Strona 1 z 2

upaly ...

: 10 cze 2010, 23:18
autor: LadyE
dziewczyny, mam do Was pytanie - czy zdarza Wam sie biegac w samych biustonoszach? (mowa oczywiscie o gorze, bo zakladam ze dol jednak jest zakryty ;) )
mam na mysli oczywiscie biustonosze sportowe
zastanawiam sie czy mogloby to zostac zle odczytane przez otoczenie ... pewnie wszystko zalezy od modelu - ja mam taki na wzor bokserki, a ze temperatura daje sie we znaki, coraz powazniej zaczynam zastanawiac sie nad zdjeciem koszulki
czy Wy macie jakies opory?

dzis musialam skrocic trening a i tak mam objawy przegrzania i odwodnienia. nie mam pojecia jak przyzwyczaic organizm do takiej temp. zawsze zle znosilam lato - najchetniej zaszylabym sie na ten okres w jakiejs jaskinii i przeczekala do jesieni :/

Re: upaly ...

: 11 cze 2010, 08:17
autor: _kinga_
Ja bym tak biegała chętnie, gdyby mój brzuch się nadawał do pokazania światu. W zasadzie zaczęłam biegać, żeby go zrzucić. Mam nadzieję, że w przyszłym roku będę już mogła biegać w samym sportowcu :hej:
Wczoraj spotkałam dziewczynę, która sobie biegła bez koszulki w samym staniku i otoczenie chyba nie miało jej tego za złe :hejhej: Mnie to nie przeszkadzało, a nawet jej zazdrościłam figury i lekkiego ubrania.
Mieszkam teraz w Krakowie, a tam człowiek biegający nikogo nie dziwi, jak biega w staniku to też chyba nie. Społeczeństwo raczej tolerancyjne. Natomiast gdybym tak miała biegać w swoim rodzinnym mieście to bym się zastanowiła 2 razy, ale i tak pewnie pomyślałabym, że mam to gdzieś i zdjęłabym koszulkę :hejhej:
A co do upałów, to ja również skróciłam wczoraj dystans. Czułam się, jakby mi brakowało oddechu, nie wiem czy to reakcja na upały, ale wcześniej mi się to nie zdarzało. Zastanawiam się nad przełożeniem treningów na późny wieczór, ale nie chciałabym spotkać dresów w parku, więc chyba trzeba się będzie przyzwyczaić.

Re: upaly ...

: 11 cze 2010, 09:52
autor: Ulaa
Mi się jeszcze nie zdarzyło, choć bardzo bym chciała, ale odkąd urodziłam dzieci cały czas mam zarzuty do swojego brzucha.
Natomiast widuje dziewczyny w samych staniczkach zwłaszcza na zawodach.
A tu jest link w tym temacie: http://www.bieganie.pl/?show=1&cat=136&id=1892

Re: upaly ...

: 11 cze 2010, 10:53
autor: beata
Nie wiem, dlaczego, ale takie biegowe staniki wolę nazywać topami - zawsze to jakoś inaczej brzmi - bo bieganie w staniku, brzmi jak w bieliźnie, no, a w topie, to co innego :spoko: .

Ja nie biegam w samym topie, ale często biegam bez - znaczy, w samej koszulce ... ;).
Ale już poważniej - można biegać w cienkiej koszulce na ramiączkach, albo w takiej topo-koszulce, z wyciętymi bardziej plecami. Osobiście nie lubię, gdy mi po brzuchu i nerkach wieje - nawet w taki upał, może to dziwne, ale tak mam ...

Re: upaly ...

: 11 cze 2010, 12:51
autor: Magaa
Ja biegam zazwyczaj w koszulce, na top się jeszcze nie odważyłam, ale wszystko zależy od indywidualnego podejścia, jeśli masz ochotę, to się nie krępuj, najważniejsza jest wygoda :hej:

Re: upaly ...

: 11 cze 2010, 14:59
autor: Bru
kusi mnie taka opcja, ale jakos się nie widzę biegającą po osiedlu w samym staniku sportowym. Ludzie są okrutni, i zdecydowanie za dużo osob tu znam. W bardziej odludnych miejscach może prędzej, albo w grupie (jakoś razniej). Choc LadyE podejrzewam, że panom by to nie przeszkadzało :hahaha: :D Najwyzej bedziesz uciekać za tlumem fanów :oczko:

Re: upaly ...

: 13 cze 2010, 20:26
autor: Ezri
Nie czułabym się komfortowo, zwłaszcza, że brzuszek po ciązy niby już szczupły ale ciągle jakiś taki obwisły... a pępek to jak krater teraz wygląda :bum:

Re: upaly ...

: 14 cze 2010, 12:39
autor: LadyE
no bo jak dla mnie to jednak jest bielizna, bielizna sportowa ...
umowmy sie jednak na przyjecie nazwy top :)
nie chce mi sie wierzyc ze tyle biegaczek ma zastrzezenia co do swojego brzucha, na pewno jestescie wobec siebie zbyt wymagajace

mnie procz tego co ludzie powiedza powstrzymuje jeszcze jedna rzecz - po biegu mam zawsze baaaardzo czerwony brzuch, nie wiem od czego, u nikogo innego sie z tym nie spotkalam
nie jest rozowy tylko czerwony :lalala:

Re: upaly ...

