Strona 1 z 6

Chitchatter - Biegając do Austrii

: 12 wrz 2010, 21:00
autor: Chitchatter
EDIT 2011-08-11 Przez niespełna rok od rozpoczęcia prowadzenia tego bloga przebiegłem 3 maratony i zgromadziłem materiał do pracy magisterskiej. Stwierdzam teraz, że jest to nie lada wyczyn. Rok i 6 dni od przebiegnięcia pierwszego maratonu w Poznaniu (10.10.2010) biegł będę czwarty. Jednak miejsce nie będzie to samo. Tą - powiedzmy - rocznicę maratonowej historii będę świętował w Istambule, biegnąc z Azji do Europy (16.10.2011 9:00).

EDIT 2012-04-29 Kolejne koty za płoty, następne 42,195 chcę pokonać w Austrii ale dopiero na jesień, dlatego w najbliższych miesiącach interesuje mnie sportowa zabawa:)

Cześć! Jestem Maciek, biegam od 2,5 roku, wcześniej nie miałem ze sportem raczej nic wspólnego. Chcę zacząć prowadzić bloga bo trochę mi siada motywacja i mam (mam nadzieję że hipochondryczne ;) ) obawy a propos większych i mniejszych bóli które raz po raz czuję. Blog więc prowadził będę w taki sposób że podawał będę dystansy jakie biegałem no i generalne odczucia fizyczne oraz refleksje. Najpewniej pojawiały się będą też pytania więc byłbym ogromnie wdzięczny za rady od bardziej doświadczonych koleżanek i kolegów :)

Mam 23 lata, 180cm wzrostu, 75-77kg wagi. Tętno spoczynkowe które mierzyłem dzisiaj rano wahało się 64-75bpm więc uśredniam: 70. Tak jak stoi w tytule bloga przygotowuję się do XI Poznańskiego maratonu czyli 10.10.2010 wg. planu http://bieganie.pl/?cat=19&id=1277&show=1 i jak dotąd myślę że odpuściłem jeden, dwa treningi przy czym wykonałem każdy niedzielny.

_______________________________________________________________________________________________________

Niedziela 12.09.2010

Dystans: 29,5km
Czas: 3:00:01
Średnie tętno: 160bpm
Średnia prędkość: 6:06 min/km

Celowo starałem się utrzymywać w/w tętno. Wziąłem pod uwagę artykuł http://bieganie.pl/?show=1&cat=13&id=2004 i wyliczyłem, że dla mnie przedział pierwszego zakresu (przyjmując, że HRmax mam 200) to 157,5 - 164,5. Biegło się nadspodziewanie dobrze, szczególnie na początku zwracałem uwagę żeby trzymać tętno w tym przedziale. Przez to chyba "zwalczyłem" umiarkowany ból piszczeli i dalej biegło się bez dyskomfortu. Natomiast pod koniec byłem raczej zmęczony a jutro pewnie będę obolały ;)

Sprawa 1: Pewnie głupie pytanie, ale czy to normalne że po bez mała 30km TRENINGOWEGO biegu się czuję zmęczony? Czy może jednak zmniejszyć tętno?

Sprawa 2: Licząc przedziały zakresów za pomocą wzoru z artykułu wyszłoby, że moje tętno maratońskie (na podstawie http://bieganie.pl/?show=1&cat=44&id=399 ) to ok 174,5bpm! Z jednej strony przerażające trochę dla mnie biec tyle czasu na takim tętnie, ale z drugiej strony może udałoby się złamać 4h a to by było super (nie robiłem jeszcze sprawdzianu wiec do kalkulatora wpisuję tylko dane z treningów, na podstawie dzisiejszego treningu wróży mi czas 4:23:28)

Wielkie dzięki za każde zainteresowanie i pomoc bądź jej próbę :)

