Strona 1 z 2
Bardzo początkujący. Cel - schudnąc 20 kg
: 04 sty 2012, 01:03
autor: Dzejes
Witam
Zakładam bloga, bo mam nadzieję, że będzie mi motywacją do regularnego biegania i zadbania o siebie. Z góry dziękuję za komentarze, pozytywne reakcje bardzo dobrze na mnie działają, więc proszę się nie krępować
Ruszać zacząłem się w 2008 - nordic walking po lesie. Potem siłownia, orbitrek, też bieganie. Wreszcie ostra dieta i ze 125 kg zjechałem do 92. Trzymałem wagę w tych okolicach ok półtora roku, ale niestety ostatnio miałem dużo pracy biurkowej, do tego trochę nastrój siadł i bam - 100 znów na zegarze.
No i postanowiłem, że uporam się z otyłością, tym razem do końca. Mojego albo jej.
Bieganie zawsze mnie pociągało, można samotnie je uprawiać, do tego prosto z treningu hop pod prysznic - podoba mi się. Biegałem już wcześniej, wiosną 2011 kilka miesięcy 2/3 razy w tygodniu, ale bez planu, ot tak dla przyjemności.Tym razem podszedłem do sprawy inaczej - kupiłem buty, wybrałem plan - 12 tygodni odchudzanie z bieganiem. Zeszły tydzień to dwa wyjścia rozgrzewkowe, w poniedziałek było rozpoczęcie, jutro drugie wyjście.
A teraz konkretniej:
Wiek 31 lat
Waga 100 kg
Wzrost 176 cm
Cel:
Ważyć 80 kg przed końcem tego roku.
Z czym zaczynam:
Potrafię przebiec 3-3,5 km bez zatrzymywania się w tempie ok 7 km/h
Buty:
Reebok ZigTech
Dieta:
Jeszcze nie wiem. To będzie dla mnie bardzo ciężka część planu. Swego czasu chodziłem 4/5 razy tygodniowo na siłownię, ćwiczyłem naprawdę intensywnie i w ciągu 3 miesięcy schudłem może 3 kg - bo nadrabiałem jedząc. Fakt, że kondycję bardzo poprawiłem wtedy i zamiast tłuszczu miałem więcej mięśni, ale chciałbym jednak ważyć mniej.
Marzenie:
Maraton, wiadomo.
Mniejsze - wystartować w jakimś wyścigu, może być i 5 km. Przebiec, dobiec i nie umierać na mecie.
Jutro kolejny wpis.
Re: Bardzo początkujący. Cel - schudnąc 20 kg
: 04 sty 2012, 22:41
autor: Dzejes
Strasznie mi się nie chciało. Zawsze biegałem wieczorem, podobno lepiej idzie zrzucanie wagi, jeśli biega się rano, więc się przestawiam.
Dziś niecałe 20 minut, początek koszmarny, ale dobiegałem pod klatkę już całkiem żwawo. Bardzo się cieszę, że się zmusiłem, bo po prysznicu miałem naprawdę dużo energii, a i nastrój był dobry.
Kolejne wyjście - piątek rano.
Re: Bardzo początkujący. Cel - schudnąc 20 kg
: 06 sty 2012, 19:11
autor: Dzejes
Znów mi się nie chciało, do tego pogoda nie sprzyjała - zimno, deszczowo i błotniście.
Ale przebiegłem te zaplanowane 20 minut i wróciłem do domu mokry, ale i zadowolony.
Potem jeszcze seria ćwiczeń i pierwszy tydzień za mną.
Kolejny wpis - poniedziałek.
Re: Bardzo początkujący. Cel - schudnąc 20 kg
: 09 sty 2012, 19:26
autor: Dzejes
No więc tydzień II rozpoczęty planowo.
Wczoraj zaczęło mnie brać przeziębienie, bałem się, że dziś mnie rozłoży na dobre, albo że mnie nie rozłoży, ale potraktuję to jako wymówkę, żeby dziś nie biegać.
Jednak plan wykonany. Przeziębienie odpuściło, ja po biegu od razu pod ciepły prysznic (boskie uczucie).
Dziś 20 minut. Biegłem szybszym tempem, niż poprzedni tydzień, musiałem zrobić tylko jedną przerwę - a i ona to było jedynie zwolnienie tempa przy utrzymaniu biegu.
Następny wpis w środę.
