Sen o bieganiu
: 06 mar 2011, 22:58
Hej biegaczki!
Tak miałam sen a raczej marzenia, że zacznę biegać. Wszystko zaczęło się dość niedawno. Byłam tzw. publiką w biegach popularnych na 5 czy 10 km. Oklaskiwałam też długodystansowców, aż pewnego dnia zobaczyłam biegające kobiety. Wsród tłumów mężczyzn takie rodzynki ale jakże wielkie emocje we mnie wzbudziły. Przez podziw, admiracje, szacunek ale zazdrość i zarazem smutek. Myślałam sobie cóż za profesjonalistki! Ja nigdy tak bym nie potrafiła. Nie mam w sobie ani siły, motywacji czy przygotwania i kondycji. Ale coś zaczęło mną targać w środku i zaczęłam zadawać sobie pytanie ....właściwie dlaczego nie ja?
Postanowiłam spróbować! Nie dla zgubienia kilogramów, choć z nimi walczę bo należe do tzw klasycznego typu sylwetki;)(160cm i 60kg), nie dla mody czy innych ale dla siebie. Dla udowodnieniu sobie, że potrafię i mogę. Dla polepszenia kondycji i radości z biegania. I dla tych chwil które wydają się w tym momencie nieosiągalne ale kiełkują w mojej głowie, tzn. w zwolnionym tempie widzę jak dobiegam do lini mety biegu. Mam nadzieję, że wiecie o co mi chodzi?
Kiedyś uprawiałam dużo sportów. Trenowałam tenis, pływałam, jeździłam na nartach a moją pasją zawsze było chodzenie po górach i wspinaczka. Ale niestety ostatnimi czasy zauważyłam, że jedyne co mogę o sobie powiedzieć to fakt że kiedyś byłam wysportowana.
Te wszytskie pobudki sprawiły że zaczęłam walkę o siebie i ze sobą:)
Zaczęłam bardzo mizernie i aż wstyd się przyznać ale mam nadzieję, że te początkujące też tu są i będziemy się motywować wzajemnie i patrzeć na te profesjonalistki z podziwem ale też z motywacją!
Biegam co drugi dzień na dystansie niecałych 3km
do tej pory wygląda to tak:
1. 2560 m, 00:18:31
2. 2560 m, 00:18:49
3. 2560 m, 00:19:45
4. 2560 m, 00:18:32
5. 2560 m, 00:17:47
6. 2400 m, 00:16:41
7. 2870 m, 00:19:43
8. 3000 m, 00:20:50
9. 2750 m, 00:18:19
wiem, że słabiutko ale mnie cieszy że biegam! Jak widzicie dopiero jestem na samiutkim początku ale jakoś tak brakuje mi "koleżanek i kolegów po fachu". Co by sie zapytać o radę czy podzielić wynikiem.
Także mam nadzieję, że nie zabijecie mnie za tą długą notkę a wpuście do waszej wspólnoty!
Nie ukrywam, że mocno liczę na to.
Pozdrawiam was słonecznie.
Tak miałam sen a raczej marzenia, że zacznę biegać. Wszystko zaczęło się dość niedawno. Byłam tzw. publiką w biegach popularnych na 5 czy 10 km. Oklaskiwałam też długodystansowców, aż pewnego dnia zobaczyłam biegające kobiety. Wsród tłumów mężczyzn takie rodzynki ale jakże wielkie emocje we mnie wzbudziły. Przez podziw, admiracje, szacunek ale zazdrość i zarazem smutek. Myślałam sobie cóż za profesjonalistki! Ja nigdy tak bym nie potrafiła. Nie mam w sobie ani siły, motywacji czy przygotwania i kondycji. Ale coś zaczęło mną targać w środku i zaczęłam zadawać sobie pytanie ....właściwie dlaczego nie ja?
Postanowiłam spróbować! Nie dla zgubienia kilogramów, choć z nimi walczę bo należe do tzw klasycznego typu sylwetki;)(160cm i 60kg), nie dla mody czy innych ale dla siebie. Dla udowodnieniu sobie, że potrafię i mogę. Dla polepszenia kondycji i radości z biegania. I dla tych chwil które wydają się w tym momencie nieosiągalne ale kiełkują w mojej głowie, tzn. w zwolnionym tempie widzę jak dobiegam do lini mety biegu. Mam nadzieję, że wiecie o co mi chodzi?
Kiedyś uprawiałam dużo sportów. Trenowałam tenis, pływałam, jeździłam na nartach a moją pasją zawsze było chodzenie po górach i wspinaczka. Ale niestety ostatnimi czasy zauważyłam, że jedyne co mogę o sobie powiedzieć to fakt że kiedyś byłam wysportowana.
Te wszytskie pobudki sprawiły że zaczęłam walkę o siebie i ze sobą:)
Zaczęłam bardzo mizernie i aż wstyd się przyznać ale mam nadzieję, że te początkujące też tu są i będziemy się motywować wzajemnie i patrzeć na te profesjonalistki z podziwem ale też z motywacją!
Biegam co drugi dzień na dystansie niecałych 3km
do tej pory wygląda to tak:
1. 2560 m, 00:18:31
2. 2560 m, 00:18:49
3. 2560 m, 00:19:45
4. 2560 m, 00:18:32
5. 2560 m, 00:17:47
6. 2400 m, 00:16:41
7. 2870 m, 00:19:43
8. 3000 m, 00:20:50
9. 2750 m, 00:18:19
wiem, że słabiutko ale mnie cieszy że biegam! Jak widzicie dopiero jestem na samiutkim początku ale jakoś tak brakuje mi "koleżanek i kolegów po fachu". Co by sie zapytać o radę czy podzielić wynikiem.
Także mam nadzieję, że nie zabijecie mnie za tą długą notkę a wpuście do waszej wspólnoty!
Nie ukrywam, że mocno liczę na to.
Pozdrawiam was słonecznie.