iNFERNAL @2021 for SUB18 ☐ & SUB39 ☑

Moderator: infernal

Awatar użytkownika
infernal
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3330
Rejestracja: 04 wrz 2017, 08:33
Życiówka na 10k: 38:36
Życiówka w maratonie: 3:42
Lokalizacja: Kalisz

Nieprzeczytany post

Obrazek
10.01.2019r.
BS 3,2km + 3x1600m P / 1min. rest + 2km BS
Dystans: 10,01 km
Czas: 51m:20s
Średnie tempo: 05:08 min/km
Średnie tętno: 164
Maks. tętno: 193

Cholernie ciężko było na bieżni mechanicznej. Chlapało się ze mnie na lewo i prawo. Ledwo wytrzymywałem to @4:15 aniżeli poprzednim razem. Dawno nie miałem tak wysokiego tętna. I to wysokie tętno na poziomie 190 towarzyszyło mi przy każdym powtórzeniu. Przynajmniej wiem że serce potrafi jeszcze bić :bum: Klimatyzowane pomieszczenie robi swoje.
Never say never, because limits, like fears, are often just an illusion.

Blog
Komentarze
5 km - 18:20 (09.04.21)
10 km - 38:36 (13.03.21)
HM - 01:30:48 (6.10.19)
M - 3:42:13 (22.04.18)
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
infernal
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3330
Rejestracja: 04 wrz 2017, 08:33
Życiówka na 10k: 38:36
Życiówka w maratonie: 3:42
Lokalizacja: Kalisz

Nieprzeczytany post

Obrazek
11.01.2019r.
BS
Dystans: 20,01 km
Czas: 1g:48m:40s
Średnie tempo: 05:26 min/km
Średnie tętno: 143
Maks. tętno: 166

Piąty dzień biegowy w ciągu. Po wczorajszym cięższym treningu przyszedł czas na dłuższe wybieganie. Przyznaje się - nogi były ciężkie, a zmęczenie które się nakładało było odczuwalne. Trening udało się zrobić w odpowiednim zakresie, aczkolwiek nie był to bieg lekki.

Obrazek
12.01.2019r.

Trening siłowy - 1h

Rozgrzewka - trucht na bieżni, a następnie wzmocnienie całościowe. Nie dokładałem ciężarów w tym tygodniu. Wykroki, przysiady zrobione. Klatka piersiowa zrobiona. Bicek zrobiony. Brzuch zrobiony. Jedynie plecy już odpuściłem.

Reszta dnia, jak i niedziela wolne.
Never say never, because limits, like fears, are often just an illusion.

Blog
Komentarze
5 km - 18:20 (09.04.21)
10 km - 38:36 (13.03.21)
HM - 01:30:48 (6.10.19)
M - 3:42:13 (22.04.18)
Awatar użytkownika
infernal
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3330
Rejestracja: 04 wrz 2017, 08:33
Życiówka na 10k: 38:36
Życiówka w maratonie: 3:42
Lokalizacja: Kalisz

Nieprzeczytany post

Obrazek
7-13.01.2019

5 - trening biegowy
1 - trening siłowy

Kilometraż : 60km


Zdecydowanie mocno i dobrze przepracowany tydzień. Zrealizowałem wszystkie treningi biegowe, kilometraż się zgadza. Udało się również dołożyć odpowiednio jeden trening siłowy. Mógłby być jeszcze jeden w niedziele, ale nie było czasu. Myślę, że mogę być zadowolony.
Never say never, because limits, like fears, are often just an illusion.

Blog
Komentarze
5 km - 18:20 (09.04.21)
10 km - 38:36 (13.03.21)
HM - 01:30:48 (6.10.19)
M - 3:42:13 (22.04.18)
Awatar użytkownika
infernal
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3330
Rejestracja: 04 wrz 2017, 08:33
Życiówka na 10k: 38:36
Życiówka w maratonie: 3:42
Lokalizacja: Kalisz

Nieprzeczytany post

Obrazek
14.01.2019r.
BS
Dystans: 10,01 km
Czas: 50m:02s
Średnie tempo: 05:00 min/km
Średnie tętno: 162
Maks. tętno: 186

Bieżnia mechaniczna. Naprawdę, męczy mnie cholernie patrzenie się w ścianę - zwłaszcza gdy spojrzy się na urządzenie i widać jak czas powoli mija. Gdzie tu przyjemność? Więc zrobiłem mini BNP. 2km @5:15, 2km @5:00, 2km @4:48, 2km @4:36, 2km@5:15. Zleciało jakoś.


