Dexter- biegać szybciej

Moderator: infernal

Awatar użytkownika
Dexter28
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 388
Rejestracja: 15 lis 2018, 13:26
Życiówka na 10k: 38:25
Życiówka w maratonie: 3:12

Nieprzeczytany post

Tydzień 25

Poniedziałek WOLNE

Wtorek (16.06) Trening z akcentem
5kmBS+1km P/3'0''+8x200/2'30''+4kmBS
DYSTANS- 14.11 km
ŚREDNIE TEMPO- 5:55 min/km
WZROST WYSOKOŚCI-36 m
ŚREDNIE TĘTNO- 143ud./min
MAKSYMALNE TĘTNO- 177 ud./min

Popołudniowy bieg po robocie. Szybki banan, laska czekolady i go.Pierwsze BSowe kilometry weszły tak hmm w miare. Czułem jeszcze nogi po niedzieli. Krótkie rozciagąganko i kilometr progowo. 4m:17s. Doookladnie taki sam jak ostatnio...psipadek? następnie 3minuty spaceru na marker dwusety, po drodze jeszcze jakięs wymachy nóg pod publiczkę i go. Parametry pozostawiłem takie same jak przy ostatnim takim biegu, jednak pozwoliłem sobie nie co przyspieszyć. Tak to wyglądało
1.JPG
Przyspieszyłem te powtórzenia, bo wtedy jeszcze lepiej jest mi pracować na palcach i podrzucać kolana do góry(mam nadzieje, że dobrze to rozumiem). NIe miałem problemów z tymi czasami, po każdym od razu przejście do marszu, po minucie tętno ~130bpm, na 30s przed kolejnym- ustabilizowane na ~118. Ostatnie jeszcze delikatnie docisnąłem. Potem chwila rozciagania i powrót. Oj, tu już czułem te łydy...ZObaczymy co będzie za dwa dni.

Środa WOLNE

Czwartek WOLNE

Piątek WOLNE

Sobota WOLNE

Niedziela (21.06) Test pod maraton
20km BS+7km IIzakres+3km BS

Strasznie słabo, że tyle dni mi wypadło, ale miałem masę roboty i nie znalazłem czasu na bieganie. Za to odkułem się w ta niedziele. Postanowiłem, że okoliczności są mocno sprzyjające, więc spróbuje zrobić test 30km możliwie wcześnie przed docelowym startem (04.10.2020), by móc zacząć myśleć na co mnie stać. Pogoda nad morzem była tego dnia idealna (na szczęście tylko tego dnia), mgliście, strasznie duża wilgotność, lokalne częste opady i temp ok 15stopni. Postanowiłem zatem nic nie brać na drogę, bo zwyczajnie tego nie lubie. Podążałem możliwie prostą kreską wzdłuż wybrzeża aż odbił pietnastaka , zwrot na pięcie i to samo w drugą stronę. Pierwsze 20km w temp 5m:34s no i potem przyszpieszanie z kilometra na kilometr, Pilnowałaem, żeby mi serducho nie biło za szybko, tzn tak 175max. NO i tak to wyglądało
12.PNG
Przedostatni z tych kilometrów był lekko pod górkę, a jednak po za wzrostem BPMów jakoś nie czułem, żeby mnie to niszczyło, tzn. energetycznie chyba było ok., Po tym siódmym stwierdziłem, że nie chce przesadzać z trudnością treningu i odpuściłem z tempa. Dwa ostatnie km to znowu niezła wspinaczka, i tu już dostałem po czerepie. Jednak uważam, że sam to sobie za sponsorowałem odpuszczeniem po tym siódmym. Tak jakbym nagle zluzował i odechciało mi się z automatu w ogóle biec...hmm brzmi jak ściana właśnie na 30km? czemu nie założyłem 35km...ehh . Ogólnie oceniam to jako dobry test. Raz tylko przebiegłem taki dystans i nie dość, że znacznie wolniej to na końcówce łapałem się czego się dało.

Podsumowanie
44,12km 5:35min/km brak danych o wadze
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Ostatnio zmieniony 18 sie 2020, 09:39 przez Dexter28, łącznie zmieniany 1 raz.
[url=viewtopic.php?f=27&t=61636]ZAPISKI TRENINGOWE[/url] // [url=viewtopic.php?f=28&t=61637]KOMENTARZE[/url]
5km -21:37(09.19r.)->18:47(06.21r.)
10km-46:31(03.19r.)->38:25(09.22r.)
HM-1h:39m:53s (10.2019) Silesia
M-3:24:50(10.20r.)->3:12:04(10.21r.)
[url=https://www.strava.com/athletes/36493985]strava[/url]
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
Dexter28
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 388
Rejestracja: 15 lis 2018, 13:26
Życiówka na 10k: 38:25
Życiówka w maratonie: 3:12

Nieprzeczytany post

Tydzień 26

Poniedziałek WOLNE

Wtorek WOLNE

Środa WOLNE

Czwartek WOLNE

Piątek WOLNE

Sobota WOLNE

Niedziela WOLNE

Podsumowanie:
0 km 0:00min/km 73,8kg (-0,3kg w ciągu 2tyg.)
Hmm poszalałem z tym czasie. Miałem jakieś okazje, żeby sobie jeszcze pobiegać nad morzem, ale w głowie urodziła mi się myśł, żeby wykorzystać ten tydzień na taką przerwę, którą też raz na jakiś czas trzeba robić. OKres ten spędzałem aktywnie, zaliczyłem kilka sesji na basenie gdzie w końcu nauczyłem się pływać żabką z zanurzeniem i z zerowym deficytem energetycznym mogłem sobie zasuwać baseny tam i nazot...super.
Mimo wiadomej dietty urlopowej udało mi się pożonglować posiłkami, tj wytrącić kilka pożywnych śniadań, na rzecz wieczornych browarów i pizzy, no i nawet udało mi się delikatnie zejść w dół z wagą w skali 2 tygodni.
Ostatni bieg testowy włączył u mnie mocne myśli w doborze tempa na maraton (04.10). Na chwile obecną myśle o tempie 4m:44s, by złamać 3h20m. Z tego ostatniego treningu to ogóle nie wynika, bo żaden z tych ostatnich kilometrów nie miał nawet takiego tempa, a było ich przecież wszystkich tuzin mniej, a większość z nich poleciana BSem....więc co ja se w ogóle wyobrażam... aaaale
Ostatnio zmieniony 18 sie 2020, 09:39 przez Dexter28, łącznie zmieniany 1 raz.
[url=viewtopic.php?f=27&t=61636]ZAPISKI TRENINGOWE[/url] // [url=viewtopic.php?f=28&t=61637]KOMENTARZE[/url]
5km -21:37(09.19r.)->18:47(06.21r.)
10km-46:31(03.19r.)->38:25(09.22r.)
HM-1h:39m:53s (10.2019) Silesia
M-3:24:50(10.20r.)->3:12:04(10.21r.)
[url=https://www.strava.com/athletes/36493985]strava[/url]
Awatar użytkownika
Dexter28
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 388
Rejestracja: 15 lis 2018, 13:26
Życiówka na 10k: 38:25
Życiówka w maratonie: 3:12

Nieprzeczytany post

Tydzień 27

Poniedziałek (29.06) Troche TM
3kmBS+5kmTM+3kmBS
DYSTANS- 11.40 km
ŚREDNIE TEMPO- 5:20 min/km
WZROST WYSOKOŚCI-41 m
ŚREDNIE TĘTNO- 157ud./min
MAKSYMALNE TĘTNO- 176 ud./min

Uświadomiłem sobie w końcu, że trzeba zacząć trenować te tempo maratońskie, no i uznałem, że nie ma opcji-
muszę to wrzucić w poranne treningi, bo inaczej szefowa mnie zje za brak czasu dla rodzinki. Wiedziałem, że pierwsze "szybsze" biegi
z rana będą trudne, ale nie sądziłem, że dostanę aż tak mocnego placka.
Mój standardowy bieg przed pracą. Najpierw 3km BS, które już pokazały, że nie mam energii, potem minutka na porozciąganie i GO!
czasy TM
1:4'51"
2:4'46"
3:4'50"
4:4'47"
5:4'43"
Średnie tętno 168
TYlko jeden kilometr pobiegłem szybciej niż zakładany TM. Piszę to, bo chodzi mi o to, że ciężko było mi to tempo w ogóle osiągnąć,
odczuciowo to było coś w granicach 4'00". Z czym do ludzi myśle...no ale jak to ja, zawsze mam szereg usprawiedliwień.

Wtorek (30.06) Regeneracja
BS
DYSTANS- 10.51 km
ŚREDNIE TEMPO- 6:30 min/km
WZROST WYSOKOŚCI-48 m -jakoś zawodzi ten czujnik baro
ŚREDNIE TĘTNO- 133ud./min
MAKSYMALNE TĘTNO- 148 ud./min

Poranny bieg przed robotą. Chcąc wchodzić w te tempa maratońskie z rana i widząc jak mną pomiatają, uznałem, że zrobie taki bieg.
Mam już mocne plany by wymienić go na basen, ale jeszcze pewnie minie trochę czasu zanim to wdroże. Tymbardziej, że ostatnio mam najgorzej z czasem...

PODSUMOWANIE MIESIĄCA
DYSTANS- 182 km
ŚREDNIE TEMPO- 5:36 min/km
ŚREDNIE TĘTNO- 148ud/min
WAGA 75,4kg (koniec maja) - 73,7kg = 1,7kg redukcji w ciągu miesiąca.

Dobry sportowy miesiąc, po za zakładanym i udanym cooperze, udało mi się osiągnąć kilka takich moich małych marzeń związanych z ćwiczeniami.
Czuje, że jestem mocniejszy, ale nie tak jak myślałem, że będe, po zrzuceniu tych kilogramów. Teraz przynajmniej wiem, że to nie jest główny warunek,
dlaczego nie potrafię jeszcze szybko biegać:). No aale jako, że ten maraton już wpisany od dawna w kalendarz, postanowiłem skupić się na nim,
zatem akcenty szybkościowe będą ograniczone w lipcu na poczet biegów w TM.

Środa (01.07) Troche TM
3kmBS+5kmTM+3kmBS
DYSTANS- 11.49 km
ŚREDNIE TEMPO- 5:14 min/km
WZROST WYSOKOŚCI-40 m
ŚREDNIE TĘTNO- 157ud./min
MAKSYMALNE TĘTNO- 178 ud./min

Poranny bieg przed robotą. To samo co w poniedziałek dla porównania. Odczucia znacznie lepsze. Najważniejszym pozytywnym aspektem jest dla mnie
fakt, że przestrzeliłem wszystkie kilometry. Opłaciłem to co prawda większym tętnem, ale tylko liczbowo, czułem się z tymi wartościami
całkiem pewnie.

czasy TM
1:4'40"
2:4'40"
3:4'41"
4:4'39"
5:4'37"
Średnie tętno 172

Pojawił się zatem drugi punkt odniesienia i na szczęście jest tendencja polepszająca, zatem jeszcze nie decyduje się na obniżenie docelowego tempa.
Jeszcze jeden taki trening, i będe miał całą płaszczyznę do analizy :D.


