za mną debiut
: 11 cze 2011, 19:41
właśnie wróciłam z mojego pierwszego biegu ulicznego.
było niewiarygodnie - milion uczuc na sekundę. Nie wiedziałam że to aż tak...
czysta euforia od rana, a od wystrzału to już po prostu szał!
takie bieganie w kupie jest niesamowite. Szczególnie że po takich moich codziennych, samotnych trasach. A tu: nie trzeba uprawiac slalomu, biegnie się środkiem jezdni, gdzie nie spojrzec tam ktoś biegnie, a co najważniejsze - nie trzeba organizowac sobie wody
Bardzo dużo wzruszających chwil - dzieciaki na podiach, wymiatający facet na kulach, ludzie biegający dłużej niż ja żyję.
Że nie wspomnę o tych którzy ten wyścig wygrali. WoW! Oglądanie na żywo prawdziwych biegaczy w akcji dostarcza wielu wrażeń
rany, ale fajnie.
Bardzo się cieszę że w mojej mieścinie takie akcje są organizowane.
Jeżeli tak wygląda (i wzbudza takie emocje) mały, 10 km lokalny bieg to jak to musi to byc z maratonem...
Pamiętacie jak wyglądały Wasze pierwsze starty? Czy kolejne razy są również takie "naelektryzowane"?
aaale fajnie
no to teraz lecę kąpac, czytac i kłaśc dzieciaki do spania. A potem relaks i jakieś piwko. Albo dwa.
było niewiarygodnie - milion uczuc na sekundę. Nie wiedziałam że to aż tak...
czysta euforia od rana, a od wystrzału to już po prostu szał!
takie bieganie w kupie jest niesamowite. Szczególnie że po takich moich codziennych, samotnych trasach. A tu: nie trzeba uprawiac slalomu, biegnie się środkiem jezdni, gdzie nie spojrzec tam ktoś biegnie, a co najważniejsze - nie trzeba organizowac sobie wody
Bardzo dużo wzruszających chwil - dzieciaki na podiach, wymiatający facet na kulach, ludzie biegający dłużej niż ja żyję.
Że nie wspomnę o tych którzy ten wyścig wygrali. WoW! Oglądanie na żywo prawdziwych biegaczy w akcji dostarcza wielu wrażeń
rany, ale fajnie.
Bardzo się cieszę że w mojej mieścinie takie akcje są organizowane.
Jeżeli tak wygląda (i wzbudza takie emocje) mały, 10 km lokalny bieg to jak to musi to byc z maratonem...
Pamiętacie jak wyglądały Wasze pierwsze starty? Czy kolejne razy są również takie "naelektryzowane"?
aaale fajnie
no to teraz lecę kąpac, czytac i kłaśc dzieciaki do spania. A potem relaks i jakieś piwko. Albo dwa.