Bartek biega - moje przygotowania do maratońskiego debiutu ;-)

Moderator: infernal

Bartek_91
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 317
Rejestracja: 21 lut 2018, 08:21
Życiówka na 10k: 35:59 U15
Życiówka w maratonie: 3:18:36

Nieprzeczytany post

Siema :oczko:

Dawno mnie tu nie było :hej: postanowiłem zmienić całkiem koncepcję biegania.
Przygotowuję się do zimowych biegów Ultra na dystansie 53-54 km. Chciałbym wziąć udział w dwóch takich biegach. Mianowicie Garmin Ultra Race 3.12.2022 w Trójmieście i w Festiwalu biegowym Ultraway w Wejherowie 14.01.2023. ( no ale trzeba dożyć bez kontuzji i być naprawdę dobrze przygotowanym) :hahaha: :ble:
Po drodze czeka mnie kilka ciekawych startów. 10 km na Westerplatte i dwa Półmaratony - Gdańsk i Długa Góra w Gdyni.
W ostatnim czasie biegałem 4 razy Parkruna. Czasy to 19:03, 19:11, 19:23 i 20:20(w samotnym biegu).
Udało mi się także zająć 11 miejsce na półmaratonie w Kartuzach(2 miejsce kat. 30-39) czas 1:23:52 ale nie było tam pełnego dystansu tylko mniej więcej 19.850m. Tak mi pokazał Garmin.
Prawda jest taka że przy wadze 72,5 nic nie pocisnę na tym Westerplatte. Musiałbym nie wiadomo jak się spiąć i próbować podnosić Vo2max a uznałem że szkoda na to mojej energii. Za to zdecydowanie przyjemniejsze jest dłuższe bieganie i pewnie zaowocuje to lepszymi startami w przyszłym roku bo jak dociągnę to dalej będę chciał biegać maratony :hejhej:
Mój dotychczasowy najlepszy i najdłuższy trening to 46 km po 5.49/km.
Postaram się trochę przybliżyć i opisać to jak obecnie trenuję.

Ze sportowym pozdrowieniem - Bartek :oczko:
New Balance but biegowy
Bartek_91
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 317
Rejestracja: 21 lut 2018, 08:21
Życiówka na 10k: 35:59 U15
Życiówka w maratonie: 3:18:36

Nieprzeczytany post

31.08 Trening przed robotą - 16,12 km w średnim tempie 4.39/km, średni puls 152 ud/min. Max 175. Ostatni kilometr był dosyć szybki bo po 4.00. Może z czasem będę wstawiał mapki i wykresy ale póki co sorki mi się nie chce :ble: Może jeszcze wieczorem ogarnę kolejne bieganie jak będę miał siły. Dzisiejsza waga 72,6 kg bo po wieczornej pizzy. Wczoraj udało się zanotować nawet 71,9kg.

1.09 7 km po 4.36/km + 3 km po 5.09/km i 4 x dwumiuntówki na bieżni. Wieczorem dodaje sobie parenaście minut truchtu.

2.09 10,85 km po 5.13/km przy 132 AVG - przejście w marsz bo lekko odczuwałem kolana, następnie 2,61 km po 6.20 i znów przejście w marsz i 4,49km po 5.44/km ale to już z górki. Waga poranna 72,0 kg i można powiedzieć że to już moja stała waga bez żadnego głodzenia się czy specjalnych redukcji.
Jak przycisnę to może jeszcze kilogram zejdzie do Westerplatte.

3.09 Parkrun Gdańsk 4/102 startujących. Czas 18:48 jestem zadowolony że w końcu zszedłem poniżej 19. To mój debiut na tej trasie w Parku Regana i mogę powiedzieć że biegło się bardzo fajnie i chyba w końcu dałem z siebie więcej.

4.09 LONG RUN 23,57 km po 5.32/km średnie tętno 123 + 15,16 km po 6.34/km AVG 125... w tej drugiej części pojawiły się kłopoty Najmana zwłaszcza po wybiegnięciu z plaży gdzie odczułem spore zmęczenie. Chyba uda mi się trzymać kilometraż + 100 tygodniowo. :spoko:

7.09 po dwóch dniach laby w końcu dyszka po 5.53/km tętno 119

8.09 wyszło 13,64 km po 5.35/km przy średnim 127. Im bliżej końca tygodnia to staram się lekko wydłużać. W weekend będzie ARBAIT! Zamierzam znowu udać się na nową lokalizację Parkruna i sprawdzić się w Gdańsk Południe. Z takich lokalnych pozostanie mi jeszcze tylko Rumia którą pewnie odwiedzę za 2 tygodnie.

