Co robię źle? Prośba o ocenę diety i treningu
: 16 lip 2012, 16:04
Dziewczyny!
Proszę o pomoc, z zazdrością czytam Wasze wypowiedzi o tym, jak wiele schudłyście biegając. Nie ukrywam, że moja przygoda z bieganiem rozpoczęła się właśnie od chęci schudnięcia. Zależy mi na formie i wynikach, ale podstawowym moim zadaniem na teraz jest zrzucić jakieś 6 kg. Przynajmniej. Niestety mimo dużych wysiłków i pilnowania diety niewiele w tym temacie się dzieje. W dodatku zawartość tkanki tł. mam b. wysoką- 32 proc.
Mam 27 lat, 66 kg, 162 cm wzrostu. Moje zapotrzebowanie to niecałe 2000 kalorii (wg. mojej mądrej wagi).
Z początku biegałam na bieżni 20 min interwały po treningu siłowym obwodowym, olałam fitness klub, bo był drogi, zbyt lanserski i wszystko mnie w nim wkurzało. Poza tym nie chudłam chodząc na fitness i ćwicząc na siłowni.
Na diecie jestem od kwietnia. Regularnie biegam jakieś 2 miesiące. Kończę plan 10 tygodniowy. Już w połowie tego planu byłam na ParkRun i przebiegłam (nie bez wysiłku, ale też nie zarzynając się 5 km). Kontynuowałam jednak plan, by formę budować stopniowo. Biegam co drugi dzień- późnym popołudniem (czyli jakieś 2 h po obiedzie). Bieganie daje mi mnóstwo radości i czuję się świetnie. Chciałabym jednak zeszczupleć. Na razie to jedynie 2 kg zrzuciłam.
Oto moje przykładowe menu (jem tak od kwietnia- 5 posiłków, niewiele węgli, dużo warzyw):
1. Omlet owsiany z dżemem niskosłodzonym (2 jajka, 4 łyżki płatków owsianych, chlust mleka, usmażone na teflonie)
2. owoce (np 2 brzoskwinie, 1 banan lub jabłko)
3. ser biały (ok. 125 g) + pomidor, pół papryki + 3 tekturki lub 2 kromki razowca (Wasa)
4. obiad- zazwyczaj mięso i warzywa np. 2 pałki z kurczaka i fasolka szparagowa, czasem ryż z warzywami (wtedy mięso lub ryba na kolację)
5. 3 tekturki z filetem wędzonym plus warzywa lub kefir, warzywa i tekturki lub tatar itp. (gł. białko i warzywa, lekkie węgle)
Generalnie ostatnie kilka lat systematycznie przybierałam na wadze. Wiadomo- praca, małżeństwo, trochę stresu. Co roku ok. 3 kg przybywało i tak urosło do 68, te 2 już zrzuciłam. Nie obżerałam się jakoś strasznie nigdy, zawsze starałam się jeść zdrowo. Z ruchem bywało różnie- raz lepiej raz gorzej. Teraz jest lepiej:)
Poradźcie coś! Może powinnam zrobić jakieś badania? Zacząć biegać więcej? np. 45 min. w ciągu? Zmienić coś w diecie?
Proszę o pomoc, z zazdrością czytam Wasze wypowiedzi o tym, jak wiele schudłyście biegając. Nie ukrywam, że moja przygoda z bieganiem rozpoczęła się właśnie od chęci schudnięcia. Zależy mi na formie i wynikach, ale podstawowym moim zadaniem na teraz jest zrzucić jakieś 6 kg. Przynajmniej. Niestety mimo dużych wysiłków i pilnowania diety niewiele w tym temacie się dzieje. W dodatku zawartość tkanki tł. mam b. wysoką- 32 proc.
Mam 27 lat, 66 kg, 162 cm wzrostu. Moje zapotrzebowanie to niecałe 2000 kalorii (wg. mojej mądrej wagi).
Z początku biegałam na bieżni 20 min interwały po treningu siłowym obwodowym, olałam fitness klub, bo był drogi, zbyt lanserski i wszystko mnie w nim wkurzało. Poza tym nie chudłam chodząc na fitness i ćwicząc na siłowni.
Na diecie jestem od kwietnia. Regularnie biegam jakieś 2 miesiące. Kończę plan 10 tygodniowy. Już w połowie tego planu byłam na ParkRun i przebiegłam (nie bez wysiłku, ale też nie zarzynając się 5 km). Kontynuowałam jednak plan, by formę budować stopniowo. Biegam co drugi dzień- późnym popołudniem (czyli jakieś 2 h po obiedzie). Bieganie daje mi mnóstwo radości i czuję się świetnie. Chciałabym jednak zeszczupleć. Na razie to jedynie 2 kg zrzuciłam.
Oto moje przykładowe menu (jem tak od kwietnia- 5 posiłków, niewiele węgli, dużo warzyw):
1. Omlet owsiany z dżemem niskosłodzonym (2 jajka, 4 łyżki płatków owsianych, chlust mleka, usmażone na teflonie)
2. owoce (np 2 brzoskwinie, 1 banan lub jabłko)
3. ser biały (ok. 125 g) + pomidor, pół papryki + 3 tekturki lub 2 kromki razowca (Wasa)
4. obiad- zazwyczaj mięso i warzywa np. 2 pałki z kurczaka i fasolka szparagowa, czasem ryż z warzywami (wtedy mięso lub ryba na kolację)
5. 3 tekturki z filetem wędzonym plus warzywa lub kefir, warzywa i tekturki lub tatar itp. (gł. białko i warzywa, lekkie węgle)
Generalnie ostatnie kilka lat systematycznie przybierałam na wadze. Wiadomo- praca, małżeństwo, trochę stresu. Co roku ok. 3 kg przybywało i tak urosło do 68, te 2 już zrzuciłam. Nie obżerałam się jakoś strasznie nigdy, zawsze starałam się jeść zdrowo. Z ruchem bywało różnie- raz lepiej raz gorzej. Teraz jest lepiej:)
Poradźcie coś! Może powinnam zrobić jakieś badania? Zacząć biegać więcej? np. 45 min. w ciągu? Zmienić coś w diecie?