Re: Powięziowo i tensegracyjnie - cel: maraton ; )
: 08 kwie 2024, 22:31
Cel: 33 Maraton Juranda - 14 kwietnia (niedziela)
Tydzień 9/10
1.04.2024-7.04.2024 r.
Tzw tapering. Idealnie trafiło w święta. Tak mi się to spodobało, że zamierzałem takie świętowanie wprowadzić każdorazowo, przed etapem taperingu. Ale teraz już nie jestem taki pewien czy są tego same plusy.
Po świętach radykalnie spadła gotowość treningowa i inne parametry. Nie odczuwam tego jakoś specjalnie, ale Garmin coś tam dostrzega. Jeżeli jest tego jakiś powód to nadmiar jedzenia jest tu na pierwszym miejscu.
Tydzień solidnie przetrenowany.
1 kwietnia 2024 r. - poniedziałek
BL11km
11,64km/1:08:49/5:55/159spm/1,07m/10,1%/11,1cm/276ms
49,4% L / 50,6% P
Przed biegiem spacer plażą. Następnie po powrocie bieg: początek dość nieprzyjemny i ciężki, końcówka lekka i przyjemna. Wolę biegać niż jeść, ale tego dnia był jeszcze akcent konsumpcyjny do zrealizowania, którego nie mogłem sobie odmówić ; )
2 kwietnia 2024 r. - wtorek
Gotowość treningowa: słaba - 20/100. „Zła jakość snu ostatniej nocy zmniejszyła stopień gotowości do treningu.”
Sen na czerwono - 35.
Głęboki: 15 min.
Płytki: 6h 47 min.
Raza REM: 19 min
Obudzony: 1:04 min. Skąd bierze to obudzony?
Razem 7:21 min.
Poza snem wszystko na zielono.
Wytrzymałość 6x1600@5:05-5:13/400m
14,14km/1:17:13/5:28/163spm/1,12m/9,1%/10,4cm/270ms
49,6% L / 50,4% P
Kondycyjnie, technicznie, oddechowo - petarda. Żywieniowo - ciężko (2x2), ale wytrzymałem tyle ile musiałem… Wiatr (silny) raczej pomagał, z wyjątkiem odcinaka 5. Było pod górkę i pod wiatr. Ale były siły by przeć do przodu. A wszystko po dniu raczej obciążającym fizycznie (lekko, bo na budowie nie pracowałem).
6x1600m
1/ 05:06/ 165/ 265/ 1,18/ 10,7/ 8,8
2/ 05:07/ 166/ 266/ 1,17/ 10,5/ 8,7
3/ 05:10/ 167/ 264/ 1,16/ 10,4/ 8,8
4/ 04:59/ 170/ 258/ 1,18/ 10,1/ 8,3
5/ 05:19/ 167/ 266/ 1,11/ 10,1/ 8,8
6/ 04:58/ 169/ 258/ 1,2/ 10,5/ 8,4
3 kwietnia 2024 r. - środa
Gotowość treningowa: słaba - 3, czyli prawie na początku skali. Wszystkiemu winien słabej jakości sen w ostatnich dniach.
Dlaczego sen był tak słaby? Konsumpcja i świętowanie?
Na szczęście środa, więc dzień wolny.
4 kwietnia 2024 r. - czwartek
Tempo 16 km@5:20
16,61km/1:28:§5/5:19/162/1,17m/9,2%/11,0cm/258ms
49,3% L / 50,7% P
Na więcej się nie czułem. Co tu zrobić, by czuć się mocno energetycznie?
Teraz biegnąc czuję/widzę jak ruchem/realizacją kroku mogę wspomagać bieg, tempo i wkładany w bieg wysiłek. Jest to niezwykle budujące. Jedyny problem to nieprzyzwyczajenie organizmu do takiego ruchu. Ale i organizm rozumie już, że jest to najlepsza opcja i chętnie poddaje się takiej realizacji. Nie ucieka od niej ale szuka jej.
