Strona 1 z 2
Bieganie po zmroku
: 21 wrz 2011, 16:29
autor: safona5
Gdzie biegacie wieczorami? Pytam o Warszawę. Coraz wcześniej robi się ciemno i bieganie po powrocie z pracy w parku nie wydaje się fajnym, pomysłem... a biegam sama... Macie jakieś rady?
Re: Bieganie po zmroku
: 21 wrz 2011, 17:41
autor: Wariatkm
Witam
To nie znasz nikogo z Warszawy kto biega ? Mój brat biega w Wawie na woli koło Olbrachta gdzieś ...
Re: Bieganie po zmroku
: 22 wrz 2011, 11:40
autor: joanna1012
Po odludnych miejscach nie biegam - staram się tam gdzie ludzie i gdzie oświetlone - niestety wiąże się to z bieganiem po twardym - no ale wolę bezpieczniej nie tylko ze względu na ewentualne zagrożenie ze strony nieprzyjemnych typków ale również ze względu na fakt że po ciemku nie widać po czym się biegnie i łatwo o kontuzję

Re: Bieganie po zmroku
: 23 wrz 2011, 15:46
autor: herenka
ja biegam po Warszawie i to często po zmroku. Głównie Ursynów, najczęściej wzdłuż linii metra, ale zdarza mi się podjechać do centrum metrem, pobiegać tam trochę, a potem wrócić o własnych nogach na Ursynów, ale to już trzeba zarezerwować trochę czasu. jeśli się boisz biegać to zabieraj ze sobą towarzysza. Mój chłopak nie lubi biegać, ale bierze rower i jedzie koło mnie

Re: Bieganie po zmroku
: 23 wrz 2011, 16:04
autor: ARES
safona5 pisze:Gdzie biegacie wieczorami? Pytam o Warszawę. Coraz wcześniej robi się ciemno i bieganie po powrocie z pracy w parku nie wydaje się fajnym, pomysłem... a biegam sama... Macie jakieś rady?
Etam, etam, zaraz niefajnie - u nas w Skaryszaku całodobowo się biega

Nawet o 4 nad ranem można trafić na biegacza.
Re: Bieganie po zmroku
: 23 wrz 2011, 18:41
autor: Aniad1312
Santiago pisze:
4h rano to żaden hit który wynalazłeś
lepiej biegać wczesnym porankiem, niż późnym wieczorem, wiadomo dlaczego...nic trudnego wstać rano

biegacie, to i wstawać będziecie dali rady,
jak nie to nie nazywacie się biegaczami-amatorami i TYLE!
Ale że Ty tak na poważnie to pisałeś?

Re: Bieganie po zmroku
: 23 wrz 2011, 19:26
autor: Bawareczka
no to ja amatorem zostane na zawsze, bo za nic w swiecie nie wstane o 4 by biegac, 0 5 i 6 tez nie, najwyzej o 7 ale to juz musi mnie przypilic
Re: Bieganie po zmroku
: 23 wrz 2011, 23:15
autor: Aniad1312
Ale mi raczej chodziło o to, co wytłuszczoną czcionką

Re: Bieganie po zmroku
: 26 wrz 2011, 21:35
autor: makare1
Ja biegam na Ursynowie. Wczesnie kończę pracę , to nawet zimą mieszczę się "przed zmrokiem". Chadzam jednak wieczorami na spacery z "ciągnącym"

psem i obserwuję licznych biegaczy na oswietlonej i odsnieżonej zimą ścieżce rowerowej. Niektórzy to nawet są extremalni bo i po 23-ej widuję
Jestem typem sowy więc dla mnie wstawanie o 4, czy 5 na bieganie jest niewykonalne. W "łykend" też przed 8 nikt mnie w Kabackim nie zobaczy

Re: Bieganie po zmroku
: 02 paź 2011, 08:32
autor: zoltar7
makare1 pisze:Chadzam jednak wieczorami na spacery z "ciągnącym"

psem i obserwuję licznych biegaczy na oswietlonej i odsnieżonej zimą ścieżce rowerowej. Niektórzy to nawet są extremalni bo i po 23-ej widuję
Jak raz mi Pardita napisała po godz. 21 w niedzielę, że przebiegła w tygodniu więcej kilometrów niż ja, to się zerwałem i niewiele przed godz. 22 poleciałem... udało mi się skończyć przed godz. 24... przebiegłem wtedy dystans półmaratonu... no ale wtedy chodziło przecież o (męską) godność, więc może to nie jest najlepszy przykład

Re: Bieganie po zmroku
: 02 paź 2011, 12:02
autor: kachita
Zoltar, z tego co o sobie piszesz, to jesteś a) facetem b) słusznej postury (przynajmniej wszerz

), więc bieganie po zmroku dla Ciebie oznacza co innego niż dla kobiet/dziewczyn.
Ale i tak doceniam ambicję 
Re: Bieganie po zmroku
: 02 paź 2011, 15:26
autor: zoltar7
kachita pisze:Zoltar, z tego co o sobie piszesz, to jesteś a) facetem b) słusznej postury (przynajmniej wszerz

), więc bieganie po zmroku dla Ciebie oznacza co innego niż dla kobiet/dziewczyn.
Ale i tak doceniam ambicję 
Kachita jakiej ja jestem "słusznej postury"... 1m i 73 cm... i to w czapeczce biegowej

Drobne pacholę ze mnie...
Re: Bieganie po zmroku
: 02 paź 2011, 16:24
autor: kachita
Czyli co, łatwiej Cię przeskoczyć niż obejść?

Na takich mówią: mały, ale dzik

Re: Bieganie po zmroku
: 02 paź 2011, 18:06
autor: zoltar7
kachita pisze:Czyli co, łatwiej Cię przeskoczyć niż obejść?

Na takich mówią: mały, ale dzik

Eee... bez przesady... zaraz dziki... ja wolę myśleć o sobie, że morze i "
mały ale figlarny"

Re: Bieganie po zmroku
: 04 paź 2011, 12:03
autor: safona5
Fajnie, dzięki za dobre rady. Kłopot w tym, że mój chłopak biega sobie koło 10 przed południem, a ja mogę dopiero po pracy