Czwartek (02.07) Trening z akcentem
5kmBS+1km P/3'30"+8x200/2'30"+5kmBS
DYSTANS- 15.01 km
ŚREDNIE TEMPO- 5:58 min/km
WZROST WYSOKOŚCI-42 m
ŚREDNIE TĘTNO- 150ud./min
MAKSYMALNE TĘTNO- 179 ud./min

Popołudniowy bieg. Standardowe ok. 5km do bieżni, rozciąganie, progowy 1km- jaj, ale to fajnie weszło, ciekawe czy to prawda co czułem, że uciągnąłbym to tempo przez 10k.
Z dwusetkami postanowiłem oddać kilka sekund z czasówek. Ostatnio mnie to trochę bolało nawet po 3dniach, a nie mogę sobie teraz pozwolić na redukcje kilometrów w TM, bo boli...
Zatem skupiłem się bardziej na technice. Hmmm, zastanawiam się czy dobrze teraz to biegłem. Pozwole sobie to przedstawić...może się uda. Wyobrażam sobie taki wektor siły skierowany pod kątem 45stopni do osi X(poziomej) i Y(pionowej). Zawsze myślałem, że trzeba być dokładnie w środku. Dziś czułem że ten wektor skierowany jest nie co bardziej do góry, jakbym chciał bardziej skakać niż biec. Czułem, że dłużej lece pomiędzy krokami, jest do dobre? Nie mniej jednak ostatnich trzech powtórzeń nie dałem rady już tak "latać"...brak siły
tak to wyglądało:
13.PNG
Piątek WOLNE

Sobota WOLNE

Niedziela (05.07) Długie wybieganie
22kmBS
DYSTANS- 22.00 km
ŚREDNIE TEMPO- 5:30 min/km
WZROST WYSOKOŚCI-102 m
ŚREDNIE TĘTNO- 151ud./min
MAKSYMALNE TĘTNO- 169 ud./min

Wybiegłem z rana po godz.8- zdecydowanie za późno, po godz. 10 temp dobijała. Petle oszacowałem zbyt długą, no i w tych warunkach skończyłem na 22km i reszte 3km dospacerowałem do domu, uznałem, że to by mnie zbyt obciążyło. Miałem ponad 200ml wody, no a mogłem mieć więcej;P.

Podsumowanie
70,43km 5:38min/km 73,7kg(-0,1kg)
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Ostatnio zmieniony 18 sie 2020, 09:40 przez Dexter28, łącznie zmieniany 1 raz.
[url=viewtopic.php?f=27&t=61636]ZAPISKI TRENINGOWE[/url] // [url=viewtopic.php?f=28&t=61637]KOMENTARZE[/url]
5km -21:37(09.19r.)->18:47(06.21r.)
10km-46:31(03.19r.)->38:25(09.22r.)
HM-1h:39m:53s (10.2019) Silesia
M-3:24:50(10.20r.)->3:12:04(10.21r.)
[url=https://www.strava.com/athletes/36493985]strava[/url]
Awatar użytkownika
Dexter28
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 388
Rejestracja: 15 lis 2018, 13:26
Życiówka na 10k: 38:25
Życiówka w maratonie: 3:12

Nieprzeczytany post

Tydzień 28

Poniedziałek WOLNE

Wtorek (07.07) Troche TM
3kmBS+5kmTM+3kmBS
DYSTANS- 11.46 km
ŚREDNIE TEMPO- 5:08 min/km
WZROST WYSOKOŚCI-42 m
ŚREDNIE TĘTNO- 153ud./min
MAKSYMALNE TĘTNO- 170 ud./min

Poranny bieg przed robotą. To samo co W zeszłym tyg w pon i śr. Mam tą swoją płaszczyzne...heh.
Fajnie to szło, w końcu tętno schodzi do wartości, które mogę powoli akceptować, ale myślę, że to w dalszym ciągu za dużo jak na start maratonu. Powoli zacznę zwiększać dystans.

czasy TM
1:4'41"
2:4'44"
3:4'47"
4:4'41"
5:4'41"
Średnie tętno 162

Środa (08.07) Trening TM
3kmBS+2x3kmTM/1km trucht+3kmBS
DYSTANS- 12.71 km
ŚREDNIE TEMPO- 5:11 min/km
WZROST WYSOKOŚCI-49 m
ŚREDNIE TĘTNO- 152ud./min
MAKSYMALNE TĘTNO- 170 ud./min

Poranny bieg przed robotą. Powoli dodaje metrów i dziele na porcje, aby możliwie wygładzić przyrost. Ten km truchtu wyszedł 6min/km.

czasy TM
1:4'48"
2:4'45"
3:4'48"
4:4'44"
5:4'41"
6:4'39"
Średnie tętno 161

Czwartek (09.07) Trening z akcentem
5kmBS+1km P/3'30"+8x200/2'00"+5kmBS
DYSTANS- 15.01 km
ŚREDNIE TEMPO- 5:32 min/km
WZROST WYSOKOŚCI-46 m
ŚREDNIE TĘTNO- 147ud./min
MAKSYMALNE TĘTNO- 177 ud./min

Popołudniowy bieg. Czułem moc, czyli poranne biegi w TM mnie nie wyczerpują póki co i to mi się podoba, pół roku wcześniej nie mogłem robić tylu szybszych aktywności bez uciążliwego bólu nóg. Progowy wyszedł jeszcze lepiej niż ostatnio. Szkoda, że nie ma jakiegoś biegu na 10k żeby sprawdzić, czy już zrobie 41m:30s.
Dwusetki jednak postanowiłem delikatnie zwolnić i starać sie trzymać ok 40s. Ograniczyłem przerwe do dwóch minut, teraz to już marsz bez postoju i dłubania w nosie.Coś mi jednak nie pasowało to jak szybko trace siły próbując "po mojemu" ogarnąc technike i na ostatnim powtórzeniu włączyłem troche mocy, żeby zobaczyć jak pobiegne hmmm naturalniej po mojemu... kurde ciężko jak się nie ma zaplecza...no zupelnie inaczej technicznie, ale jak się zaraz okaże lepiej.
tak to wyglądało:
garm.jpg
Przy okazji komentowania innego wątku forumowego kolegi okazało się, że źle sobie wybrażam tą idealną postawę do sprintu, ma to związek z butami. Te info które miałem w głowie tyczyło sie kolców, a nie zwykłych butów z dropem, no i chcąc osiągnąć ten sam efekt spadałem za bardzo na palce chcąc wykluczyć pięte. Teraz nawet je czuje, że dostały po tyłku. No nic, zobaczymy co będzie następnym razem

Piątek WOLNE

Sobota (11.07) Bieg regeneracyjny
6,5kmBS
DYSTANS- 6.52 km
ŚREDNIE TEMPO- 6:32 min/km
WZROST WYSOKOŚCI-25 m
ŚREDNIE TĘTNO- 134ud./min
MAKSYMALNE TĘTNO- 147 ud./min

NIe biegałem w piątek, ale poświrowałem troche na drążku z muscle upami i dzisiaj już cały byłem obolały. Udało się jeszcze wyjść przed deszczem i odbębnić ten bieg... Czuje, że choć nie jest to w ogóle przyjemne to jednak bez tego jutro czułbym dalej zakwasy, a tak mam nadzieje, że niedziele będe móbl pobiec na względnym wypoczęciu

Niedziela (12.07) Budowanie kilometrażu
BS
DYSTANS- 16.29 km
ŚREDNIE TEMPO- 5:40 min/km
WZROST WYSOKOŚCI-81 m
ŚREDNIE TĘTNO- 141ud./min
MAKSYMALNE TĘTNO- 159 ud./min

Tuż przed samym startem w okolicach godziny 11 ustalliłem, że zrobie spokojny, naprawde spokojny bieg. A to z tego powodu, że chciałbym zacząć juz od jutra z bieganiem w TM, zatem, nie ma mowy o jakims katowaniu. Fajnie się biegło...i tyle

Podsumowanie
62km 5:32min/km 73,0kg(-0,7kg)
Ten tydzień to już totalne popuszczenie pasa, sięganie po cziperki z piwerkiem...Nadchodzący tydzień zaplanowałem sobie w głowie dosyć mocny pod katem biegania, więc tym samym i regeneracja przyda się większa, czyli więcej snu, czyli mniej netflixa z browarem...do boju!
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Ostatnio zmieniony 18 sie 2020, 09:40 przez Dexter28, łącznie zmieniany 3 razy.
[url=viewtopic.php?f=27&t=61636]ZAPISKI TRENINGOWE[/url] // [url=viewtopic.php?f=28&t=61637]KOMENTARZE[/url]
5km -21:37(09.19r.)->18:47(06.21r.)
10km-46:31(03.19r.)->38:25(09.22r.)
HM-1h:39m:53s (10.2019) Silesia
M-3:24:50(10.20r.)->3:12:04(10.21r.)
[url=https://www.strava.com/athletes/36493985]strava[/url]
Awatar użytkownika
Dexter28
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 388
Rejestracja: 15 lis 2018, 13:26
Życiówka na 10k: 38:25
Życiówka w maratonie: 3:12

Nieprzeczytany post

Tydzień 29

Poniedziałek (13.07) Wincyj TM!
3kmBS+10kmTM+1kmBS
DYSTANS- 14.01 km
ŚREDNIE TEMPO- 4:56 min/km
WZROST WYSOKOŚCI-49 m
ŚREDNIE TĘTNO- 155ud./min
MAKSYMALNE TĘTNO- 174 ud./min

Ehh, nic zgodnie z planem. Wstałem o tej czwartej gotowy do biegu, ale jednak czułem po niedzielną ciężkość, postałem chwile nad umywalką, pomyślałem na którym kilometrze mnie pociśnie do tojtoja i zawróciłem do łożka na kolejne dwie godziny. Miałem ten bieg przełożyć po prostu na wtorek, ale zdarzył się jeszcze jeden "wypadek". Pasożytki postanowiły pierwszy raz w życiu zanocować u babci, więc BAJLANDO! Poszedłem na bieg wieczorem o 19. jak poczułem ta moc, to uznałem, że czas na mały test. Jak zachowa się organizm na ~25%dystansu maratonu. Najpierw 3km BSa, krókie dociaganie i go!
Tak to wyglądało
czasy TM
1:4'44"
2:4'42"
3:4'43"
4:4'44"
5:4'40"
6:4'41"
7:4'38"
8:4'44"
9:4'43"
10:4'37"

Średnie tętno 162

Jestem super zadowolony z takiego wyniku tętna i samopoczucia. Wiem, że to jeszcze trochę muszę zbić w dół, ale te wartości mówią, że cel jest w zasięgu ciężkiej pracy, a nie tylko mojej wybujałej wyobraźni. Trochę ciasno z czasem, bo jest połowa lipca, czyli jeszcze przez prawie dwa miesiące mogę iść do przodu z tymi treningami, ale potem gdzieś przed półmetkiem września trzeba już powoli schodzić z obciążeń...Teraz widzę to tak, że co trening lub co dwa, dodaje sobie jeden kilometr, tak aby w gdzieś na szczycie w tej pierwszej połowie września, pobiec sobie takiego pietnastaka w tej porannej sesji biegowej- jeszcze nie znalazłem żadnych sprzeciwów takiego treningu.