: 14 cze 2010, 15:49
autor: gram
No widzisz Lady a ja już w trakcie biegu mam czerwone nogi .Jak bocian.Jednak nie zdobyłabym się na włożenie długich geterków w tej temperaturze.Wniosek nasuwa się taki,że chyba nie trzeba się przejmować czerwonym brzuszkiem jeśli nie ma innych wad.
A w kwestii co ludzie powiedzą to mam to teraz gdzieś.A niech te kartony po pralkach zobaczą ,że przed 50 -tką wcale nie trzeba być chorym grubym i nieruchawym.A niech se babska wytykają mnie palcami.Kilogramów im od tego nie ubędzie. A ja mam frajdę jak wbiegam po schodach z siatkami i nie sapię.Zresztą w tej chwili problemy z nadwagą i brakiem sprawności fizycznej dotyczą coraz młodszych kobietek,a więc i tych w Twoim wieku Lady.Dlatego powinnaś sobie wyperswadować przejmowanie się otoczeniem w tej kwestii .Biegasz jesteś śliczna i możesz w upał zakładać topik.

A wieczorkiem miedzy 19-20 dziki są równie niebezpieczne jak dresy.
Można się przestraszyć.W mojej okolicy biegają stadami.Trzeba trochę uważać.Jak się nie stanie na ich drodze nie gonią.

Re: upaly ...

: 14 cze 2010, 18:19
autor: marti91
Osobiście zazdrościłabym osobie biegającej w samym topie, ale sama bym nie biegała w tym. Dlatego ja mam tylko jedną receprę na upał: Rano (o tak, jednak potrafię jak sie okazało) lub wieczorem i po wyjściu z domu biegiem do lasku :usmiech:
Nie, mam jeszcze drugą receptę: czekać na deszcz, mmm uwielbiam biegać w deszczu.

Re: upaly ...

: 16 cze 2010, 23:45
autor: Fladra
Ja nie miałabym oporów na bieg w samym topie. Nawet zastanawiałam się czy nie zostać "Szokerką" ale niestety na wrzesień mam inne plany biegowe i Warszawa dość daleko. Za to gdyby podobna akcja była na Maratonie w Poznaniu to dlaczego nie :oczko:

Na zajeciach fitness ćwicze tylko i wyłącznie w topach. Co do brzucha pomimo dwóch ciąż raczej nie mam zastrzeżeń.

Re: upaly ...

: 01 lut 2015, 11:32
autor: ninab
Fladra, patrząc na czasy w półmaratonie i maratonie stwierdzam, że ciało musisz mieć mocno wysportowane i nie masz się czego wstydzić, pokazanie brzucha w takim wypadku to jest akurat motywacja dla reszty :). Ja się jeszcze zastanawiam, może za 3 miesiące :D, niby brzuch ok, ale przydałoby się więcej mięśni.

Re: upaly ...

: 16 cze 2016, 08:52
autor: agazie
Upały są już blisko, więc odgrzewam temat - na prawdę mam dylemat z uwagi na swój wiek (46) - biegać czy nie w topie (mam na myśli coś troszkę bardziej zabudowanego niż tradycyjny stanik, ale odkryty brzuch). Niby nadmiaru tłuszczu nie mam, żebra widać, ale nie czuję się w pełni komfortowo. Do tej pory odważyłam się raz przebiec przez las Kabacki, poza tym chadzam w tym topie na bieżnię na siłowni. Z drugiej strony mam zamiar lato poświęcić na trening szybkości, czyli wylać hektolitry potu, czyli chłodzenie bardzo wskazane. Co o tym myślicie - wypada czy nie wypada?

Re: upaly ...

: 16 cze 2016, 09:11
autor: beata
Upały to już w tym toku były ;) - w sobotę po Bożym Ciele było gorąco, jak w piekle. Ale pewnie jeszcze będą ;)

Ja przebiegałam już 25 różnych letnich sezonów, bywało hmm, gorąco, ale w topie nie miałam nigdy potrzeby biegać, uważam, że jeśli założę naprawdę lekką koszulkę na cienkich ramiączkach to znacząco to mojego komfortu termicznego nie pogorszy. Co więcej, mam wrażenie, że zabudowane topy są jednak "grubsze", więc wolę bardzo lekki top i bardzo lekką koszulkę. Ale, kwestia gustu i uznania.
Dziwię się też panom biegającym bez koszulek. Nie, jakoby to mi przeszkadzało, ale myślę, że jednak cienka koszulka na cienkich ramiączkach niczego nie zmieni, a osobiście nie lubię, jak mi po "krzyżu" - spoconym! - wieje nawet ciepły wiatr. Ale, jak ktoś lubi ...

Ale nie sądzę, aby bieganie w topie komuś przeszkadzało - skoro panowie mogę biegać bez koszulek ... Nie mówiąc o tym, że czasami widzi się dziewczyny w tak krótkich spódnicach/szortach (cywilnych), że prawie, jakby ich nie miały. To już lepiej chyba biegać po ulicy w topach - biegaczki są przynajmniej zgrabne ;).

Re: upaly ...

: 20 cze 2016, 16:43
autor: Black Jackdaw
beata pisze:Co więcej, mam wrażenie, że zabudowane topy są jednak "grubsze", więc wolę bardzo lekki top i bardzo lekką koszulkę.
Nawet te niezabudowane są najczęściej dosyć grube lub/i sztywne bo przecież mają za zadanie co-nieco utrzymać. Ja zawsze biegałam w zestawie stanik + topik + koszulka, ostatnio zrezygnowałam z tego drugiego elementu i jest lepiej, przewiewniej.
beata pisze:Dziwię się też panom biegającym bez koszulek. Nie, jakoby to mi przeszkadzało, ale myślę, że jednak cienka koszulka na cienkich ramiączkach niczego nie zmieni, a osobiście nie lubię, jak mi po "krzyżu" - spoconym! - wieje nawet ciepły wiatr. Ale, jak ktoś lubi ...
Widziałam wczoraj w Lesie Kabackim paru takich osobników, którzy zawsze powinni biegać bez koszulek. Zawsze. Murowane +100 do motywacji dla innych biegaczy/ek. :hejhej: