Strona 1 z 2

Jakiś patent na marznącą d... ???

: 21 sty 2013, 06:44
autor: dont_ask
Strasznie doskwierają mi marznące tyły :smutek:
Mrozik lekki jest, ale bez przesady. Ubieram się zasadniczo ok, chwilami jest mi nawet za ciepło. Cała jestem raczej rozgrzana, no ryjek zmrożony, ale to wiadomo.
Uda z przodu gorące, a od tyłu masakra. Lodowate. Tył nogi, pośladki i nery to mam po prostu jak trup zeszłorocznego alpinisty.
Spodnie mam ok, ciepłe z wysokim stanem. Tu najwyraźniej potrzeba jest czegoś extra.
Czy może ktoś miał podobny problem i wymyślił rozwiązanie?

Jakiś patent na marznącą d... ???

: 21 sty 2013, 07:00
autor: asmo71
ooo matko, mam to samo, cały człowiek splywajacy potem, a tyłek lodówka

nic nie wymyslilam, wczoraj założyłam pod legginsy narciarskie kalesony termoaktywne i tez nic...

Re: Jakiś patent na marznącą d... ???

: 21 sty 2013, 07:13
autor: wolf1971
A ciepłe gacie masz?
:hahaha:
Ja mam do ciepłych gaci taką koszulkę termo z Decathlonu, narciarską, która zakrywa cały tyłek i klejnoty. W połączeniu z gaciami i wysokimi getrami jest mi w miare cieplo (za goraco tez nie moze byc)

Jakiś patent na marznącą d... ???

: 21 sty 2013, 07:26
autor: asmo71
ja tam myślałam, ze te kalesony pod ciepłe legginsy to już robią za ciepłe gacie :hej:

Re: Jakiś patent na marznącą d... ???

: 21 sty 2013, 07:45
autor: strasb
Na duze mrozy na wierzch na dlugie legginsy wciagam jeszcze krotkie i to zwyk.e dla komfortu tylow wystarcza. A nerki grzeje dluga koszulka termo.

Re: Jakiś patent na marznącą d... ???

: 21 sty 2013, 07:55
autor: dont_ask
mam długą koszulkę devolda... bardzo ciepła...
Zastanawiam się, czy na wierzch nie założyć luźniejszych spodni. Getry, nawet te ciepłe, przylegają do ciała i niewiele jest przestrzeni na "ciepłe powietrze". Ale takie luźnawe spodnie będą "łopotać" i "szurać" bleee.

Re: Jakiś patent na marznącą d... ???

: 21 sty 2013, 08:40
autor: Ma_tika
też mam taki problem. wszystko ok, biegalam na razie do -12 i tylko tylek mi marznie :ojoj:
kupilam sobie w zwiazku z tym bokserki Brubecka (kobiece, zeby nie bylo, o takie: http://www.centrumsportu.eu/product-pol ... mskie.html), nie jest to idealne rozwiazanie, bo one jakies takie male i krotkie sa. przydalyby sie takie tradycyjne barchanowe reformy :hahaha: Oo, ale widzę, ze Brubeck ma też dluzsze bokserki, tylko akurat nie bylo wyboru jak kupowalam.
myślę, że rozwiązaniem byłyby krotkie szorty zalozone na legginsy, ale na razie nie udalo mi sie znalezc takich w miare "solidnych". wszystko co ogladalam to krotkie letnie spodenki startowe, a mi chodzi o cos z gatunku bielizny termo, tylko do zalozenia jako warstwa wierzchnia. dlugich spodni nie chce, wydaja mi sie niewygodne, poza tym chodzi mi tylko o tylek i przyleglosci.

Re: Jakiś patent na marznącą d... ???

: 21 sty 2013, 10:56
autor: kachita
Ja zakładam długą podkoszulkę i wpuszczam ją w getry - to dość dobrze grzeje, bo zimne powietrze nie dociera do gołych pleców, a i jest dodatkowa warstwa grzewcza na tyłku. Gdyby było bardzo zimno, to rozważam założenie na lajkry szortów biegowych - tu są dodatkowe dwie warstwy, bo te szorty zazwyczaj mają wbudowane gacie.

Re: Jakiś patent na marznącą d... ???

: 21 sty 2013, 14:55
autor: Provitamina
Też mam ten problem. Gdy mam dłuższe wybieganie, to mam wrażenie jak by mi coś siedziało na pupie i podszczypywało nieustannie. Niestety nie mam na to żadnego patentu, dlatego z przyjemności poczytam wasze opinie.

Re: Jakiś patent na marznącą d... ???

: 21 sty 2013, 17:58
autor: Aniad1312
Mnie to chyba tłuszczyk grzeje - zalety gruszki ;)

Re: Jakiś patent na marznącą d... ???