Wtorek WOLNE

Środa (15.07) Troche TM
3kmBS+6kmTM+3kmBS
DYSTANS- 12.58 km
ŚREDNIE TEMPO- 5:10 min/km
WZROST WYSOKOŚCI-48 m
ŚREDNIE TĘTNO- 155ud./min
MAKSYMALNE TĘTNO- 157 ud./min

Poranny bieg przed robotą. Nie było jakoś super, ale w sumie po za tym, że tętno troche wyższe to czułem sie dobrze. W sumie to i tak mała cena za ten poniedziałkowy popołudniowy zryw. Jakby nie było jeszcze rok temu biegłem z niewiele lepszym czasem dyche na zawodach.

czasy TM
1:4'48"
2:4'38"
3:4'38"
4:4'44"
5:4'47"
6:4'34"
Średnie tętno 169

Czwartek (16.07) Budowanie kilometrażu
BS
DYSTANS- 7.73 km
ŚREDNIE TEMPO- 5:47 min/km
WZROST WYSOKOŚCI-30 m
ŚREDNIE TĘTNO- 145ud./min
MAKSYMALNE TĘTNO- 154 ud./min

Poranny bieg przed robotą. No zmęczenie jednak podeszło pod korek. Zdecydowałem się jednak wyjść i zrobić coś regeneracyjnego...ale chyba za szybko to biegłem. Zegarek radził poczekać z tym biegem do następnego dnia... może trzeba było posłuchać.... A może nie, może własnie trzeba dociskać km, bo to maraton na horyzoncie.

Piątek (17.07) Troche TM
3kmBS+7kmTM+2kmBS
DYSTANS- 12.67 km
ŚREDNIE TEMPO- 5:01 min/km
WZROST WYSOKOŚCI-45 m
ŚREDNIE TĘTNO- 155ud./min
MAKSYMALNE TĘTNO- 174 ud./min

Poranny bieg przed robotą. Wczorajszy bieg zdecydowanie pomógł z odzyskaniem świeżości, dzisiaj było super. Dodałem kolejny kilometr. Nawet postanowiłem zwolnić lejce i zobaczyć gdzie odbije się od dyskomfortu.

czasy TM
1:4'46"
2:4'45"
3:4'44"
4:4'40"
5:4'37"
6:4'33"
7:4'28"
Średnie tętno 164

Sobota WOLNE

Niedziela (19.07) Długie wybieganie?
BS
DYSTANS- 22.01 km
ŚREDNIE TEMPO- 5:11 min/km
WZROST WYSOKOŚCI-105 m
ŚREDNIE TĘTNO- 153ud./min
MAKSYMALNE TĘTNO- 177 ud./min

Fajna pogoda, fajny bieg, fajnie.
Przewidziałem już to co tydzień temu, czyli dobry obiad, jeszce lepsze ciasta i aktywny dzień, więc od razu odrzuciłem myśli o poniedziałkowym treningu, zaaaaatem postanowiłem pociągnąć coś troche mocniej niż typowy pierwszy zakres. Biegło mi sie to super, wrażenie jak przy BSIe, ciężki szok, że gdzieś sie tam kulnąłem się do 5min/km. No i postanowiłem na koniec jeszcze się trochę przepalić takim szybkim kilometrem w 4m:15s- ten już gładko nie wlazł:)

Podsumowanie
69km 5:10min/km 73,0kg(+0,0kg)
Miał byc reżim, a chyba powinienem pomyśleć nad założeniem drugiego konta na jakimś forum dla AA...
nie no tak źle nie jest, była jedna wixa w piątek, ale zrobiłem tam osiem browarów i jak mnie odwodniło to w sobotę rano pokazało na wadze 71,6!... ZA to potem organizm przeszedł chyba w tryb awaryjny i magazynował co sie tylko dało, finał finałów udało sie dziś wyjść na zero względem zeszłej niedzieli.
Kilometrów wyszło całkiem sporo, bardziej jednak cieszy mnie fakt wzrostu średniego tempa, widać że przyspieszam, a dobre jest to, że jakoś nie muszę przy tym więcej odpoczywać. Nie udało mi sie przeprowadzić treningu z akcentem, troche tego żałuje, bo czuje że że w miarę wytrzymały jestem i potrafię uciągnąć jakieś tempówki, ale niewielki już wzrost prędkości odbija się znacznie większym zmęczeniem.
Ostatnio zmieniony 18 sie 2020, 09:40 przez Dexter28, łącznie zmieniany 6 razy.
[url=viewtopic.php?f=27&t=61636]ZAPISKI TRENINGOWE[/url] // [url=viewtopic.php?f=28&t=61637]KOMENTARZE[/url]
5km -21:37(09.19r.)->18:47(06.21r.)
10km-46:31(03.19r.)->38:25(09.22r.)
HM-1h:39m:53s (10.2019) Silesia
M-3:24:50(10.20r.)->3:12:04(10.21r.)
[url=https://www.strava.com/athletes/36493985]strava[/url]
Awatar użytkownika
Dexter28
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 388
Rejestracja: 15 lis 2018, 13:26
Życiówka na 10k: 38:25
Życiówka w maratonie: 3:12

Nieprzeczytany post

Tydzień 30

Poniedziałek WOLNE

Wtorek (21.07) Przestrzelone TM
3kmBS+2x4kmTM/1km+2kmBS
DYSTANS- 13.92 km
ŚREDNIE TEMPO- 5:01 min/km
WZROST WYSOKOŚCI-48 m
ŚREDNIE TĘTNO- 156ud./min
MAKSYMALNE TĘTNO- 176 ud./min

Poranny bieg przed robotą. Dodałem kolejny km biegu w TM. Całość podzielona na pół przerwą w 1km truchtu. Pomyślałem, że za niedługo nocy mi braknie jak tak będę dokładał, więc postanowiłem, że może kosztem ilości km będę je delikatnie przyspieszać. No i słowo "delikatnie" jest tu pewnie kluczowe. Postanowiłem pierwszą czwórkę pobiec mocniej, drugą standardowo, no i zobaczyć co z tego wyjdzie. Pierwsza seria 4km była więcej niż delikatnie przestrzelona i za kare już wiem, że jutro nie będe mógł powtórzyć tego treningu z uwagi na regeneracje. Mała nauczka, żeby się nie podpalać oraz mały pstryczek w nos, że jeszcze nie jestem tam gdzie mi się może wydawać.
Tak to wyglądało
czasy TM
1:4'36"
2:4'36"
3:4'33"
4:4'34"
Średnie tętno 165

5:4'48"
6:4'45"
7:4'44"
8:4'26"
Średnie tętno 167

Środa WOLNE

Czwartek (23.07) TEST 5km
5km wolno+5km szybko
DYSTANS- 9.3 km
ŚREDNIE TEMPO- --- min/km
WZROST WYSOKOŚCI- 0 m
ŚREDNIE TĘTNO- 162ud./min
MAKSYMALNE TĘTNO- 184 ud./min

Phmmm.. Coś się chyba udało, jednak nic wg tego sobie zaplanowałem i dlatego w sumie mam w dupie ten bieg... tyle.
A żeby jednak coś z mojej głowy tu zostało zapisane, to jednak napisze co i jak. Po wtorkowym przesadzonym tempie w TM dobrze sobie odpocżąłem i zaproponowałem bratu, żebyśmy razem spróbowali zaatakować sub 20 na 5km. Dałem się namówić na obiekt w Gliwicach i sprawa się skomplikowała, bo okazało się, że moża pobiegać po bieżni tylko na 5 i 6 torze, a ja z międzyczasami byłem przygotowany na pierwszy....
1.jpg
No ale co tam, w końcu dwa inżyniery to szybka mata i z 12,5kółek po 400 musi się zrobić X kółek po 430m. Wyszło 11,5 kółka i jeszcze pisiąt pięć metrów. Niby spoko, ale w stresie zapomniałem opracować inna formę pilnowania tempa.
Kolejna sprawa... puściłem brata przodem, bo to w końcu on zawsze był szybszy niż ja i w teorii te 20min złamał, a ja nie.
No to się porozgrzewaliśmy i GO. skontrolowałem jakies 200m, potem 600...no i było ok.... a potem się jakoś zamyśliłem i tak zeszło prawie do 2km i zdałem sobie sprawę, że coś za lekko to idzie. Dopiero wtedy wpadłem na to, żeby sobie mniej więcej lapować te kilometrówki od startu odejmując jakoś metry od tego markera po przekątnej dla 200m. No i zlapowało mi tak 4:26. ŁOT? Wyprzedziłem brata i poszedłem jak dzik w żołędzie, po chwili już czułem właściwe reakcje organizmu dla tego stanu. No i tak jakoś to dokulałem na połowe łuku po 11 kółku z czasem 19:57 na zegarku. Brat przyleciał 15 sekund za mna.
On gleba i mroczki , mi się udało tylko przytrzymać kolana rękami, żeby się nie ugięły.
W teorii test zaliczony, taki wynik chciałem uzyskać, jednak czasówki na ręce miałem rozpisane na 19 35 i liczyłem po cichu coś w tym stylu.
Nic mi tu nie pasowało, bo czułem moc jak nigdy, dostałem info w trakcie biegu przygotowaniu wydolnościowym +5, czułem, czułem prędkość, no coś tu poszło nie tak.
NA początku sierpnia prawilnie pobiegnę na swojej bieżni, teraz tylko się zastanwiam, czy aby ona na pierwszym torze ma te 400m na jedynce, skoro tutaj to szło tak słabo...

Z dobrych informacji to tyle, że miałem wrażenie dobrego kroku biegowego. PO małej analizie myślę, że garmin jako dane wejściowe do wzoru na długość kroku bieże tylko dane z gps i ilośc pyknieć akcelerometrem. Zakładając, że metry były poprawnie pobiegnięte na bieżni ( a nie wg jego odczytu, który oczywiście jest kosmiczny) to ładnie mnożąc 20minut śreedno 169kr/min wychodzi mi 1,5m kroku. Więcej niż zwykle za sprawą brata, który biega takie długie susy i chyba rytmicznie się do niego próbowałem podświadomie dostosować.

Piątek WOLNE

Sobota (25.07) Bieg regeneracyjny
BS
DYSTANS- 8.22 km
ŚREDNIE TEMPO- 5:59min/km
WZROST WYSOKOŚCI-29 m
ŚREDNIE TĘTNO- 137ud./min
MAKSYMALNE TĘTNO- 146 ud./min

Lekki ból między łydką a achillesem w prawej nodze troche dokucza, ale raczej nic niepokojącego.

Niedziela (19.07) Długie wybieganie
BS
DYSTANS- 21.03 km
ŚREDNIE TEMPO- 5:24 min/km
WZROST WYSOKOŚCI-100 m
ŚREDNIE TĘTNO- 151ud./min
MAKSYMALNE TĘTNO- 170 ud./min

Trening psychiki. Wybrałem się koło 14 po południu, pewnie dało się gorzej wybrać, ale i tak było zacnie...temperatura była niesamowitym wrogiem, coś koło 28st. Nie brałem nic do picia. Początek jeszcze spoko, ale końcówka tragedia... jakbym na podstawie tego biegu miał określić swoje szanse w jakimś dłuższym biegu, to chyba pomyślałbym o spróbowaniu się w kijkach.

