8.02 - trening ogólnorozwojowy na siłowni
9.02 - bieg 40 minut
Trudne warunki wygnały mnie na bieżnię stacjonarną. Zdecydowanie wolę plener, ale wolę też omijać kontuzje. Trening bez większej historii.
Czas trwania: 39,55
Średnie tętno: 141 ud./min
Średnie tempo: 6:07 min/km
11.02 - trening ogólnorozwojowy na siłowni
12.02 - bieg 40 minut
Podobna historia jak podczas poprzedniego treningu biegowego: śnieg zalega na chodnikach a nie uśmiecha mi się skręcić kostkę. Zrobiłem trening identyczny do treningu z 9.02 jednak okoliczności były zgoła inne. Ze względu na zmartwienie które uniemożliwiło mi spokojny sen (spałem dwie godziny) nie poszedłem do pracy, trening wykonałem około 10 rano. Nieprzespana noc i ogólne rozbicie psychiczne miały odbicie w średnim tętnie bo wyniosło ono 148 ud./min. Po treningu czułem się dużo lepiej.
Czas trwania: 40:01
Średnie tętno: 148 ud./min
Średnie tempo: 6:07 min/km
13.02 - trening na rowerku stacjonarnym 55 min
14.02 - bieg 11 km
Cały dzień spędziłem poza domem. Planowany, walentynkowy, szybki i bardzo udany wyjazd w góry. Liczyłem się z tym że zwyczajnie mogę nie mieć siły na bieganie po powrocie lub będzie na to za późno, jednak dałem radę. Chodniki nadal zaśnieżone, buty ujeżdżały ale udało mi wykonać super trening. Niskie średnie tętno wiążę z awarią zegarka lub (co mniej prawdopodobne) z dniem spędzonym w górach. Wiem że trening przeprowadzany w miejscach o niższej zawartości tlenu ma bardzo pozytywny wpływ na naszą wydolność, jednak nie wiem czy te kilka godzin spaceru po górach ma na to wpływ. Może. Nie wiem. Może poczytam gdzieś o tym więcej jeśli znajdę czas bo ostatnio jestem naprawdę zabiegany.
Czas trwania: 1:12:19
Dystans: 11.01 km
Średnie tętno: 128 ud./min
Średnie tempo: 6:34 min/km
15.02 - trening ogólnorozwojowy na siłowni
17.02 - bieg 40 minut + trening ogólnorozwojowy na siłowni
Bieganie miałem zrobić dzień wcześniej jednak byłem już potężnie zmęczony i stwierdziłem że wstanę przed pracą i pójdę pobiegać. Różnie bywa u mnie z porannym treningiem, raz wstanę innym razem tylko przestawię budzik na normalną godzinę jednak dzisiaj się udało. Ciężki choć bardzo orzeźwiający trening w śniegu. Pierwszy raz od grudnia czuję zmęczenie mięśni ale to może być spowodowane tym że jednak wykonałem dzisiaj dwa treningi, zaległe wczorajsze bieganie i planowaną siłownię po pracy.
Czas trwania: 39:23
Dystans: 5,40 km
Średnie tętno: 158 ud./min
Średnie tempo: 7:18 min/km
To był trudny dla mnie czas i jeszcze przez jakiś czas będzie. Choroba bliskiej osoby zawsze jest też próbą charakteru dla jej rodziny. Ja tą próbę mam zamiar przejść z podniesioną głową. Jestem z siebie bardzo dumny że pomimo trudności udało mi się przeprowadzić wszystkie treningi. Wymagało to zmian w grafiku ale jak się chce to wszystko można ze sobą pogodzić. JEDZIEMY Z TYM
