MEZO planuje 2h30 w maratonie w ciągu dwóch lat

czyli o rywalizacji na najwyższym poziomie, zarówno na szosie jak i w gó®ach

Czy MEZZO pobiegnie 2h30 w ciągu najbliższych dwóch lat ?

TAK
28
26%
NIE
79
74%
 
Liczba głosów: 107
Awatar użytkownika
rolin'
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1824
Rejestracja: 25 cze 2013, 19:20
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: małopolskie

Nieprzeczytany post

Zobaczymy na wiosnę, czy ta roszada coś da :)
BLOG - KOMENTARZE
5 km - 19:09 (01.09.18)
10 km - 38:28 (11.03.18)
HM - 1:25:11 (18.03.18)
M - 3:13:15 (09.09.18)
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
bieganie.pl
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1726
Rejestracja: 27 sty 2008, 15:29

Nieprzeczytany post

Rebelyant74
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 39
Rejestracja: 20 kwie 2015, 09:02
Życiówka na 10k: 39:07
Życiówka w maratonie: 3:07:48

Nieprzeczytany post

Na teledysku można się przyjrzeć technice biegu Mezo. Ciekawy jestem co o tym sądzicie?
Awatar użytkownika
rolin'
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1824
Rejestracja: 25 cze 2013, 19:20
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: małopolskie

Nieprzeczytany post

Trochę moją przypomina :hejhej:
BLOG - KOMENTARZE
5 km - 19:09 (01.09.18)
10 km - 38:28 (11.03.18)
HM - 1:25:11 (18.03.18)
M - 3:13:15 (09.09.18)
brujeria
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1060
Rejestracja: 30 lis 2009, 11:32
Życiówka na 10k: 38:38
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Jeśli dobrze liczę, to na wiosnę 2018 mijają dwa lata na 2:30, o których jest ten wątek. Czyli chyba jednak nic z tego... :ech:
Rolli
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 13263
Rejestracja: 04 sie 2007, 23:18
Życiówka na 10k: 33:40
Życiówka w maratonie: 2:39:05

Nieprzeczytany post

Rebelyant74 pisze:Na teledysku można się przyjrzeć technice biegu Mezo. Ciekawy jestem co o tym sądzicie?
Biegnie wcale nie najgorzej. Ladnie wyciska biodro i wydłuża krok. Troche głowa ucieka do gory i rece... ale to drobnostki. Niestety braki w stawie skokowym, ale to juz wyższa szkolą jazdy.

No i tak na pewno nie biegnie "w tlenie"
Awatar użytkownika
KrzysiekJ
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1571
Rejestracja: 06 lis 2013, 16:29
Życiówka na 10k: 38:00 z treningu
Życiówka w maratonie: 2:57:26 atest
Lokalizacja: Gdańsk

Nieprzeczytany post

O co chodzi z brakami w stawie skokowym? Wybicie za mało dynamiczne?
Keri
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1625
Rejestracja: 17 gru 2012, 13:28
Życiówka w maratonie: 2:59:50

Nieprzeczytany post

Jak na moje amatorskie oko i gdy o amatorze mowa to jest ok.
Mnie tylko zaskakują dwie rzeczy:
1. wydaje mi się, że Jacek mam większa mobilność lewej ręki - pracuje ona bardziej obszerniej - lewy łokieć ma dużo większe wychylenie niż prawy (a przynajmniej tak to wygląda na tym filmie).
2. Jacek jest zaskakująco masywny

Jeśli tak by biegał "w tlenie" to 2:30 już dawno był połamał.
Krysia80
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 269
Rejestracja: 11 maja 2017, 13:29
Życiówka na 10k: 35:20
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Mam nadzieję że mu się to w końcu uda (to złamanie 2:30)

Ogólnie uważam że ma braki (jak prawie każdy amator chcący klepać maraton) w treningu szybkościowym. Czyli standard. Atakowałabym biegi średnie i poprawiła technikę. Z nich 10km. Tak żeby biegał około 31 min dyszkę. Później wydłużenie do półmaratonu. No i maraton to już formalności. No i myślę że trzeba by to rozłożyć na następne 2 sezony, czyli 2 lata.

Nie ma innej słusznej drogi.

TRENING SZYBKOŚCIOWY RULEZ

Prawda Rolli? :hej:
Awatar użytkownika
jacekww
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2332
Rejestracja: 08 wrz 2015, 14:56
Życiówka na 10k: 38:27
Życiówka w maratonie: 3:53:44
Lokalizacja: Łódź

Nieprzeczytany post

Chyba koniec ankiety.

