Kacper (Kacprom) - biegać regularnie, poprawa czasów.
: 04 sty 2010, 00:13
, czyli o moim bieganiu.
Na początku chciałbym się z wszystkimi powitać - na naszym serwisie siedzę od niedawna, tak samo jak od niedawna ‘próbuję’ biegać. Dokładniej od końca sierpnia 2009r. - przez ok. 2 miesiące dość regularnie, widać było nawet efekty, potem kontuzja, choroba i jakoś zleciały 2 kolejne. Z bieganiem, a może inaczej - z zaliczaniem w szkole nigdy nie miałem większych problemów, ale też biegać nie lubiłem - ot polatasz, zmęczysz się, pobolą Cię płuca, oczy powychodzą z orbit, spocisz się - i nic z tego nie ma. A jednak jest - przekonałem się o tym pod koniec, jak już wspomniałem sierpnia tego roku, kiedy zacząłem coś sobie potruchtywać. Z początku jakieś 20 minut, potem więcej i więcej, aż zacząłem regularnie chodzić na stadion (mały bo mały, i zaniedbany nieco, ale ważne, że jest) i organizować sobie całe ‘treningi’. Poczytałem nieco na necie, zorientowałem się jak zaczynać, przejrzałem sporo planów treningowych, ale stwierdziłem, że nie będę się z żadnym parać, a na swoje siły samemu coś ułożę (taaak, nastoletni bunt? ). No i tak sobie truchtałem, aż na pewnym treningu dobiłem do 10 km, będąc z siebie bardzo dumnym. No i się utzymywało - jednorazowo robiłem 6-10 km + przebieżki, skipy itd. - raz trening bardziej siłowy, raz rozbieganie. Później przyszło zdawanie na wfie - nieco poprawiłem swoje czasy, a oto one:
60 - 9,1
100 - 14,1
300 - 47,2
1000 - 3,17
Cooper - 2730
No, jak widać - krótkie dystansy to zdecydowanie nie to.
Przejdźmy do sedna:
1. Biegać regularnie, cholera!
2. Zejść do końca maja do czasu poniżej 3 minut na 1000 i 45 sekund na 300.
Informacje o mnie:
Imię: Kacper (po prostu, zdrobnień, ksyw raczej nie ma)
Rok urodzenia: 1994
Wzrost: 174
Waga: 50,5 (cóż robić? wizualnie to patyczek, ale dobrze mi z tym)
Buty - jedne, wcale nie zimowe, Salomony - bliżej nieokreślone, pudełka jak nie było, tak nie ma.
Nie posiadam żadnych pulsometrów i innych, biegam głównie po stadionie i tak liczę przebiegnięte kilometry, jak w terenie - to na stałej trasie, długość zmierzona.
Jestem z Cieszyna - gdyby ktoś miał ochotę pobiegać w tych okolicach, to ja jestem zawsze otwarty na wszelkie propozycje.
Pozdrawiam
Na początku chciałbym się z wszystkimi powitać - na naszym serwisie siedzę od niedawna, tak samo jak od niedawna ‘próbuję’ biegać. Dokładniej od końca sierpnia 2009r. - przez ok. 2 miesiące dość regularnie, widać było nawet efekty, potem kontuzja, choroba i jakoś zleciały 2 kolejne. Z bieganiem, a może inaczej - z zaliczaniem w szkole nigdy nie miałem większych problemów, ale też biegać nie lubiłem - ot polatasz, zmęczysz się, pobolą Cię płuca, oczy powychodzą z orbit, spocisz się - i nic z tego nie ma. A jednak jest - przekonałem się o tym pod koniec, jak już wspomniałem sierpnia tego roku, kiedy zacząłem coś sobie potruchtywać. Z początku jakieś 20 minut, potem więcej i więcej, aż zacząłem regularnie chodzić na stadion (mały bo mały, i zaniedbany nieco, ale ważne, że jest) i organizować sobie całe ‘treningi’. Poczytałem nieco na necie, zorientowałem się jak zaczynać, przejrzałem sporo planów treningowych, ale stwierdziłem, że nie będę się z żadnym parać, a na swoje siły samemu coś ułożę (taaak, nastoletni bunt? ). No i tak sobie truchtałem, aż na pewnym treningu dobiłem do 10 km, będąc z siebie bardzo dumnym. No i się utzymywało - jednorazowo robiłem 6-10 km + przebieżki, skipy itd. - raz trening bardziej siłowy, raz rozbieganie. Później przyszło zdawanie na wfie - nieco poprawiłem swoje czasy, a oto one:
60 - 9,1
100 - 14,1
300 - 47,2
1000 - 3,17
Cooper - 2730
No, jak widać - krótkie dystansy to zdecydowanie nie to.
Przejdźmy do sedna:
1. Biegać regularnie, cholera!
2. Zejść do końca maja do czasu poniżej 3 minut na 1000 i 45 sekund na 300.
Informacje o mnie:
Imię: Kacper (po prostu, zdrobnień, ksyw raczej nie ma)
Rok urodzenia: 1994
Wzrost: 174
Waga: 50,5 (cóż robić? wizualnie to patyczek, ale dobrze mi z tym)
Buty - jedne, wcale nie zimowe, Salomony - bliżej nieokreślone, pudełka jak nie było, tak nie ma.
Nie posiadam żadnych pulsometrów i innych, biegam głównie po stadionie i tak liczę przebiegnięte kilometry, jak w terenie - to na stałej trasie, długość zmierzona.
Jestem z Cieszyna - gdyby ktoś miał ochotę pobiegać w tych okolicach, to ja jestem zawsze otwarty na wszelkie propozycje.
Pozdrawiam