Podsumowanie
53km 5:12min/km 72,8kg(-0,2kg)
Tydzień zwariowany, chyba mogę napisać nawet, że nieudany, bo przeholowałem z jednym treningiem przez co miałem mniej kilometrów w TM...jeszce ta piątka...Ale za to na innym gruncie sportowym udało mi się w końcu osiągnąć zamierzony cel i nawet się nim pochwalę, bo długo mi zeszło od samych chęci do realizacji.
https://www.youtube.com/watch?v=qxKgu_VBFnY
Waga już tak fajnie nie poleci, żeby zejść do ok. 70kg musiałbym już uważać z tymi zakąskami na 100%, a narazie nie mam ciśnienia, więc tak to już chyba zostanie.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Ostatnio zmieniony 18 sie 2020, 09:40 przez Dexter28, łącznie zmieniany 2 razy.
[url=viewtopic.php?f=27&t=61636]ZAPISKI TRENINGOWE[/url] // [url=viewtopic.php?f=28&t=61637]KOMENTARZE[/url]
5km -21:37(09.19r.)->18:47(06.21r.)
10km-46:31(03.19r.)->38:25(09.22r.)
HM-1h:39m:53s (10.2019) Silesia
M-3:24:50(10.20r.)->3:12:04(10.21r.)
[url=https://www.strava.com/athletes/36493985]strava[/url]
Awatar użytkownika
Dexter28
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 388
Rejestracja: 15 lis 2018, 13:26
Życiówka na 10k: 38:25
Życiówka w maratonie: 3:12

Nieprzeczytany post

Tydzień 31

Poniedziałek WOLNE

Wtorek (28.07) kolejne TM
3kmBS+8kmTM+3kmBS
DYSTANS- 13.90 km
ŚREDNIE TEMPO- 5:00 min/km
WZROST WYSOKOŚCI-48 m
ŚREDNIE TĘTNO- 157ud./min
MAKSYMALNE TĘTNO- 177 ud./min

Poranny bieg przed robotą. Bardzo dobrym atutem biegania teraz koło 5 rano jest temperatura, która jest jeszcze znośna. Biegło mi się w miare fajnie, ale widzę już, że organizm jako tako się przystosował i już nie obserwuje super poprawy relacji tempo-tętno. A to sprawia, że słabo to rokuje na zakładany wynik w maratonie.
Tak to wyglądało
czasy TM
1:4'45"
2:4'44"
3:4'47"
4:4'42"
5:4'44"
6:4'39"
7:4'42"
8:4'30"

Średnie tętno 165

Ostatni dociskam, żeby sprawdzić jak to się faktycznie odbija na zmęczeniu, czy są jescze jakieś podkłady energii.

Środa WOLNE

Czwartek (30.07) kolejne TM
3kmBS+9kmTM+2kmBS
DYSTANS- 14.00 km
ŚREDNIE TEMPO- 4:54 min/km
WZROST WYSOKOŚCI-48 m
ŚREDNIE TĘTNO- 158ud./min
MAKSYMALNE TĘTNO- 177 ud./min

Tak się napalałem na mój ulubiony popołudniowy trening z akcentem 8x200 a tu dupa zbita. trzeci tydzień leci bez takiego treningu...Ostatnio zadeklarowałem się ,że zrobie u MAMUSI uszczelnienie tarasu i kafelkowanie, więc popołudnia mam mocno uwalone... Zatem padło znowu na poranek, nie miałem ochoty wymyślać nic bardziej twórczego, więc dodałem sobie kolejny kilometr do mojej puli.
Biegło się fajnie... ale musze pomysleć szybko nad urozmaiceniem
Tak to wyglądało:
czasy TM
1:4'44"
2:4'39"
3:4'43"
4:4'40"
5:4'39"
6:4'41"
7:4'40"
8:4'37"
9:4'21"

Średnie tętno 166

Znowu docisnąłem końcówe, ale było już ciężkawo- w takim sensie, że utrzymać to tempo ostatniego kilometra przez kolejne 5 byłoby duuużym wyzwaniem

Czwartek WOLNE

Piątek WOLNE

PODSUMOWANIE MIESIĄCA

DYSTANS- 260 km
ŚREDNIE TEMPO- 5:19 min/km
ŚREDNIE TĘTNO- 152ud/min
WAGA 73,7kg (koniec czerwca) - 73,0kg = 0,7kg redukcji w ciągu miesiąca.

Mój rekordowy jak dotąd miesiąc jeżeli chodzi o kilometraż. Przyczyniły się do tego głównie poranne biegi w TM, które jeszcze teraz będe praktykował, bo widzę, że może być tego w miarę dużo, przy zachowaniu zdrowia i postępu.

Sobota WOLNE?
biegów nie było, był za to bardziej intesywny rower
Załącznik:
2020-08-03 10_52_08-Window.jpg


Niedziela (02.08) Długie wybieganie
BS
DYSTANS- 15.57 km
ŚREDNIE TEMPO- 5:10 min/km
WZROST WYSOKOŚCI-70 m
ŚREDNIE TĘTNO- 152ud./min
MAKSYMALNE TĘTNO- 162 ud./min

Najpierw podjechałem dyszkę rowerem, aby go oddać koledze, a potem sobie wróciłem biegiem, dziwnie na początku, miałem wrażenie,że stoje a nie biegne... myślałem, że będzie słabo po poprzednim ostrym dniu rowerowym, a jednak miałem zapas energii, bardzo przyjemny bieg, chyba trochee za szybko jak na BS...ale po prostu nie hamowałem .

Podsumowanie
43km 5:02min/km 73kg(+0,2kg)
Mniej biegania, wkradła się wycieczka rowerowa, żadnych refleksji.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Ostatnio zmieniony 18 sie 2020, 09:41 przez Dexter28, łącznie zmieniany 4 razy.
[url=viewtopic.php?f=27&t=61636]ZAPISKI TRENINGOWE[/url] // [url=viewtopic.php?f=28&t=61637]KOMENTARZE[/url]
5km -21:37(09.19r.)->18:47(06.21r.)
10km-46:31(03.19r.)->38:25(09.22r.)
HM-1h:39m:53s (10.2019) Silesia
M-3:24:50(10.20r.)->3:12:04(10.21r.)
[url=https://www.strava.com/athletes/36493985]strava[/url]
Awatar użytkownika
Dexter28
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 388
Rejestracja: 15 lis 2018, 13:26
Życiówka na 10k: 38:25
Życiówka w maratonie: 3:12

Nieprzeczytany post

Tydzień 32

Poniedziałek WOLNE

Wtorek (05.08) Test 5km
MISZMASZ+5km szybko
DYSTANS- 10.34 km
ŚREDNIE TEMPO- 4:58 min/km
WZROST WYSOKOŚCI-0 m
ŚREDNIE TĘTNO- 149ud./min
MAKSYMALNE TĘTNO- 181 ud./min

To miał być ten dzień....a nie był:). Tym razem za sprawą mojej słabej głowy. W końcu miałem okazje na popołudniowy bieg, więc postanowiłem , że zrobie to....
Na początek próbowałem ogarnąć na kilku kółkach adidasa footpod, udało się w sumie go ustawić na mniejszych prędkościach, ale dla docelowej zrobiłem to na oko, no i nie wyszło....ale to nie ważne...nie miało to dla mnie wczoraj większego znaczenia...podobnie chyba jak wynik na 5km.
okrążenia: (na trzecim przespałem linie lapowania, więc postanowiłem już nie mieszać i zliczyć po 2km)
1. 3:57,5
2. 3:58,3
4. 8:03,7
5. 3:53,1

19:53 zlapowałem na koniec

Troche mi wstyd, że to miał być mój max, a wyszło tak "lekko", tylko na sam koniec tym słabym finishem udało mi sie wejśc na na +180bpm...
Na ostatnim cooperze potrafiłem od samego początku wejśc na takię tętno i ciągnąc w góre.
Krótko- zbyt zapobiegawczo, bez walki. Chyba musze potrenować jakieś krókie odcinki "do porzygu", żeby sie trocvhe oswoić.

Środa WOLNE

Czwartek (06.08) Regeneracyjne budowanie kilometrażu?
11kmBS+8x(100/100marsz)rytmów+3kmBS
DYSTANS- 15.89 km
ŚREDNIE TEMPO- 5:45 min/km
WZROST WYSOKOŚCI-53 m
ŚREDNIE TĘTNO- 140ud./min
MAKSYMALNE TĘTNO- 164 ud./min

Poranny bieg przed robotą. Mimo tego, że wczoraj nie miałem żadnych bóli nóg po teście, to nie zdziwiło mnie jednak dzisiaj to, że początek był bardzo sztywny, 3km poszło bardzo powoli w granicach 6min/km i potem stopniowo się otwierałem. Zainstalowałem też 8 rytmów. Majaac do wyboru delikatny podbieg/zbieg (1m/100m) wybrałem to drugie, myśle, że lepiej dla mnie, mogłem się bardziej skupić na technice.....któóóóra to w sumie nie wiem czy jest poprawna, bo ciężko jest mi jasno określić jaka jest generalna różnica pomiędzy rytmem, a przebieżką. Biegłem sztywniej, na zwiększonej kadencji, starałem się wysoko wyrzucać kolana do góry i szybko/mocno zrzucać nogę w dól do kolejnego wybicia.
W sumie wyszło tych kilometrów dużo, plus rytmy, no i wyszedł nijaki trening...mam nadzieje, że jutro z rana uda się zrobić normalny bieg w TM bez następstw tego treningu.

Piątek (07.08) Trening TM
3kmBS+2x5kmTM/1km+2kmBS
DYSTANS- 16.42 km
ŚREDNIE TEMPO- 5:03 min/km
WZROST WYSOKOŚCI-56 m
ŚREDNIE TĘTNO- 158ud./min
MAKSYMALNE TĘTNO- 175 ud./min

Poranny bieg przed robotą. Dodałem kolejny km biegu w TM, całość podzielona na dwie części z przerwą 1km w truchcie. Dzisiaj nie było mowy o przyspieszeniu...czułem jednak wczorajsze rytmy, nie potrafiłem się rozgrzać. Po pierwszej piątce, jak przeszedłem do truchtu, to czułem się dalej sztywny jak konar...Czuje już powoli górkę moich możliwości intensywności treningowych, dobrze, że jestem już prawie na szczycie, no i mam nadzieje, że nic do końca miesiąca mi się nie stanie, ale delikatnie przeguby dają o sobie znać, a co najgorsze, to odzywają się kolana...Tyle, że ostatnio słabo to wygląda w rozkładzie dnia. Bo po robocie jade od razu na kafelkowanie w klęczku, spanie po 22 i pobudka przed 4... no ale to już finish.
Po dzisiejszym tętnie w ogóle nie widać, że miałoby to być moje docelowe tempo....
czasy TM
1:4'47"
2:4'48"
3:4'40"
4:4'43"
5:4'42"
Średnie tętno 164

6:4'46"
7:4'47"
8:4'41"
9:4'34"
10:4'35"
Średnie tętno 168

Sobota (08.08) Regeneracyjna mordęga
BS
DYSTANS- 8.59 km
ŚREDNIE TEMPO- 5:59 min/km
WZROST WYSOKOŚCI-45 m
ŚREDNIE TĘTNO- 142ud./min
MAKSYMALNE TĘTNO- 157 ud./min

Chciałem to zrobić z samego rana, no ale 4 pifska z wieczora wprowadziły trochę zamętu. Potem pojechaliśmy z całą bandą nad wode i dopiero w drodze powrotnej pozwoliłem się spektakularnie wywalić z auta i wrócić do domu biegiem...czy może szuraniem...no ale tak właśnie miało być. Bardzo czułem nogi po wczorajszym treningu i gdzieś tam w głowie rodziły sie nawet myśli o rezygnacji z tego "biegu", aaaaale jak już historia mi pokazała co najmniej dwukrotnie, warto czasem przemęczyć taki trening i następnego dnia jest super, a ja własnie chce się jutro czuć super, żeby wpadło +20km w BC1. Dzisiaj to temperatura pokazała pazura, ukrop max, dlatego nawet nie interpretuje tego tętna.

