Kredk@: co to ja miałam? Aha pójść pobiegać!
: 07 mar 2011, 11:37
Witam!
Trochę śmiać mi się chce, że to piszę. Bo jeszcze dwa miesiące temu, to nawet nie podbiegałam do przystanku, bo autem jeździłam bueheuhe.
A tu proszę.
Troszkę wstępu.
Zawsze marzyłam o bieganiu i robieniu szpagatu
W podstawówce forma niezła, zadatki na sportowca, niestety zniweczone wszystko przez strach rodziców po moim zapaleniu opon mózgowych. Grrrrrr. Potem aktywność jakaś zawsze tam była. Narty, rower, łyżwy, rolki, pływanie (tego najwięcej), badmington, tenis, trekking... wszystkiego po troszeczku. Ogólna sprawność kiepska, choć nie tragiczna.
Rocznik 1978,
wzrost: 180cm,
waga: 81-82kg (zeszłam ze 103kg po dzieciakach, więc i tak sukces, tak sobie myślę
)
Przez większość życia lekka w porywach do większej nadwagi.
powrót do 85kg grrrrrr BMI: 26,23
Historia rżnięć:
2006 ---> operacyjne usunięcie dysku L5S1
2008 ---> CC
2009 ---> CC
Czuję moc. Nigdy nie czułam się tak sprawna jak teraz, i nigdy wszelkie formy ruchu nie przynosiły mi tyle frajdy co obecnie. Jestem na urlopie wychowawczym. Przez większość dnia siedzę z dzieciakami. Można zwariować
Stąd to bieganie, to taka metafora ucieczki.
Jakie mam cele?
CEL1:
Po pierwsze utrzymać regularność "wystąpień".
Przez ten miesiąc z hakiem biegam 3x w tygodniu. Ostatnio pomiędzy 45min a 1h.
Tempo (ekkhm, ekhm) około 6'30" - 7'00"/km
CEL2:
Po drugie biegać 10km i zamykać sie w 1h. Ale to nie jest jakieś sztywne i że muszę. 1.01.2012: Wciąż nie osiągalny
Generalnie jak szłam w zeszłym roku z dzieciem na plecach na "Biegnij Warszawo Kibicuję - Maszeruję" cichutko marzyłam, a może nawet postanawiałam? że za rok pobiegnę. Do października jeszcze daleko. Wiem, że 10km dam radę przebiegnąć. Kwestia w jakim czasie? hehehehe Limit 2h jest chyba beuheuheu.
CEL3:
Cel ostatni, ale może i najważniejszy!
Mieć z tego taką radochę, jaką mam dziś.
edit: 5.05.2011
CEL4:
Muszę dopisać niestety: zrzucić jakieś 5 kg. Coby się żyło i biegało lżej. Ech. Czuję, że to najtrudniejsze do osiągnięcia będzie...
Poza tym 3x w tygodniu zajęcia w fitness klubie. Dwa taneczne i bardzo aktywne, drugie wzmacniające mięśniowo na bazie pilatesu.
edit: 3.01.2012
CEL5:
Przebiec PÓŁMARATON WARSZAWSKI i przeżyć.
Najtrudniej zrezygnować z takich planów
ZREALIZOWANY!!! 2:27:57
edit: 29.03.2012
CEL6:
21.04.2012 Bieg Dookoła ZOO - choć trochę poprawić wynik z zeszłego roku.
ZREALIZOWANY!!! Nowa życiówka na dyszkę brzmi: 1:02:51!!!
Show Must Go On!
Trochę śmiać mi się chce, że to piszę. Bo jeszcze dwa miesiące temu, to nawet nie podbiegałam do przystanku, bo autem jeździłam bueheuhe.

Troszkę wstępu.
Zawsze marzyłam o bieganiu i robieniu szpagatu


Rocznik 1978,
wzrost: 180cm,
waga: 81-82kg (zeszłam ze 103kg po dzieciakach, więc i tak sukces, tak sobie myślę

Przez większość życia lekka w porywach do większej nadwagi.
powrót do 85kg grrrrrr BMI: 26,23

Historia rżnięć:
2006 ---> operacyjne usunięcie dysku L5S1
2008 ---> CC
2009 ---> CC
Czuję moc. Nigdy nie czułam się tak sprawna jak teraz, i nigdy wszelkie formy ruchu nie przynosiły mi tyle frajdy co obecnie. Jestem na urlopie wychowawczym. Przez większość dnia siedzę z dzieciakami. Można zwariować




Jakie mam cele?
CEL1:
Po pierwsze utrzymać regularność "wystąpień".
Przez ten miesiąc z hakiem biegam 3x w tygodniu. Ostatnio pomiędzy 45min a 1h.
Tempo (ekkhm, ekhm) około 6'30" - 7'00"/km
CEL2:
Po drugie biegać 10km i zamykać sie w 1h. Ale to nie jest jakieś sztywne i że muszę. 1.01.2012: Wciąż nie osiągalny
Generalnie jak szłam w zeszłym roku z dzieciem na plecach na "Biegnij Warszawo Kibicuję - Maszeruję" cichutko marzyłam, a może nawet postanawiałam? że za rok pobiegnę. Do października jeszcze daleko. Wiem, że 10km dam radę przebiegnąć. Kwestia w jakim czasie? hehehehe Limit 2h jest chyba beuheuheu.
CEL3:
Cel ostatni, ale może i najważniejszy!
Mieć z tego taką radochę, jaką mam dziś.


edit: 5.05.2011
CEL4:
Muszę dopisać niestety: zrzucić jakieś 5 kg. Coby się żyło i biegało lżej. Ech. Czuję, że to najtrudniejsze do osiągnięcia będzie...
Poza tym 3x w tygodniu zajęcia w fitness klubie. Dwa taneczne i bardzo aktywne, drugie wzmacniające mięśniowo na bazie pilatesu.
edit: 3.01.2012
CEL5:
Przebiec PÓŁMARATON WARSZAWSKI i przeżyć.
Najtrudniej zrezygnować z takich planów

ZREALIZOWANY!!! 2:27:57
edit: 29.03.2012
CEL6:
21.04.2012 Bieg Dookoła ZOO - choć trochę poprawić wynik z zeszłego roku.

ZREALIZOWANY!!! Nowa życiówka na dyszkę brzmi: 1:02:51!!!

Show Must Go On!
