1.02 R BC1 10 km w 48 min W BC1 13 km 57,30 Wszystko biegane po śniegu i lodzie. Tętno do 130.
Podsumowałem miesiąc styczeń i jest to 597 km, co tyle ostatnio pokonałem w 2010 r (zajrzałem do zeszytów). Nie ukrywam, że trochę ryzykuję z tym kilometrażem ale cały czas obserwuję sytuację i wiem kiedy wycofać się. Obecnie moim celem jest nabijac kilometry ale w nie za wolnym tempie (jedynie regeneracyjne biegi w poniedziałki i czwartki to tempo byle jakie). Najlepiej biegać blisko 4 min/km ale sugeruję się samopoczuciem w danym dniu. W żadnym wypadku nie patrzę na tempo czy tętno, mam czuć się komfortowo. To ma być swobodny, luźny bieg, bez spinania się. Moim celem jest obiegać się, co ma skutkować poprawę techniki czy też ekonomiki biegu (już jest spora różnica), siły, polepszenia regeneracji. Tempo wybiegań nie może być ślamazarne z racji psucia techniki biegu. Moimi głównymi treningami mają być długie biegi od 21 do 30 km, biegane progresyjnie, w jak najlepszym tempie, zachowującym umiar. Obecnie już dwa mocne treningi mi odpadły - tempo połówki i tempo maratonu. Nie będe tego nadrabiał, bo nadrobić to można,ale jak dopadnie cię przeciążenie to wtedy stracisz ze cztery mocne treningi. Co do tzw. interwałów typu 8-10 razy 1 km. Zawsze sceptycznie byłem do tego nastawiony z racji potwornych strat energetycznych, strat elektrolitów, witamin i innych mikroelementów, mikrourazów. Co gorsza większość ludzi biega to, przeważnie za mocno. Pobiegnie ze dwa dość dobrze, reszta to żyłowanie się - pierwsze 500 m pobiegnie dobrze technicznie a resztę dystansu leci na sile, łamiąc technike biegu. Książka "Sztuka szybkiego biegania" i w niej autorzy wręcz zalecają biegać szybkie odcinki ale w inteligentny sposób tak aby równo biegać te odcinki od początku do końca. Jeśli ktoś nie wytrzymuje tego treningu to moze biegać np 8 razy 3 razy 330 m na przerwie 30 sekundowej a po całym secie (3x330 m) zrobić dłuższa przerwę, przewidzianą na odcinek 1 km. Przykład mój kolega, uważa, że ambicją jest przeszacowanie organizmu, np biegać za mocno, co wiąże się później, że nie ma ochoty na bieganie.
_________________ R.S.
|