9.09 15 km po 5.06/km tętno 141 ale raczej w formie biegu z narastającą prędkością.

10.09 Parkrun Gdańsk Południe - 2/82. Czas 19:36 mógłby być lepszy gdybym dobrze znał trasę. No trudno... pierwszy zawodnik mi odjechał bo pobiegł aż 16:55 i kompletnie straciłem go z oczu. Wieczorem na pewno jeszcze pobiegam bo zmęczenia nie odczułem :tonieja: no ale nie ma z czego depnąć bo na treningach jednak biegam wolno i cel jest zupełnie inny - najbliższy to pokonać 54 km w Styczniu.

11.09 Tylko 8 km... miała być wycieczka biegowa ale jakoś psycha siadła :hahaha: :bum: może to i lepiej? nie ma się co żyłować bo za tydzień to całe Westerplatte na które tak długo czekam. Plan jest taki że biegnę na 40' a drugą część dystansu przyspieszam jak będzie z czego.

12.09 Marszobieg na miejsce Parkruna Wzniesienia Osowej 7km po 6.25/km tętno średnie 116... pobiegłem tylko jedną pętlę w 11:50 i Garmin mi pokazał 2400m :hahaha: 4.56/km przy Hr 142... dziś nie miałem zbyt wiele czasu. Zresztą zamierzam teraz trenować lekko. Jutro mam nadzieję że pokonam dwie pętle a pojutrze trzy. Zresztą zobaczę jak się będę czuł. No i powrót również marszobiegiem 3,13 km po 6.19 (hr 117) i po małej przerwie 1,52 km po 6.23 Hr 112. Niewielkie przyspieszenia na koniec i to wszystko. Szuram sobie powoli bo myślę że mnie to fajnie przygotuje pod te 54 klocki. Wogóle nie przejmuje się zbliżającymi startami. Wszystko na luzaku. 2 października biegnę półmaraton i myślę że sobie na spokojnie ustawię się pacemakerami na 1:30h. Pozapisywałem się jeszcze na inne biegi bo samotnie ciężko się trenuje a zawody to dobry trening i następuje zawsze jakaś mobilizacja.

13.09 Parkruna pokonałem w 22:55 przy Hr 141/152. Ale co mnie bardzo ucieszyło to że doszurałem się tam po 6.07/km ze średnim 116. Także nie taki głupi pomysł z tym szuraniem.

14.09 Tak mało i tak wolno bo mnie wszystko boli i bardzo długo spałem. 5 km po 5.48/km tętno 119!!! i 2 km po 7.04/km tętno 109... człap człap człap :taktak:

15.09 Dziś tak dobrze się czułem że naklepałem z przerwami jakieś 22 km... po prostu fajnie się biegało i bardzo powoli...np. pętlę Parkruna przebiegłem sobie w 26:11 :bleble: a tak to w sumie biegałem wszystko jeszcze wolniej.

16.09 Dzień wolny od biegania.

17.09 12,6 km po 5.25/km średnio 127 ud/min. Waga mi znowu wzrosła. :hahaha: no ale 40' chyba jutro złamię. :ble:

18.09 START 10 KM "60 BIEG WESTERPLATTE" - 39:02 netto 86/2561; no ale w pewnym momencie myślałem że albo zejdę albo dobiegnę z czasem gorszym niż 40'. Zacząłem tak jak mówiłem równo z pacemakerami na 40'.Po około 3 km zaczęła mi drętwieć prawa noga; po 5 km musiałem zwolnić do około 4.10/km i zostałem nieco z tyłu ale miałem ich na widoku. Ostatnie 2 km przyłożyłem blisko 3.30/km. I taki to wynik końcowy otrzymałem. Z wyniku jestem zadowolony biorąc pod uwagę fakt jak się ostatnio prowadziłem :spoczko: i jak trenowałem bo w końcu celem są te 54 km. Niestety ze względu na drętwiejącą nogę bieg nie należał do przyjemnych ale ukończyłem i to się liczy.