KOMENTUJ

Re: Chitchatter - XI Poznański maraton jak najlepiej

: 14 wrz 2010, 13:03
autor: Chitchatter
Wtorek 14.09.2010

Dystans: 8km
Czas: 00:50:00
Średnie tętno: 161bpm
Średnia prędkość: 6:15 min/km
Dodatkowo: 8 x 20s przebieżki

Wrażenia:
Nawet nie byłem taki obolały po niedzielnym biegu, jedynie zmęczony. Wczoraj jak pojechałem z rodzicami na grzyby to po godzinie buszowania po lesie wróciłem do samochodu gdzie słodko przyciąłem komara (a dodam, że w nocy niedziela-poniedziałek spałem prawie 10 godzin!) :) Dzisiaj natomiast biegło się ni to dobrze ni to źle, od tak sobie. Zaskoczyło mnie tylko (pozytywnie oczywiście), że nie musiałem się jakoś wyjątkowo rozruszać na początku biegu (nie licząc rozciągania które zawsze robię), od razu złapałem 160bpm i leciało :)

A poza tym:
Zastanawiam się, jakie są niecodzienne sposoby spędzania czasu przez biegaczy podczas treningów (poza faktem że akurat biegną). Ja osobiście wkładam sobie w uszy słuchawki a na mp3-ce mam... lekcje nauki języka włoskiego! Jeszcze nie wiem jakie owoce to przyniesie w starciu z bliższą rzeczywistością, ale faktem jest, że coś-niecoś pamiętam. A Wy co robicie podczas biegania? :)

KOMENTUJ

Re: Chitchatter - XI Poznański maraton jak najlepiej

: 16 wrz 2010, 19:34
autor: Chitchatter
Czwartek 16.09.2010

Dystans: ok. 10km
Czas: 00:49:54
Średnie tętno: 176bpm
Średnia prędkość: >5min/km
Wrażenia:

Dzisiaj w planie miało być 10km w pierwszym zakresie, ale postanowiłem zrobić sprawdzian żebym miał coś sensownego do wklepania w kalkulator i mógł w miarę wiarygodnie ocenić czas maratoński. No i jestem bardzo zadowolony! Przy dystansie napisałem "ok." ponieważ trasy wyznaczam przez googlemaps i trudno o dokładność, ale jestem prawie pewien, że było to odrobinę więcej niż 10km :) Bałem się że nie wydolę na takich wysokich obrotach, ale posłuchałem się p. Skarżyńskiego który w jednym z artykułów pisał, żeby pierwszą połówkę biec trochę wolniej niż drugą. Dzięki temu pod koniec biegu mogłem przyśpieszyć do tętna sporo ponad 180 (myślę że do 190 mogło dochodzić, niestety nie patrzyłem tak często na pulsometr a nie mam/nie znalazłem opcji najwyższe/najniższe tętno. Swoją drogą chyba muszę znaleźć do niego instrukcję :D) i zmieściłem się w 50min.

Efekt dzisiejszego biegu jest taki że lepiej się czuję, teraz już na pewno wiem że będę chciał pobiec maraton w mniej niż 4h oraz... jakby to moja babcia powiedziała: dycham :D To chyba efekt intensywnego użytkowania płuc: łaskocze mnie w gardle i właśnie dycham, zaraz po przyjściu do domu po "dychnięciu" było jeszcze czknięcie ale przeszło :) ech reakcje organizmu ;]

Poza tym:

Wczoraj zainspirowany wpisem na blogu Gife'go spróbowałem ćwiczeń na siłę nóg http://bieganie.pl/?show=1&cat=2&id=1069 i muszę powiedzieć że dzisiaj nogi czułem. Fajne ćwiczenia.

