Cześć wszystkim,
2 tygodnie temu doznałem urazu podczas wykonwania szpagatu podłużnego. Dosyć mocno naciągnąłem mięsień dwugłowy uda (takie jest moje podejrzenie), na następny dzień ledwo mogłem chodzić, ból z tyłu uda był dosyć duży. Byłem u jedngo lekarza, obejrzał mnie dosyć wnikliwie, natomiast nie robił żadnego badnaia USG ani RTG. Zalecił odpoczynek tydzień czasu, przepisał maści przeciwzapalne i tyle. Po kilku dniach zaczęło się poprawiać, ból z tyłu uda sporo się zmniejszył. Po tygodniu zacząłem się delikatnie rozciągać, a po 10 dniach zacząłem delikatnie truchtać. Ból z tyłu uda sporo się zmniejszył, natomiast jakiekolwiek sprinty jeszcze nie wchodzą w grę. Po ostatnim biegu (5km raczej spokojnym tempem) zaczął się nasilać ból zaraz pod pośladkiem (okolice przyczepu mięśnia dwugłowego), mocniejsze rozciąganie nie wchodzi w grę, dłuższe biegi również. Dziś byłem wykonać prywatnie badanie USG, na którym nic nie wyszło. Lekarz stwierdził, że wszystko jest w porządku. Ktoś może przechodził podobny przypadek ? Ciągle stostuję maści przeciwzapalne, nie wiem czy mam zrezygnować z truchtania, jakichkolwiek biegów, rozciągania czy może jednak w drobnych ilościach ruszać się i wykonywać delikatny stretching ?
Za wszelkie porady, sugestie, pomysły będę wdzięczny.
Kontuzja podczas szpagatu, ból pod pośladkiem
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 3
- Rejestracja: 26 maja 2017, 10:38
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Byłem ostatnio delikatnie pobiegać i ponownie ból się nasila pod pośladkiem, w okolicach przyczepu mięśnia dwugłowego. Póki co całkowicie odpuszczam bieganie i stretching. Za półtorej tygodnia będę widzieć się z fizjoterapeutą, zobaczę co powie. Póki co stosuję tylko maści przciwzapalne i tabletki.
- Tomaszrunning
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1121
- Rejestracja: 11 lip 2013, 18:33
- Życiówka na 10k: 42:48
- Życiówka w maratonie: 3:36:08
Szkoda, ze nie wpadles na tè dyskusjè zawczasu: viewtopic.php?f=12&t=41939
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 3
- Rejestracja: 26 maja 2017, 10:38
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Czytałem temat. Ogólnie temat rozciągania jest dosyć szeroki i kontrowersyjny, część osób jest za, a część przeciwko. Osobiście jestem zwolennikiem rozciągania po każdym treningu czy to na siłowni, czy po treningu biegowym. Może skrzywienie po kilku latach trenowania taekwondo. U mnie błędem było to, że robiłem szpagat na "zimno", ale powoli wracam do zdrowia. Na dniach się widzę z fizjo, dam znać co i jak dalej....
- Tomaszrunning
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1121
- Rejestracja: 11 lip 2013, 18:33
- Życiówka na 10k: 42:48
- Życiówka w maratonie: 3:36:08
Tez mialem te zboczenie poteakwondowskie, ale mój fizjo odmówil mnie od tego...
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 1
- Rejestracja: 15 lis 2017, 10:54
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Cześć,
Zdaje się, ze zmagam się z podobnym urazem, co Ty. Któregoś dnia po prostu poczułam ból przy robieniu szpagatu przy przyczepie. Ani nie przesadzilam, ani nie dociskalam. Nic nie zostało naderwane. Z USG wynika, ze mięsień jest cały. Przez trzy tygodnie od kiedy poczułam kontuzję trenowalam normalnie i liczyłam, że samo przejdzie. Aktualnie od 3 miesięcy chodzę do fizjo i nic nie pomaga. Odczuwam silny, punktowy, klujacy ból przy sklonie, nie wspominając już o szpagacie, w którym teraz nawet nie mogę usiąść, a wcześniej był na wysokość czterech kostek. Ponoć napięcie ma pochodzić gdzieś od ledzwi... jak u Ciebie? Zwalczyles ból?
Zdaje się, ze zmagam się z podobnym urazem, co Ty. Któregoś dnia po prostu poczułam ból przy robieniu szpagatu przy przyczepie. Ani nie przesadzilam, ani nie dociskalam. Nic nie zostało naderwane. Z USG wynika, ze mięsień jest cały. Przez trzy tygodnie od kiedy poczułam kontuzję trenowalam normalnie i liczyłam, że samo przejdzie. Aktualnie od 3 miesięcy chodzę do fizjo i nic nie pomaga. Odczuwam silny, punktowy, klujacy ból przy sklonie, nie wspominając już o szpagacie, w którym teraz nawet nie mogę usiąść, a wcześniej był na wysokość czterech kostek. Ponoć napięcie ma pochodzić gdzieś od ledzwi... jak u Ciebie? Zwalczyles ból?