MEZO planuje 2h30 w maratonie w ciągu dwóch lat

czyli o rywalizacji na najwyższym poziomie, zarówno na szosie jak i w gó®ach

Czy MEZZO pobiegnie 2h30 w ciągu najbliższych dwóch lat ?

TAK
28
26%
NIE
79
74%
 
Liczba głosów: 107
Qba Krause
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 11474
Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31

Nieprzeczytany post

faktem jest, że Mezo uczynił ze swojego biegania element swojego wizerunku "zawodowego" - przecież jego nowa płyta nazywa się "Życiówka", i wiele utworów jest o bieganiu - stał się trochę zakładnikiem własnego sukcesu. elementem tego wizerunku są również te koncerty tuż po biegu. to się wszystko ładnie składa i nie mam nic do tego - JAcek zapracował na fajne wyniki, jest w tym szczery i przekonujący, ale szołbiznes nie wybacza, przedstawienie musi trwać, a więc musiał być atak na życiówkę...
być jak brad pitt w Indiana Jonesie.

Do Things Always.

komentarze do bloga
blogspot
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
barcel
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1107
Rejestracja: 16 wrz 2011, 10:58

Nieprzeczytany post

Moim zdaniem, dajmy temu duetowi jeszcze troszkę czasu. Cały czas w zanadrzu trzymają mocne karty, gdyż w każdej chwili mogą skorzystać z tego bodźca jakim jest kilometraż. Zazwyczaj biegacze zaczynający przygodę z maratonem, zaczynają od tego bodźca. Oni zaś odłożyli to w czasie i może w tym będzie tkwił sukces?
Awatar użytkownika
mihumor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 6204
Rejestracja: 24 kwie 2012, 14:14
Życiówka na 10k: 36:47
Życiówka w maratonie: 2:48:13
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

Progres będzie ale nie taki, 2.30 to mrzonka; realne jest powalczenie 2.40 i to w 2-3 lata może się udać. Z życiówki w HMie bieganie niżej 2.45 już powinno się udać. Nie wyszło ale to tylko słabszy bieg, poniżej aktualnych możliwości więc ten dystans realnie jest mniejszy. Zapewne jest to poziom gdzie trudno będzie o duże życiówki na każdym dystansie co pół roku i w każdym starcie. To problem zarówno fizyczny jak i mentalny gdy nagle pojawia się bieganie życiówek na granicy, bez zapasu itp. Myślę, że startując do treningu maratońskiego założenie było by go biegać lepiej ale trening nie dał spodziewanego progresu, może też pojawiły się po drodze inne, drobne problemy co niestety rzutuje czasem na wyniki z takiego treningu.
Najszybsza kupa złomu w galaktyce

Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
Awatar użytkownika
Marc.Slonik
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2004
Rejestracja: 20 sie 2014, 16:45
Życiówka na 10k: 44:12
Życiówka w maratonie: 3:23:55
Lokalizacja: Bruksela, Belgia
Kontakt:

Nieprzeczytany post

barcel pisze:Moim zdaniem, dajmy temu duetowi jeszcze troszkę czasu.
W sensie możliwości fizycznych MEZO też wydaje mi się, że 2:30 w dłuższej perspektywie jest możliwe, ale my tu własnie dyskutujemy o możliwościach w wyznaczonym czasie. Ponadto coś mi mówi, że jak miną te dwa lata, a 2:30 będzie wciąż daleko to do wyzwań treningowych dojda też poważne problemy motywacyjne (o ile już nie odgrywają one istotnej roli).
Dariush
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 255
Rejestracja: 23 kwie 2014, 12:42
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

A on już czasem od tych 2:30 w dwa lata to się nie odżegnał? Gdzieś widziałem wywiad gdzie mówił, że 2 lata to nie realna, ale cel do zrealizowania pozostaje tyle, że w dłuższej perspektywie czasowej.
Tu kiedyś był link do bloga i komentarzy :)
hansel
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 361
Rejestracja: 18 wrz 2014, 15:10
Życiówka na 10k: 39
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Nie to że się odżegnywał, ale chyba pogodził się z tym, że to będzie bardzo trudne, być może nieosiągalne. Tak to przynajmniej rozumiem z tego wywiadu
http://owm.onet.pl/mezo-zajawke-na-bieg ... m-potezna/
Awatar użytkownika
ragozd
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 623
Rejestracja: 23 paź 2015, 00:35
Życiówka na 10k: 34:57
Życiówka w maratonie: 2:45:28
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Rolli pisze: Gdzie on tam widzi rezerwy szybkosci jest dla mnie zagadka. A i te 400km miesiecznie to minimum, ktore sa najwyrazniej nie wystarczajace... Juz teraz by musial wydluzac do 600km.
Sebastian który pobiegł teraz Boston w 2:41 trenuje 80km tygodniowo.
www.facebook.com/WarszawskiScyzoryk - mistrz Polski i vicemistrz dzielnicy :)
M45 PB: 5km 17:10, 10km 34:57 HM 1:16:34 M 2:45:28
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13263
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

ragozd pisze:
Rolli pisze: Gdzie on tam widzi rezerwy szybkosci jest dla mnie zagadka. A i te 400km miesiecznie to minimum, ktore sa najwyrazniej nie wystarczajace... Juz teraz by musial wydluzac do 600km.
Sebastian który pobiegł teraz Boston w 2:41 trenuje 80km tygodniowo.
No i? Kto to jest Sebastian? Wiesz ile potrzeba, zeby zejsc z 2:41 na 2:29?