"Po pierwsze, bo chcę to już mieć za sobą i nie zamierzam chować głowy w piasek. Minęły 2 lata od kiedy postanowiłem powalczyć o 2:30 w maratonie. Ci którzy wątpili mieli rację. Plan okazał się zbyt ambitny. Zatrzymałem się na 2:48, ale sam wobec siebie czuję się w porządku. Trenowałem ambitnie przez cały ten okres. Na tyle było mnie stać. Co teraz?..."

źródło - http://mezo.pl/teza-meza/
Awatar użytkownika
Marc.Slonik
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2004
Rejestracja: 20 sie 2014, 16:45
Życiówka na 10k: 44:12
Życiówka w maratonie: 3:23:55
Lokalizacja: Bruksela, Belgia
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Chętnie bym poczytał, ale w pracy firewall powiedział mi, że nie bo strona jest "suspicious", a w domu antywirus mówi, że "Strona, którą chcesz otworzyć, zawiera Trojan.Script.763613".
Ktoś jescze ma podobne problemy?
jacekj
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 345
Rejestracja: 05 lut 2010, 21:40
Życiówka na 10k: 44:36
Życiówka w maratonie: 3:48:21
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Marc.Slonik pisze:Chętnie bym poczytał, ale w pracy firewall powiedział mi, że nie bo strona jest "suspicious", a w domu antywirus mówi, że "Strona, którą chcesz otworzyć, zawiera Trojan.Script.763613".
Ktoś jescze ma podobne problemy?
Tak, też mi antywirus nie pozwala otworzyć strony.

Wysłane .
Awatar użytkownika
FilipO
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 602
Rejestracja: 15 maja 2011, 21:27
Życiówka na 10k: 38:15
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznań

Nieprzeczytany post

Wrzucam zatem dla Was wpis Mezo:
Po pierwsze, bo chcę to już mieć za sobą i nie zamierzam chować głowy w piasek. Minęły 2 lata od kiedy postanowiłem powalczyć o 2:30 w maratonie. Ci którzy wątpili mieli rację. Plan okazał się zbyt ambitny. Zatrzymałem się na 2:48, ale sam wobec siebie czuję się w porządku. Trenowałem ambitnie przez cały ten okres. Na tyle było mnie stać. Co teraz?
Misja 2:30 w 2 lata inspirowana była wyczynem Bartka Olszewskiego. On tego dokonał w tak krótkim czasie jako jeden z nielicznych ludzi w Polsce. Bez przeszłości lekkoatlety w biegach długich. Fenomen. Ja nie zbliżyłem się nawet do tego wyniku, choć też nie trenowałem tak intensywnie jak Bartek. Nie dlatego, że nie miałem czasu lub chęci. Po prostu rozsypałbym się totalnie biegając po 150km tygodniowo i więcej. Moje ciało nie byłoby w stanie wytrzymać takich obciążeń. Jestem innym typem biegacza. Mimo tego trenowałem przez te 2 lata mocno, raz przypłacając to przetrenowaniem.
Hasło DWA30 będzie mi towarzyszyć zawsze w bieganiu jako marzenie, które może przy bardzo sprzyjających okolicznościach zamieni się kiedyś w realny cel. Na ten moment wydaje się to ekstremalnie trudne, ale zawsze jestem gotowy na przełom i nagły duży progres. W 2017 maraton poniżej 2:30 pobiegło tylko 24 Polaków, w większości zawodowców. Nie mam pewności czy byłbym w stanie go osiągnąć nawet gdybym rzucił wszystko inne i poświęcił się tylko bieganiu Zbyt wiele jest ryzyk niepowodzenia po drodze. Kontuzje, przetrenowanie, niedopasowany plan treningowy, ograniczenia wiekowe i wiele innych.
Czy żałuję tego postanowienia sprzed 2 lat? Nie – absolutnie. Po pierwsze zrobiłem wszystko co mogłem żeby to osiągnąć. Nie udało się – owszem, ale samego siebie nie zawiodłem. Po drugie, ja po prostu lubię ambitne cele. Lubię czuć trudną misję i entuzjazm wynikający z podążania za marzeniami. 2017 nie był dla mnie łaskawy jeśli chodzi o rekordy. Wiosną zrobiłem jedyną życiówkę w poznańskim półmaratonie (1:18:54) Z perspektywy czasu „wyszarpałem” ją chyba głównie pod presją wydania tego dnia płyty pt. … ŻYCIÓWKA. Dwa tygodnie później zabrakło mi 13 sekund do życiówki w maratonie, ale wynik z Gdańska na koniec roku dał mi najwyższą dotychczasową 244 pozycję w rankingu polskich maratończyków. I znów z perspektywy czasu to był naprawdę dobry bieg, mimo, że na mecie czułem wielkie rozczarowanie.
W połowie roku mocno zaryzykowałem i zmieniłem trenera. Po 2,5 roku treningu z Marcinem Nagórkiem narosły w mojej głowie pewne wątpliwości czy nie powinienem trenować inaczej, bardziej klasycznie maratońsko. Pół roku treningu z Marcinem Fehlau’em raczej rozwiało te wątpliwości. Biegałem więcej długich treningów, choć suma kilometrów tygodniowo i miesięcznie była podobna lub niższa. Efektów nie było. W treningu nie czułem się przemęczony czy przetrenowany. Bardziej zamulony. Zatraciłem szybkość i dynamikę, nie zyskałem wytrzymałości. Tak to obiektywnie wyglądało. Maraton w Walencji w 2:57 był gwoździem do trumny. Wróciłem do Polski i wróciłem do… starego trenera.
W grudniu wznowiłem treningi i na początku czułem się fatalnie. 2 tygodnie przerwy a mnie rwie w plecach i boli kolano. Na szczęście przetrwałem ten okres i teraz z każdym tygodniem jest coraz lepiej. Ciało odpuściło i ciężko było mu przyjąć na nowo obciążenia, ale w końcu zaskoczyłem. Nowy-stary trener też odpowiednio wolno, progresywnie zwiększał obciążenia. No i to naprawdę mój przyjaciel! Przyjął syna marnotrawnego, odpowiednio mnie zmotywował i znów moje serce rozpala ambicja, entuzjazm i wiara w szybkie bieganie. Kolejną nowością i bonusem będzie dla mnie od stycznia trening uzupełniający. Szczegółów dowiecie się wkrótce, ale będzie to zupełnie nietypowy trening dla długodystansowców. Bardzo dynamiczny, budujący technikę biegową poprzez pracę nad szybkością, bardzo urozmaicony, nowatorski. Nie wiem czy ten trening „odpali” ale bardzo chcę tego spróbować i się przekonać.
Poza bazą czyli konsekwentnym realizowaniem treningu biegowego, obudową – jaką będzie trening uzupełniający, rozciąganiem, rolowaniem i regeneracją, muszę wykonać jeszcze kilka nieprzyjemnych dla mnie postanowień. Nieprzyjemnych, bo sprzecznych z moją naturą. Po pierwsze drastyczne ograniczenie alkoholu, najlepiej do wiosennego półmaratonu – do zera. Nie ma zimą zbyt wielu koncertów i imprez – jest to do zrobienia. Po drugie waga. Od 2 lat stoi w miejscu. Całe dorosłe życie ważyłem ok 70-72kg przy 170cm wzrostu. Gdy zacząłem ostry trening biegowy waga spadła do 65kg i tak zostało do dziś. Nie lubię być chudy, ale to konieczność. Chcę zjechać do 60kg w ciągu najbliższych miesięcy i zobaczyć czy to coś da. Myślę, że da dużo.No i jeszcze dieta. Zrezygnowałem z pudełek, a właściwie pudełka zrezygnowały ze mnie i przechodzę na domową dietę swojej żony. Robert Lewandowski nie wyszedł na tym źle. Myślę, że i mi to pomoże.
Podsumowując, mam wokół siebie świetny team, który wspiera mój biegowy rozwój i co najważniejsze mam w sobie to co wg mnie liczy się najbardziej. Misję, ambicję i entuzjazm. 2018 – nadchodzę! Jeśli ominą mnie kontuzje (tfu…) powinno być dobrze! Przełamiemy niejeden opór! Powalczmy!
Obecnie: wieczny kontuzjusz.
Stare dzieje i rekordy życiowe:
5km - 18min 32s - rok '13
10km - 38min 14s - rok 13'
Krysia80
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 269
Rejestracja: 11 maja 2017, 13:29
Życiówka na 10k: 35:20
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Ten chyba przesadził. Pewnie myślał że 2:30 to tak pstryk. Chyba nie bez powodu tylko 20 osób w PL biega to poniżej 2:30
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

Nie śledziłem ostatnio tych historii. Mezo ma jakąś straszną presję, jak gdyby nie zrobienie jakiegoś wyniku dowodziło, jaki jest beznadziejny.
Jacek, po pierwsze, więcej luzu.
Po drugie, Bartek Olszewski nie zrobił 2h30 w dwa lata ale w cztery. Więc masz jeszcze czas :)
ODPOWIEDZ