: 22 sty 2013, 06:43
autor: maly89
Ja od czasu do czasu na leginsy wciągam dodatkowo spodenki. Poziom ciepła się nieco podnosi :)

Re: Jakiś patent na marznącą d... ???

: 22 sty 2013, 10:07
autor: Provitamina
Ja to mam 3 warstwy (wliczając majtki) + do środka wciągam koszulkę, a na zewnątrz bluzę (szkoda, ze nie jest do kolan...). Leginsy są z membraną, więc powinno być cieplej. Czasami jak biegnę i czuje na tyłku dziwne "szpileczki" to rozcieram je rękami.

Re: Jakiś patent na marznącą d... ???

: 22 sty 2013, 10:54
autor: hassy
"Zastanawiam się, czy na wierzch nie założyć luźniejszych spodni. Getry, nawet te ciepłe, przylegają do ciała i niewiele jest przestrzeni na "ciepłe powietrze"."

Uważam, że to całkiem niezły pomysł. Izolacja z warstwy względnie nieruchomego (nawet jeśli ciuch jest przewiewny to i tak przewiew jest "wytłumiany" przez warstwę materiału i zostaje z niego najwyżej miłe poczucie wentylacji), ogrzanego, zamkniętego między warstwami ubrania powietrza może się lepiej sprawdzić niż przylegające ciuchy. Vide odzież puchowa - ona przecież "grzeje" powietrzem. Przyleganie ważne jest w pierwszej warstwie (tej od skóry), bo to ułatwia transport wilgoci.

Acha, rozumiem, że tyły marzną niezależnie od kierunku biegu w stosunku do kierunku wiatru? :)

"Ale takie luźnawe spodnie będą "łopotać" i "szurać" bleee."

Luźnawe to nie to samo co balony :) I nie chcesz chyba zakładać niczego szeleszcząco ortaliono-podobnego? Ja w zimie biegam (od dołu) właśnie w takich "luźnawych" turystycznych polarach - czyli materiał miękki i tłumiący szuranie. Nie stwierdzam też łopotu, - może dlatego, że biegam wolniej niż Struś Pędziwiatr i pęd powietrza nie stanowi problemu? :)

Re: Jakiś patent na marznącą d... ???

: 22 sty 2013, 11:16
autor: dont_ask
hassy pisze:"
Acha, rozumiem, że tyły marzną niezależnie od kierunku biegu w stosunku do kierunku wiatru? :)
ano
oczywiście będę się upierać, że to moje tempo 7min na kilometr rodzi takie huragany, że wiatr zawsze w oczy :hahaha:
ale myślę, że może bliżej prawdy jest to, że tylne grupy pracują stosunkowo niewiele w porównaniu z czterogłowym itp
hassy pisze:"
Ja w zimie biegam (od dołu) właśnie w takich "luźnawych" turystycznych polarach - czyli materiał miękki i tłumiący szuranie.
No ja myślałam też o takich, tylko jak na gatry wdziałam, to się ugotowałam zanim do bramy doszłam, a bez getrów przewiało mnie totalnie. No i po 200 metrach dźwigałam tonę śniegu przyczepionego do tego polaru :grr:

Re: Jakiś patent na marznącą d... ???

: 22 sty 2013, 12:26
autor: hassy
Nie wiem, co i jak Ci pracuje (wg mnie powinno harmonijnie z każdej strony, zakłócenie tzw. równowagi mięśniowej rodzi różnorakie kłopoty), ale ciepło nie jest przecież generowane tylko i wyłącznie lokalnie. Wynika z podniesionego tętna, krążenia itd.... ja np. często zdejmują czapkę i rękawiczki po iluś tam minutach, a przecież moje mięśnie czaszki i napinacze uszu nie pracują w biegu jak szalone, i dłonie też nie :)

A tony śniegu niestety nie zaznaję, bo nie biegam często po kopnym. Ale wyobrażam sobie, że może to się przysłużyć ćwiczeniu siły. Kiedyś widziałem w Tatrach sportowców walących ostro pod górę z ołowianymi pasami dla nurków. Wyobrażasz sobie ich skoczność na parkiecie po zdjęciu pasów? :)

Polar występuje w różnych grubościach (300, 200, 100, jakieś "microfleece"), więc jest możność skonstruowania "cebulki" która się sprawdzi, np. cienkie legginsy i na to cienkie polarki albo spodenki z materiału polaropodobnego. Nie przewieje tak łatwo a masz powietrze uwięzione między legginsami i polarkami :) I system cebulkowy będzie łatwiej dopasować do różnych temperatur.

No i co mają do tego getry? Dla mnie, starego skauta, getry to podkolanówki bez stóp... a Ty piszesz, że problem leży powyżej kolan... :)