Re: Bardzo początkujący. Cel - schudnąc 20 kg
: 11 sty 2012, 21:08
autor: Dzejes
Wczoraj przez pół dnia nogi miałem bardzo ciężkie, przez drugie pół miałem ochotę iść pobiegać. Ale trzymam się planu, nie opuszczam, ale też nie wyskakuję przed szereg.
Dziś tylko krótka przebieżka, 15 minut zgodnie z rozpiską wiszącą na lodówce. Przyzwyczaiłem się do pogody, temperatura, czy wilgoć (obojętnie - z góry czy z dołu) niespecjalnie mi przeszkadzają. No i widzę kolosalną różnicę między butami do biegania, a starymi adidasami "do chodzenia".
Kolejny wpis w piątek.
Re: Bardzo początkujący. Cel - schudnąc 20 kg
: 14 sty 2012, 18:36
autor: Dzejes
Wpis w sobotę, nie w piątek z powodu obezwładniającego lenistwa
Bieg piątkowy zaliczony, 25 minut. Było fajnie, przebiegłem spory kawałek utrzymując całkiem przyzwoite tempo.
W poniedziałek kontrola wagi, cudów się nie spodziewam, bo mimo że nie jem słodyczy, to na diecie też nie jestem.
Re: Bardzo początkujący. Cel - schudnąc 20 kg
: 17 sty 2012, 17:46
autor: Dzejes
Znowu z opóźnieniem z uwagi na wyjazd, ale biegałem wczoraj, zgodnie z planem.
25 minut równym tempem praktycznie bez zwalniania, ale to pewnie z uwagi na śnieg, przez który biegłem wolniej, niż normalnie.
Waga pokazała coś między 98, a 99. Ostatnio było 100, zobaczymy za dwa tygodnie, czy trend spadkowy się utrzyma.
Następny bieg prawdopodobnie dopiero w piątek.
Re: Bardzo początkujący. Cel - schudnąc 20 kg
: 21 sty 2012, 10:26
autor: Dzejes
Nie w piątek, tylko w sobotę. Wczoraj wróciliśmy do domu ok. 20, gdy śnieg padał wielkimi, mokrymi płatami, a wiatr hulał między blokami. Aż takim twardzielem nie jestem, dziś rano pobiegałem. 20 minut, męczące 20 minut. Chyba z uwagi na dość grubą warstwę ciężkiego, lepiącego się do butów śniegu, przez który czułem jakbym biegł po piasku.
Kolejny wpis jutro, w końcu plan tygodniowy trzeba wypełnić.
Re: Bardzo początkujący. Cel - schudnąc 20 kg
: 22 sty 2012, 23:10
autor: Dzejes
No i zgodnie z zapowiedzią.
Dziś 25 minut po paskudnym śniegu, a raczej mokrej brei. Dlatego większość dystansu przebiegłem po chodniku i po jezdni (zwykle wybieram trasy ziemne, dla dobra stawów i kręgosłupa). Trochę mnie pobolewało lewe kolano, ale poza tym było dobrze. W drugiej połowie tak się rozochociłem, że zafundowałem sobie dwa interwały - przyspieszyłem dość mocno i tak przez może 100 metrów, a potem powrót do normalnego tempa.
Zadziwiające, ale pogoda w ogóle mi nie przeszkadza. Kupiłem czapkę i rękawiczki (oczywiście w Decathlonie

) i w sumie to jest mi aż za gorąco.
Następny tydzień wprowadza czwarty trening w tygodniu. Trochę się obawiam jak to będzie.
Re: Bardzo początkujący. Cel - schudnąc 20 kg
: 25 sty 2012, 10:13
autor: Dzejes
Wczoraj 25 minut. Było ślisko (zaliczyłem glebę na zakręcie przy zbieganiu po parkowej ścieżce) i zimno. Poza tym bez problemów, nawet zacząłem świadomie przyspieszać, gdy zwalniam i zaczynam człapać. Robię wtedy takie "hmpff, nie będę tak wolno się toczył!" i zasuwam szybciej.
Do tego boli mnie kostka. Sam nie wiem, co mam z nią robić. Boli mnie czasem, zupełnie bez związku z czymkolwiek, zwykle gdy rano wstaję z łóżka, albo się zasiedzę. Zdarzało się, że ból był tak silny, że nie mogłem chodzić, człapałem wtedy na zewnętrznej krawędzi stopy, bo wtedy nie bolało.
