Sylw3g - Być jak Tommy Lee Jones w "Ściganym"
: 27 lut 2012, 18:14
JEDNA Z WIELU HISTORII
Greetings!
Z okazji zbliżającego się sezonu chciałem ostatni raz podejść do pisania bloga treningowego w celach motywacyjnych. Kiedyś już podjąłem próbę w tym celu, ale uznałem, że ta platforma odnośnie blogowania jest bardziej przejrzysta, a więc nie pozostało nic innego jak odkurzyć stare konto na forum(ostatni wpis z 2010roku) i zacząć się motywować.
Może na początek taki mały rys biograficzny:
Eskapadę z bieganiem rozpocząłem w 2009 roku, aby schudnąć i zaprzestać z wizerunkiem osoby ograniczonej przez swoje ciało. Nie miałem żadnego pojęcia odnośnie tego tematu, nawet nie przyszło mi do głowy, że mogą być takie rzeczy jak fora biegowe w tamtym czasie. Sam fakt "robienia czegoś" w celach poprawy sylwetki nie była niczym szczególnym, ale po namowie kolegi, aby wziąć udział w maratonie,również w 2009 roku, całe to przedsięwzięcie nabrało jakiegoś konkretnego znaczenia. Ledwo mieszcząc się w limicie czasowym, ale udało się ukończyć tą męczarnie (no bo jak inaczej nazwać "przeprawiać" się przez maraton nie będąc do tego kompletnie przygotowanym fizycznie jak i mentalnie, a na dodatek będąc przeziębionym?). Często się odwołuję do tego wydarzenia, miało ono spory wpływ na moje życie. Jako osoba, która w tamtym czasie miała około 18lat, która w sprawdzianach wydolnościowych w szkole zawsze była ostatnia, o ile w ogóle była w stanie ukończyć dany sprawdzian, to taki potężny kop w dupę w postaci maratonu przeciwstawiania się bólowi (bo to nie był bieg) sprawił, że przekraczając metę momentalnie wydoroślałem - ot takie postrzyżyny. Od tamtego momentu męczę się już ładnych parę lat bez żadnej przerwy.To by było chyba na tyle odnośnie tego przydługiego wstępu.
Rok Urodzenia: 1989
Waga: 62~64
Wzrost: 180
~ Sekcja w ciągłej edycji
Podsumowanie 2009. Absolutne początki:
5KM: 26:23 - 20.09.2009
10KM: 47:39 - 11.11.2009
21,1KM: 1:45:18 - 06.12.2009
42,2KM: 5:55:07 - 29.09.2009
Przebieg: 435KM
Podsumowanie 2010. Pierwszy pełny sezon:
Cooper: 2725m - 17.10.2010
10KM: 44:51 - 11.11.2010
15KM: 1:14:44 - 17.01.2010
42,2KM: 4:47:13 - 26.09.2010
Przebieg: 1093KM
Podsumowanie 2011. Tu się już zaczęły pokazywać ambicje odnośnie wyników i zacząłem się interesować metodologią treningu.
Cooper: 3020m - 15.10.2011
10KM: 40:21 - 11.11.2011
15KM: 1:08:19 - 16.01.2011
21,1KM: 1:33:15 - 06.11.2011
42,2KM: 3:52:03 - 25.09.2011
Przebieg: 1722KM + Zaczęły się pojawiać inne ćwiczenia.
Na początku pisania bloga, w sezonie 2012 chciałem:
10KM: 39:XX
21.1KM: 1:29:XX
Oraz poprawić nędzny czas w maratonie.
Podsumowanie sezonu 2012:
10KM: 38:12 - 11.11.2012
21,1KM: 1:26:18 - 26.08.2012
42,2KM: 3:10:51 - 30.09.2012
Przebieg: 3093KM + ćwiczenia.
W sezonie 2013 za cel postawiłem sobie:
10KM: 36:5X Zero maratonów.
Nauczyć się robić szpagat turecki.
Wzmocnić się dużą ilością ćwiczeń ogólnorozwojowych.
Podsumowanie sezonu 2013:
1500m: 4:53 - 28.06.2013
5KM: 18:14 - 29.06.2013
10KM: 38:10 - 21.04.2013
15KM: 58:50 - 20.01.2013
Kontuzja pleców: dwu tygodniowe pauzowanie i w konsekwencji srogi spadek morale, motywacji do dalszej pracy, wiary we własne możliwości i w ogóle chęci do jakiejkolwiek rywalizacji.
Najgorszy sezon w mojej "karierze".
Przebieg: 2850KM + ćwiczenia.
W sezonie 2014 za cel stawiam sobie:
Odzyskać "Eye of the Tiger" + szpagat - wyniki na razie mało mnie interesują.
Realizacja: W trakcie...
----------------------------------------------------------------------
Dlaczego w ogóle potrzebny mi ten bodziec w postaci pisania bloga? Tak naprawdę to nie mam problemów z wychodzeniem na trening. Potrafię, mimo wrażliwych na zimno dłoni, ciężko przepracować najcięższą zimę. Bieganie, jak i sam trening, stały się nierozłączną częścią mojego życia i trudno byłoby mi teraz to zmienić. Przez pisanie tutaj chcę stworzyć nad sobą bat do wykonywania szybkościowych, siłowych,interwałowych treningów, które przychodzą mi z pewnym trudem, a bez tego nie będzie progressu. Przed założeniem swojego bloga zaglądam tutaj od blisko dwóch lat, ale nawet przy tym się nie logowałem, bo zaglądałem tutaj tylko po to, aby poczytać niektóre blogi i wychwytywać z nich pewne kwiatki, które potem lądowały w moim dzienniczku.
