Dieta

Wszystko o bieganiu i zdrowiu
Awatar użytkownika
Logadin
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3271
Rejestracja: 20 kwie 2013, 14:07
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Arkadia - przykładowe trzy zestawy jako jeden posiłek na cały dzień:
1 -> MeagPocket + Grander + 6x Strips
2 -> 24 skrzydełka buffalo
3 -> BigMac + WieśMac + 6x McNuggets + Jalapeno Burger
New Balance but biegowy
--Arkadia--
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 25
Rejestracja: 30 cze 2018, 15:31
Życiówka na 10k: 58
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Bydgoszcz
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Logadin Ty tak na poważnie :niewiem:
Awatar użytkownika
Skoor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 9661
Rejestracja: 03 maja 2013, 08:18
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Raczej tak, z tego co pamiętam to Logadin lubi jeść "śmieci" ;)
Awatar użytkownika
Logadin
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3271
Rejestracja: 20 kwie 2013, 14:07
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Ano fakt :) U mnie tak bardzo zerojedynkowo. MOgę i miesiąc ciurkiem jechać na faście, a mogę i dwa tyg. jechać na diecie pudełkowej (powyżej 2 tyg. to już są dla mnei takie męki, że nie daję rady i przerywam).
yaaceek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 508
Rejestracja: 14 sty 2017, 18:22
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Jak poczytuję bloga, to Logadin nie żartuje z KFC.
Żebym dobrze zrozumiał to 1, 2 i 3 na raz jako jedno śniadanioobiadokolacja.
No bo np: BigMac + WieśMac + 6x McNuggets + Jalapeno Burger to ja bym pod korek jako jedno danie na dzień nie miał. No chyba, ze każde jako pełny zestaw - czyli plus frytki i plus cola :oczko:
--Arkadia--
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 25
Rejestracja: 30 cze 2018, 15:31
Życiówka na 10k: 58
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Bydgoszcz
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Od przyszłego tygodnia - planuje sobie dietę opartą na 2 posiłkach/dzień ale bardziej w formie paleo. Fastfoody omijam i nie biorę ich pod uwagę. Sam jestem ciekaw jak taka forma sprawdzi się na mnie. Zapewne pierwsze dni mogą być ciężkie ale postaram się wytrzymać miesiąc - mając na uwadze samopoczucie i efekty. Podzielę się z Wami tymi informacjami - może komuś się przyda.
Pozdrawiam
Awatar użytkownika
Logadin
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3271
Rejestracja: 20 kwie 2013, 14:07
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

yacek - yup każde jako jeden posiłek na cały dzień. I ja po każdym takim jestem na tyle syty, że nie widzę potrzeby dorzucać więcej (do picia woda / kawa). Chociaż fakt, że u mnie też i często dochodzi trochę kcal z drinków.
Awatar użytkownika
Arek Bielsko
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1004
Rejestracja: 12 wrz 2005, 14:19
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Nieprzeczytany post

Logadin jest najlepszym przykładem "anty-przykładu" :)
myślę, że ktoś kiedyś zrobi na nim habilitacje z dietetyki... tylko odważnego promotora będzie ciężko znaleźć :hej:

ps. ja jak czytam o jego "posiłkach", to za każdym razem mam zawał :hahaha:
"co nas nie zabije, to nas wzmocni"
"odrobina cierpienia jeszcze nikomu nie zaszkodziła"
alyjen
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 250
Rejestracja: 23 sie 2016, 09:02
Życiówka na 10k: 52:00
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Coraz więcej botów z reklamami tu wbija..

Moim zdaniem, jak ktoś zaczyna używać słowa dieta i przesadnie przykłada uwagę do konkretnego sposobu jej prowadzenia (keto, paleo, lowcarb etc.) to już jest w grupie podwyższonego ryzyka, że nie wytrwa. Samo słowo dieta ma w sobie coś nietrwałego, sugeruje że to stan przejściowy, chwilę jestem na diecie a później nie jestem. Oczywiście ludzie różnie sobie radzą, niektórzy potrafią dalej jeść to samo (w tym junk food) tylko mniej, inni nie bardzo i im trzeba niektóre składniki zabierać w ogóle (jak chcą schudnąć w ten sposób) bo oczywiście można dalej jeść tylko odpowiednio ciężko trenując i tak wygenerować deficyt i schudnąć.
Ja tak np. zrobiłem biegając przez lata a później dokładając siłownie. Kaloriami zainteresowałem się dopiero jak schudłem za bardzo i chciałem trochę mięsa odzyskać, ale to nie znaczy, że jakoś istotnie zmieniłem to co jem, tona sera, białe pieczywo, majonez, piwo, burgery i frytki, wszystko się uchowało ;)

Jak już ktoś napisał wcześniej pierwszy i najważniejszy jest bilans kaloryczny, później makro a reszta to już miłe dodatki.

