MEZO planuje 2h30 w maratonie w ciągu dwóch lat

czyli o rywalizacji na najwyższym poziomie, zarówno na szosie jak i w gó®ach

Czy MEZZO pobiegnie 2h30 w ciągu najbliższych dwóch lat ?

TAK
28
26%
NIE
79
74%
 
Liczba głosów: 107
Keri
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1625
Rejestracja: 17 gru 2012, 13:28
Życiówka w maratonie: 2:59:50

Nieprzeczytany post

Mam wrazenie (po waszych wpisach bo nie sledze tego co robi Jacek), ze on z jednej strony chce zjesc ciastko i nadal je miec.
Dla nas bialych amatorow wynik <2:30 w maratonie, to spore wyzwanie i aby je zrealizowac to autentycznie sporo trzeba poswiecic. A Jacek, no coz bynajmniej nie jest jakims nieoszlifowanym diamentem i demonem predkosci.

A to, ze mozna maraton "kaleczyc" i przebec go <2:30 dowodzi m.in. pierwszy Kanayjczyk w maratonie w Ottawie.
Tu filmik, widac go od 8:30. "Milego" ogladania
https://www.youtube.com/watch?v=QespCd_svb8
Ostatnio zmieniony 02 cze 2017, 09:04 przez Keri, łącznie zmieniany 1 raz.
New Balance but biegowy
Qba Krause
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 11474
Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31

Nieprzeczytany post

myślę, że w pewnym momencie dla sukcesów w bieganiu należy w życiu wprowadzić jak najwięcej nudy i rutyny

Mezo zrobił naprawdę dużo dobrego, ale chyba teraz dla dalszych postępów trzeba by było nieco posprzątać w pozostałych (poza treningiem) elementach układanki, a on może nie mieć zwyczajnie na to ochoty albo możliwości, przy jego trybie życia.
być jak brad pitt w Indiana Jonesie.

Do Things Always.

komentarze do bloga
blogspot
marek84
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3659
Rejestracja: 06 sie 2014, 22:31
Życiówka na 10k: 38:38
Życiówka w maratonie: stara i nieaktualna
Lokalizacja: Wroclaw, POL
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Kuba - właśnie też mam takie odczucia.
Zrobił fajny postęp (i tu na pewno spora robota trenera), do tego jeszcze większy szacunek że większość korespondencyjnie. Wystarczyło mu na 2:48, co już jest kawałkiem biegania -> ale nie oszukujmy się, na dzisiaj w Polsce chyba tylko Szost może pobiec 2:10, może z 10 zawodników niżej 2:15, pewnie kilkudziesięciu niżej 2:20. Pomiędzy 2:20-2:30 jest tych zawodników więcej, ale to nadal są albo bardzo dobrzy amatorzy (najczęściej z jakąś tam przeszłością sportową) lub też zawodnicy trenujący wiele. Tu już życie trzeba podporządkować bieganiu - musi być regeneracja, sen. Na pół gwizdka tego się nie zrobi.
Moim też zdaniem - maratonu na tym poziomie nie pobiegnie się bez tempówek, mocnych ciągłych. Chyba że masz cholerny zapas ze średnich, tylko że... to by musiał być cholernie duży zapas. Sam M. Nagórek przecież biega MD na poziomach dla wielu nieosiągalnych i do 2:30 w M to mu daleko. Na maraton w 2:30 to pewnie by trzeba 10km poniżej 32 minuty (a tyle z przygotowania pod MD to pobiegł... Adam Kszczot - to chyba jednak nie ten poziom co Mezo :) ), HM z 1:11 ?? Może 1:10? Trzeba przecież założyć, że z dystansem będzie się proporcjonalnie więcej tracić niż ludzie trenujący pod M.

Ale będę śledził, co tam Mezo nabiega - sama zmiana treningu i nowe środki (o ile zachowa regularność) powinny go o kilka minut przesunąć do jesieni.
biegam ultra i w górach :)
Awatar użytkownika
Piotr-Fit
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 869
Rejestracja: 27 mar 2013, 23:14
Życiówka na 10k: 40:30
Życiówka w maratonie: 3:00:56
Lokalizacja: Bielsko-Biała
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Zgadzam się z Wami co do nudy i rutyny w treningu i m.in. przez to braku chęci czy i możliwości podjęcia tego dodatkowego większego wysiłku przez Meza. I bardziej chodzi o chęci, bo one powinny się znaleźć, trzeba chcieć.