Niedziela (09.08) Niedzielny długi
BS
DYSTANS- 22.01 km
ŚREDNIE TEMPO- 5:23 min/km
WZROST WYSOKOŚCI-131 m
ŚREDNIE TĘTNO- 154ud./min
MAKSYMALNE TĘTNO- 170 ud./min

Pogoda nie ustąpiła, ale to nie może zniechęcać, tylko hartować. Ok 10 odstawiłem reszte bandy nad wodę i z tego miejsca pobiegłem sobie do mamy na obiad. Trasa trochę bardziej pagórkowata niż zwykle, plus temperatura i pewnie dlatego takie nie co wyższe tętno. Chciałem BC1, a wg zakresów tętna wyszło troche II, natomiast nie hamowałem zbytnio, bo czułem sie spoko, nie zregenerowałem się całkowicie poprzedniego dnia, ale biegłem w miare luźno. Na wzniesieniach dosyć mocno odpuszczałem, żeby tętno nie szalało, raz się zagapiłem i dlatego taki max.

Podsumowanie
73km 5:21min/km 72,5kg(-0,5kg)
Ostatnio zmieniony 18 sie 2020, 09:36 przez Dexter28, łącznie zmieniany 2 razy.
[url=viewtopic.php?f=27&t=61636]ZAPISKI TRENINGOWE[/url] // [url=viewtopic.php?f=28&t=61637]KOMENTARZE[/url]
5km -21:37(09.19r.)->18:47(06.21r.)
10km-46:31(03.19r.)->38:25(09.22r.)
HM-1h:39m:53s (10.2019) Silesia
M-3:24:50(10.20r.)->3:12:04(10.21r.)
[url=https://www.strava.com/athletes/36493985]strava[/url]
Awatar użytkownika
Dexter28
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 388
Rejestracja: 15 lis 2018, 13:26
Życiówka na 10k: 38:25
Życiówka w maratonie: 3:12

Nieprzeczytany post

Tydzień 33

Poniedziałek WOLNE

Wtorek WOLNE

Środa (12.08) Koński trening TM
3kmBS+10kmTM+2kmBS
DYSTANS- 15.05 km
ŚREDNIE TEMPO- 4:53 min/km
WZROST WYSOKOŚCI-49 m
ŚREDNIE TĘTNO- 154ud./min
MAKSYMALNE TĘTNO- 169 ud./min


Poranny bieg przed robotą, chiało by się zacząc jak zwykle... jednak dalej już nic nie jest takie samo. Dlaczego w ogóle nie biegałem przez dwa dni? Bo boli mnie noga. No to może za dużo biegasz i przyhamuj troszku. No niby tak, ale zastanawiało mnie to, dlaczego tylko jedna noga mnie tak boli. No i mam. Kafelkując taras muszę wchodzić po drabinie, drabina nie ma jednego szczebla plus wyście na daszek- głęboki krok. Zawsze się ustawiam na jedną nogę idącą pierwsza, no i wychodzi, że robie kilka takich głębokich przysiadów na jednej nodze z workiem kleju na plecach, albo paczką kafelek... bez rozgrzewki:)

Wyszedłem z rana z bólem 2 na 10(dyskomfort, który przez pierwsze 500m wpływa troche na kulawy bieg). Od razu widziałem po tętnie, że jest jakoś super fajne, więc myśli o zmniejszeniu objętości treningu odrzuciłem. Jest to bowiem dzień, w którym dochodzę do pełnej dychy w TM z rana, co sukcesywnie zwiększałem przez jakiś tam okres zaczynając od bodaj 4km, i stanowi to jakięs porównanie dla biegu z przed kilku tygodni, tyle, że popołudniu. PO dzisiejszej relacji tempo/tętno i samopoczuciu jestem dobrej myśli. Tak to wyglądało:

czasy TM
1:4'38"
2:4'37"
3:4'39"
4:4'42"
5:4'39"
6:4'36"
7:4'33"
8:4'35"
9:4'35"
10:4'23"
Średnie tętno 161

Wszytkie kilometry przestrzelone ładnie, ale bez żadnego pchania, średnie tętno w końcu w zakresie, który MI mówi, że to sie może udać

Środa WOLNE

Czwartek (13.08) Trening z akcentem
5kmBS+1km P/3'+8x200/2'00"+5kmBS
DYSTANS- 14.84 km
ŚREDNIE TEMPO- 5:25 min/km
WZROST WYSOKOŚCI-35 m
ŚREDNIE TĘTNO- 148ud./min
MAKSYMALNE TĘTNO- 177 ud./min

Ah, w końcu mogłem sobie zrobić mój trening z akcentem. Już prawie zapomniałem, jakie to fajne zmęczenie na końcu każdego powtórzenia. Strasznie wariacki dzień, dużo nerwów. Dopiero po 20 udało mi się uciec z mieszkania. Dobiegając zbyt mocnym BSem na bieżnie robiło się już ciemno. Progowy kilometr wszedł co prawda wolniej niż ostatnio-4m20s, ale biegło mi się to jak ranne TM.
Emocje cały czas władały mi głową i tak oto nawet nie pomyślałem o odcinkach dwuset, pierwsza wpadła w 33s- ops za szybko, dwie minuty marszu na start markera 200m i go, mocny start ale trochę się już opanowałem-35s. Każde kolejne udało mi się zamknąć jak chciałem, szybko ale z naciskiem na dobry długi krok. Za to ostatnie postanowiłem się lekko rozładować i odkręciłem manetke na tyle, że na końcówce zaczęło mnie powoli zmiatać z planszy. Tak to wyglądało:
Załącznik:
1.jpg

Musze sobie pomierzyć któregoś razu długość kroku, pisze to, bo mnie to zastanawia, że w tych nie co wolniejszych powtórzeniach miałem tylko troche(odczucie) wolniejszą kadencje, ale czułem za każdym razem, że się mocno wybijam i ten krok jest fajny. Natomiast przy tym ostatnim nie co tylko większa kadencja, ale za to czułem, że "nie mam czasu na lot" i zbijałem szukając gruntu do silnego wybicia przez co krok drobniejszy. No ale to chyba będe się musiał wybrać z telefonem, bo liczenie kroków w takim tempie to już poziom całek nieoznaczonych

Niedziela (16.08) Niedzielny long
BS
DYSTANS- 20.05 km
ŚREDNIE TEMPO- 5:13 min/km
WZROST WYSOKOŚCI-35 m
ŚREDNIE TĘTNO- 148ud./min
MAKSYMALNE TĘTNO- 156 ud./min

Weekendowy wyjazd do rodziny pod Wrockiem, w Piątek powalczyłem ze szwagrem na setke, szkoda tylko, że nie na bieżni a przy stole, no i wynik wpadł na tyle "dobry", że nie byłem pewny, czy mi "zakwasy" zejdą do niedzieli.
Zebrałem się koło 8 i pierwsze 2km czułem nogę, troche sztywno, troche dysmkomfortu, ale potem jakoś nie myśląc o tym samo zaczeło przyspieszać i tempo ustabilizowało się w w zakresie 5m10s-5m:15s. I to jest dla mnie bardzo pozytywny wynik, bo odczuciowo biegłem to jak jakieś kilka miesięcy temu 5m:40s. Ostatnio przesunąłem sobie w dół moja granice tętna maksymalnego do 185, jako że w teście na 5km nawet nie zbliżyłem sie do 190( taka mała forma kary;P). No i to skutkuje tym, że teraz w teorii na poziomie bicia 152bpm wchodze w przemiany mieszane, Czyli był to żwawy BS w górnym BC1.

Podsumowanie
50km 5:10min/km NO DATAkg(--,--kg)
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Ostatnio zmieniony 18 sie 2020, 09:35 przez Dexter28, łącznie zmieniany 1 raz.
[url=viewtopic.php?f=27&t=61636]ZAPISKI TRENINGOWE[/url] // [url=viewtopic.php?f=28&t=61637]KOMENTARZE[/url]
5km -21:37(09.19r.)->18:47(06.21r.)
10km-46:31(03.19r.)->38:25(09.22r.)
HM-1h:39m:53s (10.2019) Silesia
M-3:24:50(10.20r.)->3:12:04(10.21r.)
[url=https://www.strava.com/athletes/36493985]strava[/url]
Awatar użytkownika
Dexter28
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 388
Rejestracja: 15 lis 2018, 13:26
Życiówka na 10k: 38:25
Życiówka w maratonie: 3:12

Nieprzeczytany post

Tydzień 34

Poniedziałek WOLNE

Wtorek (18.08) trening TM
3kmBS+11kmTM+2kmBS
DYSTANS- 16.44 km
ŚREDNIE TEMPO- 4:47 min/km
WZROST WYSOKOŚCI-60 m
ŚREDNIE TĘTNO- 158ud./min
MAKSYMALNE TĘTNO- 177 ud./min

Poranny bieg przed robotą, dodałem kolejny kilometr do TM, po za tym wyszło jeszcze szybciej, no ale obarczone to już było wyższym tętnem. Mimo tego nie zwalniałem, bo czułem że noga idzie. "A jak idzie to po co nie iść" - AZ2020
Jestem co raz bliżej do spóźniania się do roboty przez to wydłużanie biegów, nie przyspieszę raczej jakoś specjalnie mocno, a budzik 3:50 to już wartość, której też nie chciałbym przesuwać...

Tak to wyglądało:
czasy TM
1:4'30"
2:4'35"
3:4'35"
4:4'32"
5:4'28"
6:4'31"
7:4'30"
8:4'33"
9:4'29"
10:4'26"
11:4'13"
Średnie tętno 165

Środa (19.08) Regeneracja
BS
DYSTANS- 9.24 km
ŚREDNIE TEMPO- 6:17 min/km
WZROST WYSOKOŚCI-38 m
ŚREDNIE TĘTNO- 133ud./min
MAKSYMALNE TĘTNO- 145 ud./min


Wieczorny bieg regeneracyjny, nóżki czułem po wtorkowym treningu, mam nadzieje, że dzięki temu szybciej nabiore świeżości.