Boli mnie jakoś w środku, głęboko, punktowo, jakby ktoś wbił mi igłę. Boli tydzień, dwa, potem przechodzi na miesiąc. Chyba trzeba będzie iść w końcu do lekarza.
A dziś zgodnie z planem będzie 30 minut. Gdy się ten tydzień skończy, to będę zmęczony.
Z odchudzaniem wietrzę porażkę, apetyt mi dopisuje

wczoraj na obiad zjadłem taką michę spaghetti, że do tej pory mi wstyd.
Re: Bardzo początkujący. Cel - schudnąc 20 kg
: 25 sty 2012, 21:54
autor: Dzejes
Umierałem dzisiaj. Naprawdę, miałem w pewnym momencie ochotę zadzwonić po żonę, taksówkę albo GROM. Koszmarnie ciężko mi się biegło, zwłaszcza jakoś tak w środku kawałek, kiedy to - przysiągłbym! - ktoś mi podmienił nogi na ołowiane słupki. 30 minut, niestety nie było takiej opcji, żeby za jednym zamachem. Wczoraj przebiegłem w niezłym (jak na mnie) tempie 25 minut, dziś spuchłem już po ~12 i musiałem 30 sekund marszu sobie zafundować. Potem jeszcze jedna przerwa, i jeszcze jedna, gdy mnie złapało kłucie w barku.
Ciekawe, że zimno w ogóle mi nie przeszkadzało. Gdy wracałem do domu to się zastanawiałem jak się zmuszę do biegania w taką pogodę, gdy mróz taki przenikliwy.
Re: Bardzo początkujący. Cel - schudnąc 20 kg
: 28 sty 2012, 01:18
autor: Dzejes
Wczoraj miałem straszliwe zakwasy w pośladkach
Dziś marne 15 minut, za to w temperaturze -10. Strasznie zmarzłem. Bez historii poza tym.
Re: Bardzo początkujący. Cel - schudnąc 20 kg
: 30 sty 2012, 16:23
autor: Dzejes
Gdy w niedzielę wyszedłem rano biegać termometr pokazywał -13. This is SpartaAaaaaAAAaaale mi dupa zmarzła!
30 minut wolnym tempem po śniegu i lodzie. Dwie przerwy, ale to przez światła. No dobra, przy drugiej postałem jeszcze kilka głębokich oddechów na zielonym i dopiero ruszyłem.
Dziś ważenie - 97 kg. Czyli niby trend jakiś jest, choć to jednak ciągle za mało, żeby się ekscytować. Jak zejdę na mojej zwykłej, sprężynowej wadze poniżej 95 kg, to dopiero wtedy uznam, że faktycznie - się odchudzam.
Mierzenia dziś nie było, musiałem wcześnie wstać i nie chciałem robić rumoru szukając miary. Nadrobię jutro.
Małe podsumowanie - cztery tygodnie planu za mną, jestem trochę zmęczony. Piąty tydzień jest odpoczynkowy i myślę, że to dobrze.
Plusy - bieganie w temperaturze poniżej -10? Whoa, jestem He-Manem
Minusy - kondycja jednak się pogorszyła przez te pół roku gnicia bez aktywności fizycznej. 30 minut ciągłego biegu to mi się zdarza, a kiedyś dobijałem do 50.
Re: Bardzo początkujący. Cel - schudnąc 20 kg
: 02 lut 2012, 21:26
autor: Dzejes
Tydzień odpoczynkowy zmienił się w tydzień zastoju. Wtorek było za zimno, nie byłem w stanie wyjść biegać, w środę zaczęło mnie coś brać, a dziś to już mnie rozłożyło. Zresztą i tak bym nie dał rady wyjść, przy takich temperaturach jest mi po prostu za zimno.
Mierzenie się odbyło, ale znowu - co to za mierzenie, jak się napnę, albo wezmę wdech to fałszuje. W każdym razie niby w pasie ruszyło i gdzieś tak na wysokości pośladków też.
Re: Bardzo początkujący. Cel - schudnąc 20 kg
: 08 lut 2012, 21:55
autor: Dzejes
No i dupadupadupa... Rozchorowałem się, cały czas źle się czuję, dziś w sumie pierwszy dzień, w którym przeszło mi przez myśl, że brakuje mi ruchu, ale nie zaryzykuję biegania niedoleczony.
Kurczę...