Co do zmiany trenera to powinna to być IMO zmiana na plus. Nowe podejście do treningu, trener na miejscu itp.
I zmiana na plus głównie też z uwagi na aspekt psychologiczny. Może nowy trener inaczej będzie wpływał na naszego zawodnika pod kątem cięższych treningów. Inaczej, czyli skuteczniej. Ale pożyjemy zobaczymy, chociaż pole do popisu jest ;)
ku chwale biegania :)
Blog: https://piotrstanek.pl/
Awatar użytkownika
keiw
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 8732
Rejestracja: 12 paź 2014, 14:32
Lokalizacja: Szczecin

Nieprzeczytany post

Mezo wystartował w maratonie w Poznaniu, ale biegł dystans półmaratonu.
Więcej:
https://mezo.pl/czas-namezomaraton-5-dn ... aton-2017/
W tym roku maraton biegnę jednak w Walencji 19 listopada.
Na razie nie widzę wpisu jak mu poszło w Poznaniu.
Mój Blog "Luźne wpisy"
Mój Blog "Luźne wpisy" - Komentarze

Zrzucone w biegu kilogramy, cierpliwie czekają w lodówce.
hansel
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 361
Rejestracja: 18 wrz 2014, 15:10
Życiówka na 10k: 39
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Półmaraton przebiegł w 1:22:21.
http://live.sts-timing.pl/mp2017/person.php?n=7007
Więc sporo poniżej oczekiwań niestety.
Awatar użytkownika
b@rto
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3107
Rejestracja: 06 sty 2015, 23:07
Życiówka na 10k: 38:38
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Coś jak mihumor - widać, że miało być 1:19. Międzyczas na 10 km wg planu, potem może ciepło zaczęło przeszkadzać czy co, jakoś wszyscy których znam, będąc w Krakowie i Poznaniu narzekali. Nie wiadomo. Sam z resztą napisał, że nie luzuje za bardzo, idzie z treningu.
Awatar użytkownika
keiw
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 8732
Rejestracja: 12 paź 2014, 14:32
Lokalizacja: Szczecin

Nieprzeczytany post

Biorąc pod uwagę, że pierwsza część była w Poznaniu sporo z górki, to chyba Mezo był bardzo wkurzony.
Może to opóźnienie, konieczność (lub chęć) zaśpiewania celem dodania energii, uspokojenia atmosfery - miały wpływ na jego bieg.
Życzę Mezo powodzenia w Walencji.
Mój Blog "Luźne wpisy"
Mój Blog "Luźne wpisy" - Komentarze

Zrzucone w biegu kilogramy, cierpliwie czekają w lodówce.
triple33
Wyga
Wyga
Posty: 103
Rejestracja: 10 sie 2015, 18:06
Życiówka na 10k: 35:47
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Mezo w Walencji 2:57.....
Awatar użytkownika
Marc.Slonik
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2004
Rejestracja: 20 sie 2014, 16:45
Życiówka na 10k: 44:12
Życiówka w maratonie: 3:23:55
Lokalizacja: Bruksela, Belgia
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Ocena tego wyniku jest możliwa tylko w kontekście założeń z jakimi startował. A o ile dobrze rozumiem zakładał atak na 2:48.
Awatar użytkownika
mihumor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 6204
Rejestracja: 24 kwie 2012, 14:14
Życiówka na 10k: 36:47
Życiówka w maratonie: 2:48:13
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

Raczej spora porażka, warunki 15-18 stopni i słońce ale bezwietrznie więc raczej dobre i ja bym sobie takie brał w ciemno. Po międzyczasach widzę, ze też nie przepalił bo zaczął z respektem i ja to sobie mogę porównać do tego co biegłem chwile wcześniej na 2.48 tylko raczej bardziej ofensywną taktyką. Ale przyczyny mogą też być inne poza nie trafieniem z formą.
Najszybsza kupa złomu w galaktyce

Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
Awatar użytkownika
Logadin
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3265
Rejestracja: 20 kwie 2013, 14:07
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Tutaj są przemyślenia Meza na pięć dni przed startem -> http://mezo.pl/znaki-zapytania-5-dni-do ... aton-2017/
Też to widzę jako sporą porażkę, dodatkowo strasznie go ścięło po 30km jak spojrzeć na międzyczasy:
1-5km 20:32min
6-10km 20:05min
11-15km 19:59min

połówka 1:24:52h

25-30km 20:25min
31-35km 22:24min
36-40km 24:23min

Więc albo było po prostu zwolnienie i odpuszczenie albo walka do upadłego i ciężkie umieranie do końca. Ale Mezo akurat startów nie odpuszczał, nawet jak nie szło po jego myśli.
Awatar użytkownika
mihumor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 6204
Rejestracja: 24 kwie 2012, 14:14
Życiówka na 10k: 36:47
Życiówka w maratonie: 2:48:13
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

Widzę sporo podobieństw z moim ostatnim startem. Obaj celowaliśmy w podobny wynik, obaj polegliśmy w HMie sprawdzającym (ja dużo bardziej ległem), podobna niepewność i lęk. To jest trochę już porażka na wejściu w mniejszym lub większym stopniu. Ja chyba jednak trochę bardziej podjąłem walkę i może nawet gdyby nie wiatr to bym się jakoś wybronił. Mezzo biegł jednak od początku sporo wolniej, niby minuta wolniej na połówce daje jeszcze pewne nadzieje tyle, że nie dała. Nie wiem czy walczył czy odpuścił. ja zdecydowanie po 32 gim odpuściłem nie widząc szans i może dzięki temu straciłem mniej.
Najszybsza kupa złomu w galaktyce

Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
Awatar użytkownika
jorge.martinez
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 665
Rejestracja: 09 lis 2016, 14:35
Życiówka na 10k: 35:17
Życiówka w maratonie: 2:57:27
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Mezo zdaje się wrócił do Nagórka :-)
1000m - 2:59.35 (VI'22) | 3000m - 9:49.75 (X'23) | 5km - 17:02 (V'23) | 10km - 35:17 (XI '23) | 15km - 55:57 (I '19) | HM - 1:18:21 (III '23) | M - 2:57:27 (IV '18)
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

No czyli mogę zacytować siebie sprzed kilku miesięcy.
Nie osobiste biegowe wyniki mówią o trenerze.
Ale to czasami też jest kwestia relacji, nie tylko zawodnika (np zbyt ambitnego czy nieuważnego) czy trenera (mało empatycznego i analizującego) tylko wzajemnej relacji. Jest chemia lub nie.
Adam Klein pisze:
faraon828 pisze:Marcin Fehlau wydaje się być większym specjalistą od treningu maratońskiego niż Marcin Nagórek. Rozrzut w życiówkach obu panów na tym dystansie jest spory. I ja wiem, że nie trzeba być dobrym zawodnikiem, żeby to się przełożyło na dobrą pracę trenerską, ale jakoś ja osobiście czułbym się pewniej pod okiem kogoś biegającego M w 2:15 niż w 2:3X. Dla odmiany do M.N, to bym się pewnie prędzej zgłosił przygotowując się pod 800-1500m.
No nie wiem. To wcale nie takie oczywiste, że dobry biegacz będzie lepszym trenerem na danym dystansie. Ważne, żeby rozumiał dobrze zawodnika. Jednak progresją jaką Mezo miał z Marciem była naprawdę godna uznania. Mezo opisuje problemy jakie miał z treningiem i ten opis jest wg mnie dziwny, coś tu nie gra.
Wg mnie korzyść jest taka, że M.Fehlau jest na miejscu i że będą mogli czasem razem pobiegać a nie dlatego, że Fehlau był dobrym maratończykiem.

Rolli pisze:Dla mnie tez bylo bledem wziasc Nagora jako trenera przy tak ambitnym planie.
A niby dlaczego?
ODPOWIEDZ