Czwartek (20.08) Trening z akcentem
5kmBS+1km P/3'+8x200/2'00"+8kmBS
DYSTANS- 18.44 km
ŚREDNIE TEMPO- 5:31 min/km
WZROST WYSOKOŚCI-77 m
ŚREDNIE TĘTNO- 150ud./min
MAKSYMALNE TĘTNO- 178 ud./min

Moje ulubione dwusetki. Reszta rodzinki pojechała nad wodę, a mi udało się zerwać z pracy godzinę wcześniej i trening zacząłem po 14 w najmocniejszym słońcu. Byłem ciekaw jak zareaguje organizm w takim hicu. Noooo i jest różnica.
Ogólnie standardowe dobiegnięcie na bieżnie, rozgrzewka i kilometr progowo- tym razem w 4m:07s, potem jeszcze 3 minuty przerwy z jakimś machaniem nogami i fru. Dzisiaj bez szaleństw, już na progowym czułem, że nadmiar energii uszami nie ulatuje i że to nie będzie bułka z masłem. Tuż przed startem stanąłem jeszcze jakoś dziwnie na krawężniku i poczułem dosyć mocny ból w achillesie, przestraszyłem się, ale jakoś już potem się nie odzywał.
Powtórzenia równe, ale czułem je znacznei mocniej niż zwykle. Mimo tego, że robione po ~36s na siódmym powtórzeniu na końcówce czułem, że może mnie zmieść z planszy...bardzo mocny spadek sił, ostatnie powtórzenie na zaciśniętych zębach. Potem chwila odpoczynku, rozciąganie i powrót do domu. Troche byłem wkurzony tą słabą dyspozycją, więc postanowiłem pobiec troche dłużej.
Tak to wyglądało:
b3.JPG
Piątek WOLNE

Sobota (22.08) Regeneracja
BS
DYSTANS- 9.21 km
ŚREDNIE TEMPO- 6:08 min/km
WZROST WYSOKOŚCI-42 m
ŚREDNIE TĘTNO- 138ud./min
MAKSYMALNE TĘTNO- 147 ud./min

Okołopołudniowy bieg regeneracyjny, sztywno po czwartku, bardziej niż po wtorku.

Niedziela (09.08) Niedzielny długi
BNP
DYSTANS- 22.29 km
ŚREDNIE TEMPO- 5:07 min/km
WZROST WYSOKOŚCI-101 m
ŚREDNIE TĘTNO- 150ud./min
MAKSYMALNE TĘTNO- 168 ud./min

Poczekałem do wczesnego popołudnia, bo miałem cynk, że pojawi się troche chmurek i będzie lżej. Na zegarek wgrałem sobie odcinek opowiadań superprodukcji Wiedźmina, no i trasy finalnie już w ogóle nie pamiętam:)
Założenie od początku miałem takie by było żwawiej niż BS. Finalnie wyszło takie BNP, gdzie:
5km ~5m:30s
12km ~5m:10s
5km ~4m:35s

Prędkości nabrałem na zbiegowym fragmencie pętli, i jakoś się zachowała w nogach, więc pociągnąłem jeszcze, sprawdzając przy okazji co na to ciało. Odczucie dziwne, bo biegnąc czułem , że jeszcze mógłbym biec i biec, ale książka się skończyła i postanowiłem zwolnić, od razu przy tym czując niechęć do dalszego biegu, delikatnie doczłpałem truchtem do końca parku i LOG OFF.

Podsumowanie
75km 5:24min/km 72,6kg(+0,1kg)
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Ostatnio zmieniony 25 sie 2020, 13:14 przez Dexter28, łącznie zmieniany 1 raz.
[url=viewtopic.php?f=27&t=61636]ZAPISKI TRENINGOWE[/url] // [url=viewtopic.php?f=28&t=61637]KOMENTARZE[/url]
5km -21:37(09.19r.)->18:47(06.21r.)
10km-46:31(03.19r.)->38:25(09.22r.)
HM-1h:39m:53s (10.2019) Silesia
M-3:24:50(10.20r.)->3:12:04(10.21r.)
[url=https://www.strava.com/athletes/36493985]strava[/url]
Awatar użytkownika
Dexter28
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 388
Rejestracja: 15 lis 2018, 13:26
Życiówka na 10k: 38:25
Życiówka w maratonie: 3:12

Nieprzeczytany post

Tydzień 35

Poniedziałek WOLNE

Wtorek (25.08) trening TM
3kmBS+15kmTM+2kmBS
DYSTANS- 20.24 km
ŚREDNIE TEMPO- 4:49 min/km
WZROST WYSOKOŚCI-68 m
ŚREDNIE TĘTNO- 155ud./min
MAKSYMALNE TĘTNO- 170 ud./min

Prawie nocny bieg przed robotą. Tak jak kiedyś wspomniałem, chciałem dojść maksymalnie do wykonu 15km w tempie TM w sesji porannej, no i jako, że idzie to dobrze, to przyspieszyłem z tym dodawaniem km i dziś to wykonałem. Budzik 3:40 i udało się nawet nie spóżnić do pracy. Czułem się troche słabo jeszcze przed wyjściem, nogi sztywne-chyba te ostatnie kilometry z niedzieli pozostawiły jakiś ślad. Mimo to weszło to ekstra. Na początku miałem myśli by trzymać sie ostro tego mojego TM tempa 4m:44s, ale po pierwszych km, które jeszcze trochę mnie muliły, wszystko jakoś zaczęło samo wyrywać do przodu, no i potem postanowiłem nie hamować.
Tak to wyglądało:
czasy TM
1:4'43"
2:4'36"
3:4'42"
4:4'36"
5:4'36" (5km) śr. ~4m:39s śr. 162bpm
6:4'35"
7:4'33"
8:4'36"
9:4'32"
10:4'34" (5km) śr. ~4m:34s śr. 162bpm
11:4'33"
12:4'34"
13:4'35"
14:4'31"
15:4'21" (5km) śr. ~4m:31s śr. 168bpm
Średnie tętno 164

Jak dla mnie było super. Za tydzień spróbuje to samo, tylko popołudniu, zobacze, czy bedzię jeszcze lepiej, czy to poprostu już dobrze zaadaptowany w organizmie trening o poranku.

Środa WOLNE

Czwartek (28.08) Trening z akcentem
5kmBS+1km P/3'+8x200/2'00"+8kmBS
DYSTANS- 18.59 km
ŚREDNIE TEMPO- 5:17 min/km
WZROST WYSOKOŚCI-84 m
ŚREDNIE TĘTNO- 151ud./min
MAKSYMALNE TĘTNO- 181 ud./min

Zaraz po robocie, koło 15 wyruszyłem na swoje ulubione dwusetki. A wioło jak Zawiałow. Ogólnie dzień "chęci na mocniej", już po BSie w strone bieżni czułem, że mnie rwie do przodu, mimo sztywnych nóg. Progowy wyszedł w 3m:59s, wiec raczej za mocno. Dwusetki wychodziły pod wiatr, więc nie walczyłem, ostatnie powtórzenie delikatnie mocniej, po tym jak każde poprzednie sukcesywnie zwalniałem niby to z braku sił.
tak to wyglądało:
b3.jpg

Piątek WOLNE

Sobota (29.08) Regeneracja
BS
DYSTANS- 9.05 km
ŚREDNIE TEMPO- 6:08 min/km
WZROST WYSOKOŚCI-34 m
ŚREDNIE TĘTNO- 133ud./min
MAKSYMALNE TĘTNO- 144 ud./min

Weekend mocno imprezowy, na pewno się to przyczyniło do słabego samopoczucia, chciałem iść z rana, no ale pfff... Cały dzień nogi ze skały, wieczorem już nie miałem planu biegać, bo szykował się drugi wieczór z rodzinką. Jednak czułem takie napięcie w nogach, że postanowiłem się wybrać koło 21 na bieg regeneracyjny. Z zaciśniętymi zębami jakoś poszło

Niedziela (30.08) Niedzielny długi fakap
BS
DYSTANS- 23.19 km
ŚREDNIE TEMPO- 5:41 min/km
WZROST WYSOKOŚCI-111 m
ŚREDNIE TĘTNO- 147ud./min
MAKSYMALNE TĘTNO- 162 ud./min

No...bieg regeneracyjny nic mi nie pomógł, ale moooooże to dlatego, że kolejny wieczór dałem w palnik. Udało mi się wyjść na ten bieg po 15, pogoda nie zachęcała, parówa ogromna, coś wisiało w powietrzu, szkoda, że poczekało, aż skończe bieg. Od razu po rozpoczęciu czułem, że mam doła jak rów mariański. Postanowiłem zatem wywalić się na długa pętle, żeby mnie nie kusiło do przedwczesnego zakończenia. Uznałem, że czasem musi boleć i trzeba z tym żyć, nie wziąłem też ze soba wody, więc ogólnie był to bieg mocno psychiczny, tak ze trzy razy już prawie przerywałem bieg, raz zacząłem rozważać kałuże jako mój bufet... Relacja tętna i tempa niczym forma z początku roku...

Podsumowanie
71km 5:23min/km 72,8kg(+0,2kg)
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Ostatnio zmieniony 01 wrz 2020, 13:53 przez Dexter28, łącznie zmieniany 1 raz.
[url=viewtopic.php?f=27&t=61636]ZAPISKI TRENINGOWE[/url] // [url=viewtopic.php?f=28&t=61637]KOMENTARZE[/url]
5km -21:37(09.19r.)->18:47(06.21r.)
10km-46:31(03.19r.)->38:25(09.22r.)
HM-1h:39m:53s (10.2019) Silesia
M-3:24:50(10.20r.)->3:12:04(10.21r.)
[url=https://www.strava.com/athletes/36493985]strava[/url]
Awatar użytkownika
Dexter28
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 388
Rejestracja: 15 lis 2018, 13:26
Życiówka na 10k: 38:25
Życiówka w maratonie: 3:12

Nieprzeczytany post

Tydzień 36

Poniedziałek WOLNE

PODSUMOWANIE MIESIĄCA

DYSTANS- 285 km
ŚREDNIE TEMPO- 5:20 min/km
ŚREDNIE TĘTNO- 148ud/min
WAGA 73,0kg (koniec lipca) - 72,8kg = 0,2kg redukcji w ciągu miesiąca.

Tak sobie siedze w robocie, roboty brak, to przynajmniej wykorzystam ten czas. Kolejny rekordowy miesiąc jak dotąd, jeżeli chodzi o kilometraż. Ostatni miesiąc przed potencjalnym startem. Zastanawiam się nad jakością treningów, czy jeszcze pociągnąć na tej grani instesywności przez dwa tygodnie i zostawić 2 tygodnie taperingowe, czy już powoli schodzić w dól, ale bardziej to wypłaszczyć, tym samym minimalizując ryzyko kontuzji. Ten weekend pokazał, że dwa mocne biegi po sobie w ciągu tygodnia katują mnie już dosyć konkretnie. Wiele pokaże dzisiejszy dzień, kiedy to planuje zrobić powtórkę z zeszłego tygodnia, czyli 15km w TM, tyle, że po południu. Mocno mnie to zweryfikuje, to już się teraz więcej nie wylewam.