Z ciekawostek to parametry (gotowość treningowa i takie tam) idą w dół, a prognoza na maraton w górę - 3:39:39, a po biegu 3:39:18.
Miałem wysokie tętno regeneracyjne: 42
Średnie: 137 bpm
Maksymalne: 156 bpm
5 kwietnia 2024 r - piątek
Poniedziałek Wielkanocny, wtorek, środa parametry zjechały w dół.
Najpierw pogorszył się sen
Parametry treningowe, gotowość zeszły do 3.
Do tego dzisiaj (piątek) status zmienności tętna zjechał do dolnej granicy - 33. Granica jest 32. Na szczęście ostatniej nocy był 36, czyli idzie w górę.
Dlaczego tak słabo?
Jedyny powód to więcej/dużo jedzenia…
BL 10km
10,12km/58:38/5:48/157/1,10m/10,6%/11,9cm/277ms
49,3% L / 50,7% P
Wysoko podskakiwałem. Kontakt też długi.
Ciężko było z ułożeniem układu tensegracyjnego odpowiednio do kroku biegowego. Niewątpliwie niepokój, nerwowość była tego przyczyną. Słowem mental wpływa na ruch.
Nie było czasu na spokojny bieg. Wraz z kilometrami coraz bardziej się wyciszałem.
Po biegu trzeba się było uporać z tym co zostało do zrobienia w domu.
6 kwietnia 2025 r - sobota
Mimo że czuję się normalnie, a nawet dobrze, garmin wyświetla nieco inne komunikaty.
Sen mimo że wystarczająco długi to jednak słaby (48) Mało było snu głębokiego, może to zadecydowało.
Status zmienności tętna, po raz pierwszy wyjechał mi na niezrównoważony - średnia 31. (32-45, to moje widełki. W ostatniej nocy był 27 ms.
Gotowości treningowa 26.
Garmin proponuje 27 minut (!) biegu regeneracyjnego w tempie 7:05 min.
Prognoza: 3:39:22.
BL 10 km@wolno i spokojnie.
10,24km/59:23/5:48/156/1,11/9,9%/11,3cm/273
49,3% L / 50,7% P
Była lekka presja czasu, ale nie taka jak dzień wcześniej. Obiecałem sobie/postanowiłem wolno i spokojnie i tak było.
Układ tensegacyjny od razu układał się tak by wyrzucać biodro, to było przyjemnie!
Był syrop daktylowy przed. To działa, ale nie wypełnia tak jak mars!
Nogi zmęczone, ale raczej pracami ogrodowymi. Gotowość treningowa niska. Sen słaby i zmienność tętna też.
Obciążenie krótkoterminowe: optymalne.
7 kwietnia 2024 r - niedziela
BL 13km
14,11km/1:24:18/5:58/157/1,07m/9,9%/10,8cm/275ms
49,8% L / 50,2% P
Było lekko, ale nie wszędzie… W brzuchu ciężko, nawet ruchu biegowego nie byłem w stanie przez to (na początku) realizować poprawnie. Poradziłem sobie i końcówka bardzo pozytywnie i budująco.
Zestawienie
1.04.2024-7.04.2024 r.
Aktywności: 6
Całkowity dystans 76,87 km
Maksymalny przebieg: 16,61 km
Całkowity czas aktywności: 7:16:36 g/m/s
Średnie tempo: 5:41 /km
Średnie tętno: 130 bpm
Średni rytm biegu: 159 spm
Odchylenie pionowe: 11,1 cm
Czas kontaktu z podłożem: 271 ms
Średnia długość kroku: 1,11 m
Waga 7d
78,2kg/24,1BMI
Jem dużo słodyczy (marsów ; )
Dzisiaj (poniedziałek) czuję się dobrze i nawet wypoczęty, ale garmin komunikuje: obciążenie treningowe jest optymalne, ale stan zmienności tętna wskazuje na zmęczenie...![:spoczko:](./images/smilies/spoczko.gif)
Tydzień 9/10
1.04.2024-7.04.2024 r.