Obrazek
15.01.2019r.
3,2km BS + 8x400m R/400m tru + ~1,5km BS
Dystans: 11,03 km
Czas: 58m:16s
Średnie tempo: 05:17 min/km
Średnie tętno: 144
Maks. tętno: 166

Warunki tragiczne, ale poszedłem na dwór. Co się namęczyłem... Deszcz, śnieg i wiatr. Połączenie idealne. Gdy zszedłem na dół, zacząłem wracać po schodach na górę. Tak tak, chciałem wymięknąć ale wróciłem się raz jeszcze zacisnąłem zeby. BS ze mną, czas zacząć poważną rozgrywkę. Zacząłem i....już bym pierwszą glebe zaliczył. Tempo 3:55. Dramat. 10 sekund brakło. Trucht i szukam innego miejsca. Znalazłem odcinek 300-350 metrowy gdzie jest odśnieżone. Tam robiłem szybką nawrotkę i powrót starając się trzymać tempo. Nawrot by robić kolejne powtórzenie robiłem w takim miejscu, że trzeba było tuptać przy nawrocie 180 stopni. Po 8 powtórzeniach miałem dość. Powrót do domu wymęczony.... Słabo widzę moją przyszłość w szybszym bieganiu.
Never say never, because limits, like fears, are often just an illusion.

Blog
Komentarze
5 km - 18:20 (09.04.21)
10 km - 38:36 (13.03.21)
HM - 01:30:48 (6.10.19)
M - 3:42:13 (22.04.18)
Awatar użytkownika
infernal
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3330
Rejestracja: 04 wrz 2017, 08:33
Życiówka na 10k: 38:36
Życiówka w maratonie: 3:42
Lokalizacja: Kalisz

Nieprzeczytany post

Obrazek
16.01.2019r.
BS
Dystans: 8,02 km
Czas: 41m:34s
Średnie tempo: 05:11 min/km
Średnie tętno: 143
Maks. tętno: 168

Po prostu BS. Śmieszne, że tego dnia wszystko wyschło i pogoda była przyzwoita w porównaniu do poprzedniego dnia. Mam wrażenie, że to bieganie mnie umęczyło aniżeli pomogło. Tak czy owak, zrobione.

Obrazek
17.01.2019r.
3,2km BS + 3x3min. bieg trudny / 2min. trucht + 4x2min. bieg trudny / 2min. trucht + ~1,5km BS
Dystans: 11,12 km
Czas: 56m:07s
Średnie tempo: 05:03 min/km
Średnie tętno: 132
Maks. tętno: 166

Tym razem na warunki winy zrzucić nie mogę. Warunki były okej. Powtórzenia zamykałem na @4:00 po @3:50. Pierwsze powtórzenie 2min./2min spieprzyłem. Nie wiem czy to kwestia już przemęczenia nie wychodzi. Tak czy owak, potem weszły o wiele lepiej. Więcej skupienia, zaciśnięte zęby i się udało. Interwały mimo wszystko w przyszłym tygodniu widzę słabo, bardzo słabo.
Never say never, because limits, like fears, are often just an illusion.

Blog
Komentarze
5 km - 18:20 (09.04.21)
10 km - 38:36 (13.03.21)
HM - 01:30:48 (6.10.19)
M - 3:42:13 (22.04.18)
Awatar użytkownika
infernal
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3330
Rejestracja: 04 wrz 2017, 08:33
Życiówka na 10k: 38:36
Życiówka w maratonie: 3:42
Lokalizacja: Kalisz

Nieprzeczytany post

18.01.2019r.
Zrobiłem wolne. Chciałem odpocząć.

Obrazek
19.01.2019r.
BS + 10 PB
Dystans: 10,10 km
Czas: 51m:33s
Średnie tempo: 05:06 min/km
Średnie tętno: 144
Maks. tętno: 172

Byłem wypoczęty i było to czuć. Zamiast robić długie wybieganie znów stwierdziłem że chce pobiegać i zrobić dynamicznie przebieżki. Sama pogoda super 0 C, brak zero wiatru jedynie ślizgawka w niektórych miejscach. Niedziela wolne.

