12 tyg. kontra Maniacka 10tka - pobiec 10 km poniżej 42min
: 27 gru 2011, 11:34
Witam wszystkich potencjalnych czytelników moich wypocin
Mieszkam w Trójmieście gdzie co roku w sierpniu rozgrywany jest Maraton Solidarności. Zawsze mnie intrygowało jakby to było jakbym sam spróbował wziąć udział w takowym przedsięwzięciu? Czy to jest duży wysiłek? Czy dam radę? Tutaj zaznaczam że od wielu lat intensywnie trenuję sztuki walki więc wysiłek fizyczny nie jest mi obcy
Tak więc idąc pewnego pięknego dnia ulicą zobaczyłem plakat informujący o zapisach do powyższego maratonu. Spojrzałem na datę i widząc że odbędzie się on za dwa dni stwierdziłem że dlaczego nie, w końcu człowiek wówczas był młody i głupi (sierpień 2005). Jak sami się domyślacie bieg był dla mnie ciekawym bardzo doświadczeniem. pobiegłem na początku za szybko, po 17 km przyszedł potworny kryzys i trzymał mnie przez następne kilka kaemów. Po 25km udało się wejść w jakiś tam rytm i dobiegłem do mety. Czas uzyskany to 3h59'. Zakwasy potężne przez kolejne 5 dni. No i pojawił się szacunek dla biegających takie dystanse
. Aczkolwiek regularny trening biegowy nie został podjęty
W tym roku na przełomie sierpnia i września podjąłem decyzję że czas wziąć się poważnie za bary z tematem bieganie.
Po wizycie w sklepie Biegosfera i zmierzeniu mojego krzywego kroku biegowego nabyłem drogą zakupu moje pierwsze profesjonalne buty do biegania
Później już poranne 4 razy w tyg truchtanie po pobliskim lasku, bez planu czy też jasno określonego celu. I tutaj ponownie na horyzoncie pojawiła się Biegosfera gdzie zakupiłem książkę Jerzego Skarżyńskiego Biegiem przez Życie. Otworzyła moje oczy na temat bieganie i teraz wiedziałem żeby to miało sens trzeba sobie to wszystko poukładać.
Na początku października znalazłem info o nadchodzącym biegu Niepodległości w Gdyni. Szybko znalazłem plan JS. dotyczący przebiegnięcia 10km w czasie poniżej 50'. Oczywiście plan był na 12 tyg, więc skorzystałem tylko z ostatnich 4 tyg bo zawody były blisko. Na Biegu Niepodległości zachwyciłem się atmosferą biegu, ludźmi oraz całą ta pozytywną energią. Udało się przebiec w dobrej formie cały dystans i uzyskałem wynik 44'11''.
Jako że apetyt rośnie w miarę jedzenia, pojawił się plan co by poprawiać stopniowo ten wynik na 10km i na pierwszy plan wrzucam Maniacką Dziesiątkę gdzie chcę złamać 42'. Trenować będę dokładnie wg. 12 tygodniowego planu J. Skarżyńskiego na zejście poniżej 45' z tym że część planu chcę zrobić z małym zapasem co by załapać się na 42'.
A teraz kilka suchych danych o mnie:

Mieszkam w Trójmieście gdzie co roku w sierpniu rozgrywany jest Maraton Solidarności. Zawsze mnie intrygowało jakby to było jakbym sam spróbował wziąć udział w takowym przedsięwzięciu? Czy to jest duży wysiłek? Czy dam radę? Tutaj zaznaczam że od wielu lat intensywnie trenuję sztuki walki więc wysiłek fizyczny nie jest mi obcy

Tak więc idąc pewnego pięknego dnia ulicą zobaczyłem plakat informujący o zapisach do powyższego maratonu. Spojrzałem na datę i widząc że odbędzie się on za dwa dni stwierdziłem że dlaczego nie, w końcu człowiek wówczas był młody i głupi (sierpień 2005). Jak sami się domyślacie bieg był dla mnie ciekawym bardzo doświadczeniem. pobiegłem na początku za szybko, po 17 km przyszedł potworny kryzys i trzymał mnie przez następne kilka kaemów. Po 25km udało się wejść w jakiś tam rytm i dobiegłem do mety. Czas uzyskany to 3h59'. Zakwasy potężne przez kolejne 5 dni. No i pojawił się szacunek dla biegających takie dystanse


W tym roku na przełomie sierpnia i września podjąłem decyzję że czas wziąć się poważnie za bary z tematem bieganie.
Po wizycie w sklepie Biegosfera i zmierzeniu mojego krzywego kroku biegowego nabyłem drogą zakupu moje pierwsze profesjonalne buty do biegania

Na początku października znalazłem info o nadchodzącym biegu Niepodległości w Gdyni. Szybko znalazłem plan JS. dotyczący przebiegnięcia 10km w czasie poniżej 50'. Oczywiście plan był na 12 tyg, więc skorzystałem tylko z ostatnich 4 tyg bo zawody były blisko. Na Biegu Niepodległości zachwyciłem się atmosferą biegu, ludźmi oraz całą ta pozytywną energią. Udało się przebiec w dobrej formie cały dystans i uzyskałem wynik 44'11''.
Jako że apetyt rośnie w miarę jedzenia, pojawił się plan co by poprawiać stopniowo ten wynik na 10km i na pierwszy plan wrzucam Maniacką Dziesiątkę gdzie chcę złamać 42'. Trenować będę dokładnie wg. 12 tygodniowego planu J. Skarżyńskiego na zejście poniżej 45' z tym że część planu chcę zrobić z małym zapasem co by załapać się na 42'.
A teraz kilka suchych danych o mnie:
- Wiek: 37 lat
Waga: około 73kg
Wzrost: 172cm
HR spoczynkowe: 54
HR max: jeszcze nie zmierzone
- Test Coopera: 2930m 08.10.2011
10km: 44'11'' 11.11.2011
42,195km: 3h59'41'' 15.08.2005
- 10km: na wiosnę 42' na jesień 40'
maraton: nie wiem jeszcze kiedy i w jakim czasie
Test Coopera: na wiosnę 3000m lub więcej
- Buty - Saucony Progrid Jazz 14
Pulsometr - Polar RS300X sd