KOMENTUJ

Re: Chitchatter - XI Poznański maraton jak najlepiej

: 19 wrz 2010, 23:16
autor: Chitchatter
Niedziela 19.09.2010

Dystans:
29,5 km
Czas: 02:54:30
Średnie tętno: ?
Średnia prędkość: 5:55 min/km

Wrażenia:

Dzisiaj trasa niedzielna sprzed tygodnia. Nie wiem jakie było średnie tętno bo jutro się przeprowadzam i już schowałem pulsometr, na 95% nie było wyższe niż 160bpm więc uznaję to za progres względem zeszłego tygodnia. Może to efekt powerade'a którego wziąłem dziś na drogę.

Poza tym:

Wczoraj odpuściłem bieg, raz dlatego że w czwartek miałem nadprogramowy sprawdzian, dwa dlatego że byłem u rodzinki, trzy dlatego że w piątek zabalowałem w ramach pożegnania się z miastem. ;]

Jestem prawie pewien że na maratonie będę biegł z grupą 4h przynajmniej przez pierwsze 3godzinki, potem się zobaczy jak wygląda sytuacja, może uda się trochę jeszcze ugrać. Zastanawiam się jaka jest relacja tętna startowego w poszczególnych zawodach do późniejszych faz tychże. Myślę że pewnie się nie zmniejsza, hmm... chyba lepiej polegać na czasach niż na tętnie. Za tydzień ostatnie długie wybieganie a będę już w Poznaniu więc może przebiegnę jedno kółko trasy zaplanowanej na 10.10, zobaczymy.

KOMENTUJ

Re: Chitchatter - XI Poznański maraton jak najlepiej

: 22 wrz 2010, 11:39
autor: Chitchatter
Wtorek 21.09.2010

Dystans: ?
Czas: ok. 00:43:00
Średnie tętno: 146bpm
Dodatkowo: 8 x 20s przebieżki

Wrażenia:


Trening był baardzo słaby. Parę rzeczy się złożyło na ten fakt, głównie to, że biegałem po 19 a jadłem ostatni posiłek przed biegiem ok. 13 i po prostu nie miałem siły. W efekcie przebieżki miałem przy tętnie 160bpm czyli takim jak biegam na co dzień ;p no ale there's a principle involved - wtorek to trening trza było zrobić ;] Biegałem pierwszy raz po poznańskiej cytadeli i stąd nie znam dystansu, niedługo może się bardziej zorientuję i pomierzę poszczególne trasy za pomocą googlemaps albo pożyczonego od kogoś roweru.

A poza tym:

W nocy z piątku na sobotę spanie przy otwartym oknie zaowocowało tym, że przewiało mi prawe ramię. Przy poszczególnych ruchach ręką czuję taki ból jakby coś tam nie było naoliwione ;p Zastanawiam się co z tym zrobić i czy może samo przejdzie. W bieganiu nie przeszkadza jakoś wyjątkowo mocno, chociaż jest odczuwalne. Denerwuje mnie natomiast że nie bardzo mogę robić codzienne poranne pompki, budzę się też czasem w nocy. Kiedy to minie?

KOMENTUJ

Re: Chitchatter - XI Poznański maraton jak najlepiej

: 23 wrz 2010, 11:14
autor: Chitchatter
Czwartek 23.09.2010

Dystans: 10,3km
Czas: 01:01:20
Średnie tętno: 162bpm
Średnia prędkość: 5:57 min/km
Wrażenia:

Odkułem się za nieszczęsny wtorek, biegało się miło i sympatycznie, i pierwszy raz od bardzo dawna na czczo. Teren był pagórzysty - badałem jak się biega wokół cytadeli.

