Nie wiem gdzie biegaliście, ale po tekście o małej ilości biegaczy i grubasach wnoszę, że nikt Wam nie polecił ścieżki biegowej dookoła
Aussenalster. Ostatnie pół roku biegałem tam 3-4x w tygodniu. O każdej porze dnia i późnym wieczorem można spotkać biegaczy. Raczej otyłych jest bardzo mało, za to naprawdę sporo biegających dziewczyn/kobiet.
W kwietniu, jak już zrobiło się ciepło i wydłużyły się dni, pomyślałem, że policzę sobie biegaczy. Po ok 5,5km przestałem liczyć, bo coraz częściej spotykałem tych z początku pętli.
Naliczyłem 287 biegających osób w różnym wieku, ok 40% kobiet, zdecydowana większość biegała rekreacyjnym tempem. W Polsce nie ma szans, żeby spotkać tyle osób na ścieżkach biegowych w jednym miejscu i czasie. Poza tym w Niemczech zwyczaj pozdrawiania się jest bardzo, bardzo rzadki, więc nic dziwnego, że nie wiedzieli o co chodzi. No i całe szczęście, że liczyłem sobie biegaczy podczas rozbiegania, a nie w czasie jakiegoś ciągłego, bo miałbym problem