suplementacja w bieganiu

Wszystko o bieganiu i zdrowiu
Awatar użytkownika
Tomaszrunning
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1121
Rejestracja: 11 lip 2013, 18:33
Życiówka na 10k: 42:48
Życiówka w maratonie: 3:36:08

Nieprzeczytany post

Piszè tu, aby nie otwieraç kolejnego threadu.
podczas maratonu, jak suplementujecie?
Dla jednego to bieg ponizej trzech godzin, dla innego do bieg powyzej czterech... w moim przypadku zawsze wchodzè w okno 3:35-4:00 (7 maratonów)
Raz bieglem bez zeli i popijalem raz wodè, raz sole
Innym razem pòl zela co 10km i woda na kazdej stacji
Kolejnym razem po 20km bananiki i cukier na stacjach i mój izotonik w bidonie...

Jak jest wasz plan co do podrzucania paliwa do kotla?
czasami widzè w TV jakàs wazniejszà imprezè, gdzie top zawodnicy pijà z osobistych buklsków kilka lykòw i wyrzucajà resztè na pobocze. Co pijà?

Podzielicie siè doswiadczeniami?
New Balance but biegowy
Yahoo
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2781
Rejestracja: 19 cze 2015, 17:20
Życiówka na 10k: 43:30
Życiówka w maratonie: 3:44:25

Nieprzeczytany post

Przed daj alc i l-carnosine. (Zmeczenie powinno lekko odbiec dalej i nie bedziesz tak czul od razu zmeczenia wtedy kiedy normalnie odczuwasz je.

I ewentualnie akaś guarane zazuc na 60-45' przed startem (na pusty żołądek)
Żele zacznij od 25-30km i po tym dystanasie bierz co 5-10km.
Dobrze miec żele płynne i z kofeina.

I mozesz popijać yerbe mate przed startem i w trakcie biegu.

I zacznij sie nawadniac dobrej jakościowo woda juz w piatek i sobote i rano przed startem.

I po biegu zrob sobie napój regeneracyjny.

Wysłane z mojego SM-T113 .
"Ból jest nieunikniony.Cierpienie jest wyborem."
Haruki Murakami, z książki: 'O czym mówię, kiedy mówię o bieganiu?'
Awatar użytkownika
Sikor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4921
Rejestracja: 31 lip 2015, 15:36
Życiówka na 10k: 40:35
Życiówka w maratonie: 3:13:29
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Tomaszrunning pisze:Piszè tu, aby nie otwieraç kolejnego threadu.
podczas maratonu, jak suplementujecie?
Dla jednego to bieg ponizej trzech godzin, dla innego do bieg powyzej czterech... w moim przypadku zawsze wchodzè w okno 3:35-4:00 (7 maratonów)
Raz bieglem bez zeli i popijalem raz wodè, raz sole
Innym razem pòl zela co 10km i woda na kazdej stacji
Kolejnym razem po 20km bananiki i cukier na stacjach i mój izotonik w bidonie...
Takie testy to lepiej w czasie treningow robic niz w trakcie zawodow.
Za duze ryzyko, ze cos pojdzie nie tak :ojnie:
Jak jest wasz plan co do podrzucania paliwa do kotla?
czasami widzè w TV jakàs wazniejszà imprezè, gdzie top zawodnicy pijà z osobistych buklsków kilka lykòw i wyrzucajà resztè na pobocze. Co pijà?

Podzielicie siè doswiadczeniami?
W czasie biegu potrzebne sa nam w zasadzie tylko 2 skladniki: wegle + sol.
Jak je dostarczysz, to juz zalezy od Ciebie i ogolnie mowiac "twojego zoladka".
Ja dlugie biegi jade na mocno plynnych zelach (SIS, Activ3, High5),
ktore lekko zapijam woda (ile to zalezy od tempareatury) oraz pod koniec od czasu do czasu troche coli (na zawodach).
Przy czym "dlugie biegi" to u mnie oznacza maraton solo, polmaraton w czasie triatlonu lub wybieganie >25km.
Polmaraton solo na zawodach biegne tylko o wodzie i wiecej mi nie trzeba.
BTW w czasie dluzszego rowerowania swietnie wchodza mi galaretki z Deca oraz musy bananowe.

