Strona 1 z 1

AgataT - biegać regularnie

: 23 maja 2012, 15:38
autor: AgataT
Witam na moim blogu!

Od dawna czytam blogi kobiet na forum i zazdroszczę. Postanowiłam sobie, że założę własnego, jeśli uda mi się wreszcie pokonać 10km w mniej niż godzinę. Udało się w niedzielę, więc oto i jest mój blog!

Mam 22 lata, 159 cm wzrostu, 60 kg wagi i brak talentów do uprawiania sportów wszelakich. Klasyczny przypadek: lubię, ale nie umiem.
Biegi na wfie wspominam jako drogę przez mękę, gdzie dystans 300m wydawał się nie do pokonania. Jakimś cudem bieganie wymyśliłam znowu w zeszłe wakacje. Właściwie cudem tym był mój chłopak, który biega. Stwierdziłam, że to nie może tak być, że on potrafi przebiec 10km, a ja nie. I tak zaczęły się moje marszobiegi, które doprowadziły mnie mojego jedynego na razie startu, czyli Biegnij Warszawo 2012 (świńskim truchtem, ale przebiegłam cały bez chwili marszu).
Od tego czasu biegam zrywami. W lutym i marcu udawało mi się biegać bardzo systematycznie, 3 razy w tygodniu. Aż się zepsułam. ITBS nie pozwoliło mi biegać przez cały kwiecień. Ale wzmocniłam, rozciągnęłam, wyrolowałam i wróżę nam, mi i mojemu bieganiu, piękną wspólną przyszłość!

I do tego niech mnie ten blog mobilizuje. Za wszelkie rady i sugestie będę bardzo wdzięczna.

Moje besty:
10km: 59:36
5km: 27:30

A biegam w Nike Air Pegasus 28 z zestawem Nike+ i iPodem.

Re: AgataT - biegać regularnie

: 23 maja 2012, 23:17
autor: AgataT
dystans: 6.23 km
czas: 35:51
średnie tempo: 5'45"

Prawdziwe lato przyszło do Amsterdamu, co dla mnie jako zimnolubnej jest prawdziwym dramatem. Długo czekałam aby słońce chociaż trochę zaszło, a temperatura była bardziej biegowa. Zdecydowałam się wreszcie jakoś przed 22, nadal gorąco, ale jako, że mieszkam na wyspie, przynajmniej na wiatr mogłam liczyć. Wypociłam hektolitry, ale mimo to biegło się bardzo przyjemnie. Tylko końcówka szybka, pospieszały mnie grzmoty i błyski na horyzoncie. Lać zaczęło gdy tylko weszłam do domu.

...i spotkałam króliczka z oklapniętym uszkiem, więc od mojego czasu, radzę odjąć jeszcze kilka sekund zachwytów nad nim.

Re: AgataT - biegać regularnie

: 25 maja 2012, 23:40
autor: AgataT
dystans: 5.01 km
czas: 28:46
średnie tempo: 5'44"

Mam mieszane uczucia, a wszystko przez łeb urywający wiatr. Z jednej strony to niesamowita ulga po gorącym dniu, z drugiej - czuję się jakbym biegała ze spadochronem.
W słuchawkach audiobook "Gottland" Mariusza Szczygła, niestety wicher momentami starał się wszystko zagłuszyć.

No i wreszcie odkryłam Sudocrem! Jaki to jest cudowny wynalazek! Kupiłam w celach niebiegowych, żeby w tym upale móc sobie pozwolić na sukienki bez obtartych ud. Wypróbowałam - działa. Potem wyczytałam, że na odparzenia na stopach też pomaga. Posmarowałam newralgiczne miejsca przed biegiem i czywiście zadziałało. Magiczna mikstura, a nie krem. Jak się posmaruję tym cała, będę chyba niezniszczalna.

Re: AgataT - biegać regularnie

: 29 maja 2012, 00:34
autor: AgataT
dystans: 10.02 km
czas: 58:38
średnie tempo: 5'51"

Holandia ma zdecydowanie rekordową liczbę wszelkiego rodzaju świąt i dni wolnych od pracy, dziś na przykład kończy się trzeci już w maju długi weekend. A jeśli wolne dni to Holendrzy wyciągają swoje rolki, rowery (wyjątkowo tym razem kolarzówki) albo też idą biegać, a w parkach robi się tłok.

Więc poszłam potruchtać. Jak mi się dziś pięknie biegło! Tak lekko i bezproblemowo. No, może tylko te dziesiątki muszek, które zjadłam w trakcie biegu były jedynym problemem. Kurczę, dziś poczułam się jak prawdziwa biegaczka! Nie jak zdyszany, spocony, powłóczący nogami szuracz, ale jak wysportowana babka! Jeszcze niedawno bałam się 10 km. Wydawało mi się, że muszę mieć respekt do tego dystansu, że to taka granica. Może też dlatego moje czasy na 5 km nie miały żadnego przełożenia na czas na dziesiątkę. Oszczędzałam się jak na maratonie, byle tylko się nie zmęczyć, bo przecież do mety jest tak daleko. A teraz? Biega mi się aż miło. Po tych 10 km czuję, że mogę więcej i więcej. A ile mi to daje dzikiej satysfakcji!

