Na biegowo

Moderator: infernal

jacdzi
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 527
Rejestracja: 30 gru 2008, 15:12
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Konst

Nieprzeczytany post

Kolejne podejscie do pisania bloga biegowego. Jakos nie umiem systematycznie do tego podejsc, brakuje mi cierpliwosci. Jak to jest ze biegam ponad 4 lata i mam cierpliwosc do systematycznych treningow a do tej pisaniny nie?
To chyba kwestia tego ze bieganie pokochalem, zas pisanie nigdy nie bylo moja pasja. Jako "scisly umysl" zawsze mialem na bakier z lekcjami J.polskiego. Lubilem zawsze czytac i tylko to mnie ratowalo. No ale moze sie uda.
Wczoraj byl dzien przerwy, biegam 4-5 razy w tygodniu, a wiec to nic dziwnego.
W sobote zas wieczorowa pora startowalem w Biegu Powstania Warszawskiego.
10km, start o 21, doniosla atmosfera, w oczekiwaniu na start w tloku i 31stC czulem sie jak w saunie (sauny nie lubie).
Potem dwie petle, wielu biegaczy niedzielnych przeszkadzajacych na trasie. Wyszlo 51'50sek.
Ladny medal i dobry sen po dotarciu do domu.
L=10km
T=51'50 sek
HR: sr 166 max 181
New Balance but biegowy
jacdzi
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 527
Rejestracja: 30 gru 2008, 15:12
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Konst

Nieprzeczytany post

Dzisiejszy wpis powinien miec tytul: NIECHEC.
Wrocilem w miare wczesnie z pracy. Caly czas mialem w glowie zaplanowane bieganko, pomost miedzy weekendowym startem a planowanym treningiem tempowym na wtorek. Robilem wszystko aby odwlec moment wyjscia na trening. Czulem jakas niechec, rozleniwienie. Najpierw cos tam drobnego zrobilem w ogrodku. Potem zjadlem nalesniki wiec musialem "odpoczac po jedzeniu".
O 20 aby nie denerwowac sie siostrami Radwanskimi wybieglem z domu. O dziwo byl lekki chlodek!
Trasa wiodla uliczkami i parkami Konstancina. Biegaczy nie bylo. Bylem sam ze swoimi myslami. Bylo milo. Po powrocie cieszylem sie ze nie uleglem lenistwu i zrobilem dyszke.
Tak z kronikarskiego obowiazku:
10,4km, 59', sr.V=5'45sek/km, HRsr=132, HRmax=150
A wiec bardzo spokojny wieczorny trening.
jacdzi
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 527
Rejestracja: 30 gru 2008, 15:12
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Konst

Nieprzeczytany post

Koniec lipca.
Nie byl to zly biegowo miesiac. Pokonalem 222km, odbylem 19 treningow , trzykrotnie wystartowalem w zawodach, w tym raz w maratonie (Sztokholm).
Od poczatku roku pokonalem 1480km co swiadczy o tym ze w tym roku calkowity dystans bedzie o ponad 300km mniejszy niz przed rokiem.
Coz, zawsze sa jakies granice, nie moze byc tak ze z kazdym rokiem, miesiacem, wydarzeniem - zawsze, wiecej, szybciej, lepiej. Niestety to jest zycie.
O wczorajszym treningu tylko dwa slowa, mialy byc tempowki a byla... sila biegowa! Podbiegi. Po prostu tak wyszlo...
jacdzi
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 527
Rejestracja: 30 gru 2008, 15:12
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Konst

Nieprzeczytany post

Pierwsze dwa dni sierpnia za mna. Sierpien ma byc miesiacem w ktorym do treningow wlacze inne dyscypliny: badminton, szermierka, rower, basen.
Mam nadzieje ze wystarczy mi determinacji.
W srode wieczorem bylem na treningu klubowym. Zrobilismy 10km po Lesie Kabackim, zaczelismy wolno ale druga czesc przebieglismy juz w drugim zakresie.
Wczoraj poznym wieczorem, przed 21 wybieglem na uliczki swojego miasteczka. Bylo juz ciemnawo. DZIEN JEST JUZ NIESTETY WYRAZNIE KROTSZY.
Zrobilem 10,8km w czasie 1h01'
Srednia szybkosc ok 5'40sek/km
jacdzi
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 527
Rejestracja: 30 gru 2008, 15:12
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Konst

Nieprzeczytany post

W piatek mialo miejsce niezwykle zdarzenie treningowe - bylem na profesjonalnym treningu badmintonowym. Zawsze smialem sie z tego sportu, lekcewazylem go. Po 75' treningu powiedzialem PAS. To naprawde bylo cudowne i wykonczajace. Sobota sluzyla regeneracji. Brak bylo mi sily na cos konkretnego, a poza tym bolalo mnie prawe udo.
W niedziele bylo spokojne 14km zas dzis poranek na biegowo ze standardowym treningiem po mojej "dziurze", 10km w 58'. Co bywa nieczesto-jeszcze przed praca.
jacdzi
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 527
Rejestracja: 30 gru 2008, 15:12
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Konst