Taki Logadin to pewnie przepala ze 4tyś kcal dziennie uwzględniając to co potrzebuje do przeżycia + treningi to może to choćby pizzą uzupełnić czy w KFC ;) byle białko było, reszta to detale a internet jest pełen przypadków gości, którzy zrobili super formę albo rzeźbę w ten sposób, kwestia bilansu kalorycznego (ostrego zasuwania żeby spalić co się wchłonęło) i makro. Na przykład
Dieta Michaela Phelpsa
Sportowiec swój dzień tradycyjnie zaczyna od 3 kanapek z jajkiem sadzonym z dużą ilością żółtego sera. Dodatkiem do śniadania jest zawsze sałatka składająca się ze smażonej cebuli, pomidorów, sałaty oraz majonezu. Tak to nie jest błąd. Michael ma słabość do majonezu, którego używa bardzo często w swoich posiłkach. Po obfitym śniadaniu pływak sięga po dwie duże kawy i omleta zrobionego z 5 jajek. Myślicie, że to wszystko? Oczywiście, że nie. Dodatkiem do omleta jest miska kaszy kukurydzianej, 3 kromki chleba i trzy naleśniki z czekoladą. Na tym daniu Michael kończy śniadanie. Łączny bilans kaloryczny śniadania to ponad 4000 kalorii.

Lunch w wykonaniu sportowca nie jest już tak obfity w kalorie jak śniadanie. Michael w porze lunchu zjada 500g makaronu i dwie kanapki z serem, szynką i majonezem. Dodatkiem do lunchy są dwa energy drinki. Oczywiście nie są to wersje light.

Kolejne posiłki są bardzo zbliżone kalorycznie do wyżej wymienionych. Posiłki te charakteryzują się wysoką zawartością węglowodanów, które zapewniają pływakowi niezbędna energię podczas treningów i zawodach. W ciągu całego swojego dnia Phelps spożywa ponad 12000 kalorii.
1-2 posiłki? Też działa, choć mi np. jak mam dostarczyć 3tyś kcal dziennie to już potrzebne jest 5 posiłków i ze dwie białe kawy bo po prostu nie jestem w stanie zjeść na raz tyle żeby to ogarnąć na mniej porcji ;)

I na koniec mój ulubiony tekst o diecie http://physiqonomics.com/fat-loss/ długie, ale warto ;)
Awatar użytkownika
b@rto
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3107
Rejestracja: 06 sty 2015, 23:07
Życiówka na 10k: 38:38
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Ktoś, kto pisał o Phelpsie to raczej powinien się doszkolić, bo 12000 kalorii, to całe g.... ;) Wręcz bym powiedział, że robiąc kilka kroków to się to spala. :hahaha:

PS. Jak przeczytałem trochę dalej o diecie Logadina, to ... też mam zawał. :bum:
alyjen
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 250
Rejestracja: 23 sie 2016, 09:02
Życiówka na 10k: 52:00
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

b@rto pisze:Ktoś, kto pisał o Phelpsie to raczej powinien się doszkolić, bo 12000 kalorii, to całe g.... ;) Wręcz bym powiedział, że robiąc kilka kroków to się to spala. :hahaha:
;) no akurat zapominanie o tysiącu przy podawaniu kalorii to popularny sport. Garmin np. ma w większościach opisów kalorie zamiast kkcal ;)
Yahoo
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2781
Rejestracja: 19 cze 2015, 17:20
Życiówka na 10k: 43:30
Życiówka w maratonie: 3:44:25

Nieprzeczytany post

alyjen pisze:Coraz więcej botów z reklamami tu wbija..

Moim zdaniem, jak ktoś zaczyna używać słowa dieta i przesadnie przykłada uwagę do konkretnego sposobu jej prowadzenia (keto, paleo, lowcarb etc.) to już jest w grupie podwyższonego ryzyka, że nie wytrwa. Samo słowo dieta ma w sobie coś nietrwałego, sugeruje że to stan przejściowy, chwilę jestem na diecie a później nie jestem. Oczywiście ludzie różnie sobie radzą, niektórzy potrafią dalej jeść to samo (w tym junk food) tylko mniej, inni nie bardzo i im trzeba niektóre składniki zabierać w ogóle (jak chcą schudnąć w ten sposób) bo oczywiście można dalej jeść tylko odpowiednio ciężko trenując i tak wygenerować deficyt i schudnąć.
Ja tak np. zrobiłem biegając przez lata a później dokładając siłownie. Kaloriami zainteresowałem się dopiero jak schudłem za bardzo i chciałem trochę mięsa odzyskać, ale to nie znaczy, że jakoś istotnie zmieniłem to co jem, tona sera, białe pieczywo, majonez, piwo, burgery i frytki, wszystko się uchowało ;)

Jak już ktoś napisał wcześniej pierwszy i najważniejszy jest bilans kaloryczny, później makro a reszta to już miłe dodatki.