Wtorek (01.09) trening TM
3kmBS+15kmTM+2kmBS
DYSTANS- 20.08 km
ŚREDNIE TEMPO- 4:39 min/km
WZROST WYSOKOŚCI-60 m
ŚREDNIE TĘTNO- 159ud./min
MAKSYMALNE TĘTNO- 178 ud./min

Zimne deszczowe popołudnie, warunki idealne. Nie dałem się zwieść i ubrałem się na krótko, zatem dodatkowy bonus z chłodzenia. Trening wszedł mocniej niż powinien, ale za dużo miałem sprzyjających warunków by odnieść to potem do samego biegu startowego, zatem postanowiłem w trakcie sie nie hamować, a końcówkę docisnąć mocno by spotęgować wrażenia i odnieść je np do trzydziestego kilometra, kiedy pewnie się bedę czuł tak jak dzisiaj na 15.
Tak to wyglądało:
czasy TM
1:4'36"
2:4'34"
3:4'35"
4:4'36"
5:4'31" (5km) śr. ~4m:34s śr. 161bpm
6:4'30"
7:4'29"
8:4'33"
9:4'29"
10:4'28" (5km) śr. ~4m:30s śr. 164bpm
11:4'24"
12:4'23"
13:4'23"
14:4'17"
15:4'01" (5km) śr. ~4m:18s śr. 168bpm
Średnie tętno 164

Jestem zadowolony. Jak widać z porównania z zeszłego tygodnia (trasa ta sama), jest jeszcze jakaś różnica w osiągach między biegami rano, a po południu, bo odczuciowo, biegło mi sie to podobnie(końcówke fkatycznie tutaj dociągnąłem mocniej) co potwierdza tętno na odcinkach. Większość biegu, spokojny regularny oddech, co jakiś czas z jednym głebokim by wyrównac pewnie jakiś deficyt.
Dalej nie mam pomysłu na to jak sie teraz zachować w tym miesiącu by czegoś nie zdupczyć.

Środa WOLNE

Czwartek (03.09) Regeneracja
BS
DYSTANS- 9.21 km
ŚREDNIE TEMPO- 6:01 min/km
WZROST WYSOKOŚCI-31 m
ŚREDNIE TĘTNO- 131ud./min
MAKSYMALNE TĘTNO- 142 ud./min

Poranny bieg przed robotą, regeneracja...kaczomarszobieg. Nóżki dostały za swoje po ostatnim treningu. Dzisiaj ubrałem się już na długo....lato ucieka

Piątek (04.09) Testowanie buta
BS
DYSTANS- 12.01 km
ŚREDNIE TEMPO- 5:35 min/km
WZROST WYSOKOŚCI-34 m
ŚREDNIE TĘTNO- 141ud./min
MAKSYMALNE TĘTNO- 155 ud./min

!UWAGA! POST ZAWIERA LOCHOWANY PRODUKT !UWAGA!
1.JPG

Tak to u mnie się kończu z butami, w sumie nic takiego, ale szybkie powtózenia bolą. Inżynierowie NIKE powinni się choć troche pochylić nad tematem, drugą nową pare po5 biegach już zacząłem widocznie przecierać. Ratuje się podklejaniem tam czegoś, ale ciężko o klej, który w kontakcie z wilgocią i cieołęm nie spłynie, a wtedy element klejony płynie do przodu i mocniej uwiera. Szefowa powiedziała, że biegam już jak biegacz, to i buty moge mieć z prawdziwego zdarzenia. Mało zadań w robocie, to sie zerwałem i skoczyłem do sklepubiegaza. Ogólnie od paru miesięcy czytam i na tej podstawie wytypowałem kilka modeli, w szczwgólności mizuno wave rider. Na miejscu, po fajnym jak dla mnie wstępie ze zbiorem danych wejściowych, Pan przyniosł BROOKS GHOST, SALOMON SONIC no i te MIZUNO. po porównaniu odrzuciłem od razu salomony, sztywne jak impreza w gimnazjum bez akodinu. Mizuno wygodne jak brooks, ale przetaczanie stopy jakby w etapach...a w brooksach płynnie... ogólnie uja się na tym znam, ale te brooksy mnie urzekły. A pytam, dlaczego takie modele mi przyniosł a nie inne z szwerokiej palety. No to pyta a jakie np? No to mówie, że pegasusy są popularne. A on napisał na karteczce stwierdzenie, przyniosł buty i moje stwierdzenie pokryło się z tym co napisał, tzxn, że ma się wrażenie , że but zaraz wypadnie, po za tym dla mnie były za ciasne w środku.Pan opuścił mi pieńćdyszek i o to mam brooksy.
Dzisiejszy bieg to jeszcze lekko zaciśnięte zeby...czuje przeguby.

Sobota (05.09) Burzowy BNP
5kmBS+5km niski BC2+5km szybko
DYSTANS- 15.22 km
ŚREDNIE TEMPO- 5:02 min/km
WZROST WYSOKOŚCI-49 m
ŚREDNIE TĘTNO- 151ud./min
MAKSYMALNE TĘTNO- 175 ud./min

Wieczorny bieg, szybko sie uwijałem z obowiązkami, aby wybiec jak jeszcze nie pada( w trakcie biegu mi nie przeszkadza, ale sam początek wychodzić na deszcz to nie lubie).
Postanowiłem zrobić coś z repertuaru "umiarkowany wysiłek", żeby od początku tygodnia byc w miarę świeży.
Tak wyszło:
5km@5'38'' ~137bpm
5km@5'10'' ~153bpm
5km@4'30'' ~171bpm

Natomiast wskazania GPS tego dnia wariowały... zaraz po wyjściu, jeszcze na pierwszym kilometrze złapała mnie pierwsza burza, ściana deszczu, wielkie WOW, skończyło się po kilkunastu minutach i druga fala zaskoczyła mnie na ostatniej piątce, skróciłem z tego powodu bieg i nie było schłodzenia, ale jakoś nie miałem już psychiki na kolejną burzę.

Niedziela WOLNE

Podsumowanie
56km 5:11min/km 72,2kg (-0,6kg)
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Ostatnio zmieniony 07 wrz 2020, 15:08 przez Dexter28, łącznie zmieniany 2 razy.
[url=viewtopic.php?f=27&t=61636]ZAPISKI TRENINGOWE[/url] // [url=viewtopic.php?f=28&t=61637]KOMENTARZE[/url]
5km -21:37(09.19r.)->18:47(06.21r.)
10km-46:31(03.19r.)->38:25(09.22r.)
HM-1h:39m:53s (10.2019) Silesia
M-3:24:50(10.20r.)->3:12:04(10.21r.)
[url=https://www.strava.com/athletes/36493985]strava[/url]
Awatar użytkownika
Dexter28
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 388
Rejestracja: 15 lis 2018, 13:26
Życiówka na 10k: 38:25
Życiówka w maratonie: 3:12

Nieprzeczytany post

Tydzień 37

Poniedziałek (07.09) Trening z akcentem hybryda
5kmBS+1km P/3'+8x200/2'00"+2kmBS+5kmTM+2kmBS
DYSTANS- 19.61 km
ŚREDNIE TEMPO- 5:05 min/km
WZROST WYSOKOŚCI-58 m
ŚREDNIE TĘTNO- 154ud./min
MAKSYMALNE TĘTNO- 185 ud./min

W zeszłym tygodniu wypadł mi mój trening szybkości, więc dzisiaj mając więcej czasu dla siebie postanowiłem go zrealizować. Standardowo dobieg na bieżnie BSem..tyle, że jakoś mocniej, dzisiaj znowu ciśnienie do rozładowania, więc wszystko mocniej...
Kilometr progowy 3m:54s, więc znacznie wyżej niż próg, jednak na bieżni trening mieli też piłkarze ręczni i jakoś adrenalina przy wyprzedzaniu zadziała. Tak samo zresztą działo się na dwusetkach, jak miałem kogoś do łyknięcia to nawet z tym nie walczyłem:), więc czasy poskakane, ale z grubsza w tym przedziale, który mnie interesuje. Nastepnie 2km wyrównania oddechu na moją pętle dookoła stadionu i tam postanowiłem sprawdzić jak na osłabionych nogach organizm zareaguje na symboliczną piontke w TM. Standardowo już pobiegłem to szybciej, ale odbyło się to w granicach komfortu
5km- 4m:33's ~168

Tak to wyglądało:
4.JPG
Na kilku dwusetkach liczyłem kroki lewej nogi, wychodziło średnio 55-57, czyli między 175 a 180cm


Wtorek (08.09) Regeneracja
BS
DYSTANS- 10.26 km
ŚREDNIE TEMPO- 6:17 min/km
WZROST WYSOKOŚCI-35 m
ŚREDNIE TĘTNO- 131ud./min
MAKSYMALNE TĘTNO- 142 ud./min

Ochraniacz między zęby i go. Oj jak to bolało. Bez odbioru

Środa WOLNE

Czwartek (10.09) Sio infekcjo
BS
DYSTANS- 11.53 km
ŚREDNIE TEMPO- 5:50 min/km
WZROST WYSOKOŚCI-38 m
ŚREDNIE TĘTNO- 139ud./min
MAKSYMALNE TĘTNO- 152 ud./min

Przedzkole się zaczeło i już wszyscy chorzy, ja swoje osłabienie próbuje rozbiegać..

Piątek WOLNE

Sobota (12.09) takie nie wiadomo co
BS
DYSTANS- 15.93 km
ŚREDNIE TEMPO- 5:12 min/km
WZROST WYSOKOŚCI-59 m
ŚREDNIE TĘTNO- 150ud./min
MAKSYMALNE TĘTNO- 166 ud./min

Już znacznie lepiej z samopoczuciem, to co delikatnie doskwiera na co dzień, w tych dniach osłabienia delikatnie się wzmaga, przynajmniej czuje teraz wyraźnie, skąd idą ogniska przeciążeń. Plecy, lewe kolano i w prawej nodze dosyc specyficzny dyskomfort- na kości piszczelowej, na tej wewnętrznej ostrej krawędzi, na wysokości gdzie leci również ta duża żyła, jak tam się dotykam, to pojawia sie promieniujący ból (pewnie troche nieprzyzwyczajone te organy do takiej objętości). Bieg lekko szarpany, ale z formą małego BNP na ile pozwalało samopoczucie.

Niedziela (13.09) regeneracja
BS
DYSTANS- 8.91 km
ŚREDNIE TEMPO- 5:52 min/km
WZROST WYSOKOŚCI-30 m
ŚREDNIE TĘTNO- 134ud./min
MAKSYMALNE TĘTNO- 147 ud./min

Ostatni pewnie atak ze strony wirusa, może powinienem byc bardziej rozważny i może np pić mniej alko....ale jakoś wizja totalnej abstynencji na 2tyg przed maratonem sprawia, że na 3 tygodnie przed maratonem podświadomie organizm domaga się fajniejszych wieczorów. POranki są teraz takie rześkie...