A co pija prosi z ich osobistych butelek/bidonow, to raczej wiedza juz tylko oni :oczko:
Awatar użytkownika
Tomaszrunning
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1121
Rejestracja: 11 lip 2013, 18:33
Życiówka na 10k: 42:48
Życiówka w maratonie: 3:36:08

Nieprzeczytany post

Do 25km (przede wszystkim pòl maratony) to tylko wodè stosujè w trakcie
W treningach dlugie wybiegania przed maratonowe (30/33/35 km ) traktujè jako test na noee typy jelly lub zeljòw a nawet batony
W maratonie nie chcè ze sobà braç za duzo

Co to jest Alc i L-carnosina?
l-karnitynè czasami bralem 1800(1500?) w piàtek, sobotè i przed maratonem, ale nie wiem czy dziala na wytrzymalosc.
BCAA przed i okolo 25km tez mi polecano
Yahoo
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2781
Rejestracja: 19 cze 2015, 17:20
Życiówka na 10k: 43:30
Życiówka w maratonie: 3:44:25

Nieprzeczytany post

Tomaszrunning pisze:Do 25km (przede wszystkim pòl maratony) to tylko wodè stosujè w trakcie
W treningach dlugie wybiegania przed maratonowe (30/33/35 km ) traktujè jako test na noee typy jelly lub zeljòw a nawet batony
W maratonie nie chcè ze sobà braç za duzo

Co to jest Alc i L-carnosina?
l-karnitynè czasami bralem 1800(1500?) w piàtek, sobotè i przed maratonem, ale nie wiem czy dziala na wytrzymalosc.
BCAA przed i okolo 25km tez mi polecano

W czasie wysiłku w mięśniach dochodzi do zakwaszenia, które po przekroczeniu pewnego poziomu utrudnia kontynuowanie treningu. Żeby się przed tym zabezpieczyć organizm wytwarza karnozynę, która występuje w mięśniach i działa buforująco. Skutecznym sposobem na zwiększenie karnozyny jest podawanie właśnie L-carnosine, bądź beta-alaniny wraz L-histidiną. Niby l-carnosine będzie skuteczna w treningu od 400m do 1500m, lecz można spróbować jej pod dłuższe dystanse, bądź brac jedynie na trening interwałów na stadionie.

alc to acetyl L-carnitine, lepsza forma zwykłej karnityny.

Możesz zrobić połączenie tauryny z kofeiną i tyrozyną.

Tutaj masz szerzej o L-carnosinie:

http://www.muscle-zone.pl/odmladzajace/ ... mg-50-kaps
"Ból jest nieunikniony.Cierpienie jest wyborem."
Haruki Murakami, z książki: 'O czym mówię, kiedy mówię o bieganiu?'
Awatar użytkownika
Arek Bielsko
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1004
Rejestracja: 12 wrz 2005, 14:19
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Nieprzeczytany post

ciekawe ilu kenioli biegających <2:30 wie co to są te alc, bcaa, karnityny, karnozyny i inne quarany... :niewiem: :echech:

po co sięgać po jakieś suple jak sie biega maraton na poziomie ok. 4h??? rezerwy organizmu są tak WIELKIE, że wystarczy je tylko zacząć odkrywać...

polecam po prostu poczytać o przemianach energetycznych podczas wysiłku, tłuszcze, glikogen i takie tam pierdoły,
i więcej treningów na progu mleczanowym, a nie tylko klepanie km
"co nas nie zabije, to nas wzmocni"
"odrobina cierpienia jeszcze nikomu nie zaszkodziła"
mach82
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 785
Rejestracja: 09 lis 2015, 17:30
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Arek Bielsko pisze: i więcej treningów na progu mleczanowym, a nie tylko klepanie km
Tak się zastanawiam nad tym co napisałeś. Zazwyczaj robi się trening specyficzny pod dany dystans i pod to dobiera się odpowiednie prędkości. Biegając maraton w ogóle nie zbliżasz się do prędkości gdzie znajduje się tzw "próg mleczanowy" (wg Danielsa tempo progowe wytrzymujemy przez godzinę), więc jaki jest sens takiego treningu w kontekście maratonu? Nie lepiej biegać dłuższe odcinki w tempie maratonu lub ewentualnie wplatać odcinki tempa półmaratonu?
Blog
Komentarze do bloga

10 km: 45:24 (2017) -> 42:04 (2018) -> 41:15 (2019)
HM: 1:42:54 (2017) -> 1:36:33 (2018) ->1:31:20 (2019)
Awatar użytkownika
Arek Bielsko
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1004
Rejestracja: 12 wrz 2005, 14:19
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Nieprzeczytany post