Obrazek
14-20.01.2019

5 - trening biegowy
0 - trening siłowy

Kilometraż : 50km


Zabrakło tego treningu siłowego. Zawsze to jakieś poprawienie stabilizacji czy siły. W tej kwestii mogę być zły na siebie, ale tak wszystko zrobione. Koniec końców, w obecnym tygodniu nadrobię to z nawiązką. W tym tygodniu zaczynają się interwały, III faza Daniels więc teraz dopiero się zacznie cierpienie .... :bum: Nie wiem jak w obecnych warunkach będę to robić jeszcze, ale czas pokaże.
Never say never, because limits, like fears, are often just an illusion.

Blog
Komentarze
5 km - 18:20 (09.04.21)
10 km - 38:36 (13.03.21)
HM - 01:30:48 (6.10.19)
M - 3:42:13 (22.04.18)
Awatar użytkownika
infernal
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3330
Rejestracja: 04 wrz 2017, 08:33
Życiówka na 10k: 38:36
Życiówka w maratonie: 3:42
Lokalizacja: Kalisz

Nieprzeczytany post

Obrazek
21.01.2019r.
BS + 10 PB
Dystans: 10,04 km
Czas: 50m:38s
Średnie tempo: 05:03 min/km
Średnie tętno: 139
Maks. tętno: 161

Początek III fazy Danielsa. Biegało się lekko i przyjemnie.
Never say never, because limits, like fears, are often just an illusion.

Blog
Komentarze
5 km - 18:20 (09.04.21)
10 km - 38:36 (13.03.21)
HM - 01:30:48 (6.10.19)
M - 3:42:13 (22.04.18)
Awatar użytkownika
infernal
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3330
Rejestracja: 04 wrz 2017, 08:33
Życiówka na 10k: 38:36
Życiówka w maratonie: 3:42
Lokalizacja: Kalisz

Nieprzeczytany post

Obrazek
22.01.2019r.
3,2km BS + 4x(1200m I / 3min. trucht) + 1,5km BS
Dystans: 11,14 km
Czas: 55m:41s
Średnie tempo: 05:00 min/km
Średnie tętno: 144
Maks. tętno: 169

No i się zaczęło. Nie miałem ochoty iść na ten trening bo wiedziałem co mnie czeka. Pogoda mnie nie zachęcała, jak i warunki dotyczące nawierzchni. BS wszedł bez problemowo, choć nawierzchnia cholernie ślizga. Poleciał zweryfikować czy bieżnia się nada - zasypana cała śniegiem, nie ubitym. Wybiegam z okolic bieżni i zegarek pika że trzeba zaczynać. Biegnę między blokami po takim ala parkingu bo to jedyne miejsce gdzie nie nie jest ślizgawki. Zbiegam na dół i już widzę, że nawierzchnia się lśnij. Zawracam i lecę pod górkę. Jaki kąt nachylenia jest tam, nie wiem ale było cholernie ciężko. Dosyć że to tempo jest ciężkie dla mnie, to jeszcze pod górkę. Temperatura nie robiła już na mnie żadnego wrażenia. Przeklinam pod nosem. Przebiegam te 1200 metrów zmęczony i zaczynam truchtać. Łapie oddech. Tuptam po @6:30, a tu jeszcze trzy powtórzenia. Powtórzenia miał być po 3:55 min/km, a wyszły finalnie po 4:00, 4:03, 4:03, 4:03. Więc brakło i to całkiem sporo. Czy to kwestia podbiegu? A może kwestia że zegarek nie nadrabiał sobie szybkiej zmiany tempa? Zajmowało mu to ok. od 15 do nawet 30sekund. Nie wiem... Powtórzenie czwarte to już dawanie z siebie 110%. Kończę. Podpieram się na nogach, zatrzymuje się. Łapie oddech bo mówię sobie że zasłużyłem żeby już nie tuptać po każdym deja vu. Po kilku sekundach ruszam w trucht, a następnie już BS i do domu. Czy jestem zadowolony z treningu? Nie wiem. Cyfry na to nie wskazują.
Kolejny dzień, kolejny ciężkie akcenty i raczej wybiorę się autem w miejscu gdzie odbywa się parkrun. Tam nawierzchnia nie będzie taka jak w moich okolicach czy między blokami. Tym bardziej, że dystans już 1600 metrów.

Obrazek
Never say never, because limits, like fears, are often just an illusion.