Re: AgataT - biegać regularnie

: 01 cze 2012, 19:16
autor: AgataT
30 maja
dystans: 6.01 km
czas: 33:37
średnie tempo: 5'36"

1 czerwca
dystans: 5km
czas: 27:37
średnie tempo: 5'31"

Matko, jak mi się dziś ciężko biegło! Niby się ochłodziło i temperatury bardziej biegowe, ale duszno straszliwie. Musiałam się porządnie zaciągać, żeby powietrza do płuc dostarczyć. Na poprawę samopoczucia zafundowałam sobie mój ulubiony finisz przed oknami siłowni, dokładnie przed rzędem bieżni. Wiem, nie powinnam, ale lubię sobie pomyśleć: "Popatrz, Agata, oni tam w klimatyzacji, przed telewizorami, a ty czy deszcz, czy wiatr, czy upał, zawsze biegasz na dworze. Jaka ty jesteś dzielna!". I od razu mi lepiej :P

Z ciekawostek, obejrzałam też swoje odbicie w witrynie sklepowej w trakcie biegu. I tak mi się wydaje, że moja pupa jest jakaś taka zgrabniejsza od tego biegania... Ale garbię się paskudnie, to trzeba zmienić.

Re: AgataT - biegać regularnie

: 04 cze 2012, 11:10
autor: AgataT
3 czerwca
dystans: 14.04 km
czas: 82'46"
średnie tempo: 5'54"

Sesja mi się skończyła, więc jak na złość zepsuła się pogoda. Zimno, pochmurno i pada. Ale nie ma tego złego, bo choć aura do życia nijak się nie nadaje, to do biegania jest w sam raz. Jak ja lubię biegać w deszczu! Wczoraj tak dobrze mi się truchtało, że aż się zgubiłam i z zakładanych 11 km, wyszło 14. I Lance Armstrong w słuchawkach gratulował mi mojego najdłuższego treningu :)

Re: AgataT - biegać regularnie

: 14 cze 2012, 11:58
autor: AgataT
8 czerwca
dystans: 7 km
czas: 41'50"
średnie tempo: 5'58"

10 czerwca
dystans: 5 km
czas: 26'34"
średnie tempo: 5'18"

12 czerwca
dystans: 5.79 km
czas: 34'
średnie tempo: 5'53"

13 czerwca
dystans: 10 km
czas: 56'07"
średnie tempo: 5'36"

Leniłam się w zeszłym tygodniu. Na swoją obronę mam to, że miałam gości i byłam zajęta ciąganiem ich po Amsterdamie. To jednak nie zmienia faktu, że mam wyrzuty sumienia.
Zrobiłam moje nowe rekordy na 5 i 10 km. Nawet tego nie czułam. Owszem, przy 5 km miałam wrażenie, że jakoś bardziej się męczę, ale myślałam, że to może dlatego, że ostatnio sobie odpuściłam. Za to 10 km to jakaś bajka. Nie czułam się jakoś wyjątkowo dobrze, więc powiedziałam sobie, że zacznę spokojnym truchtem. I tak spokojnie truchtałam, że wyprzedziłam dwie biegaczki na trasie. Potem kolejne dwie. I dałam radę jeszcze przyspieszyć na ostatnich 2 km. Tak, muszę popracować nad rozłożeniem sił, bo okazuje się, że działa!
Swoją drogą, wczoraj spotkałam same biegające kobiety. Mężczyźni chyba szykowali się do meczu, który miał być już zaraz. 15 minut przed nim nagle pół osiedla wyszło wyprowadzać psy. 10 minut przed ulice zupełnie opustoszały. 3 minuty przed zdjęłam słuchawki, żeby posłuchać holenderskiego hymnu dobiegającego z większości mieszkań.
Zabawne, bo przed pierwszym meczem polskiej reprezentacji zaczepił mnie holender śmiejąc się, że jeśli już cudem wyjdziemy z grupy to trafimy na Oranje, a oni już nas zmiażdżą. No to sobie pomarzył.

Kończę, bo odeszłam od tematyki biegowej.

No i nie pochwaliłam się! Wygrałam nowe Nike Free, są piękne, cudowne, różowe, że aż się świecą, przewiewne tak, że czasem mi nogi marzną, a chodzi się w nich jak w kapciach. No właśnie - chodzi. Niewiele myśląc, przy wygranej podałam, że noszę rozmiar 36 i takiż dostałam. Leżą pięknie, ale są na mnie "w sam raz" i chyba nie odważę się w nich pobiegać :(

Re: AgataT - biegać regularnie

: 18 cze 2012, 00:14
autor: AgataT
16 czerwca
dystans: 5 km
czas: 28:00
średnie tempo: 5:34

17 czerwca
dystans: 16 km
czas:1:33:53
średnie tempo: 5:52

Wydłużam dystans. Jestem dumna z tych 16 km, ale wynudziłam się straszliwie. Chyba muszę wymyślić sobie jakiegoś nowego audiobooka.