bez wchodzenia w wielkie teorie i różne filozofie (od tego jest masa książek) oraz troszkę upraszczając temat, to wg mnie - "jak chcesz biegać szybko na zawodach, to musisz biegac szybko na treningach"
z moich doświadczeń i obserwacji to większość ludzi "klepie" te swoje km, wiekszość raczej w truchcie, bojąc się wchodzić wyżej, bo jak "wiadomo" to zaraz będzie przetrenowanie itp...
a bieganie w tempie ok. progu mleczanowego to już jest bieganie na bólu (mniejszym lub wiekszym), co już nie jest takie przyjemne... no i cza by po tym zrobić dobrą regeneracje, solanke, rolowanko, rozciąganie, masaż, a czasem nawet jeden dzień przerwy... a tego już zdecydowanie nie widac na fejsie i zaniża to nasz tygodniowy kilometraż... lajf is brutal :bum:
z własnego doświadczenia wiem, że klepanie km nic nie daje i trzeba sie po prostu przyłożyć do treningów, jakość a nie ilość... szkoda, że odkryłem to tak późno :ojoj:
"co nas nie zabije, to nas wzmocni"
"odrobina cierpienia jeszcze nikomu nie zaszkodziła"
Yahoo
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2781
Rejestracja: 19 cze 2015, 17:20
Życiówka na 10k: 43:30
Życiówka w maratonie: 3:44:25

Nieprzeczytany post

Arek Bielsko pisze:ciekawe ilu kenioli biegających <2:30 wie co to są te alc, bcaa, karnityny, karnozyny i inne quarany... :niewiem: :echech:

po co sięgać po jakieś suple jak sie biega maraton na poziomie ok. 4h??? rezerwy organizmu są tak WIELKIE, że wystarczy je tylko zacząć odkrywać...

polecam po prostu poczytać o przemianach energetycznych podczas wysiłku, tłuszcze, glikogen i takie tam pierdoły,
i więcej treningów na progu mleczanowym, a nie tylko klepanie km
Zaden kenijczyk (nie keniol - nie obrażaj ich prosze Cię, wyrażaj sie poprawnie o "braciach")
Nie zna tych specyfików.

I to co piszesz jest wszystkim znane. I zadne suple nie pobiegną ZA nas, nic odkrywczego.
Spojrz, ze maja tez inne zastosowanie, nie tylko w sporcie.


Arek Bielsko pisze:bez wchodzenia w wielkie teorie i różne filozofie (od tego jest masa książek) oraz troszkę upraszczając temat, to wg mnie - "jak chcesz biegać szybko na zawodach, to musisz biegac szybko na treningach"
z moich doświadczeń i obserwacji to większość ludzi "klepie" te swoje km, wiekszość raczej w truchcie, bojąc się wchodzić wyżej, bo jak "wiadomo" to zaraz będzie przetrenowanie itp...
a bieganie w tempie ok. progu mleczanowego to już jest bieganie na bólu (mniejszym lub wiekszym), co już nie jest takie przyjemne... no i cza by po tym zrobić dobrą regeneracje, solanke, rolowanko, rozciąganie, masaż, a czasem nawet jeden dzień przerwy... a tego już zdecydowanie nie widac na fejsie i zaniża to nasz tygodniowy kilometraż... lajf is brutal :bum:
z własnego doświadczenia wiem, że klepanie km nic nie daje i trzeba sie po prostu przyłożyć do treningów, jakość a nie ilość... szkoda, że odkryłem to tak późno :ojoj:
A myslisz ile takich treningów progowych dac w tygodniu jak ktos biega 4-5 czy 6x w tygodniu?
Codziennie, co drugi dzien, co trzeci dzien, a moze co czwarty dzien? Jakiej długości/czasu?
W jakich miesiącach?

Wysłane z mojego SM-T113 .
"Ból jest nieunikniony.Cierpienie jest wyborem."
Haruki Murakami, z książki: 'O czym mówię, kiedy mówię o bieganiu?'
Awatar użytkownika
Tomaszrunning
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1121
Rejestracja: 11 lip 2013, 18:33
Życiówka na 10k: 42:48
Życiówka w maratonie: 3:36:08

Nieprzeczytany post

Ok
Dyskusja nie jest prosta
Ale ja zapytujè was: podczas maratonu odzywiacie siè? w jaki sposõb?
Awatar użytkownika
Arek Bielsko
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1004
Rejestracja: 12 wrz 2005, 14:19
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Nieprzeczytany post

Yahoo pisze:A myslisz ile takich treningów progowych dac w tygodniu jak ktos biega 4-5 czy 6x w tygodniu?
Codziennie, co drugi dzien, co trzeci dzien, a moze co czwarty dzien? Jakiej długości/czasu?
W jakich miesiącach?
wyczuwam lekki sarkazm... prawda ? :hej:
"co nas nie zabije, to nas wzmocni"
"odrobina cierpienia jeszcze nikomu nie zaszkodziła"
Awatar użytkownika
Arek Bielsko
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1004
Rejestracja: 12 wrz 2005, 14:19
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Nieprzeczytany post