20.09 Rozruch nieco ponad 8 km z rana. Jeszcze nie doszedłem do siebie po 4 km kręciło mi się lekko w głowie więc zwolniłem. Już idzie jesień. Już nabieram na wadze. To jest jakaś masakra. Teraz byleby podtrzymać przez 2 tygodnie dyspozycję. Parkrun Rumia będzie musiał poczekać bo właśnie zapisałem się na RUN GDN na Wyspę Sobieszewską. Też na 5 km. Jak zwiedzać to zwiedzać. :ble:

21.09 ok 13,5 km powolutku. Wyczłapałem swoje. Teraz będzie walka aby przez jesień i zimę nabrać jak najmniej. Ale co ja mam zrobić jak po prostu lubię jeść ? :ble: A właśnie... tak się mogę pochwalić że mam znajomego który zajął wysokie miejsce w Mistrzostwach Europy w biegu 24h. Andrzej Mazur był 16 w Weronie. Pisali o tym na portalu bieganie.pl. w 24 h przebiegł 259 km 546m to jest po 5.32/km. Tym tempem to dam może radę biec przez 5 godzin? nie wiem czy 50 km tak zrobię. Może niedługo spróbuję. Ale biec tak 24h? to jest zupełnie inne bieganie. Aby się dowartościować to mogę napisać że na dychę udało mi się z nim wygrać rok temu :hahaha: to mój koronny dystans ale póki co na ultra dostałbym ostro w tyłek i w najbliższym czasie będę się na tym skupiał. Najważniejsza jest podstawa i praca nad swoimi słabościami.

22.09 Przetruchtałem niecałe 3 km i klapa. Zdecydowanie nie doszedłem do siebie po ostatnim starcie a już planuję kolejny :niewiem: jak tak dalej pójdzie to dobiję w zimie do 80 kg :hahaha: już dziś było 74,2.

24.09 Jeszcze w czwartek wieczorem poleciałem 8 km na spokojnie - udało się zmobilizować. Wczoraj krótki rozruch... a dziś udało mi się wygrać RUN GDN na wyspie Sobieszewskiej... jestem mega zdziwiony :tonieja: :taktak: GPS mi pokazał że trasa miała 5490m. Już po kilkuset metrach wyszedłem na prowadzenie i szczęśliwie dowiozłem do mety. Czas 21:05 drugi za mną bodajże 40 sekund straty. Wychodzi na to że się odbudowałem trenując lekko. Kolejny tydzień to będzie podtrzymywanie formy no aby te 1:30h chociaż złamać. Co tu dużo mówić. Naprawdę miło jest wygrać ! :oczko:

25.09 Długie wybieganie - planowałem trzy pętle ale zrobiłem dwie. Już po pierwszej biegło mi się ciężko pomimo niskiego tętna. Średnie wyszło 130. W sumie pokonałem 18,6 km po 5.36/km.

26.09 Z rana biegałem dwuminutówki i sprinty. Wieczorem 10 km po 5.14/km, tętno średnie 139.

28.09 Wczoraj zrobiłem rozruch i przyspieszenia... no i mam efekt że mnie lewa noga ciągnie w łydce. Jestem wqr..... przetruchtałem dziś kilometr i tyle było z mojego biegania. W ogóle jak widzę pogodę to :bum: :wrrwrr: Jeśli noga dojdzie do siebie to potraktuję sobie ten półmaraton ulgowo. Ostatnio i tak mam jakiegoś doła że nie chce mi się biegać tylko się bardziej zmuszam i do roboty tym bardziej. Zamiast ambitnego planu pojawia się plan B. Ustawić się pod koniec strefy i pobiegnę jak pobiegnę. Bo rezygnować nie zamierzam.

29.09 Rano zrobiłem sobie wolne. Porozciągałem sobie nogę i wydawało się że jest OK. Za dużo przyspieszeń ostatnio. Trochę się wkurzyłem że mnie wrzucili do strefy na 1:15:00 - 1:29:59 ale strefę zawsze można zmienić na słabszą. Doszedłem do wniosku że skoro mam biec ten półmaraton to wypadałoby spróbować coś pobiec w 2 zakresie bądź też tempie półmaratonu. Pomyślałem że 1/3 czyli 7 km będzie ok. No i wykonałem po 4.10/km ze średnim tętnem tylko 160. Max dobiło do 183. No i teraz noga ciągnie mnie jeszcze bardziej. Ale jestem pewien że to przejdzie i pojawia się plan C - czyli biec na życiówkę.