Chyba starczy jak na pierwszy wpis, wyszedł mi trochę longish.
Ahoj!
Greetings!
Z okazji zbliżającego się sezonu chciałem ostatni raz podejść do pisania bloga treningowego w celach motywacyjnych. Kiedyś już podjąłem próbę w tym celu, ale uznałem, że ta platforma odnośnie blogowania jest bardziej przejrzysta, a więc nie pozostało nic innego jak odkurzyć stare konto na forum(ostatni wpis z 2010roku) i zacząć się motywować.
Może na początek taki mały rys biograficzny:
Eskapadę z bieganiem rozpocząłem w 2009 roku, aby schudnąć i zaprzestać z wizerunkiem osoby ograniczonej przez swoje ciało. Nie miałem żadnego pojęcia odnośnie tego tematu, nawet nie przyszło mi do głowy, że mogą być takie rzeczy jak fora biegowe w tamtym czasie. Sam fakt "robienia czegoś" w celach poprawy sylwetki nie była niczym szczególnym, ale po namowie kolegi, aby wziąć udział w maratonie,również w 2009 roku, całe to przedsięwzięcie nabrało jakiegoś konkretnego znaczenia. Ledwo mieszcząc się w limicie czasowym, ale udało się ukończyć tą męczarnie (no bo jak inaczej nazwać "przeprawiać" się przez maraton nie będąc do tego kompletnie przygotowanym fizycznie jak i mentalnie, a na dodatek będąc przeziębionym?). Często się odwołuję do tego wydarzenia, miało ono spory wpływ na moje życie. Jako osoba, która w tamtym czasie miała około 18lat, która w sprawdzianach wydolnościowych w szkole zawsze była ostatnia, o ile w ogóle była w stanie ukończyć dany sprawdzian, to taki potężny kop w dupę w postaci maratonu przeciwstawiania się bólowi (bo to nie był bieg) sprawił, że przekraczając metę momentalnie wydoroślałem - ot takie postrzyżyny. Od tamtego momentu męczę się już ładnych parę lat bez żadnej przerwy.To by było chyba na tyle odnośnie tego przydługiego wstępu.
Rok Urodzenia: 1989
Waga: 62~64
Wzrost: 180
~ Sekcja w ciągłej edycji
Podsumowanie 2009. Absolutne początki:
5KM: 26:23 - 20.09.2009
10KM: 47:39 - 11.11.2009
21,1KM: 1:45:18 - 06.12.2009
42,2KM: 5:55:07 - 29.09.2009
Przebieg: 435KM
Podsumowanie 2010. Pierwszy pełny sezon:
Cooper: 2725m - 17.10.2010
10KM: 44:51 - 11.11.2010
15KM: 1:14:44 - 17.01.2010
42,2KM: 4:47:13 - 26.09.2010
Przebieg: 1093KM
Podsumowanie 2011. Tu się już zaczęły pokazywać ambicje odnośnie wyników i zacząłem się interesować metodologią treningu.
Cooper: 3020m - 15.10.2011
10KM: 40:21 - 11.11.2011
15KM: 1:08:19 - 16.01.2011
21,1KM: 1:33:15 - 06.11.2011
42,2KM: 3:52:03 - 25.09.2011
Przebieg: 1722KM + Zaczęły się pojawiać inne ćwiczenia.
Na początku pisania bloga, w sezonie 2012 chciałem:
10KM: 39:XX
21.1KM: 1:29:XX
Oraz poprawić nędzny czas w maratonie.
Podsumowanie sezonu 2012:
10KM: 38:12 - 11.11.2012
21,1KM: 1:26:18 - 26.08.2012
42,2KM: 3:10:51 - 30.09.2012
Przebieg: 3093KM + ćwiczenia.
W sezonie 2013 za cel postawiłem sobie:
10KM: 36:5X Zero maratonów.
Nauczyć się robić szpagat turecki.
Wzmocnić się dużą ilością ćwiczeń ogólnorozwojowych.
Podsumowanie sezonu 2013:
1500m: 4:53 - 28.06.2013
5KM: 18:14 - 29.06.2013
10KM: 38:10 - 21.04.2013
15KM: 58:50 - 20.01.2013
Kontuzja pleców: dwu tygodniowe pauzowanie i w konsekwencji srogi spadek morale, motywacji do dalszej pracy, wiary we własne możliwości i w ogóle chęci do jakiejkolwiek rywalizacji.
Najgorszy sezon w mojej "karierze".
Przebieg: 2850KM + ćwiczenia.
W sezonie 2014 za cel stawiam sobie:
Odzyskać "Eye of the Tiger" + szpagat - wyniki na razie mało mnie interesują.
Realizacja: W trakcie...
----------------------------------------------------------------------
Dlaczego w ogóle potrzebny mi ten bodziec w postaci pisania bloga? Tak naprawdę to nie mam problemów z wychodzeniem na trening. Potrafię, mimo wrażliwych na zimno dłoni, ciężko przepracować najcięższą zimę. Bieganie, jak i sam trening, stały się nierozłączną częścią mojego życia i trudno byłoby mi teraz to zmienić. Przez pisanie tutaj chcę stworzyć nad sobą bat do wykonywania szybkościowych, siłowych,interwałowych treningów, które przychodzą mi z pewnym trudem, a bez tego nie będzie progressu. Przed założeniem swojego bloga zaglądam tutaj od blisko dwóch lat, ale nawet przy tym się nie logowałem, bo zaglądałem tutaj tylko po to, aby poczytać niektóre blogi i wychwytywać z nich pewne kwiatki, które potem lądowały w moim dzienniczku.
Chyba starczy jak na pierwszy wpis, wyszedł mi trochę longish.
Ahoj!