Rupp by pobiegl 2:29 nawet z 42km/tydzien. Co tydzien.

To nie zmienia faktu, ze dla przecietnego biegacza 2:29 jest z kilometrazem ponizej 100km bardzo ciezko do zrealizowania.
marek84
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3659
Rejestracja: 06 sie 2014, 22:31
Życiówka na 10k: 38:38
Życiówka w maratonie: stara i nieaktualna
Lokalizacja: Wroclaw, POL
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Tomrun pisze:
marek84 pisze:
Tomrun pisze:Wracając do tematu tego wątku. Czy ktoś jeszcze wierzy w to, że Mezo zbliży się do granicy 2:30 w maratonie? Połowa czasu mu już mineła, a od zeszłego roku praktycznie stoi w miejscu. Ja osobiście uważam, że będzie mu ciężko zbliżyć się nawet do 2:40. Widać, że duet Mezo - Nagor złapał wynikową zadyszkę i albo coś zmienią albo będzie musiał Mezo szukać innej drogi treningowej myśląc o dalszych postępach. Mimo wszystko ten rok pokazał, że potencjału na 2:30 raczej nie ma.
Po jednym nieudanym maratonie ciężko wyrokować, tak naprawdę w ubiegłym roku też wiosna mu nie poszła, a na jesień trzasnął te 2:48. Zobaczymy, co nabiega na jesieni. Jednak moim zdaniem tutaj nakłada się już nieco drugi temat: ile jest w stanie podporządkować sportowi. 2:30 to już jest jednak kawałek biegania i moim zdaniem tego się nie zrobi raczej z kilometrażem 80-90 km/tydz i dość jednak imprezowym trybie życia, jaki Mezo prowadzi.
Z całym szacunkiem, ale osoba chcąca biegać 2:30 nie może uważać maratonu w 2:48 za udany. Chyba, że to debiut, a nie rok do celu. Zresztą nie piszę tu tylko o wynikach jakie uzyskał w maratonie. Wyniki z dychy, czy połówki dla których wspomniany przez Ciebie kilometraż jest wystarczający nadal są w tempie wolniejszym niż bieg na 2:30:00 i nie są wyraźnie lepsze od zeszłorocznych. Żeby być dokładniejszym dycha jest wolniejsza tylko kilka sekund, ale cieżko będzie znaleźć równie szybka trasę maratonu jak maniackiej dychy i wydłużyć się czterokrotnie przez kilkanaście miesięcy. Tak na marginesie u większości z Nas można znaleźć podobne rezerwy w trybie życia, diecie, wadze itd. jak u Meza, ale wątpie, żeby ich zmiana przesuneła nas w kilkanaście miesięcy o kilkanaście minut. Chyba, że jesteśmy początkujący i jeszcze np. otyli, ale w tym przypadku to nie występuje.
Nie załapałem horyzontu czasowego... Ja od początku uważałem 2:30 w 2 lata za nierealne, więc zupełnie w ten sposób nie patrzę. Z obecnym podejściem to jest - moim zdaniem - w ogóle nierealne. Ugrał te 2:48 (gdyby poszło optymalnie może by nabiegał teraz 2:46) na zasadniczo prostych rezerwach: mocny i regularny trening (z małego kilometrażu), odnowa biologiczna, dieta itp ale te proste rezerwy się powoli kończą. Stosunkowo prostą rezerwą (ale nie wiem, na ile realną przy jego trybie życia) jest pewnie totalne odstawienie używek (przeczytałem kilka ostatnich wpisów na blogu - nie dość, że mały kilometraż to jeszcze niektóre treningi na kacu biegane nie pomagają) oraz to zwiększenie kilometrażu, które może mu pomóc. Być może pomógł by trening z trenerem na co dzień, ekspertem nie jestem ale z filmiku, który tu gdzieś kiedyś na bieganie.pl był to techniki idealnej u niego nie pamiętam - tu pewnie są rezerwy, których korespondencyjnie Marcin Nagórek nie wyciągnie.