30.09 Z nogą wszystko w porządku. 14 km rozbiegania średnio po 5.08/km tętno 137. Z tym że pod koniec już goniłem. Można powiedzieć że taki bieg z narastającą prędkością. Bo z górki to nawet po 4.00 przycisnąłem aby poczuć wiatr we włosach. :lalala: :hahaha: W sumie to czuję formę.

1.10 Rozruch - 8 km truchtu. Tętno bardzo niskie. Trzymajcie kciuki.


BLOG
KOMENTARZE
Bartek_91
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 317
Rejestracja: 21 lut 2018, 08:21
Życiówka na 10k: 35:59 U15
Życiówka w maratonie: 3:18:36

Nieprzeczytany post

2.10 START - Garmin Półmaraton Gdańsk czas brutto 1:27:19, netto 1:26:58 i miejsce 70/2135 startujących. Tempo 4.07/km a więc trzymam swój stabilny poziom. Dałem naprawdę z siebie wiele aż paliło w mięśniach. Tętno średnie 185 max 199. 90 % czasu przebywałem w piątej strefie intensywności. Bieg z pacemakerem na 1:30 był mi bardzo niewygodny więc biegłem swoje. Na 1:25 też nie wygodnie chodź trzymałem przez bardzo długi okres czasu. Najszybszy 15 km pobiegłem po 3.49... dlatego od 18ego zacząłem stopniowo puchnąć. Ogólnie oceniam bardzo pozytywnie.

5.10 Tętno już się obniża ale wciąż skacze. Rumię sobie odpuszczę. Kilka tygodni samych rozbiegań dobrze mi zrobi.
Bartek_91
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 317
Rejestracja: 21 lut 2018, 08:21
Życiówka na 10k: 35:59 U15
Życiówka w maratonie: 3:18:36

Nieprzeczytany post

... Dzisiaj pokonałem 21 km po 5.00. Średnie tętno 146. Dobra tlenówka.

16.10 Ja jak to ja... wypatrzyłem bieg na 10 km w pobliżu i wziąłem wczoraj udział w cyklu Kaszuby Biegają w Chwaszczynie. 10 km to naprawdę potężny wysiłek nawet jeśli potraktuje się start treningowo. Zająłem 48 miejsce/189 startujących. Z czasem 42:50. Może czas nie robi wrażenia ale ja to jestem bardzo zadowolony. Tętno 161... czyli biegłem na ok 80% możliwości. Dziś w planach długi LONG RUN a pogoda nie rozpieszcza.

W przyszłą niedzielę czeka mnie 20 km na Wyspie Sobieszewskiej. Trzeba się sprawdzać. Po za tym bardzo mi się podobają tamte rejony. Uważam że warto się tam wybrać.
Bartek_91
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 317
Rejestracja: 21 lut 2018, 08:21
Życiówka na 10k: 35:59 U15
Życiówka w maratonie: 3:18:36

Nieprzeczytany post

Wbijam na chwilę podbić temat :hahaha: trzeba się pochwalić bo zająłem 3 miejsce w RUN GDN Hevelianum. Czas 20:41 ale trasa bardzo trudna. Dużo podbiegów, zbiegów i zakrętów na ciężkim terenie. (a nawet schody :hahaha: ) Chodź przez bardzo krótką chwilę prowadziłem muszę przyznać że dziś nie miałem szans na jeszcze wyższe miejsce. Po prostu odjechali mi. Zbieram siły na jutro bo cisnę na tą Wyspę. 20 km czeka :oczko:
Bartek_91
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 317
Rejestracja: 21 lut 2018, 08:21
Życiówka na 10k: 35:59 U15
Życiówka w maratonie: 3:18:36