Podsumowanie
66km 5:32min/km 72,0kg (-0,2kg)
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Ostatnio zmieniony 16 wrz 2020, 07:24 przez Dexter28, łącznie zmieniany 1 raz.
[url=viewtopic.php?f=27&t=61636]ZAPISKI TRENINGOWE[/url] // [url=viewtopic.php?f=28&t=61637]KOMENTARZE[/url]
5km -21:37(09.19r.)->18:47(06.21r.)
10km-46:31(03.19r.)->38:25(09.22r.)
HM-1h:39m:53s (10.2019) Silesia
M-3:24:50(10.20r.)->3:12:04(10.21r.)
[url=https://www.strava.com/athletes/36493985]strava[/url]
Awatar użytkownika
Dexter28
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 388
Rejestracja: 15 lis 2018, 13:26
Życiówka na 10k: 38:25
Życiówka w maratonie: 3:12

Nieprzeczytany post

Tydzień 38

Poniedziałek (14.09) Trening z akcentem hybryda
5kmBS+5kmBC3+1km MOCNO+8kmBS
DYSTANS- 19.83 km
ŚREDNIE TEMPO- 5:05 min/km
WZROST WYSOKOŚCI-58 m
ŚREDNIE TĘTNO- 158ud./min
MAKSYMALNE TĘTNO- 182 ud./min

To już ostatni czas kiedy można sobie pozwolić na coś mocnego, zatem skorzystałem z faktu niesprzyjających warunków i zrobiłem coś mocnego- w odpowiedzi dostałem placka w paszcze na oagrnięcie się. Choroba ustąpiła na pewno, ale może jakoś dyspozycja jeszcze nie najlepsza, 27stopni też zrobiło swoje. Nie miałem ścisłego planu, ale wahałem się nawet z podejściem do 10km na maxa.
Zacząłem standarową piątką dobiegu na stadion, tempo wyszło 5m:44s, już czułem, że to nie jest dzień konia. Leń tego dnia również stał na baczności i czuwał. Skończyło się na takiej mocnej piątce, w tempie kilka sekund mocniej niż T10, ale ostatni kilometr przycisnąłem: średnie tętno z tych 4pierwszych to 173bpm, na ostatnim wszedłem na końcu na 182bpm. Ostatnie metry sprintem, zatem na mecie na chwile się złożyłem w pół.
4m:09s
4m:08s
4m:07s
4m:06s
3m:50s

Potem marsz przez całe kółeczko i podszedłem do 1km. W sumie miałem nadzieje, że uda sie aby zrobić 3m:29s i wrzucić to na pandemic challange, ale po 400m zostałem mocno wyjaśniony...
te 400m były jeszcze na 3m:30s, ale potem to juz równia pochyła w dół i koniec końców 3m:40s.

Chwilke odpocząłem, porozciągałem się i BSem do domu, zaliczając jeszcze kilka dodatkowych kółek dookoła stadionu, łącznie tego wyszło 8,7km tempem 5m:30s. Taska ciekawostka- pierwsze 2km to takie uspokojenie po tych szybkich biegach, kolejne km czułem sie super i fajnie sie biegło na luzie. na 6km na nagle BANG. BOOM! BOMBA.... Totalna odcinka, głód wskoczył na poziom max, nagle zachiało mi się iść. To były 2kilometry prawdziwej walki. Jezeli takie odczucie chwyci mnie za torbe na tym +30km to nie uciągne.

Wtorek WOLNE

Środa (16.09) Regeneracja
BS
DYSTANS- 10.21 km
ŚREDNIE TEMPO- 5:41 min/km
WZROST WYSOKOŚCI-40 m
ŚREDNIE TĘTNO- 140ud./min
MAKSYMALNE TĘTNO- 157 ud./min

POranny bieg przed robotą, miał byc mocno regeneracyjny, ale juz chyba organizm zdążył wypocząć, tymbardziej, że dzień wcześniej wybraliśmy sie do aquaparku z dziećmi i udało mi się wyrwać z brodzika na 20min i zrobic ok. 10 basenów. Jedna przebieżka na zielone światło:P.

Czwartek (17.09) trening TM;(
3kmBS+5kmTM+2kmBS
DYSTANS- 10.17 km
ŚREDNIE TEMPO- 5:08 min/km
WZROST WYSOKOŚCI-32 m
ŚREDNIE TĘTNO- 153ud./min
MAKSYMALNE TĘTNO- 174 ud./min

Oj oj, coś się zadziało nie tak, szukamy winnych:D. Miał być łatwiutki trening na zaliczenie bez spiny. Miałem problem uciągnąć tempo 4m40s, tętno szybujące na +170bpm. Dyspozycja niczym dwa miesiące temu. Jedno mini wytlumaczenie takie, że ubrałem się na ten poranny bieg przed robotą tak samo. jak na przymrozkowe poranki, a tu dup 16 stopni! Ciekło ze mnie już na drugim kilometrze rozgrzewki. Mam nadzieje także, że to jeszcze jakieś niewidoczne dla mnie pokłosie poniedziałkowego biegu, gdzie jednak troche dałem w palnik plus odcinka na koniec i 2km na totalnej bombie- może gospodarka jeszcze nie odbudowała. No nic.... nie pozwole sobie tego jeszcze nie sprawdzić w przyszłym tygodniu..
czasy TM
1:4'44"
2:4'37"
3:4'45"
4:4'46"
5:4'39" (5km) śr. ~4m:42s śr. 164bpm

Piątek WOLNE

Sobota (19.09) Pozytywny taki
7kmBS+5kmTM+5kmBS
DYSTANS- 17.51 km
ŚREDNIE TEMPO- 5:00 min/km
WZROST WYSOKOŚCI-33 m
ŚREDNIE TĘTNO- 150ud./min
MAKSYMALNE TĘTNO- 168 ud./min

No... Dzisiaj to już jednak wszystko odpaliło tak jak powinno...aż nadto WOW, szkoda, że mi GPS nawalił i musiałem trochę ręcznych obliczeń wprowadzić. Ogólnie o biegu- żeśki poranek ok 8, super pogoda. Pierwsze dwa kilometry coś tam bolą nogi, ale patrze na tempo, a tam od razu w okolice 5m:10s, a że pierwsze rozgrzewkowe zawsze biegnę na samopoczucie, to se myśle WOW, dobiegłem do wałów po 7km i postanowiłem zrobić znowu piątke w TM. Wyszło ogólnie super, nie ma co, tętno na poziomie ~160bpm przy tempie 4m:35s. Przepis jest prosty: posiadówa do północy, dwa browary plus kapriczioza... zachowam to przed mararton o.0.
Martwi mnie zegraek, drugi raz totalnie zrywa mi połaczenie gps, takie rzeczy sie działy, ale zawsze po max kilkuset metrach odzyskuje. Nie jestem fanem teorii spiskowych, ale może garmin chce mnie zachęcić do wymiany na nowy forerunner 745.

Niedziela WOLNE

Podsumowanie
57km 5:10min/km 72,2kg (+0,2kg)
Ostatnio zmieniony 21 wrz 2020, 11:27 przez Dexter28, łącznie zmieniany 1 raz.
[url=viewtopic.php?f=27&t=61636]ZAPISKI TRENINGOWE[/url] // [url=viewtopic.php?f=28&t=61637]KOMENTARZE[/url]
5km -21:37(09.19r.)->18:47(06.21r.)
10km-46:31(03.19r.)->38:25(09.22r.)
HM-1h:39m:53s (10.2019) Silesia
M-3:24:50(10.20r.)->3:12:04(10.21r.)
[url=https://www.strava.com/athletes/36493985]strava[/url]
Awatar użytkownika
Dexter28
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 388
Rejestracja: 15 lis 2018, 13:26
Życiówka na 10k: 38:25
Życiówka w maratonie: 3:12

Nieprzeczytany post

Tydzień 39

Poniedziałek WOLNE

Wtorek (22.09) Mały trening z TM
3kmBS+5kmTM+2kmBS
DYSTANS- 10.22 km
ŚREDNIE TEMPO- 4:54 min/km
WZROST WYSOKOŚCI-37 m
ŚREDNIE TĘTNO- 152ud./min
MAKSYMALNE TĘTNO- 174 ud./min

Miał być poranny BS, ale dyspozycja taka dobra, że szkoda marnować potencjał i postanowiłem delikatnie przegonić nogi, to w sumie mała odpowiedż na ten sam trening z zeszłego tygodnia, który okazał sie katorgą. Dziś już pierwsze BSowe kilometry bardzo zadowalające, a te w tempie troche powyżej TM poniżej:
czasy TM
1:4'37"
2:4'38"
3:4'36"
4:4'34"
5:4'11" (5km) śr. ~4m:31s śr. 161bpm

Środa (23.09) Regeneracja
BS
DYSTANS- 12.76 km
ŚREDNIE TEMPO- 5:53 min/km
WZROST WYSOKOŚCI-46 m
ŚREDNIE TĘTNO- 132ud./min
MAKSYMALNE TĘTNO- 144 ud./min

Poranny bieg, całkiem spoko, jak na regeneracje, to już coś fajnego w odniesienu do tętna/tempa, ale w sumie co tu regenerować.. dzień wcześniej nie weszło nic specjalnego... Jeeeeednak cos tam po tych nogach czułem, męczył mnie ten bieg... taka typowa ociężałośc, na szczesćie bez żadnych bóli. Po biegu czułem trochę jakby mnie zaczęło palić lewe kolano. Troche cykam.

Czwartek (24.09) Dołek finalny?
3kmBS+9kmTM+2kmBS
DYSTANS- 14.11 km
ŚREDNIE TEMPO- 5:00 min/km
WZROST WYSOKOŚCI-47 m
ŚREDNIE TĘTNO- 156ud./min
MAKSYMALNE TĘTNO- 181 ud./min

Poranny bieg. Niby dzień wcześniej bieg regeneracyjny na super statystykach, jednak dzisiaj jakoś znowu spadek sił, czy tam raczej brak ich powrotu. Nie mniej jednak mam wrażenie, że troche już kumam swoją sinusoide wzlotów i upadków i uznałem ,że jak teraz się jeszcze wyposzcze z sił, to wyjdzie mi na plus. Także mimo tego, że nie chciało mi się tego biec, to dodawałem sobie kolejne kilometry w TM aby wytrwać więcej niż "krótko".
czasy TM
1:4'47"
2:4'46"
3:4'49"
4:4'48"
5:4'46"
6:4'45"
7:4'50"
8:4'43"
9:4'34" (9km) śr. ~4m:45s śr. 162bpm.

Sobota (26.09) Regeneracja
BS
DYSTANS- 14.62 km
ŚREDNIE TEMPO- 5:44 min/km
WZROST WYSOKOŚCI-70 m
ŚREDNIE TĘTNO- 137ud./min
MAKSYMALNE TĘTNO- 149 ud./min

Poranny bieg, odziwo cieplutko 14 stopni, od połowy ulewa, jednak zbyt wolny bieg, by można ten deszcz wziąć sobie na plus.

Niedziela (27.09) Spokojny niedzielny
BS
DYSTANS- 13.61 km
ŚREDNIE TEMPO- 5:23 min/km
WZROST WYSOKOŚCI-39 m
ŚREDNIE TĘTNO- 142ud./min
MAKSYMALNE TĘTNO- 157 ud./min

Spokojny bieg o poranku, dzisiaj znacznie chłodniej, ale za to udało się złapać kilka promieni słońca. Mam świadomość troche dużego kilometrażu w tym tygodniu (jak na luzowanie przed maratonem), więc starałem się biec naprawde spokojnie. Czułem się prawie w pełni zregenerowany, teraz jakoś w ciągu tygodnia wybić sie na szczyt dyspozycji i ogień

Podsumowanie
65km 5:24min/km 71,6kg (-0,6kg)
Ostatnio zmieniony 29 wrz 2020, 10:19 przez Dexter28, łącznie zmieniany 1 raz.
[url=viewtopic.php?f=27&t=61636]ZAPISKI TRENINGOWE[/url] // [url=viewtopic.php?f=28&t=61637]KOMENTARZE[/url]
5km -21:37(09.19r.)->18:47(06.21r.)
10km-46:31(03.19r.)->38:25(09.22r.)
HM-1h:39m:53s (10.2019) Silesia
M-3:24:50(10.20r.)->3:12:04(10.21r.)
[url=https://www.strava.com/athletes/36493985]strava[/url]
ODPOWIEDZ