastry kupić :bum:

Bieg zakończył się z wynikiem 13,34 km w średnim tempie 6.13 min/km a więc jak na moje sadło całkiem przyzwoitym. Nie liczę oczywiście czasu i dystansu spędzonego w autobusie :)

Dzisiejsze ważenie pokazało 96,4 kg. Jestem zatem 1,4 kg powyżej zakładanego planu. Maleją moje szanse na 90 do końca roku, ale cóż, zobaczymy.

Re: hubik - odchudzanie, kondycja, zdrowie

: 11 lis 2012, 22:10
autor: hubik
Od ostatniego wpisu tylko 3 biegi niestety. No ale po kolei:

4 listopada, niezła pogoda, trasa z Piaseczna do Konstancina i trochę kręcenia po Konstancinie, aby wybiec 10 km.
Wyszło 10,51 km w tempie 5.33 czyli rekordowym chyba jak dla mnie.
Zrobiłem rekord dystansu w godzinę (10.49) oraz rekord na 10 km (57.01) i zakończyłem bieg bardzo zadowolony :)

6 listopada bieżnia na szybko (nie biegłem szybko tylko mało czasu miałem niestety...) 6 km w tempie 5.50.

No i 11 listopada Bieg Niepodległości w Warszawie, przyszedłem bez nastawienia na specjalny czas ale zobaczyłem strefy dla biegających na 30, 40, 50 i tak dalej minut. Znając siebie ustawiłem się w połowie strefy dla 60 minut. Jakież było moje zdziwienie gdy tuż po starcie za mną biegło może 100-200 osób :echech: no cóż, wszyscy chcieli być z przodu...
Ostatecznie udało mi się dobiec do mety choć to nie było proste - ludzie przebiegający znienacka ulicę, przewracający się biegacze, piraci-biegacze rozpychający się, rolkarze, Nordic Walking, spacerowicze no i psy na/bez smyczy. Fajny happening :)
Według Datasportu czas 57:38, tempo 5.45 i jestem mega szczęśliwy.

Endomondo pokazało ciut inne wyniki i mam kilka swoich malutkich rekordów:
Test Coopera (12 min) 2,24 km
1 km 5m:13s
1 mile 8m:34s
3 miles 26m:46s
5 km 27m:47s
10 km 57m:13s

To by było na tyle, wagowo udało się przy okazji zejść do 96 kg więc jeszcze rok i będzie dobrze.

Re: hubik - odchudzanie, kondycja, zdrowie

: 15 lis 2012, 09:31
autor: hubik
We wtorek dość późno udało mi się wyjść z domu więc zamiast latać po nocy poszedłem na siłownie pobiegać na bieżni. 10 km z tempem 5.53 i trochę się zmachałem. Uwielbiam za to potem położyć się w saunie.

Jednocześnie zapisałem się na Półmaraton Warszawski... czasu sporo, liczę na to, że uda mi się wytrenować do tego wydarzenia i przeszurać je chociaż w czasie 2,5 godziny...

Pocieszające jest to, że waga zaczyna się stabilizować w okolicach 95 kg, do końca roku zostało półtora miesiąca i nadal jest szansa na osiągnięcie 90 kg...

Re: hubik - odchudzanie, kondycja, zdrowie

: 24 lis 2012, 01:00
autor: hubik
W czwartek 15.11 zrobiłem mały test do półmaratonu. Przebiegłem 15,21 km w tempie 6.05 km/h. To był pierwszy tak długi dystans. Co ciekawe, nie byłem bardziej zmęczony niż po 10 km.

17.11 spędziłem 45 minut na siłowni pracując nad plecami, brzuchem, klatką i nogami. Słaby się czułem jak niemowle... muszę się porządnie rozruszać, do starej formy siłowej bardzo mi daleko... następnie przebiegłem 7 km z tempem 5.51.

20.11 znowu siłownia, ale tylko 15 minut na rozruszanie, potem 10,4 km z tempem 5.56 na bieżni.

23.11 no i dzisiejszy trening... poleciałem na próbę praktycznie na maksa... 15,23 km, tempo 5.45 ale ostatnie 3 km bardzo zwolniłem, bo jednak przesadziłem, musiałem uważać na grzbiet lewej stopy, coś mnie zaczęło kłuć.. No i już nie wiem czy bolą mnie łydki czy achillesy, wszystko boli.... Ale pobiłem większość życiowych rekordów:

W godzinę 10,82 km
1 km 5m:07s
1 mile 8m:31s
3 miles 26m:07s
5 km 27m:01s
10 km 55m:03s

Jutro regeneracja a w niedzielę bardzo spokojne wybieganie... pociesza mnie to, że czy robię 10 czy 15 km, zmęczenie jest identyczne... myślę, że 21 km jest dosyć realne w ostrożnym tempie.

Re: hubik - odchudzanie, kondycja, zdrowie

: 04 gru 2012, 08:56
autor: hubik
Krótki update i podsumowanie:
25.11 bardzo spokojnie po ostatnim treningu... 10.7 km w tempie 6.36.
28.11 bieżnia, ustawiłem interwały ale za mocno chyba i ciężko szło... 9 km i 6.40 tempo.
29.11 jak wyżej, na spokojnie, odchudzająco :) 8,5 km w tempie 7.04.

Zakończyłem listopad z sumą 126 km.

Teraz czas na grudzień...
01.12 ładna pogoda, zaczęło mi się dobrze biec (w planie 10-15 km) no i zebrałem się na podejście do półmaratonu. Do 15 km biegłem praktycznie bezproblemowo, na 16 km zaczęło mi się trochę nudzić a na 17 km miałem lekką ścianę, poza tym mocno zaczęły mnie boleć łydki. Ponieważ w perspektywie miałem powrót do domu spacerem jakieś 10 km lub autobusem, postanowiłem biec dalej. Kryzys minął ok 19 km a od 20 leciałem już szybciutko, wiedząc, że to zaraz się skończy :)

Ostatecznie zrobiłem półmaraton w 2 godz. 9 minut i 45 sekund, czyli tempo 6.09. Jestem bardzo zadowolony. Spodziewałem się raczej 2h30minut.... Jeśli wszystko będzie ok, Półmaraton Warszawski chciałbym przebiec w 1 godz 59 minut.... cel w każdym razie wyznaczony :)