Blog
Komentarze
5 km - 18:20 (09.04.21)
10 km - 38:36 (13.03.21)
HM - 01:30:48 (6.10.19)
M - 3:42:13 (22.04.18)
Awatar użytkownika
infernal
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3330
Rejestracja: 04 wrz 2017, 08:33
Życiówka na 10k: 38:36
Życiówka w maratonie: 3:42
Lokalizacja: Kalisz

Nieprzeczytany post

Obrazek
23.01.2019r.
3,2km BS + 4x(1600m P / 1min. rest) + 2km BS
Dystans: 12,01 km
Czas: 1g:00m:34s
Średnie tempo: 05:03 min/km
Średnie tętno: 141
Maks. tętno: 165

Znów było ciężko i mówię tu o samym początku. Na dworze pogoda nie nie rozpieszcza, a ja lekko zdemotywowany po wczorajszym (nie do końca zasadnie) nie miałem ochoty iść jeszcze bardziej cierpieć. Psychika, głowa chyba trochę upadła przez ten brak startów - dawania z siebie maxa. Tak czy owak, zmusiłem się i wyszedłem biegać. Pobiegłem w miejsce które było jednym z najbardziej odwiedzanych przeze mnie, ale przez lato przerzuciłem się na bieżnie w pobliżu szkoły. Generalnie bywa mocno wietrznie, dlatego własnie wolałem bieżnie. Tak czy owak, to był strzał w dziesiątkę. Auta tam przejeżdżają bo znajduję się tam firma transportowa więc droga/ulica (w pewnym sensie) brak ślizgawki. Powtórzenia miały wejść po @4:15. Mogło by się wydać - chłopie, leciałeś 5km ciągły szybciej. A jednak... było cholernie ciężko. Z drugiej strony, trening wykonałem w pełni i mogę powiedzieć że dawałem z siebie ile mogłem. Powtórzenia po 4:10, 4:15, 4:11, 4:16.

24.01.2019r.
Odpocząłem. Po 3 dniach treningu uznałem, że czas stop.

Obrazek
25.01.2019r.
BS
Dystans: 8,36 km
Czas: 44m:50s
Średnie tempo: 05:22 min/km
Średnie tętno: 138
Maks. tętno: 159

Wymęczyłem się na tym BSie co nie miara. Gwiazdy tańczą na lodzie. W wielkim skrócie, tak można to podsumować.

Obrazek
26.01.2019r.
1km BS + 10km @4:30 + 1km BS
Dystans: 12,10 km
Czas: 57m:09s
Średnie tempo: 04:43 min/km
Średnie tętno: 167
Maks. tętno: 190

Bieżnia mechaniczna. Na dworze był armagedon, a ja byłem głodny treningu. Czwartek wolny, plus BS regeneracyjny piątek zrobił swoje. Postawiłem, że czas pobiec mocniej bieg ciągły. Dodatkowy utrudnieniem będzie oczywiście fakt, że to bieżnia mechaniczna plus temperatura. I tak zrobiłem jak w opisie 10km po 4:30. Pocieszyłem się, że jeszcze rok temu 45minut to był mój rekord na tym dystansie. Pot chlapał na lewo i prawo. Generalnie nogi nie miały problemu, trochę technika polepszyła się jeśli chodzi o bieganie na takiej "sztucznej nawierzchni". Przynajmniej takie mam wrażenie. Z treningu byłem cholernie zadowolony. Oddechowo relatywnie stabilnie. To tętno jedynie, końcówka to 185-190.

Obrazek
27.01.2019r.

Trening siłowy - 1h 20min

Rozgrzewka - trucht na bieżni, a następnie wzmocnienie całościowe. Brzuchy i stabilizacja za pomocą piłki. Następnie siady ze sztangą, wstępowanie na podwyższenie(box) z hantlami. Potem ręce 2 ćwiczenia, 2 ćwiczenia na klatę.
Never say never, because limits, like fears, are often just an illusion.

Blog
Komentarze
5 km - 18:20 (09.04.21)
10 km - 38:36 (13.03.21)
HM - 01:30:48 (6.10.19)
M - 3:42:13 (22.04.18)
Awatar użytkownika
infernal
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3330
Rejestracja: 04 wrz 2017, 08:33
Życiówka na 10k: 38:36
Życiówka w maratonie: 3:42
Lokalizacja: Kalisz

Nieprzeczytany post

Obrazek
21-27.01.2019

5 - trening biegowy
1 - trening siłowy

Kilometraż : 54km


Dobrze przepracowany tydzień. Dwa mocne akcenty w środku tygodnia, w związku z rozpoczęciem III fazy Danielsa sponiewierały co nie miara. Mimo braku wybiegania, sobotni treningi na bieżni mechanicznej zrobił swoje. Trening siłowy wykonany. Czy przełoży się czy nie - na pewno nie zaszkodzi.
Never say never, because limits, like fears, are often just an illusion.