Poza tym:

Razem z przeprowadzką do Poznania przenoszę się na dietę bardziej studencką i bardziej aktywny tryb życia poza biegowego (załatwianie różnych rzeczy etc.), odpukać ale może jeszcze jakieś stresy przyjdą z nowym rokiem akademickim. Ciekawy jestem jak to wszystko wpłynie na moją wagę, w sumie do maratonu 2,5 tygodnia więc za dużo to się nie zadzieje, mimo wszystko poszukam u jakiegoś znajomego/znajomej wagę w okolicach 10 października ;]

KOMENTUJ

Re: Chitchatter - XI Poznański maraton jak najlepiej

: 25 wrz 2010, 13:08
autor: Chitchatter
Sobota 25.09.2010

Dystans: 12km
Czas: 01:13:42
Średnie tętno: 156bpm
Średnia prędkość: 6:09 min/km
Dodatkowo: 3x20s przebieżki

Wrażenia:

Biegało się w sumie dobrze, żadnego kompletnie dyskomfortu w nogach. Wczoraj jednak oddałem krew i byłem przez to trochę osłabiony. W efekcie jak robiłem przebieżki to po trzeciej trochę niepewnie się poczułem i mimo że do domu miałem niecały kilometr postanowiłem odpuścić i potruchtałem.

Poza tym:

Tydzień temu przewiało mi ramię w nocy po spaniu przy otwartym oknie. Na początku prawie mi to nie przeszkadzało, ale od paru dni jest irytujące jak cholera! Podczas biegu gdy ramię nie rusza się intensywnie mam odczucie jakby cierpło, w każdym razie przykre uczucie. Wczoraj byłem u lekarza, przepisał mi jakieś tablety i maść przeciwzapalną, mam nadzieję że po wczorajszym popołudniu i dzisiejszym dniu kuracji jutro będę mógł zrobić niedzielne wybieganie bez tego dokuczającego bólu. No i że w końcu będę mógł się wyspać.

KOMENTUJ

Re: Chitchatter - XI Poznański maraton jak najlepiej

: 25 wrz 2010, 16:48
autor: Chitchatter
A dzisiaj siedzę w domu, smaruję sobie maścią moje bolące ramie, oglądam filmy Petra Zelenki i myślę, że z tymi treningami przez ostatnie 12 tygodni to zrobiłem kawał dobrej roboty, dumny z siebie jestem ;)

Re: Chitchatter - XI Poznański maraton jak najlepiej

: 27 wrz 2010, 08:32
autor: Chitchatter
Niedziela 26.09.2010

Dystans: 31,4 km
Czas: 03:15:50
Średnie tętno: 162 bpm
Średnia prędkość: 6:15 min/km
Wrażenia:

Biegało się w porządku chociaż wynik słaby. Pewnie dlatego, że jak się obudziłem to czułem nadchodzącą bardzo szybko chorobę która dzisiaj (poniedziałek) się rozwinęła. Z drugiej strony nie jest tak źle jak myślałem, więc może ''wypociłem'' trochę tego choróbska ;)

KOMENTUJ

Re: Chitchatter - XI Poznański maraton jak najlepiej

: 30 wrz 2010, 17:42
autor: Chitchatter
Czwartek 30.09.2010

Dystans: 11km
Czas: 01:02:00
Średnie tętno: 165bpm
Średnie tempo: 5:38 min/km

Wrażenia:

Wyszedłem z domu i zdałem sobie sprawę jak jest zimno, w efekcie pomykałem dosyć szybko (jak na trening) żeby się rozgrzać :)

Poza tym:

Bieganie po cytadeli chyba bardziej przygotowuje do przełajów niż maratonu! Jestem ciekawy ile stopni nachylenia ma podbieg na ul. Na Stoku ale chyba sporo bo jak tam biegnę to prawie idę ;] nie że nie mogę biec tylko takie krótkie kroki się robią :D

Poza tym opuściłem trening we wtorek, w niedziele na wybieganiu byłem już podziębiony a potem rozłożyło mnie na trzy dni, ot życie.


