Zaczynam nowy rozdział, dołączam do forum :)
: 27 sty 2013, 09:20
Witam wszystkich:)
Dla jeszcze silniejszej motywacji postanowiłam tutaj sie wkręcić
a więc troszkę o mnie:
Od zawsze miałam problem z wagą oczywiście były wzloty i upadki... Ale jedno wiem KONIEC z tym... Mam 23 lata, 171 cm, i duużo za duużo kg... Jestem mamą 3 letniej dziewuszki któregoś pięknego listopadowego dnia ubiegłego roku weszłam na wagę i mnie zamurowało! Tragedia! Koniec powiedziałam sobie ubierając w pośpiechu jakieś stare zużyte trampki! Wybiegłam z domu wprost do lasu (ponieważ mam niedaleko) a tutaj Upsss! Zadyszka! Nie mogę już masakra! Co się dzieję? ooo fuck zaraz wypluję płuca! po 15 minutach marszobiegu, a raczej marszotruchtu świńskiego wrócilam do domu bez sił, bez chęci, załamana... :/ Kolejnego dnia nie dałam za wygraną, i tak codziennie więcej i więcej przez miesiąc dawałam radę jakoś, bez specjalnej diety... Waga spadła o 2 kg i stop! Śnieg, niee tylko nie śnieg! Przerwa w bieganiu - przerażenie i te moje stare tramposze (tak wiem to był błąd)... Przerwa świąteczno-noworoczna feee... Ale.... nie poddalam się 8 stycznia zaczęłam wszystko od nowa! Już z inwestycja w butki do biegania - mężul mnie namówił - najpierw kup buty a potem mogę Cię wspierać. Ok na początek wyszukał mi niedrogie reeboki kibo z podobno dobrymi amortyzatorami Więc truchtam w nich prawie co dzień Nie przeszkadza mi śnieg, mróz, deszcz, wiatr kompletnie nic.. Po prostu truchtam teraz już po 30 minut bez przerwy, efekty?? - ohh i to jakie!! Kolejne 2 kg mniej, kondycja, kondycja... Wiem, wiem, wiem - początkująca jestem i nie są to żadne efekty w porównaniu z wieloma tutaj osobami..Jednak dla mnie to WIELE, jestem mega zmotywowana i meega szczęśliwa - ciuszki mi się robią za duże a wchodzę w to co w szafie gdzieś tam upchane czekalo na swoją śmierć :P skazane na wygnanie... :P jeee ja chudnę:) ja biegam, ojj przepraszam ja truchtam!! Jaaa człowiek totalnie ANTY ANTY ANTY antysportowy! Sama w to nie wierzę, ale zwyczajnie się w to wkręciłam i nie mam zamiaru przestać...
Troszeczkę się rozpisałam, ale mam nadzieję, że ktos tu zajrzy ktoś się odezwie.. Miło byloby z kimś tutaj porozmawiac Jestem tu nowa, stronka odnaleziona przypadkiem Zaczynałam od zera, a teraz nawet czytam o bieganiu szukam, serfuje w tym netku i się uczę jest zajeFajnie jestem meega zadowolona z siebie.. w końcu zebrałam D*pę i coś robię
Pozdrawiam i ściskam wszystkich
:*
Dla jeszcze silniejszej motywacji postanowiłam tutaj sie wkręcić
a więc troszkę o mnie:
Od zawsze miałam problem z wagą oczywiście były wzloty i upadki... Ale jedno wiem KONIEC z tym... Mam 23 lata, 171 cm, i duużo za duużo kg... Jestem mamą 3 letniej dziewuszki któregoś pięknego listopadowego dnia ubiegłego roku weszłam na wagę i mnie zamurowało! Tragedia! Koniec powiedziałam sobie ubierając w pośpiechu jakieś stare zużyte trampki! Wybiegłam z domu wprost do lasu (ponieważ mam niedaleko) a tutaj Upsss! Zadyszka! Nie mogę już masakra! Co się dzieję? ooo fuck zaraz wypluję płuca! po 15 minutach marszobiegu, a raczej marszotruchtu świńskiego wrócilam do domu bez sił, bez chęci, załamana... :/ Kolejnego dnia nie dałam za wygraną, i tak codziennie więcej i więcej przez miesiąc dawałam radę jakoś, bez specjalnej diety... Waga spadła o 2 kg i stop! Śnieg, niee tylko nie śnieg! Przerwa w bieganiu - przerażenie i te moje stare tramposze (tak wiem to był błąd)... Przerwa świąteczno-noworoczna feee... Ale.... nie poddalam się 8 stycznia zaczęłam wszystko od nowa! Już z inwestycja w butki do biegania - mężul mnie namówił - najpierw kup buty a potem mogę Cię wspierać. Ok na początek wyszukał mi niedrogie reeboki kibo z podobno dobrymi amortyzatorami Więc truchtam w nich prawie co dzień Nie przeszkadza mi śnieg, mróz, deszcz, wiatr kompletnie nic.. Po prostu truchtam teraz już po 30 minut bez przerwy, efekty?? - ohh i to jakie!! Kolejne 2 kg mniej, kondycja, kondycja... Wiem, wiem, wiem - początkująca jestem i nie są to żadne efekty w porównaniu z wieloma tutaj osobami..Jednak dla mnie to WIELE, jestem mega zmotywowana i meega szczęśliwa - ciuszki mi się robią za duże a wchodzę w to co w szafie gdzieś tam upchane czekalo na swoją śmierć :P skazane na wygnanie... :P jeee ja chudnę:) ja biegam, ojj przepraszam ja truchtam!! Jaaa człowiek totalnie ANTY ANTY ANTY antysportowy! Sama w to nie wierzę, ale zwyczajnie się w to wkręciłam i nie mam zamiaru przestać...
Troszeczkę się rozpisałam, ale mam nadzieję, że ktos tu zajrzy ktoś się odezwie.. Miło byloby z kimś tutaj porozmawiac Jestem tu nowa, stronka odnaleziona przypadkiem Zaczynałam od zera, a teraz nawet czytam o bieganiu szukam, serfuje w tym netku i się uczę jest zajeFajnie jestem meega zadowolona z siebie.. w końcu zebrałam D*pę i coś robię
Pozdrawiam i ściskam wszystkich
:*