Strona 1 z 1

Początek przygodny z bieganiem Marty

: 26 maja 2013, 12:51
autor: Marhataa
Witam wszystkich :)

Mam za sobą pierwsze 2 wyjścia na marszotruchtania ...

pierwszy dzień to był piątek 20 minut, w tym raz marsz raz truchtanie
wczoraj 2 dzień , 20 minut truchtania w tym raz marsz

Zastanawiałam się czy nie zrobić tak ze wiecej maszerować by dłużej truchtać czy samo z siebie się to przedłuży i nie zwracać na to uwagi (juz pytałam w innym wątku )? Oczywiście w piątek miałam dodatkowe cwiczenia z rana wiec możliwe że wczoraj mi się biegło lepiej bo nie byłam czymś dodatkowym wymęczona. No i dziś tylko cwiczenia robię jutro truchtanie będę na przemiennie jednak walczyc ze sobą

Re: Początek przygodny z bieganiem Marty

: 26 maja 2013, 17:05
autor: Wilma
Rób tak jak czujesz albo spróbuj któregoś z planów treningowych z działu dla początkujących.

Początek przygodny z bieganiem Marty

: 26 maja 2013, 17:07
autor: zapa
Polecam:
http://bieganie.pl/?show=1&cat=19&id=547

Na pewno zaprowadzi Cie do celu

Re: Początek przygodny z bieganiem Marty

: 26 maja 2013, 17:30
autor: ania102
Tylko nie zapomnij o biegowym staniku - niestety 3/4 dziewczyn, które spotykam biegając ma biust swobodnie dyndający na wszystkie strony, a szkody, które się przez to pojawią zlikwidować można tylko operacyjnie. To naprawdę ważna sprawa!

Re: Początek przygodny z bieganiem Marty

: 29 cze 2013, 19:30
autor: Dyzia
Odświeżę trochę temat.
Jak masz tak jak ja że nie umiesz biegać według planów (chociażby ze względu na brak zegarka na rękę lub niechęć żeby non stop kontrolować czas :) ) to truchtaj do momentu kiedy jesteś w stanie utrzymać tempo konwersacyjne (spokojnie rozmawiać). Jak nie będziesz dawać rady spokojnie mówić to wtedy marsz. Bez spinania się. Mi pomaga :) A co do czasu treningu to sama poznasz na ile czasu możesz wyjść :)
Pozdrawiam