Strona 1068 z 1225
Re: ZACZYNAM ....z niczym;)
: 05 lip 2017, 16:19
autor: ania102
charm zaczęłam brać jakieś krople, może coś pomogą
W prezencie od koleżanek na urodziny dostałam sesję floatingu. Nigdy o czymś takim nie słyszałam. Bardzo jestem ciekawa wrażeń. Dziś w końcu, pół roku po urodzinach, idę:-DDD
Re: ZACZYNAM ....z niczym;)
: 05 lip 2017, 23:14
autor: ASK
Ja wole biegac samotnie, tj z Florkiem. Ale male urozmaicenie od czasu do czasu nie przeszkodzi. Szczegolnie, ze cieszy mnie, jak dziewczyny wymyslily sobie to bieganie i regularnie sie umawiaja. Moze cos z tego bedzie na dluzej. Ktorys z tatusiow zostaje z dziecmi, a dziewczyny myk na bieganie. A na nastepny dzien faceci myk na rowerek. Tyle, ze my nie pilysmy w srodku trasy piwka
Re: ZACZYNAM ....z niczym;)
: 07 lip 2017, 11:06
autor: charm
@Ania - to trzymam kciuki, żeby szybko pomogły
@ASK - a jak nauczyłaś Florka "trzymać tempo"? poza tym, że od szczeniaka....?
próbuję czasem biegać z psiakiem, ale trzymanie tempa to coś, co absolutnie nie jest realne - tylko fartlek da się zrobić
Takie wspólne umawianie się na bieganie to imho super sprawa, zwłaszcza jak jeszcze jest kwestia zostania z dziećmi, itd.
A ja się wczoraj ucięłam
pierwszy raz od wieeeeelu lat ucięłam się nożem w kuchni...
byłam delikatnie mówiąc wk... no i obierałam cebulę - kroję ją najpierw na połowy małym nożykiem, ale nie wiem, jak to zrobiłam wzięłam do ręki ciut większy nożyk (tak o 1cm...) i machnęłam sobie ostrzem wnętrze dłoni... szlag...
żeby odreagować poszłam pobiegać
(no dobrze, wcześniej już miałam w planie bieganie, tylko cały czas coś...)
a ręka nadal boli
Re: ZACZYNAM ....z niczym;)
: 07 lip 2017, 15:47
autor: ASK
Charm, nie oszukujmy się to nie on trzyma tempo tylko ja, on biegnie na smyczy przy mnie. Gdyby marudził, skracam smycz. Pięknie reaguje na komende "szybko" i wyrywa wtedy do przodu, da rade tak robic interwaly i przebiezki. Na przerwy wolam "stoj".
Re: ZACZYNAM ....z niczym;)
: 07 lip 2017, 16:11
autor: charm
ASK pisze:Charm, nie oszukujmy się to nie on trzyma tempo tylko ja, on biegnie na smyczy przy mnie. Gdyby marudził, skracam smycz. Pięknie reaguje na komende "szybko" i wyrywa wtedy do przodu, da rade tak robic interwaly i przebiezki. Na przerwy wolam "stoj".
No tak, wiem, że to Ty narzucasz tempo
bardziej chodziło mi o to, jak nauczyłaś Florka, żeby trzymał się Twojego tempa
Ja chyba nie potrafię
ale będziemy trenować, i może uda się nauczyć Aresa zwalniać/przyspieszać na komendę...
Jak stopniowo zmienia prędkość, to jeszcze jestem w stanie ogarnąć, ale już zdarzyło mi się wyczyniać akrobacje, jak np. gwałtownie się zatrzymał... Tak teraz myślę, że może problem jest w masie, tzn. jego przewadze wagowej...?
Re: ZACZYNAM ....z niczym;)
: 07 lip 2017, 16:15
autor: ASK
Charm, dlugosc smyczy ma tez znaczenie dla kontroli . I regularnosc, zeby pies wiedzial, ze teraz biegniemy, a nie bawimy sie.
Re: ZACZYNAM ....z niczym;)
: 07 lip 2017, 16:20
autor: charm
No tak, regularność to chyba podstawowy problem
Do czasu przeprowadzki biegi nie będą regularne... Ale potem spróbuję wdrożyć
Sent from Tapatalk
Re: ZACZYNAM ....z niczym;)
: 08 lip 2017, 12:49
autor: kojer
A masz uprząż? Bo to zdecydowanie ułatwia bieganie z dużym psem.
Wysłane z mojego Redmi Note 3 .
Re: ZACZYNAM ....z niczym;)
: 08 lip 2017, 13:39
autor: charm
Tak, nie wyobrażam sobie biegania bez...
Ale - to bądź co bądź rotek, i to bardzo duży... (troche za duży wg wzorca rasy... rodzice byli bardzo duzi, a szczeniątko tak jakoś urosło...)
Myślę, że tak jak pisała ASK, muszę zacząć z nim biegać regularnie, bo ogólnie jest grzeczny, tylko bieg dla niego to zabawa...
Sent from Tapatalk
Re: ZACZYNAM ....z niczym;)
: 08 lip 2017, 20:45
autor: kojer
No ja czasami widuje takich biegnących że smyczą w ręku
Wysłane z mojego Redmi Note 3 .
Re: ZACZYNAM ....z niczym;)
: 09 lip 2017, 09:42
autor: krzysztof.karczewski
Świat jest piękny.
Cała wiosna przebiegana i zero kleszcza.
Pierwszy dzień lata i oczywiście był :/
btw
heeej, jak widzę żyjecie, skład ten sam
Re: ZACZYNAM ....z niczym;)
: 09 lip 2017, 12:16
autor: beata
krzysztof.karczewski pisze:heeej, jak widzę żyjecie, skład ten sam
Tylko przepisów na ciasta czasem brakuje
.
A dziś niedziela!
Re: ZACZYNAM ....z niczym;)
: 09 lip 2017, 13:35
autor: charm
Mogę wrzucić przepis na deser z wody z ciecierzycy :p
Sent from Tapatalk
Re: ZACZYNAM ....z niczym;)
: 09 lip 2017, 14:49
autor: ania102
No właśnie, gdzie przepis na niedzielne ciasto? Gdzie kot?
Po floatingu się przeziębiłam. W sumie było całkiem fajnie, ale na koniec już zmarzłam. Chyba nie mam ochoty na powtórkę. Dziś pobiegałam znów z mężem - jego trasa i tempo.
Re: ZACZYNAM ....z niczym;)
: 09 lip 2017, 14:57
autor: katekate
nooo, ciasto by się jakieś upiekło
myślałam o drożdżówce z truskawkami :D
ania zdrowia-ja dziś wstałam z zawalonym gardłem, nosem i zatokami....chyba zaczyna się mój sezon na alergię
albo... za dużo baluję
goszczenie rodziny jest bardzo wyczerpującym zajęciem
pozdro!