Zapalenie ścięgna achillesa - czy już mogę wracać?

Wszystko o bieganiu i zdrowiu
wiatrak2
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 36
Rejestracja: 05 maja 2017, 19:03
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Cześć wszystkim,
Dokładnie 3 tygodnie temu robiąc śniadanie po mocnym treningu poczułem nagłe ukłucie w rejonie ścięgna achillesa. Ścięgno zaczęło boleć i pojawiło się charakterystyczne skrzypienie. Na drugi dzień spróbowałem zrobić trening, co oczywiście nie było najmądrzejszym wyborem. Dwa dni później po 4 km truchtu wróciłem z bólem do domu i zapisałem się do ortopedy, do którego udałem się równo tydzień po rozpoczęciu urazu. Lekarz zdiagnozował u mnie suche zapalenie ścięgna achillesa - powiedział, że nie jest to zbyt drastyczny uraz, zrobił USG, sama struktura ścięgna w porządku, zalecił odpoczynek przez co najmniej tydzień. Przesiedziałem nakazany tydzień i wyszedłem na pierwszy trening testowy - od kilku dni nic nie bolało, nie trzeszczało, codziennie rolowanie achillesa, rozciąganie, okłady z lodu, byłem dobrej myśli. Niestety jak tylko zacząłem biec, ból powrócił. Odczekałem zatem kolejne 4 dni i podjąłem kolejną próbę biegu. Tym razem bolało znacznie mniej, nie czułem wymuszenia zmiany techniki biegu, było lekkie kłucie w ścięgnie, ale przetruchtałem 5 km. Po biegu wróciło skrzypienie, jednak na drugi dzień ustało. Zrobiłem jednodniową przerwę i jeszcze raz wyszedłem na 5 km, efekt był identyczny, dałem radę, nie było to najprzyjemniejsze, po biegu znów skrzypiała noga. Dzisiaj rano, po kolejnym dniu odpoczynku, liczyłem, że będzie mnie stać już na więcej, jednak po 4 km wiedziałem, że czas kończyć. Zatem po raz kolejny trening był krótki i towarzyszył mu umiarkowany ból. Godzinę po zakończonym biegu pojawiło się znów trzeszczenie odczuwalne, gdy mocniej naciągnę stopę.
Przed kontuzją biegałem po 100 km/tydz, stąd takie 5km biegi uważam za mało obciążające, wydaje mi się również, że dobrze jest uaktywniać nogę, żeby dać jej się przyzwyczaić na nowo do obciążenia. Jednak zastanawiam się, czy to na pewno najlepsze podejście - chciałbym biegać już regularnie i próbować w jakiś sposób dodatkowymi ćwiczeniami wzmacniać ścięgno/łydkę. Czy to rozsądne podejście? Czy jednak ból pojawiający się przy biegu oraz trzeszczenie są okolicznościami absolutnie wykluczającymi z biegania? Może ktoś, kto miał nieprzyjemność przechodzić przez taką kontuzję miałby jakąś cenną radę :)
Pozdrawiam
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
Poranny Biegacz
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 413
Rejestracja: 26 sie 2013, 12:10
Życiówka na 10k: 34:41
Życiówka w maratonie: 2:37:41
Lokalizacja: Gdańsk
Kontakt:

Nieprzeczytany post

1) Achillesa nie chłodź - naczynka odżywiające go są tak beznadziejnie cienkie że dodatkowe ograniczenie odżywienia schłodzeniem i obkurczeniem tkanek nie pomaga w regeneracji
2) Jeśli to achilles, wprowadź protokół alfredsona. Wyguglujesz - w skrócie to są wznosy na wyprostowanych/ugętych nogach, początkowo na płaskim potem na schodku.
3) Dość podobne odczucia może dać naciągnięty m.piszczelowy tylny, więc wartu tu zweryfikować winowajcę. Sprawdź na luźno zwisającej nodze ugiętej w kolanie czy nie boli Cię podczas nawracania/odwodzenia stopy. Jeśli boli przy wznosach->raczej achilles, jeśli przy nawracaniu -> piszczelowy.
wiatrak2
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 36
Rejestracja: 05 maja 2017, 19:03
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Co do ewentualnej złej diagnozy - dostałem kompleksowy zestaw badań, więc raczej jestem jej pewien, przy opisywanym przez Ciebie ćwiczeniu - podnoszę chorą mogę i uginam ją w kolanie, a następnie wykonuję różne ruchy stopą, ból czuję tylko w przypadku, gdy próbuję "podnieść" palce do góry, nie wiem czy dobrze zrozumiałem, ale to chyba oznacza, że faktycznie achilles.
Ćwiczenia na schodku wykonuję, jednak niezbyt często, robiłem po kilka powtórzeń, widzę, że powinienem wprowadzić je w większej dawce. A co z treningiem biegowym? Czy pojawiający się w początkowej fazie biegu ból, który stopniowo ustępuje po zakończonym treningu jest normalny i można z tym kontynuować bieganie? No i nawracające po takim treningu lekkie trzeszczenie.
Awatar użytkownika
Poranny Biegacz
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 413
Rejestracja: 26 sie 2013, 12:10
Życiówka na 10k: 34:41
Życiówka w maratonie: 2:37:41
Lokalizacja: Gdańsk
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Trzeszczenie achillesa to najłagodniejszy sygnał ostrzegawczy.
Da się z tym biegać, ale jak boli to jest już źle.

Na początek powinieneś robić wspięcia na płaskim.
Obunóż, na wyprostowanych nogach - np 5x1mjn wnos- tak wysoko jak można bez bólu-wytrzymanie we wznosie i powolne opuszczenie.

Z czasem (dzień, dwa) możesz ostatnie 10 sekun tych minutówek przełączyć się tylko na wznos na chorej nodze.

Potem czas wznosu na pojedynczej nodze wydłużaj, nie zapominaj o zdrowej nodze
Dodatkowo możesz robić też wznosy seriami na płaskim - np 2x1p wznosów na pojedynczą nogę - wznos i opuszczenie bez podtrzymania. Co drugi dzień

Po tygodniu do tych serii możesz dodać obciążenie 5kg. Z czasem je zwiększaj

Po 2-3tygodniach możesz próbować już nie na płaskim ale na schodku - bardzo ostrożnie i bez obciążeń kg. Jak wejdzie, to możesz już zrezygnować z ze wznosów z podtrzymaniem i wracać do obciążeń w seriach na pojedynczą nogę już z rosnącym obciążeniem. Ja doszedlem do 3 serii po 15 powtórzeń z 20kg ciężarem

Achilles regeneruje się 4-6 tygodni. Jak będziesz w stanie wykonywać ćwiczenia z obciążeniem w pełnym zakresie wznosu na schodkach, możesz próbować biegać
ODPOWIEDZ