Nieprzeczytany post

Ostatni wpis byl w poniedzialkowy poranek.
Tydzien nie zaczal sie ambitnie, tylko 10.0 km w wolnym tempie wieczorkiem.
Kolejny trening byl w srode, tym razem bladym switem podczas delegacji do Sulechowa. Tym razem szybciej i wiecej.
No i kolejny wczoraj. To znaczy nie byl to trening tylko start. W Henrykowie, po mocno pofalowanej trasie, pobieglem polmaraton. Na przebiegniecie trasy potrzebowalem 1h57'
Fajnie bylo!
jacdzi
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 527
Rejestracja: 30 gru 2008, 15:12
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Konst

Nieprzeczytany post

Niedziela na biegowo? Nie, tylko jej pierwsza polowa. Dlugie wybieganie Pod Reglami. Tempo 5'55"/km, wolniutko ale koncowy podbieg wygral ze mna.
Popoludniu chwila w Fantazji, a wieczor w duzym biegowym gronie w kultowym NA WINKLU.
jacdzi
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 527
Rejestracja: 30 gru 2008, 15:12
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Konst

Nieprzeczytany post

Kolejne dwa dni w mekkce polskich biegaczy-Szklarskiej Porebie. Dwa dni ale trzy treningi.
Pierwszy to bieg ciagly pod reglami przez Michalowice. Okolo 14km. Tempo ok 5'30"
Drugi to przebiezka okolo 6km a potem rytmy. Po tych biegowych atrakcjach jeszcze cwiczenia rozciagajace w wiekszej ilosci.
Trzeci to sila biegowa. Najpierw marszobieg w strone Labskiego Szczytu. Potem zbieg pod posrednia stacje wyciagu i tam sila biegowa na dosc stromym pochyleniu: 3x100m+3x200m.
jacdzi
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 527
Rejestracja: 30 gru 2008, 15:12
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Konst

Nieprzeczytany post

Po dzisiejszym relaksowym, lajtowym dniu bedzie biegowa przerwa do soboty. W sobote biegne bowiem Maraton w Helsinkach, a ostatnie kilometry czuje w nogach i musze choc te dwa dni odpuscic.
jacdzi
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 527
Rejestracja: 30 gru 2008, 15:12
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Konst

Nieprzeczytany post

Mialo juz nie byc treningow az do sobotniego maratonu. W poludnie zadzwonil jednak moj kolega, dorwal mnie w drodze do hotelu w Helsinkach i opowiedzial o treningu ktory wlasnie zrobil. A tu cieplutko, 22 stC sloneczko, obok hotelu jeziorko i park pelen stadionow. Teren ze az prosi sie biegac. Nie wytrzymalem, no i po obiadku
OWB1 - 9km
T= 53'
Spokojnie , srednie tetno 136.
jacdzi
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 527
Rejestracja: 30 gru 2008, 15:12
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Konst

Nieprzeczytany post

No i kolejny maraton za mna. Oczywiscie potraktowany turystycznie, co u mnie jest normalnym zjawiskiem. Nie biegam dla wynikow, nie potrafie sie sprezac, za to do mety dobiegam z usmiechem na twarzy i wielce szczesliwy. W Helsinkach linie mety ulokowana na stadionie przekroczylem po 4 godz 39 min.
Trasa sliczna, naprawde kazdemu moze sie podobac. Doping bardzo intensywny. Pogoda, co nie jest typowe dla tego miejsca iscie srodziemnomorska, 26 stopni ciepla i blekitne , bezchmurne niebo.
Polecam ten bieg wszystkim ktorzy tak jak ja chca laczyc turystyke z bieganiem.
jacdzi
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 527
Rejestracja: 30 gru 2008, 15:12
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Konst

Nieprzeczytany post

Po maratonie byl dzioen przerwy. Pewnie z powodu maratonu, ale i ogromnej ilosci wina wypitego po nim z przyjaciolmi.
Poniedzialek zas byl ostry trening badmintonowy, potem dwa dni i dwa treningi. Oba po 11km, oba w tempie 5'50sek/km.
No i plany... jeden z nich mowi zeby w niedziele pobiec polowke(Ciechocinek)!
A wiec byloby:
11.08 Polmaraton Henrykow
18.08 Maraton Helsinki
26.08 Polmaraton Ciechocinek.
jacdzi
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 527
Rejestracja: 30 gru 2008, 15:12
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Konst

Nieprzeczytany post

Dzis poczulem nadchodzaca jesien! Zal mi odchodzacego lata. Ale coz zrobic?
Wstalem raniutko, tak ze juz o 6.30 bylem przed domem. A tu zimno, szron. Gdzie te upalne chwile nawet o poranku?
Zrobilem dyszke w tempie 5'30sek/km.
W niedziele bylem w Ciechocinku gdzie startowalem w polmaratonie. Trasa tak jak i cale miasteczko ladna, ale organizacyjnie bieg pozostawia duzo do zyczenia. Opozniony start, balagan w biurze czy brak wody nma drugim kolku. Natomiast kibice, w Balzakowskim wieku, bardzo aktywni.
jacdzi
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 527
Rejestracja: 30 gru 2008, 15:12
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Konst

Nieprzeczytany post

Zima, mroz. Czy jednak takie wymowki sa dla biegacza na miejscu?
Nie ma zlej pogody (temperatury) do biegania, to tylko kwestia odpowiedniego stroju no i rodzaju treningu.
Grudzien po odpuszczonym listopadzie wyglada niezle. Realizuje zalozone treningi, mam juz dwa starty za soba i planuje jeszcze jeden 29.12. Pod choinka znajde nowe butki Brooks'a...
ODPOWIEDZ