Blog
Komentarze
5 km - 18:20 (09.04.21)
10 km - 38:36 (13.03.21)
HM - 01:30:48 (6.10.19)
M - 3:42:13 (22.04.18)
Awatar użytkownika
infernal
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3330
Rejestracja: 04 wrz 2017, 08:33
Życiówka na 10k: 38:36
Życiówka w maratonie: 3:42
Lokalizacja: Kalisz

Nieprzeczytany post

Obrazek
28.01.2019r.
BS + 10 PB
Dystans: 10,10 km
Czas: 51m:29s
Średnie tempo: 05:06 min/km
Średnie tętno: 136
Maks. tętno: 162

Początek tygodnia zaczęty BSem plus standardowo przebieżki.

Obrazek
29.01.2019r.
3,2km BS + 5x(1000m I / 400m trucht) + ~1,5km BS
Dystans: 11,42 km
Czas: 56m:07s
Średnie tempo: 04:55 min/km
Średnie tętno: 148
Maks. tętno: 169

Cholernie ciężko. Po trzecim powtórzeniu musiałem chwilę przejść w marsz. Po czwartym tuptanie/trucht, po piątym zadowolony...że to już koniec. Powtórzenia powinny być po @3:55 a wyszły : 3:56, 3:48, 3:56, 3:53, 3:55. Można je chyba zaliczyć za udane.

30.01.2019r.
Brak treningu. Sprawy osobiste.

Obrazek
31.01.2019r.
3km BS + 5km @4:15 + 4x(200m R/ 200m tru) + 1,5km BS
Dystans: 11,07 km
Czas: 53m:28s
Średnie tempo: 04:50 min/km
Średnie tętno: 140
Maks. tętno: 168

Biegnąc zastanawiałem się czy ubiegnę chociaż 2km. Tak, to nie żart. Ten dzień przerwy wcale nie pozwolił mi złapać jakieś świeżości czy wypocząć. Nieustannie ciągle mam problemy z oddychaniem w czasie większej intensywności. Może to coś ze mną? Mi to chyba nie jest "szybkie"/szybsze bieganie przeznaczone. Nie wiem jak ja pobiegłem ubiegłego roku te 20:15 na piątke :niewiem: Również ciężko mam podczas 4:15 jak w czasie gdy biegłem interwały po 3:55. Tak czy owak, średnia wyszło 4:16 więc powiedzmy że trafiłem w tempo. Rytmy były raczej na mocno na dobicie. Dwa powtórzenia były tragiczne, ale potem kolejne dwa już przyzwoicie wyszły - pewnie dlatego że w truchcie odpocząłem porządnie.
Never say never, because limits, like fears, are often just an illusion.

Blog
Komentarze
5 km - 18:20 (09.04.21)
10 km - 38:36 (13.03.21)
HM - 01:30:48 (6.10.19)
M - 3:42:13 (22.04.18)
Awatar użytkownika
infernal
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3330
Rejestracja: 04 wrz 2017, 08:33
Życiówka na 10k: 38:36
Życiówka w maratonie: 3:42
Lokalizacja: Kalisz

Nieprzeczytany post

Styczeń 2019
Obrazek
22 x treningi biegowe - 236km
5 x treningi siłowe

Jak pierwszy miesiąc tak cały rok? Gdyby tak było to raczej nie mógłbym narzekać. Pięć razy w tygodniu biegałem oprócz jednego tygodnia. Przepracowany solidnie wraz z rozpoczęciem III fazy Danielsa gdzie zaczyna się katowanie interwałów czy biegów ciągłych w mocniejszym tempie. W styczniu nie było żadnych startów i w lutym raczej też się nie zapowiada. Ewentualnie może parkrun pod koniec lutego, ale myślę że poczekam na pierwszy weekend marca.
Never say never, because limits, like fears, are often just an illusion.

