1->99% biega
: 12 kwie 2010, 13:08
Od razu na początku BARDZO proszę o KOMENTARZE
CEL:
Na razie od zera do joggera... Potem będzie cel "Jak postanowiłam zostać amatorką-biegaczką"
Cel przede wszystkim taki, żeby biegać regularnie minimum 3 razy w tygodniu. To cel, powiedzmy na najbliższe 3 miesiące. Biegać tak, żeby weszło w krew.
+ poprawić dietę. Przede wszystkim przeszłam na bezcukier i tego chcę się trzymać.
O MNIE:
Jestem kobietą
Mam 24 lata, kilka kg raczej zawadzających
Forma ogólnie przyzwoita. Nie jestem coach potato 
Nie wiem, jak mam napisać od kiedy biegam. Bo biegam od ponad roku, ale z przerwami. Dlatego chyba najbezpieczniej będzie określić siebie jako biegowe zero
Chociaż fakt, że wiem już jak to mniej więcej smakuje- wrócić do domu w mokrych od potu ubraniach, jak to jest odkrywać zalety świńskiego truchtu, jak to jest nie móc doczekać się biegu, jak to jest zaliczyć kilka dłuższych biegów przy -15'C i zachodzić w głowę, jak to możliwe, że jest mi ciepło.
Ale wiem też jak to jest stracić ten power, z przyczyn np. takich jak rozłożenie organizmu fatalnym jedzeniem, kiedy to zamiast siły do biegu, jest ochota na zimowy sen. Więc chyba znam i zalety i zagrożenia czyhające na początkującego.
Zatem zaczynam. Będę się kierować częściowo planem na 21 km- trening 3* w tygodniu
http://bieganie.pl/index.php?show=1&cat=19&id=301
ale bez kurczowego trzymania się go, bo mi to w życiu czasem przeszkadza. Akurat bieganiem chcę się po prostu cieszyć...
CEL:
Na razie od zera do joggera... Potem będzie cel "Jak postanowiłam zostać amatorką-biegaczką"

Cel przede wszystkim taki, żeby biegać regularnie minimum 3 razy w tygodniu. To cel, powiedzmy na najbliższe 3 miesiące. Biegać tak, żeby weszło w krew.
+ poprawić dietę. Przede wszystkim przeszłam na bezcukier i tego chcę się trzymać.
O MNIE:
Jestem kobietą



Nie wiem, jak mam napisać od kiedy biegam. Bo biegam od ponad roku, ale z przerwami. Dlatego chyba najbezpieczniej będzie określić siebie jako biegowe zero

Ale wiem też jak to jest stracić ten power, z przyczyn np. takich jak rozłożenie organizmu fatalnym jedzeniem, kiedy to zamiast siły do biegu, jest ochota na zimowy sen. Więc chyba znam i zalety i zagrożenia czyhające na początkującego.

Zatem zaczynam. Będę się kierować częściowo planem na 21 km- trening 3* w tygodniu
http://bieganie.pl/index.php?show=1&cat=19&id=301
ale bez kurczowego trzymania się go, bo mi to w życiu czasem przeszkadza. Akurat bieganiem chcę się po prostu cieszyć...