Yafoo-Marzec-2010-117kg-->Wiosna 2011-maraton z BMI<25
: 19 kwie 2010, 08:56
rocznik-1977
wzrost-185cm
waga-117kg
Wrzesiń 2009, moja waga w łazience zbzikowała pokazała 0 kg, niestety przed tym przeleciała całą skale dookoła 120 kg. Boże, co ja ze sobą zrobiłem. Od 5 lat po zmianie pracy na obecną systematycznie co roku ok. 5kg na plusie. Motywacji starczyło na siłownie co 3 dzień, z menu wyrzuciłem ziemniaki, makaron białe pieczywo. Waga -1kg miesiąc, w tym tempie nie wyrobie się do śmierci.
Marzec 2010, siłownia weszła w krew. Rzuciłem palenie, myślałem, że będzie trudniej a tu tak z dnia na dzień i po sprawie (po 15 latach). Niestety zamiast wyjść na papierosa na balkon chodzę do lodówki a efekty 2 tyg. i +3kg. Coś z tym trzeba zrobić. Kolega wspominał, że chciałby pobiegać trochę dla złapania formy, dzwonie, umawiamy się i się zaczyna (trochę się boje, nigdy w życiu nie biegałem).
CELE:
-Schudnąć duuużżżoooo, narazie będzie do 90kg (minimum) do końca roku. Ze względu na swoje zdrowie psychiczne ważenie będzie co 9dni
- Zmiana nawyków żywieniowych, przede wszystkim opychania się do oporu wszystkim byle było tłuste lub słodkie. Od 20.03 w odstawkę poszedł cukier (do tej pory 3 łyżeczki na szklanke), słodycze i wszystkie fast-foody, no i wcześniej ograniczone produkty węglowodanowe.
EDIT/30.11.2010
Ponieważ powyższe cele zostały osiągnięte, czas wyznaczyć nowe.
-Na wiosne 2011 przebiec maraton z czasem poniżej 3:45 i z BMI<25 czyli poniżej 85kg wagi.
A teraz meritum, waga:
20.03---117 kg
01.04---114 kg
10.04---112 kg
18.04---110 kg
27.04---108 kg
06.05---106,2 kg
15.05---104,5 kg
24.05---103,2 kg
03.06---102 kg
13.06---100,5 kg
30.06---98,5 kg
31.07---95,5 kg
31.08---94 kg
30.09---93 kg
31.10---91,5 kg
30.11---89 kg
31.11---88 kg
2011
wzrost-185cm
waga-117kg
Wrzesiń 2009, moja waga w łazience zbzikowała pokazała 0 kg, niestety przed tym przeleciała całą skale dookoła 120 kg. Boże, co ja ze sobą zrobiłem. Od 5 lat po zmianie pracy na obecną systematycznie co roku ok. 5kg na plusie. Motywacji starczyło na siłownie co 3 dzień, z menu wyrzuciłem ziemniaki, makaron białe pieczywo. Waga -1kg miesiąc, w tym tempie nie wyrobie się do śmierci.
Marzec 2010, siłownia weszła w krew. Rzuciłem palenie, myślałem, że będzie trudniej a tu tak z dnia na dzień i po sprawie (po 15 latach). Niestety zamiast wyjść na papierosa na balkon chodzę do lodówki a efekty 2 tyg. i +3kg. Coś z tym trzeba zrobić. Kolega wspominał, że chciałby pobiegać trochę dla złapania formy, dzwonie, umawiamy się i się zaczyna (trochę się boje, nigdy w życiu nie biegałem).
CELE:
-Schudnąć duuużżżoooo, narazie będzie do 90kg (minimum) do końca roku. Ze względu na swoje zdrowie psychiczne ważenie będzie co 9dni
- Zmiana nawyków żywieniowych, przede wszystkim opychania się do oporu wszystkim byle było tłuste lub słodkie. Od 20.03 w odstawkę poszedł cukier (do tej pory 3 łyżeczki na szklanke), słodycze i wszystkie fast-foody, no i wcześniej ograniczone produkty węglowodanowe.
EDIT/30.11.2010
Ponieważ powyższe cele zostały osiągnięte, czas wyznaczyć nowe.
-Na wiosne 2011 przebiec maraton z czasem poniżej 3:45 i z BMI<25 czyli poniżej 85kg wagi.
A teraz meritum, waga:
20.03---117 kg
01.04---114 kg
10.04---112 kg
18.04---110 kg
27.04---108 kg
06.05---106,2 kg
15.05---104,5 kg
24.05---103,2 kg
03.06---102 kg
13.06---100,5 kg
30.06---98,5 kg
31.07---95,5 kg
31.08---94 kg
30.09---93 kg
31.10---91,5 kg
30.11---89 kg
31.11---88 kg
2011