Po 4 miesiącach
: 26 sie 2014, 14:23
Cześć
Zaczęłam biegać z końcem marca, realizując plan 10-tygodniowy. Po jego skończeniu, zamiast iść z planem treningowym dalej, biegałam przez 30-40 minut, robiąc, w zależności od samopoczucia, rzadsze lub częstsze przerwy na krótki marsz. Biegam tak do tej pory. 30-40 minut biegu co drugi dzień na razie mi wystarcza, jednak mam pewien problem: trudno mi poprawić szybkość biegu. Wiem, że porównywanie swojego tempa z tempem innych do niczego mnie nie zaprowadzi (chyba że do frustracji), ale jednak zastanawia mnie to, że trudno mi przyspieszyć i na tym przyspieszeniu wytrzymać. Moje optymalne tempo to 7:25-7:40 min./km, a pod piaszczystą górkę powyżej 8 min./km. Biegam głównie po lesie. Jesienią i zimą zapewne przyjdzie konieczność częściowego przeniesienia się na asfalt.
Może macie jakieś rady albo spostrzeżenia, co mogę zrobić, żeby popracować nad szybkością?
Zaczęłam biegać z końcem marca, realizując plan 10-tygodniowy. Po jego skończeniu, zamiast iść z planem treningowym dalej, biegałam przez 30-40 minut, robiąc, w zależności od samopoczucia, rzadsze lub częstsze przerwy na krótki marsz. Biegam tak do tej pory. 30-40 minut biegu co drugi dzień na razie mi wystarcza, jednak mam pewien problem: trudno mi poprawić szybkość biegu. Wiem, że porównywanie swojego tempa z tempem innych do niczego mnie nie zaprowadzi (chyba że do frustracji), ale jednak zastanawia mnie to, że trudno mi przyspieszyć i na tym przyspieszeniu wytrzymać. Moje optymalne tempo to 7:25-7:40 min./km, a pod piaszczystą górkę powyżej 8 min./km. Biegam głównie po lesie. Jesienią i zimą zapewne przyjdzie konieczność częściowego przeniesienia się na asfalt.
Może macie jakieś rady albo spostrzeżenia, co mogę zrobić, żeby popracować nad szybkością?