PS Jeśli jest szybkościowcem i naprawdę myśli o tym 2:30 w kategoriach zadania do osiągnięcia, to powinien - moim zdaniem - skupić się na treningu po 5-10km i odpuścić HM/M na jakiś czas. Przecież żeby szybkościowiec pobiegł M w 2:30, to 10km musi biegać poniżej 32 minut -> w tej chwili ma do tego lata świetlne.
biegam ultra i w górach :)
Awatar użytkownika
rolin'
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1824
Rejestracja: 25 cze 2013, 19:20
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: małopolskie

Nieprzeczytany post

https://www.youtube.com/watch?v=PKBpZMMglNs

Nawet jeśli nigdy się nie ziści...
BLOG - KOMENTARZE
5 km - 19:09 (01.09.18)
10 km - 38:28 (11.03.18)
HM - 1:25:11 (18.03.18)
M - 3:13:15 (09.09.18)
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 12340
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Amatora najbardziej limituje biomechanika. Podział na szybkościowca i wytrzymałościowca, włókna szybkokurczliwe i wolnokurczliwe, to podziały wtórne. Tydzień temu obserwowałem Mezo na stadionie. W jego ruchu nie ma niczego więcej, co prezentowałby biegacz na poziomie 3 lub 3:30. Taki sam wniosek można wyciągnąć obserwując Marcina Rakoczego. Wydolnościowo amator, przy rozsądnym trenowaniu jest w stanie uzyskać poziom Kenijczyka. Nie da się jednak szybko biegać przy przeciętnej biomechanice, w której nie ma niczego, co przykułoby oko i co pozwoliłoby realnie myśleć o poprawie szybkości bez pracy nad techniką biegu. Nie ma też znaczenia poprawa higieny życia, bo można żyć i trenować jak mnich w Kenii, a i tak nie uzyskać dobrego ruchu, który pozwalałby realnie myśleć o założonych celach.
Awatar użytkownika
KrzysiekJ
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1571
Rejestracja: 06 lis 2013, 16:29
Życiówka na 10k: 38:00 z treningu
Życiówka w maratonie: 2:57:26 atest
Lokalizacja: Gdańsk

Nieprzeczytany post

No dobrze, ale Marcin Rakoczy jak zrozumiałem mimo nieoptymalnej biomechaniki, wydaje się już byc na poziomie 2:30 w M.
Jeśli by szukac analogii, to również "nieoptymalny" MEZO przy zwiększeniu kilometrażu i zachowaniu odpowiedniej higieny może wskoczyc na ten poziom.
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13263
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

marek84 pisze: PS Jeśli jest szybkościowcem i naprawdę myśli o tym 2:30 w kategoriach zadania do osiągnięcia, to powinien - moim zdaniem - skupić się na treningu po 5-10km i odpuścić HM/M na jakiś czas. Przecież żeby szybkościowiec pobiegł M w 2:30, to 10km musi biegać poniżej 32 minut -> w tej chwili ma do tego lata świetlne.
Dokladnie tak.

Plan "2:30 w 2 lata" jest mozliwy, jezeli widac duze skoki w pierwszych miesiacach. Tu tego nie bylo. Tez nie widze u Mezo tych zaklinanych umiejetnosci szybkosciowych. To ze przebiegl 1000m w 2:49? Jezeli prosto z tego treningu pobieglby 2:38, mozna by bylo powiedziec, ze jest szybkosciowcem na poziom 2:30 i te umiejetnosci moze wydluzyc. Wydluzyc przez duzy kilometraz.

Niestety stanal w miejscu i to nie wróży nic dobrego. Co prawda powinien skoczyc na 2:40 przez duzo pracy. 2:30 na razie na horyzacie nie widac.
Awatar użytkownika
yacool
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 12340
Rejestracja: 03 gru 2008, 11:25
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Rakoczy marząc o maratonie na Igrzyskach Olimpijskich w Tokio ma taki sam problem z horyzontem jaki ma Mezo marząc o 2:30. To jest łatwe do wyczucia przez każdego doświadczonego trenera i tutaj zgadzam się z Rollim, że jeśli w pierwszym okresie trenowania nie widać znaczących progresów, to nie ma szans na wyczyn.
W przypadku utalentowanego ruchowo zawodnika, jego życiówki początkowo przyprawiają o zawrót głowy i rolą trenera jest bycie hamulcowym, gdy z miesiąca na miesiąc człowiek z poziomu 16 minut na 5k wskakuje na 14 minut bez specjalistycznego treningu i obozów wysokogórskich.
Awatar użytkownika
Jaca_CH
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 678
Rejestracja: 16 paź 2013, 22:22
Życiówka na 10k: 41:57
Życiówka w maratonie: 3:28:03
Lokalizacja: Bytom

Nieprzeczytany post

Ciekawa, wydaje się, postać w kontekście wyzwania jakie postawił sobie MEZO. W skrócie:
- gość biegnie w 2012 roku maraton w okolicach "trójki", następny 2:45 i po roku (w zasadzie nie całym roku) biegnie 2:30.

http://www.festiwalbiegowy.pl/biegowe-r ... P3d2oVOKUl

Pytanie co takiego ma Radek Kasprzak czego nie ma Jacek Mejer :niewiem:
Na pewno jest 10 lat młodszy ale czy na pewno w maratonie jest to atut :niewiem:
Ostatnio zmieniony 24 kwie 2017, 15:13 przez Jaca_CH, łącznie zmieniany 1 raz.
ODPOWIEDZ