Tzw tapering. Idealnie trafiło w święta. Tak mi się to spodobało, że zamierzałem takie świętowanie wprowadzić każdorazowo, przed etapem taperingu. Ale teraz już nie jestem taki pewien czy są tego same plusy.
Po świętach radykalnie spadła gotowość treningowa i inne parametry. Nie odczuwam tego jakoś specjalnie, ale Garmin coś tam dostrzega. Jeżeli jest tego jakiś powód to nadmiar jedzenia jest tu na pierwszym miejscu.
Tydzień solidnie przetrenowany.
1 kwietnia 2024 r. - poniedziałek
BL11km
11,64km/1:08:49/5:55/159spm/1,07m/10,1%/11,1cm/276ms
49,4% L / 50,6% P
Przed biegiem spacer plażą. Następnie po powrocie bieg: początek dość nieprzyjemny i ciężki, końcówka lekka i przyjemna. Wolę biegać niż jeść, ale tego dnia był jeszcze akcent konsumpcyjny do zrealizowania, którego nie mogłem sobie odmówić ; )
2 kwietnia 2024 r. - wtorek
Gotowość treningowa: słaba - 20/100. „Zła jakość snu ostatniej nocy zmniejszyła stopień gotowości do treningu.”
Sen na czerwono - 35.
Głęboki: 15 min.
Płytki: 6h 47 min.
Raza REM: 19 min
Obudzony: 1:04 min. Skąd bierze to obudzony?
Razem 7:21 min.
Poza snem wszystko na zielono.
Wytrzymałość 6x1600@5:05-5:13/400m
14,14km/1:17:13/5:28/163spm/1,12m/9,1%/10,4cm/270ms
49,6% L / 50,4% P
Kondycyjnie, technicznie, oddechowo - petarda. Żywieniowo - ciężko (2x2), ale wytrzymałem tyle ile musiałem… Wiatr (silny) raczej pomagał, z wyjątkiem odcinaka 5. Było pod górkę i pod wiatr. Ale były siły by przeć do przodu. A wszystko po dniu raczej obciążającym fizycznie (lekko, bo na budowie nie pracowałem).
6x1600m
1/ 05:06/ 165/ 265/ 1,18/ 10,7/ 8,8
2/ 05:07/ 166/ 266/ 1,17/ 10,5/ 8,7
3/ 05:10/ 167/ 264/ 1,16/ 10,4/ 8,8
4/ 04:59/ 170/ 258/ 1,18/ 10,1/ 8,3
5/ 05:19/ 167/ 266/ 1,11/ 10,1/ 8,8
6/ 04:58/ 169/ 258/ 1,2/ 10,5/ 8,4
3 kwietnia 2024 r. - środa
Gotowość treningowa: słaba - 3, czyli prawie na początku skali. Wszystkiemu winien słabej jakości sen w ostatnich dniach.
Dlaczego sen był tak słaby? Konsumpcja i świętowanie?
Na szczęście środa, więc dzień wolny.
4 kwietnia 2024 r. - czwartek
Tempo 16 km@5:20
16,61km/1:28:§5/5:19/162/1,17m/9,2%/11,0cm/258ms
49,3% L / 50,7% P
Na więcej się nie czułem. Co tu zrobić, by czuć się mocno energetycznie?
Teraz biegnąc czuję/widzę jak ruchem/realizacją kroku mogę wspomagać bieg, tempo i wkładany w bieg wysiłek. Jest to niezwykle budujące. Jedyny problem to nieprzyzwyczajenie organizmu do takiego ruchu. Ale i organizm rozumie już, że jest to najlepsza opcja i chętnie poddaje się takiej realizacji. Nie ucieka od niej ale szuka jej.