Nieprzeczytany post

Na Wyspie Sobieszewskiej zająłem 2 miejsce z tym że ze stratą ok 12-13 min do pierwszego zawodnika :bum: Pan Piotr Pobłocki myślał że biegnę piątkę a ja 20 cisnąłem :hahaha: forma jest. Garmin mi pokazuje że powinienem zejść poniżej 3 godzin w maratonie :hahaha: wszystko fajnie ale to to trzeba dowieźć do kwietnia i tam znowu pokazać się w Gdańskim maratonie. Najbliższy start to 10 km w dniu święta Niepodległości. Postanowiłem że nie będę tam biegł tylko się przemaszeruje. Ostatnim czasem skorzystałem z kijów do Nordic Walking. Udało mi się przejść 7 km z tempem 8.03/km. Uważam że to jest mocno jak na kogoś kto nie trenuje Nordica a chodzi z samej wytrzymałości biegowej. Listopad to raczej czas roztrenowania co czuję gdyż prędkości na treningach są niższe - jestem po prostu trochę zmęczony i pracą i bieganiem ale to nie znaczy że sobie odpuszczam. Ostatnio robię więcej siłowni.

8.11 Marsz z kijami 11 km po 8.38/km + 2 km po 10.12/km to już naprawdę ostateczne przygotowania do piątkowego marszu.
Bartek_91
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 317
Rejestracja: 21 lut 2018, 08:21
Życiówka na 10k: 35:59 U15
Życiówka w maratonie: 3:18:36

Nieprzeczytany post

Wracając do marszu Niepodległości. Zająłem tam 11 miejsce / 88 startujących. 3 miejsce w M30 a dali mi puchar za drugie bo ktoś nie przyszedł na dekorację :echech: i co powinienem się zachować honorowo i nie przyjąć tej nagrody? no cóż... nieobecni tracą jest takie powiedzenie. Bardzo szkoda i tyle mogę powiedzieć że tego osobnika z nami nie było. Oczywiście trenuję biegi cały czas dalej.
Jutro czeka mnie super wyzwanie. Półmaraton Długa Góra w Gdyni. Już raz go biegłem rok temu ale tylko tak aby go powoli przebiec. Tym razem planuję dać z siebie wszystko i biec tak jak pozwoli mi na to organizm.
START 10:30 trzymajcie kciuki.
A dziś ostatnie rozbieganie przed. Zrobiłem 16,77km w 1:27:15 czyli po 5.12/km ze średnim tętnem 144. Po śniegu i lodzie a więc całkiem fajnie to wyszło. :oczko:
Awatar użytkownika
weuek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1526
Rejestracja: 07 paź 2022, 16:56
Życiówka na 10k: 42
Życiówka w maratonie: 3:55
Lokalizacja: Podkarpacie

Nieprzeczytany post

Trzymam kciuki, ale jednocześnie dziwię się temu "rozbieganiu" w przeddzień startu. Nie przyszłoby mi takie do głowy.
Nie umiem biegać, ale bardzo lubię. W szkole nigdy nie ukończyłem biegu na 1km, a w 2023. roku przebiegłem 3714 km. Nie robię planów i jest mi z tym dobrze.
Bartek_91
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 317
Rejestracja: 21 lut 2018, 08:21
Życiówka na 10k: 35:59 U15
Życiówka w maratonie: 3:18:36

Nieprzeczytany post

Już są oficjalne wyniki. Wiem że wystartowały 382 osoby. Zapisanych było 473... czyżby przestraszyli się pogody?

Jak wychodziłem z domu było - 6. Więc niezbyt to dobre warunki ale akceptowalne. Trochę ziemia przypruszona śniegiem ale ujdzie.

Zająłem 13 miejsce. 3 miejsce w kategorii M 20 (20-34lat) czas netto 1:37:48, tempo 4.39/km. Trasa godna nazwana jej Długą Górą. Przewyższenie ok 650m. GPS pokazał mi 20,83 km. Organizacja bardzo dobra chodź trochę było tego czekania aż skończą ostatni ale takie jest fair play. Szkoda że nagrody nie są wyższe hehe no ale nie ma co narzekać. Kawa się przyda :oczko: i bon do Decathlonu na 150zł również. Może gdybym zaczął jeszcze wolniej to urwałbym z 30sekund :hahaha: ale tego się nie da wyczuć na przełajach. Strata do pierwszego miejsca to aż 14min i 5sekund. No więc nie mało. Ale wychodzę z założenia że jeszcze młodziak jestem :oczko:
Awatar użytkownika
j.nalew
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 737
Rejestracja: 31 gru 2015, 09:24
Życiówka na 10k: 42:49
Życiówka w maratonie: 3:35:01
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