Blog
Komentarze
5 km - 18:20 (09.04.21)
10 km - 38:36 (13.03.21)
HM - 01:30:48 (6.10.19)
M - 3:42:13 (22.04.18)
Awatar użytkownika
infernal
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3330
Rejestracja: 04 wrz 2017, 08:33
Życiówka na 10k: 38:36
Życiówka w maratonie: 3:42
Lokalizacja: Kalisz

Nieprzeczytany post

Obrazek
1.02.2019r.
BS
Dystans: 8,05 km
Czas: 41m:35s
Średnie tempo: 05:10 min/km
Średnie tętno: 136
Maks. tętno: 162

Bez historii.

Obrazek
2.01.2019r.
BS + 10PB
Dystans: 10,05 km
Czas: 50m:56s
Średnie tempo: 05:04 min/km
Średnie tętno: 157
Maks. tętno: 183

Zrobione, również bez szaleństw.

Obrazek
2.01.2019 - tego samego dnia

Trening siłowy - 50min

Ogólnorozwojowe, z naciskiem na brzuch i ręce.

Obrazek
3.01.2019

Trening siłowy - 1h

Mam nadzieję, że w poniedziałek z bieganiem problemu nie będzie. Dobiłem porządnie nogi oraz plecy :x
Never say never, because limits, like fears, are often just an illusion.

Blog
Komentarze
5 km - 18:20 (09.04.21)
10 km - 38:36 (13.03.21)
HM - 01:30:48 (6.10.19)
M - 3:42:13 (22.04.18)
Awatar użytkownika
infernal
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3330
Rejestracja: 04 wrz 2017, 08:33
Życiówka na 10k: 38:36
Życiówka w maratonie: 3:42
Lokalizacja: Kalisz

Nieprzeczytany post

Obrazek
28.01-3.02.2019

5 - trening biegowy
2 - trening siłowy

Kilometraż : 50km


Kolejny tydzień za mną. Udało się odpowiednio wykonać dwa ciężkie akcenty w tygodnie oraz zrobić treningi siłowe. Lecimy dalej.
Never say never, because limits, like fears, are often just an illusion.

Blog
Komentarze
5 km - 18:20 (09.04.21)
10 km - 38:36 (13.03.21)
HM - 01:30:48 (6.10.19)
M - 3:42:13 (22.04.18)
Awatar użytkownika
infernal
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3330
Rejestracja: 04 wrz 2017, 08:33
Życiówka na 10k: 38:36
Życiówka w maratonie: 3:42
Lokalizacja: Kalisz

Nieprzeczytany post

Obrazek
4.02.2019r.
BS + 10 PB
Dystans: 10,16 km
Czas: 54m:06s
Średnie tempo: 05:19 min/km
Średnie tętno: 143
Maks. tętno: 161

Przyznać się u kogo nawaliło od groma śniegu tego dnia? U mnie był armagedon dosłownie. Rano jak wstałem do pracy to oczom nie mogłem uwierzyć. Pomyśleć, że w sobotę było jeszcze 7-9 C.

5.02.2019r.
Brak treningu. Sprawy osobiste.

Obrazek
6.02.2019r.
3,2km BS + 6x(800m I / 400m trucht) + ~2km BS
Dystans: 12,27 km
Czas: 1g:00m:07s
Średnie tempo: 04:54 min/km
Średnie tętno: 142
Maks. tętno: 170

Kolejny wpis od pesymisty Michała. Chodniki ciągle jeszcze mocno zasypane, ale postanowiłem że nie wymięknę. Zrobiłem standardowo BSa, przebiegłem przez zasypany odcinek śniegu i byłem znów gdzie samochody uczęszczają. Uczęszczają, ale nie ma tam dużego ruchu samochodowego ale dzięki czemu nawierzchnia była relatywnie sucha. Standardowo dzień wolnego nic nie zmienił. Zastanawiam się jak to Daniels rozplanowuje - zacząłem od 1200 metrów, 1000m a teraz 800m. Jakby w drugą stronę, przy zbliżonej ilości powtórzeń. Znów było diabelnie ciężko, na @3:55 - wyszło - 4:00, 3:48, 3:56, 3:46, 3:55, 3:51. Nie zbyt równo, ale wykonane. Dochodzę do wniosku, że w moim przypadku złamanie bariery 40minut jest możliwe pod względem że pies będzie mnie ciągnął, a do tego jeszcze dookoła będą miał obsadę jak Kipchoge na break2 :hahaha:
Never say never, because limits, like fears, are often just an illusion.

Blog
Komentarze
5 km - 18:20 (09.04.21)
10 km - 38:36 (13.03.21)
HM - 01:30:48 (6.10.19)
M - 3:42:13 (22.04.18)
ODPOWIEDZ