Re: B&B 2011 - run to have fun, czyli radość biegania
: 09 cze 2011, 10:28
Motywacyjnie wkleję obrazek z soboty:

Nowy pucharek dał mi wreszcie jakaś motywację.
Chociaż w niedzielę alergia była górą... Trzeba chyba w końcu pójść do apteki...
We wtorek wstałam o świcie (4:55, tak się obudziłam) i poszłam w las... Piękne 13 km spokojnego krosowania, troszkę górek...
A wczoraj chcialam pobiegac cos szybciej, wiec polazłam do klubu...
No cóż, szybciej na razie jest w sferze pragnień. W sferze realnej był program interwałowy - najpierw 10 minut, potem - przepisowe 20. Plus truchciki i jakieś tam... W sumie 10 km w 58'. 5' rowerka z obciazeniem (nuuuuda) i rozciaganie(chwileczka, ale zawsze...
Dzisiaj.... wyjde wieczorem. Na razie nic szybko, muszę się rozbiegać...

Nowy pucharek dał mi wreszcie jakaś motywację.
Chociaż w niedzielę alergia była górą... Trzeba chyba w końcu pójść do apteki...
We wtorek wstałam o świcie (4:55, tak się obudziłam) i poszłam w las... Piękne 13 km spokojnego krosowania, troszkę górek...
A wczoraj chcialam pobiegac cos szybciej, wiec polazłam do klubu...
No cóż, szybciej na razie jest w sferze pragnień. W sferze realnej był program interwałowy - najpierw 10 minut, potem - przepisowe 20. Plus truchciki i jakieś tam... W sumie 10 km w 58'. 5' rowerka z obciazeniem (nuuuuda) i rozciaganie(chwileczka, ale zawsze...
Dzisiaj.... wyjde wieczorem. Na razie nic szybko, muszę się rozbiegać...