Z ciekawostek to parametry (gotowość treningowa i takie tam) idą w dół, a prognoza na maraton w górę - 3:39:39, a po biegu 3:39:18.
Miałem wysokie tętno regeneracyjne: 42
Średnie: 137 bpm
Maksymalne: 156 bpm
5 kwietnia 2024 r - piątek
Poniedziałek Wielkanocny, wtorek, środa parametry zjechały w dół.
Najpierw pogorszył się sen
Parametry treningowe, gotowość zeszły do 3.
Do tego dzisiaj (piątek) status zmienności tętna zjechał do dolnej granicy - 33. Granica jest 32. Na szczęście ostatniej nocy był 36, czyli idzie w górę.
Dlaczego tak słabo?
Jedyny powód to więcej/dużo jedzenia…
BL 10km
10,12km/58:38/5:48/157/1,10m/10,6%/11,9cm/277ms
49,3% L / 50,7% P
Wysoko podskakiwałem. Kontakt też długi.
Ciężko było z ułożeniem układu tensegracyjnego odpowiednio do kroku biegowego. Niewątpliwie niepokój, nerwowość była tego przyczyną. Słowem mental wpływa na ruch.
Nie było czasu na spokojny bieg. Wraz z kilometrami coraz bardziej się wyciszałem.
Po biegu trzeba się było uporać z tym co zostało do zrobienia w domu.
6 kwietnia 2025 r - sobota
Mimo że czuję się normalnie, a nawet dobrze, garmin wyświetla nieco inne komunikaty.
Sen mimo że wystarczająco długi to jednak słaby (48) Mało było snu głębokiego, może to zadecydowało.
Status zmienności tętna, po raz pierwszy wyjechał mi na niezrównoważony - średnia 31. (32-45, to moje widełki. W ostatniej nocy był 27 ms.
Gotowości treningowa 26.
Garmin proponuje 27 minut (!) biegu regeneracyjnego w tempie 7:05 min.
Prognoza: 3:39:22.
BL 10 km@wolno i spokojnie.
10,24km/59:23/5:48/156/1,11/9,9%/11,3cm/273
49,3% L / 50,7% P
Była lekka presja czasu, ale nie taka jak dzień wcześniej. Obiecałem sobie/postanowiłem wolno i spokojnie i tak było.
Układ tensegacyjny od razu układał się tak by wyrzucać biodro, to było przyjemnie!
Był syrop daktylowy przed. To działa, ale nie wypełnia tak jak mars!
Nogi zmęczone, ale raczej pracami ogrodowymi. Gotowość treningowa niska. Sen słaby i zmienność tętna też.
Obciążenie krótkoterminowe: optymalne.
7 kwietnia 2024 r - niedziela
BL 13km
14,11km/1:24:18/5:58/157/1,07m/9,9%/10,8cm/275ms
49,8% L / 50,2% P
Było lekko, ale nie wszędzie… W brzuchu ciężko, nawet ruchu biegowego nie byłem w stanie przez to (na początku) realizować poprawnie. Poradziłem sobie i końcówka bardzo pozytywnie i budująco.
Zestawienie
1.04.2024-7.04.2024 r.
Aktywności: 6
Całkowity dystans 76,87 km
Maksymalny przebieg: 16,61 km
Całkowity czas aktywności: 7:16:36 g/m/s
Średnie tempo: 5:41 /km
Średnie tętno: 130 bpm
Średni rytm biegu: 159 spm
Odchylenie pionowe: 11,1 cm
Czas kontaktu z podłożem: 271 ms
Średnia długość kroku: 1,11 m
Waga 7d
78,2kg/24,1BMI
Jem dużo słodyczy (marsów ; )
Dzisiaj (poniedziałek) czuję się dobrze i nawet wypoczęty, ale garmin komunikuje: obciążenie treningowe jest optymalne, ale stan zmienności tętna wskazuje na zmęczenie...
![:spoczko:](./images/smilies/spoczko.gif)