Gratulacje! A co do nagród, za 3 w kategorii wiekowej to naprawdę sporo dali.. I nie piszę tego z przekąsem. W porównaniu do innych biegów są wysokie. Co bylo za 1-3 miejsca open?
IG jnalew
www.strava.com/athletes/19149633

Blog viewtopic.php?f=57&t=56963
Blog - komentarze viewtopic.php?f=28&t=56993

5km 20:11, 2018
10km 42:49 2018
HM 1:37:29, 2023
M 3:35:01, 2023
Awatar użytkownika
weuek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1526
Rejestracja: 07 paź 2022, 16:56
Życiówka na 10k: 42
Życiówka w maratonie: 3:55
Lokalizacja: Podkarpacie

Nieprzeczytany post

Pięknie poszło, gratuluję wyniku!
Nie umiem biegać, ale bardzo lubię. W szkole nigdy nie ukończyłem biegu na 1km, a w 2023. roku przebiegłem 3714 km. Nie robię planów i jest mi z tym dobrze.
Bartek_91
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 317
Rejestracja: 21 lut 2018, 08:21
Życiówka na 10k: 35:59 U15
Życiówka w maratonie: 3:18:36

Nieprzeczytany post

Dzięki bardzo

W sumie to nie wiem jakie nagrody dostali inni...

150zł ok ja się nie znam czy to dużo czy to mało... pewnie nie na wszystkich biegach są w ogóle nagrody finansowe i trzeba się cieszyć że jest cokolwiek

ale patrząc na mundial w Katarze i to że biegam pewnie lepiej niż nie jeden piłkarz reprezentacji Kataru to powiedziałbym że to żadna nagroda
Bartek_91
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 317
Rejestracja: 21 lut 2018, 08:21
Życiówka na 10k: 35:59 U15
Życiówka w maratonie: 3:18:36

Nieprzeczytany post

Garmin pokazuje mi że powinienem zrobić aż 3 dni wolnego :bum: :hahaha:

Dziś wybrałem się na basen. Moc serducha jest ze mną. Zaczynając od początku pamiętam jak na AWFie miałem problem przepłynąć 1500m w 45min... miałem chyba 46 z groszami ale zaliczyłem.
A dziś przepłynąłem rekreacyjnie w 31:57 na półmetku miałem 15:07 no a przecież robiłem przerwy. Także to prawda że wytrzymałość idzie wraz z wiekiem bo to zasługa biegania. Także forma rośnie.

Najbliższy start to 5 km w City Trailu w przyszłą niedziele.
Awatar użytkownika
weuek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1526
Rejestracja: 07 paź 2022, 16:56
Życiówka na 10k: 42
Życiówka w maratonie: 3:55
Lokalizacja: Podkarpacie

Nieprzeczytany post

Bartek_91 pisze: 21 lis 2022, 10:03 Garmin pokazuje mi że powinienem zrobić aż 3 dni wolnego :bum: :hahaha:
To jest zazwyczaj śmieszne do momentu pierwszej awarii. Ja tam regenerację traktuję poważnie (niekoniecznie akurat tą z Garmina).
Nie umiem biegać, ale bardzo lubię. W szkole nigdy nie ukończyłem biegu na 1km, a w 2023. roku przebiegłem 3714 km. Nie robię planów i jest mi z tym dobrze.
Awatar użytkownika
j.nalew
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 737
Rejestracja: 31 gru 2015, 09:24
Życiówka na 10k: 42:49
Życiówka w maratonie: 3:35:01
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

Bartek_91 pisze: 21 lis 2022, 10:03 Garmin pokazuje mi że powinienem zrobić aż 3 dni wolnego :bum: :hahaha:
Garmin pokazuje konkretnie, że 'wolne' czy po prostu odpoczynek a odpoczynkiem jak najbardziej może być też bieganie w regeneracyjnej intensywności. Dobrze jest pobiegać i przepompować mięśnie, pobudzić krążenie dla szybszej regeneracji.
IG jnalew
www.strava.com/athletes/19149633

Blog viewtopic.php?f=57&t=56963
Blog - komentarze viewtopic.php?f=28&t=56993

5km 20:11, 2018
10km 42:49 2018
HM 1:37:29, 2023
M 3:35:01, 2023
ODPOWIEDZ