Taki Logadin to pewnie przepala ze 4tyś kcal dziennie uwzględniając to co potrzebuje do przeżycia + treningi to może to choćby pizzą uzupełnić czy w KFC ;) byle białko było, reszta to detale a internet jest pełen przypadków gości, którzy zrobili super formę albo rzeźbę w ten sposób, kwestia bilansu kalorycznego (ostrego zasuwania żeby spalić co się wchłonęło) i makro. Na przykład
Dieta Michaela Phelpsa
Sportowiec swój dzień tradycyjnie zaczyna od 3 kanapek z jajkiem sadzonym z dużą ilością żółtego sera. Dodatkiem do śniadania jest zawsze sałatka składająca się ze smażonej cebuli, pomidorów, sałaty oraz majonezu. Tak to nie jest błąd. Michael ma słabość do majonezu, którego używa bardzo często w swoich posiłkach. Po obfitym śniadaniu pływak sięga po dwie duże kawy i omleta zrobionego z 5 jajek. Myślicie, że to wszystko? Oczywiście, że nie. Dodatkiem do omleta jest miska kaszy kukurydzianej, 3 kromki chleba i trzy naleśniki z czekoladą. Na tym daniu Michael kończy śniadanie. Łączny bilans kaloryczny śniadania to ponad 4000 kalorii.

Lunch w wykonaniu sportowca nie jest już tak obfity w kalorie jak śniadanie. Michael w porze lunchu zjada 500g makaronu i dwie kanapki z serem, szynką i majonezem. Dodatkiem do lunchy są dwa energy drinki. Oczywiście nie są to wersje light.

Kolejne posiłki są bardzo zbliżone kalorycznie do wyżej wymienionych. Posiłki te charakteryzują się wysoką zawartością węglowodanów, które zapewniają pływakowi niezbędna energię podczas treningów i zawodach. W ciągu całego swojego dnia Phelps spożywa ponad 12000 kalorii.
1-2 posiłki? Też działa, choć mi np. jak mam dostarczyć 3tyś kcal dziennie to już potrzebne jest 5 posiłków i ze dwie białe kawy bo po prostu nie jestem w stanie zjeść na raz tyle żeby to ogarnąć na mniej porcji ;)

I na koniec mój ulubiony tekst o diecie http://physiqonomics.com/fat-loss/ długie, ale warto ;)
To nic trudnego spalic powyżej 4000kcal.

ObrazekObrazek

Wysłane z mojego DUK-L09 .
"Ból jest nieunikniony.Cierpienie jest wyborem."
Haruki Murakami, z książki: 'O czym mówię, kiedy mówię o bieganiu?'
kon
Wyga
Wyga
Posty: 110
Rejestracja: 24 lip 2018, 19:30
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

alyjen pisze:
b@rto pisze:Ktoś, kto pisał o Phelpsie to raczej powinien się doszkolić, bo 12000 kalorii, to całe g.... ;) Wręcz bym powiedział, że robiąc kilka kroków to się to spala. :hahaha:
;) no akurat zapominanie o tysiącu przy podawaniu kalorii to popularny sport. Garmin np. ma w większościach opisów kalorie zamiast kkcal ;)
cal=kaloria
kcal=kilokaloria=1000cal
kkcal to już będzie Mcal czyli megakaloria = 1000000cal.
Yahoo pisze:To nic trudnego spalic powyżej 4000kcal.
Dla 100kilowego konia który jest aktywny i zrobi dłuższy trening to żaden wyczyn. Dla truchtajacej 50kg pchełki to już może być trudno.
alyjen
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 250
Rejestracja: 23 sie 2016, 09:02
Życiówka na 10k: 52:00
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

@kon no jak widać na załączonym obrazu łatwo się wyrypać.. sorry :lalala:

@Yahoo co było do udowodnienia ;) i wtedy możesz jeść zdrowe 5 posiłków zgodnie z wybraną filozofią żywienia, + burger i cola i ciągle jesteś na deficycie ;)
Yahoo
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2781
Rejestracja: 19 cze 2015, 17:20
Życiówka na 10k: 43:30
Życiówka w maratonie: 3:44:25

Nieprzeczytany post

kon pisze:
alyjen pisze:
b@rto pisze:Ktoś, kto pisał o Phelpsie to raczej powinien się doszkolić, bo 12000 kalorii, to całe g.... ;) Wręcz bym powiedział, że robiąc kilka kroków to się to spala. :hahaha:
;) no akurat zapominanie o tysiącu przy podawaniu kalorii to popularny sport. Garmin np. ma w większościach opisów kalorie zamiast kkcal ;)
cal=kaloria
kcal=kilokaloria=1000cal
kkcal to już będzie Mcal czyli megakaloria = 1000000cal.
Yahoo pisze:To nic trudnego spalic powyżej 4000kcal.
Dla 100kilowego konia który jest aktywny i zrobi dłuższy trening to żaden wyczyn. Dla truchtajacej 50kg pchełki to już może być trudno.
Nie ważę 100kg, a ilu wazy tutaj 50kg? Pewnie nikt. XD.
Bilans całkowity sie liczy spalonych kalorii.

Wysłane z mojego DUK-L09 .
"Ból jest nieunikniony.Cierpienie jest wyborem."
Haruki Murakami, z książki: 'O czym mówię, kiedy mówię o bieganiu?'
ODPOWIEDZ