Tomaszrunning pisze:Ok
Dyskusja nie jest prosta
Ale ja zapytujè was: podczas maratonu odzywiacie siè? w jaki sposõb?
nie biegam asfaltu, tylko górskie, a tam PŻ są co 10-15-20km, a to chyba zupełnie inne bajka...
ale generalnie polegam na swoim izo i swoich żelach, plus to co jest na PŻ
"co nas nie zabije, to nas wzmocni"
"odrobina cierpienia jeszcze nikomu nie zaszkodziła"
Awatar użytkownika
Tomaszrunning
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1121
Rejestracja: 11 lip 2013, 18:33
Życiówka na 10k: 42:48
Życiówka w maratonie: 3:36:08

Nieprzeczytany post

W gòrskich jadam batoniki proteinowe, slone pretzely, kostki parmezanu...
Ale na szosie moje trawienie (bo nie zwalniam?) siè blokuje.
Zapytujè glõwnie o to, czy takie zele czy jelly(60-80 kcal) warto brac przed 20km maratonu, czy powinno siè je brac co 40-50' jak niektòrzy uwazajà?
co do zela z kofeinà to pewnie na koniec na 30-33km. Pòzniej to pewnie nie zdàzy z zolàdka do mièsni przejsc ?
Yahoo
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2781
Rejestracja: 19 cze 2015, 17:20
Życiówka na 10k: 43:30
Życiówka w maratonie: 3:44:25

Nieprzeczytany post

Arek Bielsko pisze:
Yahoo pisze:A myslisz ile takich treningów progowych dac w tygodniu jak ktos biega 4-5 czy 6x w tygodniu?
Codziennie, co drugi dzien, co trzeci dzien, a moze co czwarty dzien? Jakiej długości/czasu?
W jakich miesiącach?
wyczuwam lekki sarkazm... prawda ? :hej:
Prawda. ;)

Wiem, ze suplementy nie dadza nam zycia.
Tak samo mozna nie jesc wątróbki czy ryżu (chociaz te produkty nas odżywiają i dodaja energii i uzupełniają braki np witamin czy minerałów (oczywiscie jesli dane produkty spożywcze są pochodzenia naturalnego i nie maja w sobie zadnych obcych ciał i gleba na ktorej wyrastają jabłonie czy marchewki jest bogata w mikro i makro elementy)), tak samo suplementy to tylko dodatki, ktore nie czynia z nas wybitnymi sportowcami, można ich nie brac i żyć dalej. A mozna przetestować jak nasz organizm zabodzcuje w inny sposob. Oczywiscie po odstawieniu część mysli ze spadną o jeden czy dwa poziomy tak nie musi byc jesli trenujemy dalej i dążymy do celu.

I te suplementy to nie są sterydy.
Mozna i chora wątróbkę zjesc, kupic kabanosy z monosodami. Jesden gwóźdź, zaaplikujemy w siebie jakies chemikalia, bakterie czy hormony. A to juz jest mega zdrowe. Rozumiem to.

Wysłane z mojego SM-T113 .
"Ból jest nieunikniony.Cierpienie jest wyborem."
Haruki Murakami, z książki: 'O czym mówię, kiedy mówię o bieganiu?'
Yahoo
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2781
Rejestracja: 19 cze 2015, 17:20
Życiówka na 10k: 43:30
Życiówka w maratonie: 3:44:25

Nieprzeczytany post

Tomaszrunning pisze:W gòrskich jadam batoniki proteinowe, slone pretzely, kostki parmezanu...
Ale na szosie moje trawienie (bo nie zwalniam?) siè blokuje.
Zapytujè glõwnie o to, czy takie zele czy jelly(60-80 kcal) warto brac przed 20km maratonu, czy powinno siè je brac co 40-50' jak niektòrzy uwazajà?
co do zela z kofeinà to pewnie na koniec na 30-33km. Pòzniej to pewnie nie zdàzy z zolàdka do mièsni przejsc ?
Od batoników proteinowych nie rozsadza ci brzucha od srodka?

Ja brałem zela na 17km z kofeina i potem dlugi podbieg (zawody byly na 20km) nie opłacało sie.
Wiec ocen i przetestuj jakis wariant na bardzo dlugi bieg.
Raczej wybieganie powyzej 25km.

Wysłane z mojego SM-T113 .
"Ból jest nieunikniony.Cierpienie jest wyborem."
Haruki Murakami, z książki: 'O czym mówię, kiedy mówię o bieganiu?'
ODPOWIEDZ