P.S. Pffff właśnie edytowałem wszystkie wyżej wpisy żeby uwzględnić śr. tempo za radą bleez'a i powpisywałem "prędkość"... no trudno nie zmieniam już, puryści muszą to przełknąć ;P

KOMENTUJ

Re: Chitchatter - XI Poznański maraton jak najlepiej

: 02 paź 2010, 18:37
autor: Chitchatter
Sobota 02.10.2010

Dystans: 10km
Czas: 01:00:00
Średnie tętno: 162bpm
Średnia prędkość: 6:00 min/km
Dodatkowo: 6x20s przebieżki

KOMENTUJ

Re: Chitchatter - XI Poznański maraton jak najlepiej

: 03 paź 2010, 23:00
autor: Chitchatter
Niedziela 03.10.2010

Dystans: 12,1 km
Czas: 01:10:30
Średnie tętno: 163 bpm
Średnie tempo: 5:50 min/km

Wrażenia:

Ostatnio uskuteczniam bieganie na czczo, lekko się biega

KOMENTUJ

Re: Chitchatter - XI Poznański maraton jak najlepiej

: 05 paź 2010, 12:32
autor: Chitchatter
Wtorek 05.10.2010

Dystans: 7,6km
Czas: 00:46:00
Średnie tętno: 163bpm
Średnia tempo: 6:03 min/km
Dodatkowo: 8 x 20s przebieżki

Wrażenia:
Jakoś dziwnie słaby wynik dzisiejszego biegania, wydawało mi się że biegłem dość żwawo (chociaż fakt, nie zmęczyłem się).

Poza tym:
Nosem pociągam i pokaszluję trochę cały czas, mam nadzieję, że do niedzieli minie, dzisiaj chyba zaopatrzę się w kolejny fervex.

KOMENTUJ

Re: Chitchatter - XI Poznański maraton jak najlepiej

: 09 paź 2010, 09:29
autor: Chitchatter
Czwartek 07.10.2010

Dystans: 6,75km
Czas: 00:41:17
Średnie tętno: 157bpm
Średnie tempo: 6:07 min/km

Poza tym:

Dzisiaj (sobota) nie biegam, może trochę poćwiczę w domu, skocze na pasta party, mecz Warty Poznań, na spokojnie. Cały miniony tydzień był aktywny więc to przedpołudnie odpoczywam, o. No a jutro wielki dzień, ciekawe czy mi się uda złamać to 4h :)

Re: Chitchatter - XI Poznański maraton jak najlepiej

: 10 paź 2010, 18:19
autor: Chitchatter
Niedziela 10.10.2010


XI Poznański Maraton!

Dystans: 42,195 km
Czas: 03:58:25 (brutto) 03:56:59 (netto)
Średnie tętno: 170 bpm
Średnia tempo: 5:37 min/km

Wrażenia:

No i stało się, maraton za pasem. I to nawet z zamierzonym czasem!! Mega dumny, natomiast nogi mi z dupy wypadają ;p Szczególnie ostatnie 7-5km było walką z sobą, nogi zrobiły się sztywne i ciężkie i w większości tego czasu przemagałem się żeby biec dalej. Ale udało się! Z tego miejsca chciałem podziękować pace makerce na 4:00 Dalii (jeśli to czytasz - no poważnie bez ciebie byłoby krucho szczególnie na tych ostatnich 4km) oraz Ewie która trochę wcześniej dodawała motywacji a z którą finish'owałem (Ewa ta euforia na mecie to na pewno była euforia biegacza! :)). No i jak już zobaczyłem mete i czas 3:58cośtam, i ta satysfakcja po przekroczeniu mety, i to że udało się tak jak zaplanowałem, lekkie oszołomienie przez pierwsze 15min, potem piwko masażyk jedzonko, cudo!

Co 5km piłem wodę albo powerade, i w sumie oceniam że woda była lepsza. Na 20km zjadłem z 4-5 kawałków czekolady a na 30km kawałek banana "prosto do buzi" jak to określiła dziewczyna podająca ponieważ był obrany (i w sumie to dobrze!).

Noo, emocje jeszcze ze mnie nie zeszły, średnio mi się chce jeść ale chyba coś tam zakąszę ;]

KOMENTUJ